***
W wieczornej mgle jest smutek,
Podszepty wiatru,
Pocałunek nocy,
Nie ma drogi, nie ma celu,
A jednak, słyszę kroki,
... słyszę kroki,
Duchu, mój duchu,
Mgła mnie przepełnia,
Wiatry, zewsząd, w głowie,
A noc, śle mi słowa, takie jasne,
Lecz nie widzą, ni drogi, ni celu,
... tylko moje kroki,
Gdzie mnie zaprowadzi,
Księżycu, samotny rycerz,
Drzewa się ukazują - nie widzę,
Widzę wojownika,
Och, Duchu samotny,
... widzę wojownika,
A mgła otacza swymi ramionami,
I wiatr, w tej nocy mi szepta,
Duchu, cień wojownika,
Bez broni, bez twarzy,
Jednak, jego oczy,
.... jego oczy,
Patrzę, a mój wzrok mgła odbija,
Jak wojownik kroczy,
Szepta „Duchu samotny”,
Taki nieobecny,
Odchodzi, do nikąd,
... wróci, On, wróci.
Twórczość Samotności

-
- Szczur Lądowy
- Posty: 16
- Rejestracja: czwartek, 23 lutego 2006, 20:49
- Lokalizacja: Z przeszłości...
- Kontakt:
Twórczość Samotności
Ostatnio zmieniony wtorek, 28 marca 2006, 19:37 przez Maivoineor, łącznie zmieniany 1 raz.

„Cisza, która nie pozwala spać”
Bywa, że jej głos budzi mnie w nocy,
Czy to muzyka – myślę,
Chyba śnię – przypominam dni,
W których szczęście mieszało się ze łzami,
Pełne westchnień i uśmiechów,
Słów będących czarami.
Obracam się na drugi bok – sam,
Ten sam pokoik cieniami usłany,
Sam nie wiem, czy kiedyś było tak zimno,
Więc tulę się w kołdrę,
Zamykam oczy zmęczony i myślę,
To mogłaby być Ona i mógłby być jej głos,
Budzący ze snu w gorączce,
I tulący pieszczotliwe twarz do dłoni,
Żeby odegnać złe zmory,
I ten ból rozwiać, ból odnowy.
W tej myśli zasypiam,
Budzę się od nowa i smutnie przeżywam,
Po raz kolejny to rozstanie z Tobą,
Że głos, który budzi,
Należy nie do Ciebie, a do ciszy,
Tęsknoty natchnionej,
Do kolejnych marzeń o Tobie.
Lecz teraz, pozwól zasnąć,
Otulić się słodkim zapomnieniem na chwilę,
Mrokiem i ciepłem w kołysce snu,
Być może, za którymś razem,
Budząc się zobaczę Ciebie.
Bywa, że jej głos budzi mnie w nocy,
Czy to muzyka – myślę,
Chyba śnię – przypominam dni,
W których szczęście mieszało się ze łzami,
Pełne westchnień i uśmiechów,
Słów będących czarami.
Obracam się na drugi bok – sam,
Ten sam pokoik cieniami usłany,
Sam nie wiem, czy kiedyś było tak zimno,
Więc tulę się w kołdrę,
Zamykam oczy zmęczony i myślę,
To mogłaby być Ona i mógłby być jej głos,
Budzący ze snu w gorączce,
I tulący pieszczotliwe twarz do dłoni,
Żeby odegnać złe zmory,
I ten ból rozwiać, ból odnowy.
W tej myśli zasypiam,
Budzę się od nowa i smutnie przeżywam,
Po raz kolejny to rozstanie z Tobą,
Że głos, który budzi,
Należy nie do Ciebie, a do ciszy,
Tęsknoty natchnionej,
Do kolejnych marzeń o Tobie.
Lecz teraz, pozwól zasnąć,
Otulić się słodkim zapomnieniem na chwilę,
Mrokiem i ciepłem w kołysce snu,
Być może, za którymś razem,
Budząc się zobaczę Ciebie.

-
- Szczur Lądowy
- Posty: 16
- Rejestracja: czwartek, 23 lutego 2006, 20:49
- Lokalizacja: Z przeszłości...
- Kontakt:
Poprzedni wiersz jest rzecz jasna mój (powinno się zabronić odpisywać "gościom" - tylko bałagan z tego wynika)
"Trójca"
Drzewo,
Pełne szumu,
Zawsze wiatru,
Nikłego cienia.
"Smutny wiersz"
Tutaj, zobacz,
Mam sekret dla Ciebie,
Proszę, nie płacz,
Poczujesz się jak w niebie,
Chodź, zobacz,
Jedno spojrzenie,
Proszę, nie płacz,
Słodkie zdarzenie,
Skarbczyk pełen złota.
"Trójca"
Drzewo,
Pełne szumu,
Zawsze wiatru,
Nikłego cienia.
"Smutny wiersz"
Tutaj, zobacz,
Mam sekret dla Ciebie,
Proszę, nie płacz,
Poczujesz się jak w niebie,
Chodź, zobacz,
Jedno spojrzenie,
Proszę, nie płacz,
Słodkie zdarzenie,
Skarbczyk pełen złota.

-
- Bosman
- Posty: 2204
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:11
- Numer GG: 4159090
- Lokalizacja: Las Szamanów
- Kontakt:

