Głazy, cierniowe głazy.
Czerwień mgliście bryzga.
Orzeł niewinnie uskrzydlony…
Czerwień o zieleń zakrawa.
Głazy, kamienie, łany.
Konie w szaleństwie.
Obłąkany malarz
Bajkopisarz wielki
Sciółkę użyźnia…
Zieleń z czerwieni przesycona
Gęsta, jasna, dźwięcząca.
Opętana chórem aniołów.
Kondukt wiąże supeł.
Wstążkami owiany boleśnie
Opuszczony, zamszony.
Wiatr, malarz, wiatr
Nuta…Wiatr znów li to?
Nut fala, ból zewsząd.
Zieleń już w brązie…
Okalony mchem kamień unosi
Gdzież jam? Gdzież?
Otulony nagim płaszczem
Stąpasz po Hadesowskich polach
Już ciepło. Już dobrze.
Gałęzie pamięci….
….Szumem oplatają
……….Epitafium
Czekaj
Czekam.
Hmm…
Tekst wyjątkowo nierytmicznie mi się czyta. Nie wiem czemu, bo przecież widać, ze coś w sobie ma…
no taki jakiś…
no taki jakiś trochę nudny…
Super
Uwielbiam gry PRG i książki Fantasy z tego wszytskiego to najbardziej smoki. Wiersz super uwielbiam takie wiersze:) Pozdrowionka dla tego kto to napisał.
A ja …
… myślę, że wiersz mma swój specyficzny klimacik który pozwala zastanowić się nad treścią. Pozdrowienia dla wszystkich którzy kochają To Czego Nie Ma
To jest..
…dla mnie za mądre, więc nie powiem…