Niezapomniana sesja

To forum przeznaczone na dyskusje dotyczące prowadzenia i przygotowywania rozgrywki. Tematy tylko dla Mistrzów Gry.
WinterWolf
Tawerniana Wilczyca
Tawerniana Wilczyca
Posty: 2370
Rejestracja: czwartek, 22 czerwca 2006, 16:47
Lokalizacja: ze 113-tej warstwy Otchłani
Kontakt:

Niezapomniana sesja

Post autor: WinterWolf »

Ostatnio wzięło mnie na wspominki... Ech... Jedne z pierwszych moich sesji... Co to były za czasy... Przypomniała mi się jedna sesja :lol: Nie była najlepsza, ale też zdecydowanie nie była zła. Nie da się jej zapomnieć. Było to kilka ładnych lat temu (berbeciem byłam, nie odróżniałam długiego miecza od bastarda). Razem z rodzeństwem pojechałam do kuzyna na wieś, na wakacje. Uzgodniliśmy, że będziemy grać w RPG (już wtedy bardzo nas to wciągnęło). Zaczęliśmy ok. godziny 18. Karty się zrobiło, mistrzował kuzyn. Wykorzystał przygodę z podręcznika do KC (w tym właśnie systemie graliśmy :mrgreen: ). Ogólnie nieźle się samą przygodą bawiliśmy. Tak nam się sesja podobała, że nim się połapaliśmy było już sporo po pierwszej w nocy. Graliśmy przy świetle świecy. Ciotka dwa razy przychodziła do nas, by nas uspokoić, bo hałasowaliśmy jak diabły :lol: Nie odniosło to wielkiego skutku, bo po pięciu minutach sesja była kontynuowana :lol: W pewnym momencie świeczka zgasła. Ciemności zapadły takie, że choć oko wykol na pół metra nic nie było widać :lol: No to wstałam na poszukiwanie zapałek i... SRUU!!! Wylądowałam na podłodze z rozbitym łbem. Okazało się, że tuż koło mnie leżał sobie przewrócony kubek z kredkami i ja się o niego wywaliłam. Gdy w końcu znalazłam te przeklęte zapałki i odpaliliśmy świeczki (nikt, podkreślam NIKT nie pomyślał, by zapalić światło, a było nas czworo :lol: ) wszyscy patrzyli na mnie jak na ducha. Okazało się, że w czasie upadku nadziałam się na... jelenie rogi wiszące na ścianie i całą twarz miałam we krwi :lol: . 15 minut później sesja została wznowiona. Graliśmy do 6 nad ranem, ja z obolałym i opatrzonym czołem dopóki ciotka znów na nas nie napadła z wrzaskiem, że co my tutaj wyprawiamy :lol: Od tamtej pory kocham RPG ponad wszystko :mrgreen: Przygoda (nie ta w RPG tylko ta w realu :D ) była niebezpieczna, bo jak na mój gust "cios" spadł zbyt blisko oka, ale na szczęście nic złego się nie stało :mrgreen: Mam jakiegoś takiego farta :wink: Czy i wy mieliście kiedyś taką sesję, która szczególnie zapadła wam w pamięć??
Obrazek
Proszę, wypełnij -> Ankieta
Deep
Chorąży
Chorąży
Posty: 3712
Rejestracja: niedziela, 10 września 2006, 10:31
Lokalizacja: Wro

Post autor: Deep »

ja wczoraj grałem z kumplami od 22 do 3 nad ranem :D było świetnie. zaciągnęliśmy sobie zasłony i zaświeciliśmy świeczkę. Włóczylismy sobie klimatyczną muzę i graliśmy przez aż w końcu nam się odechciało :P
Ale była świetna sesja :)
.
Obelix
Bombardier
Bombardier
Posty: 775
Rejestracja: środa, 7 czerwca 2006, 15:18
Numer GG: 6330570
Lokalizacja: Twoja świadomość
Kontakt:

Post autor: Obelix »

no moja taka sesja... no cóż, pewnego dnia przyszedłem do kumpla i przegraliśmy 2 rundy w Magica ale potem się zastanawiamy co dalej, no i przyszła jedna wspólna myśl - RPG

no to lecimy do brata kumpla który jest MG no i potem karty do NS zrobiliśmy i gramy, opowiadał nie będe bo nie jestem w 100% pewien czy gdzieś się tutaj nie wypowiadałem o totalnie zwalonej sesji w NS ale po sesji MG wytknął mi blędy, sesja była zwalona ale dała mi bardzo dużo do myślenia i od tamtej pory zmienił się i typ mojego mistrzowania i grania. traktuje tą sesje bardziej jako lekcje....
Psychodeliczny Łowca Żelaznych Motyli Z Planety Mars
Rodic
Mat
Mat
Posty: 452
Rejestracja: piątek, 23 grudnia 2005, 17:08
Lokalizacja: Żywiec
Kontakt:

Post autor: Rodic »

Deep pisze:ja wczoraj grałem z kumplami od 22 do 3 nad ranem :D było świetnie. zaciągnęliśmy sobie zasłony i zaświeciliśmy świeczkę. Włóczylismy sobie klimatyczną muzę i graliśmy przez aż w końcu nam się odechciało :P
Ale była świetna sesja :)
My tak gramy co tydzień :P tylko że od 22.00 do 6.00 rano :P
Obrazek
Forum w pełni o komputerach...
Gall Gael
Pomywacz
Posty: 32
Rejestracja: sobota, 2 września 2006, 14:33
Kontakt:

Post autor: Gall Gael »

Niezapomniana sesja? Miałem taką jedną, to była druga sesja mojej aktualnej postaci. Powód? Humor oraz akcja. Moim ulubionym fragmentem jest moment gdy rzuciłem kule ognia w jednego z chłopów ktoy mnie otoczyli po chwili widzę dymiące sandały(bez wideł które miał) nic pozatym. Jeśli to nie jest śmieszne to trzeba mieć odpowiednie poczucie humoru. Jedni lubią taki drudzy inni.
@down dobrze to określiłeś.
Ostatnio zmieniony czwartek, 28 września 2006, 21:55 przez Gall Gael, łącznie zmieniany 1 raz.
Tori
Bosman
Bosman
Posty: 1759
Rejestracja: piątek, 17 lutego 2006, 15:05
Numer GG: 7524209
Lokalizacja: Gliwice

Post autor: Tori »

Może nie jest to taki komicznie śmieszne, ale to tzw komizm sytuacyjny, śmieszny dla wąskiego grona odbiorców, bądź tych, którzy znajdowali się w tym miejscu ;) Np nie widzę nic śmiesznego w Nieborakach, a jak graliśmy na IRCu to zarykiwałem się ze śmiechu :D A trzeba wspomnieć że odkąd się dołączyłem to do końca sesji wygrzebywaliśmy się z błota :P
Od dziś płacę Eurogąbkami.
PrQ
Marynarz
Marynarz
Posty: 381
Rejestracja: czwartek, 18 sierpnia 2005, 15:41
Lokalizacja: Z miasta w którym "Gotyk (jest) na dotyk"

Post autor: PrQ »

To bło 2 lata temu. Moja pierwsza sesja; była magiczna...taa...pamiętam to dobrze...zebraliśmy się z kumplami u mnie w Domku, zasłoniliśmy okna(było lato więc i tak było jasno), było okropnie gorąco...a graliśmy w improwizowany system D&D-podobny. Pamiętam jak jeden z graczy okradł drugiego i ten drugi ruszył w pogoń...zamienił się w kruka i próbował rzucić oślepienie na uciekającego(zpolimorfowany druid wtedy mógł rzucać czary...tsss...) trzy razy pod rząd krytyczna porażka...sam się oślepił i wpadł na zappelin, który wybuchając spalił cały las...i wszystkich graczy włącznie. Ale jaka to była śmierć!! Jeden pomagał wszystkim zwierzetom, drugi ograbiał ludzi, a innny zasnął na drzewie....długo by opowiadać...ale sesja była "pierwsza" i chyba najlepsza...a jeszcze fajnym posunięciem była współpraca Paladyna i Mrocznego rycerza...cała drużyna się podzieliła i ci dwaj byli najlepszą grupą, wszędzie byli razem... :lol: ...eeeh...to były czasy...a teraz już nikt nie chce grać... juz im się Rpg nie podoba... :(
Prosiak (PrQ)
W0jciechZ
Pomywacz
Posty: 23
Rejestracja: czwartek, 12 października 2006, 11:10
Lokalizacja: Poznań

Post autor: W0jciechZ »

My ze znajomymi wynajeliśmy domek na dwa tygodnie - od rana do wieczora i w nocy gralismy w rpg. Był Wampir, SW oraz DeadLandsy..
Świetnie dobrana druzyna oraz naprawdę błyskotliwy MG - to był klucz do sukcesu oraz dobrze spędzonych dwóch tygodni.

Ale nigdy nie zapomnę sesji SW którą prowadziłem - 17h bez przerwy.
Potem spałem jakieś 15-20h. Najbardziej męcząca ale też znakomita sesja....
Hose15
Bombardier
Bombardier
Posty: 899
Rejestracja: sobota, 20 maja 2006, 10:14
Lokalizacja: Lublin

Post autor: Hose15 »

Też chciałbym kiedyś pograć w taką sesją 17 godzinną :D
Czerwona Orientalna Prawica
Deep
Chorąży
Chorąży
Posty: 3712
Rejestracja: niedziela, 10 września 2006, 10:31
Lokalizacja: Wro

Post autor: Deep »

Mamy zamiar zrobić coś podobnego w wakacje ale szczerze mówiąc nie sądzę, żeby wypaliło :/
.
Awatar użytkownika
Solarius Scorch
Bosman
Bosman
Posty: 1859
Rejestracja: sobota, 25 czerwca 2005, 13:38
Numer GG: 0
Skype: solar_scorch
Lokalizacja: Cyprysowe Źródła

Post autor: Solarius Scorch »

Moj rekord to 20 h... ;)
Lub tez 8 dni z krotkimi przerwami :)
W0jciechZ
Pomywacz
Posty: 23
Rejestracja: czwartek, 12 października 2006, 11:10
Lokalizacja: Poznań

Post autor: W0jciechZ »

Na to trzeba mieć zdrowie. Teraz bym już nie dał rady a poza tym moja córeczka 5-letnia by dziwnie na mnie patrzyła jak bym 17h gadał jakieś bzdury do kolegów i koleżanek;-)

Strasznie męczące są takie sesje, a najgorsze że trzeba się przygotować bardzo skrupulatnie. Każdy szczegół jest ważny.

Od nast. tyg. szykują mi się sesje LOTR. Zobaczymy jaką grupę uda mi się zebrać.
Obrazek
Obrazek
Nie ma złych języków programowania, są tylko źli programiści....
Awatar użytkownika
BLACKs
Tawerniany Cygan
Tawerniany Cygan
Posty: 3040
Rejestracja: poniedziałek, 21 listopada 2005, 17:30

Post autor: BLACKs »

Solarius Scorch pisze:Moj rekord to 20 h... ;)
Lub tez 8 dni z krotkimi przerwami :)
Maniacy :D, Was musi po tym głowa boleć okropnie, jak ja wysiadam po czterech godzinach (oczywiście bóle od śmiechu wywoływanego teamowym krasnoludem).
Hose15
Bombardier
Bombardier
Posty: 899
Rejestracja: sobota, 20 maja 2006, 10:14
Lokalizacja: Lublin

Post autor: Hose15 »

Nom.. Ale ja jakbym chciał to bym raczej wytrzymał..:D
Czerwona Orientalna Prawica
Deep
Chorąży
Chorąży
Posty: 3712
Rejestracja: niedziela, 10 września 2006, 10:31
Lokalizacja: Wro

Post autor: Deep »

mój rekord to jakieś 6h (duża ilość kawy i potem spać nie mogłem :P)
.
Awatar użytkownika
Solarius Scorch
Bosman
Bosman
Posty: 1859
Rejestracja: sobota, 25 czerwca 2005, 13:38
Numer GG: 0
Skype: solar_scorch
Lokalizacja: Cyprysowe Źródła

Post autor: Solarius Scorch »

E, wcale nie jest tak zle jak sie obawiacie. Kwestia cala jest w znalezieniu tzw. flow, ktory pozwala plynac przez sesje w odmiennym stanie swiadomosci. Wtedy trudno jest nie tyle kontynuowac, co przerywac. ;)
WinterWolf
Tawerniana Wilczyca
Tawerniana Wilczyca
Posty: 2370
Rejestracja: czwartek, 22 czerwca 2006, 16:47
Lokalizacja: ze 113-tej warstwy Otchłani
Kontakt:

Post autor: WinterWolf »

Święte słowa :P Niestety mnie sie rzadko zdarza zagrać w taką sesję, a coraz mniej mi się chce prowadzić więc nie ma co liczyc na genialne pomysły z mojej strony... Po prostu przedobrzyłam z mistrzowaniem... Też chcę czasem popatrzeć na niektóre rzeczy z innej perspektywy niż tylko wszechwiedzącego MG...
Obrazek
Proszę, wypełnij -> Ankieta
ODPOWIEDZ