Inne sposoby grania w znane systemy.
-
- Chorąży
- Posty: 3712
- Rejestracja: niedziela, 10 września 2006, 10:31
- Lokalizacja: Wro
Inne sposoby grania w znane systemy.
Jak w tytule. Mam nadzieję, ze nikt już nie wypalił z podobnym tematem
Czy znadrzyło wam się grać w inny sposób niż podano w podręczniku głównym? Ja osobiscie rzadko odbiegam od wyznaczonych reguł ale chętnie spróbowałbym zagrać na przykład w Monastyr w scenerii bardziej średniowiecznej (cofnięcie się w czasie). Lub w Neuroshimę z czasów powstawania Molocha. 5, 6 wrzesień 2020 roku. Próbowaliście kiedyś zmieniać scenerię?
Czy znadrzyło wam się grać w inny sposób niż podano w podręczniku głównym? Ja osobiscie rzadko odbiegam od wyznaczonych reguł ale chętnie spróbowałbym zagrać na przykład w Monastyr w scenerii bardziej średniowiecznej (cofnięcie się w czasie). Lub w Neuroshimę z czasów powstawania Molocha. 5, 6 wrzesień 2020 roku. Próbowaliście kiedyś zmieniać scenerię?
.
-
- Majtek
- Posty: 133
- Rejestracja: czwartek, 18 stycznia 2007, 14:09
- Numer GG: 3705860
- Lokalizacja: Reda
- Kontakt:
Jasne. Tak jak mówiłem gdzieś wcześniej, jako, że z kumplami nie umiemy grać w inne systemy niż D&D przenieśliśmy scenerię do świata teraźniejszego. Dokładnie lata dziewięćdziesiąte ubiegłego tysiąclecia.
Ale przyznać muszę, że zabawa jest przednia. Atuty, umiejętności i inne pierdoły, zostały dopasowane tak, że wszystko chodzi jak w zegarku. Wszyskim zabawa się podoba, więc co tu zmieniać? (Nawiasem mówiąc, dzisiaj w księgarni pierwszy raz zobaczyłem podręcznik ModernD20. Nawet nie wiedziałem, że coś takiego istnieje. Zszokowała mnie tylko cena. Ponad sto złotych).
Ale przyznać muszę, że zabawa jest przednia. Atuty, umiejętności i inne pierdoły, zostały dopasowane tak, że wszystko chodzi jak w zegarku. Wszyskim zabawa się podoba, więc co tu zmieniać? (Nawiasem mówiąc, dzisiaj w księgarni pierwszy raz zobaczyłem podręcznik ModernD20. Nawet nie wiedziałem, że coś takiego istnieje. Zszokowała mnie tylko cena. Ponad sto złotych).
- BLACKs
- Tawerniany Cygan
- Posty: 3040
- Rejestracja: poniedziałek, 21 listopada 2005, 17:30
Według któregoś z Gwiezdnych Piratów zrobiłem Warhammera osadzone w tak XIX - XXw. Coś na wzór Arcanum - broń palna, upadające znaczenie religii, walka pomiędzy techniką a magią... Ogólnie wygląda to bardzo dobrze i prezentuje się jeszcze lepiej, ale trzeba w to włożyć sporo pracy, o ile chce się zagrać więcej niż jedną sesję. Najważniejsza jest jednak przyjemność z prowadzenia takiego Młotka .Czy znadrzyło wam się grać w inny sposób niż podano w podręczniku głównym? Ja osobiscie zadko odbiegam od wyznaczonych reguł ale chętnie spróbowałbym zagrać na przykład w Monastyr w scenerii bardziej średniowiecznej (cofnięcie się w czasie). Lub w Neuroshimę z czasów powstawania Molocha. 5, 6 wrzesień 2020 roku. Próbowaliście kiedyś zmieniać scenerię?
Kolejnym pomysłem było przesadzenie Cyberpunka o rok później w czasy 4. wojny korporacyjnej. Trudna kampania, dużo zabawy w James Bonda i dużo wpadek podczas mistrzowania... Z jedną drużyną wyszło, z drugą jedynie jedna sesja. =='
Polecam go kupić, jest dobrym podręcznikiem, chociaż po internecie błąka się Otwarta Licencja Moderna, czyli mechanika, którą za darmo możesz wykorzystać. Dokładnej strony nie podam, powinieneś znaleźć w temacie Dungeons & Dragons na tym forum .(Nawiasem mówiąc, dzisiaj w księgarni pierwszy raz zobaczyłem podręcznik ModernD20. Nawet nie wiedziałem, że coś takiego istnieje. Zszokowała mnie tylko cena. Ponad sto złotych).
-
- Majtek
- Posty: 123
- Rejestracja: niedziela, 7 stycznia 2007, 22:36
- Numer GG: 2343993
- Lokalizacja: Gród Bydgoszcz
- Kontakt:
Re: Inne sposoby grania w znane systemy.
Też swego czasu o tym myślałem, jednak drużyna nie dopisałaDeep pisze:w Monastyr w scenerii bardziej średniowiecznej (cofnięcie się w czasie).
Może wrzuce coś takiego do sesji na forum jak tylko sprowadzę mój podręcznik Monastyra na ten koniec świata zwany Szkocją
-
- Bosman
- Posty: 1571
- Rejestracja: sobota, 7 października 2006, 11:14
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: piwnica
Jest dobrym podręcznikiem jezeli chodzi o mechnikę, szczególnie broni palnych, ale jezeli chodzi o trzy konwencje grania które prezentuja nam autorzy to... Jedna zakłada XVIII wieczny świat w którym działa magia i istnieją potwory znane z Monster Manual. Ta konwencja zapewnia wiele mrrroku i jest dobra... Konwencja futurystyczna tez jest podniecająca. Kto by nie chciał pobiegać w cyber-egzoszkielecie. Natomiast konwecja teraźniejszości która autozy tak usilnie forsuja w podreczniku źródłowym... jest kompletna porazką. Kapela punk-rockowa złożona z drowów??? Meduza Prawnik??? Nie moje klimaty.Polecam go kupić, jest dobrym podręcznikiem
-
- Bombardier
- Posty: 650
- Rejestracja: wtorek, 14 listopada 2006, 20:44
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
- BLACKs
- Tawerniany Cygan
- Posty: 3040
- Rejestracja: poniedziałek, 21 listopada 2005, 17:30
Wiesz, jeśli nie pasuje to nie bierzesz. Mój MG wykorzystuje Modern w następujący sposób - gdzieniegdzie są takie "wynaturzenia", ale w zasadzie jest to znana nam teraźniejszość bez takich dziwnych efektów, a całośc jest przedstawiona jak odcinek Archiwum X.Jest dobrym podręcznikiem jezeli chodzi o mechnikę, szczególnie broni palnych, ale jezeli chodzi o trzy konwencje grania które prezentuja nam autorzy to... Jedna zakłada XVIII wieczny świat w którym działa magia i istnieją potwory znane z Monster Manual. Ta konwencja zapewnia wiele mrrroku i jest dobra... Konwencja futurystyczna tez jest podniecająca. Kto by nie chciał pobiegać w cyber-egzoszkielecie. Natomiast konwecja teraźniejszości która autozy tak usilnie forsuja w podreczniku źródłowym... jest kompletna porazką. Kapela punk-rockowa złożona z drowów??? Meduza Prawnik??? Nie moje klimaty.
-
- Bosman
- Posty: 1571
- Rejestracja: sobota, 7 października 2006, 11:14
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: piwnica
Ta tez o tym myslałem. Mechanike skopiować i rzucic garczy do Polski 2007 roku. Kilka sesji pożądnej gangsterki albo zwyczjnego życia i kiedy gracze pomyślą że wszystko jest ok, i zaczną układać sobie rpegowe życie, rzucić ich naprzeciwko ufo albo okultystycznej zbrodni. Dobrze że o tym akurat naszło mnie na eksperymentowanie.Wiesz, jeśli nie pasuje to nie bierzesz. Mój MG wykorzystuje Modern w następujący sposób - gdzieniegdzie są takie "wynaturzenia", ale w zasadzie jest to znana nam teraźniejszość bez takich dziwnych efektów, a całośc jest przedstawiona jak odcinek Archiwum X. Smile
Co do Eberronu, teraz jestem w trakcie zmieniania konwecji, magiczne przedmioty które niegdyś były ciężkimi kapiącymi złotem wisiorami na przykład. zanieniam na ciekie srebrne łańcuszki ewentualnie z jakimś drobnym klejnocikiem. Wszystko delikatnie zdobione. W nastepnych moich przygodach bedzie takze wiecej mroku i więcej hmm... efektów cząsteczkowych np.: "iskry z ogniska" i "małe twarde odłamki kości"
- BLACKs
- Tawerniany Cygan
- Posty: 3040
- Rejestracja: poniedziałek, 21 listopada 2005, 17:30
To co napisałeś o Modernie w poprzednim poście - podzielam Twoją opinię. Twórcy po prostu wrzucili Forgotten Realms, które już same w sobie są niezłym kotłem, i jeszcze zmieszali to z teraźniejszością, co dało wręcz wybuchowy efekt. Również nie wyobrażam sobie drowów w Martensach i irokezach czy też księdza - łupieżcy umysłów. Jest to już zbytnią przesadą. Według mnie Modern d20 daje duże podstawy do tworzenia światów SF, Postapokalipsy, Steampunka i Moderna, ale trzeba się nieźle napracować, by trzymało się to kupy. Dlatego mnie zwykła konwencja wzięta z podręcznika wręcz drażni, wolę grać w normalniejszej teraźniejszości.
Twój pomysł z Polską jest dobry. Gracze zapomną o siłach nadprzyrodzonych i po uzyskaniu znacznej władzy będą myśleć, że nic im nie może zagrozić, gdy nagle kult wezwie z innego wymiaru dziwne stwory, np. Łupieżców Umysłu, którzy zaczną tworzyć Miasto Niewolników. Dobrym urozmaiceniem byłby gracz z magią albo psioniką, wyróżniający się na tle pospolitych gangsterów. Mniam, chyba zabiorę się nawet za jakąś kampanię .
Twój pomysł z Polską jest dobry. Gracze zapomną o siłach nadprzyrodzonych i po uzyskaniu znacznej władzy będą myśleć, że nic im nie może zagrozić, gdy nagle kult wezwie z innego wymiaru dziwne stwory, np. Łupieżców Umysłu, którzy zaczną tworzyć Miasto Niewolników. Dobrym urozmaiceniem byłby gracz z magią albo psioniką, wyróżniający się na tle pospolitych gangsterów. Mniam, chyba zabiorę się nawet za jakąś kampanię .
-
- Tawerniak
- Posty: 1616
- Rejestracja: poniedziałek, 12 września 2005, 08:47
- Numer GG: 5879500
- Lokalizacja: Opole
- Kontakt:
Ja niedawno zerwałem z kilkoma, zdawałoby się, najważniejszymi rzeczami w Neuroshimie, na rzecz prowadzenia sesji detektywistycznych. Tak więc Moloch gdzieś tam jest, ale tylko pierdzi i nic nie robi. Postapokalipsa minęła - świat nie jest umierajacy, ale mroczny, gdzie przeżyją tylko najsilniejsi. I nie ma durnych bestii, mutków, karabinów, walk na gazrurki, a zamiast tego są coraz to nowe zbrodnie, powoli kształtujące się Detroit, masa spisków. I tyle, bo po co więcej?
http://niwia.myforum.pl/ - forum Opolskiego klubu RPG i fantastyki
http://my.opera.com/gimnazjon/blog/ - sport, ruch, zdrowie, itepe
http://my.opera.com/gimnazjon/blog/ - sport, ruch, zdrowie, itepe
-
- Chorąży
- Posty: 3712
- Rejestracja: niedziela, 10 września 2006, 10:31
- Lokalizacja: Wro
Ja chyba spróbuję wrzucić Monastyr na mapę Europy.
Myślałem kiedyś, żeby zrobić autorkę w podobnych realiach ale pomysł nie wypaliłTa tez o tym myslałem. Mechanike skopiować i rzucic garczy do Polski 2007 roku. Kilka sesji pożądnej gangsterki albo zwyczjnego życia i kiedy gracze pomyślą że wszystko jest ok, i zaczną układać sobie rpegowe życie, rzucić ich naprzeciwko ufo albo okultystycznej zbrodni.
.
- BLACKs
- Tawerniany Cygan
- Posty: 3040
- Rejestracja: poniedziałek, 21 listopada 2005, 17:30
Czy to taki wykombinowany, inny styl gry, to nie wiem. Ja osobiście lubię zmieniać całe systemy, przenosić je w przyszłość albo przeszłość, bo zmiana konwencji scenariusza nie wpływa na graczy tak bardzo jak zmiana całego świata. My ostatnio w Neuroshimie zajęliśmy się mixem koloru Stali z Rdzą, chcieliśmy zobaczyć upadający świat, który chcą podnieść idealiści, czyli Shultz i drużynowy Łowca Mutantów :>. Póki co nam to jakoś idzie, chociaż większość drużyny jest pochłonięta tępieniem Camino Real i graniem w Ringo.Ja niedawno zerwałem z kilkoma, zdawałoby się, najważniejszymi rzeczami w Neuroshimie, na rzecz prowadzenia sesji detektywistycznych. Tak więc Moloch gdzieś tam jest, ale tylko pierdzi i nic nie robi. Postapokalipsa minęła - świat nie jest umierajacy, ale mroczny, gdzie przeżyją tylko najsilniejsi. I nie ma durnych bestii, mutków, karabinów, walk na gazrurki, a zamiast tego są coraz to nowe zbrodnie, powoli kształtujące się Detroit, masa spisków. I tyle, bo po co więcej?