[Matrix] "Anomalia"

Miejsce na zakończone lub wymarłe sesje. Jeśli chcesz ponownie otworzyć temat to skontaktuj się z modem albo adminem.
Zablokowany
Alexiel
Marynarz
Marynarz
Posty: 295
Rejestracja: sobota, 18 marca 2006, 15:43

Post autor: Alexiel »

Sorry, że ten poprzedni post tak jakoś bez zakończenia, ale musiałem już kończyć, a chciałem coś napisać.

Czekając na jakieś informacje rozgladacie sie po obozie. Niektórzy zajęli się uzbrojeniem, inni oglądaniem pojazdów. Nagle czołg przy którym stał Grizli poruszył się. Jego wieża zaczęła się obracać, a kiedy natrafiła na Grizliego, wycelowała prosto w niego.
Nyano
Mat
Mat
Posty: 589
Rejestracja: poniedziałek, 6 lutego 2006, 11:51
Numer GG: 3030068
Lokalizacja: Z ukrycia i cienia

Post autor: Nyano »

[Messor]
(Granata Ivanie, granata!) - przebiegło mu przez głowę. Chwycił jakikolwiek granat i pobiegł w stronę czołgu. Teraz należało otworzyć właz i wrzucić chłopakom granacika. (A jeśli ktoś będzie chciał się wydostać to trzeba mu będzie uciąć głowę...) - pomyślał z demonicznym uśmieszkiem.
Bóg na Krzyżu był tylko kolejną religią, która uczyła że miłość i morderstwo są nierozłącznie związane - że w końcu Bóg zawsze pije krew
Artos
Kok
Kok
Posty: 928
Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 19:37
Numer GG: 1692393
Lokalizacja: Świnoujście - Koszalin -Szczecin
Kontakt:

Post autor: Artos »

Vicious

-Jak to wy amerykanie mówicie? Fuck? Fuck? A już wiem, Fucking Hell!!!
Ze zdenerwowania wrzuciłem do ust nerwowo chyba z pięć cukierków, co o mały włos spowodowałoby mój samowolny akt terrorystyczny poprzez uduszenie I udławienie tak małymi przedmiotami, które to jednak zatkałyby mi gardło. Na szczęście do niczego takiego nie doszło, więc jak tylko mogłem i poradziłem sobie z cukierkami poleciałem do najbliższego mi namiotu, w którego stronę NIE była wycelowana lufa czołgu w poszukiwaniu jakiejś wyrzutni rakiet, czy granatu. Przeklinałem w myślach sam siebie (Czemu to zawsze musi zdarzać się akurat mnie! W końcu jestem tyko wsparciem technicznym, a nie jakimś pierdolonym Rambo)
Obrazek
Obrazek
War, war never changes...
Alexiel
Marynarz
Marynarz
Posty: 295
Rejestracja: sobota, 18 marca 2006, 15:43

Post autor: Alexiel »

Messor:

Podbiega do czołgu z granatem w ręku, otwiera właz. Nagle z środka czołgu wystrzeliwuje w górę jakiś człowiek, przelatuje nad Messorem i Grizlim robiąc w powietrzu kilka obrotów i ląduje zgrabnie na ziemi.
To Kapitan Corsair.
- A kuku! Nie spodziewaliście się tego, czyż nie?
Messor ma u mnie małego plusa. Był pierwszy przy czołgu, podczas gdy Grizli w którego celowałem nie umiał sie ruszyć. Mam nadzieję, że to was nauczyło, że powinniście być czujni.
No dobrze, przejdźmy do drugiego testu.
Jak widzicie, macie tu trochę sprzętu. Będziecie go musieli użyc do ataku na wrogi obóz. Ale nie myślcie, że z czołgiem, czy śmigłowcem będzie to pestka, wasi przeciwnicy też mają taki sprzęt. Wspomnę też, że będę brał udział w tym teście. Będę we wrogim obozie. Tym razem nie pójdzie wam tak łatwo.
Pamiętajcie - przedewszystkim ścisła współpraca. Dlatego musicie miec przy sobie krótkofalówki. Są w pierwszym namiocie.
Isengrim Faoiltiarna
Bombardier
Bombardier
Posty: 692
Rejestracja: niedziela, 11 grudnia 2005, 17:49
Numer GG: 2832544
Lokalizacja: The dead zone

Post autor: Isengrim Faoiltiarna »

Shade

Też mają taki sprzęt? To może być problem...-powiedział, po czym zaczął zaglądać do namiotów w poszukiwaniu jakiejś ciężkiej broni w rodzaju pancerfausta. Standardowo złapał dwa Uzi, ale zamiast snajperki wziął AK-47. Wziął też kilka granatów.
"Beg for mercy! Not that it will help you..."
Hoist the banner high!! For Commoragh!
Alexiel
Marynarz
Marynarz
Posty: 295
Rejestracja: sobota, 18 marca 2006, 15:43

Post autor: Alexiel »

Shade:

Znalazłeś ręczną wyrzutnię rakiet przeciwpancernych.



Corsair podszedł do stolika, który właśnie się pojawił:
- Na czas tego testu dowódcą waszej grupy będzie Messor. Wrogi obóz macie zaznaczony na mapie. - wskazał palcem to miejsce - Mieści się on w centrum miasta. Druga grupa już się ufortyfikowała i pozajmowała pozycje. Oczekują teraz waszego ataku.
Dam wam pare rad:
Bądzcie ostrożni i dobrze wykorzystajcie co macie do dyspozycji. Najlepiej umówcie się co do zabieranego sprzętu. Jakaś pomysłowa strategia też jest mile widziana.
Uważajcie, tym razem podkręciłem poziom trudności.
Do roboty chłopaki!
- krzyknął i pofrunął w siną dal.
Sugeruje zajrzeć do mapy.
Artos
Kok
Kok
Posty: 928
Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 19:37
Numer GG: 1692393
Lokalizacja: Świnoujście - Koszalin -Szczecin
Kontakt:

Post autor: Artos »

Vicious

- No to mamy jednego mniej do zabawy… szkoda…
Idę do namiotu po krótkofalówkę do namiotu, przypinam ją sobie za paskiem.
- A czy nie moglibyśmy dostać czegoś poręczniejszego?? Na przykład słyszałem kiedyś o takich małych cudach, czymś podobnego do tych malutkich słuchawek z mikrofonami używanych przez służby specjalne?? Tak trochę głupio końcu będzie w końcu chodzić z taką cegła.
Nie czekając na odpowiedź na me pytanie zapakowałem do kieszeni parę granatów, czyli 2 zaczepne i 4 obronnych typu ARGES, jeden Holenderski granat zapalający NR 12, 2 Flashbang’i i 5 Holenderskich granatów dymnych NR 10.
(Przydało by się również coś do strzelania) Podchodzę do jednej ze skrzyń i wyciągam z niej karabinem AK-74S. (To się może nadać) Uśmiecham się szeroko do siebie.
Wyciągam kolejnego cukierka z paczki i zaczynam go ssać intensywnie stojąc w miejscu tak jakbym nagle nad czymś się zamyślił. Podszedłem do mapy i rozejrzałem się po niej dokładnie, przyglądając się jej wszystkim szczegółom.
- Chmmm….chyba mam jakiś pomysł jak to ładnie rozegrać, tylko będę potrzebował waszej pomocy i czasu…

Mam nadzieję, ze znajdę to co tu napisałem :D
Poproszę o mapkę do wglądu :D
Obrazek
Obrazek
War, war never changes...
Nadir
Kok
Kok
Posty: 1438
Rejestracja: wtorek, 20 grudnia 2005, 11:05
Numer GG: 3327785
Lokalizacja: 3city

Post autor: Nadir »

eee troche mnie nie bylo:p to moze sie juz nie bede wtracac w ta zabawe jak skonczycie z tymi granatami cukierkami itp to cos konkretnego napisze:)
Czasami mam uczucie, że przede mną rozpościera się wielki ocean prawdy, a ja siedzę na plaży i bawię się kamykami. Ale pewnego dnia nauczę się po nim żeglować.

Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.
Radar
Mat
Mat
Posty: 434
Rejestracja: poniedziałek, 31 października 2005, 15:58
Lokalizacja: Warszawa - Praga Północ.
Kontakt:

Post autor: Radar »

Jack

2 granaty odłamkowe, 4 zwykłe, 4 flashbang'ów, 4 dymnych, 2 przeciwpancerne no i 4 granaty gazowe. Wziął również 2 noże i ukrył. Do lewej ręki uzi, do prawej uzi, a w zapasie desert eagles. Jeśli jest to na wszelki wypadek bierze grappling hook.

Mam tą samą nadzieję, co Artos. :P
Isengrim Faoiltiarna
Bombardier
Bombardier
Posty: 692
Rejestracja: niedziela, 11 grudnia 2005, 17:49
Numer GG: 2832544
Lokalizacja: The dead zone

Post autor: Isengrim Faoiltiarna »

Shade

No, to jest konkretna broń!-powiedział z uśmiechem, po czym podniósł wyrzutnię. Poszedł do pierwszego namiotu i wziął krótkofalówkę. To co panowie, ruszamy? Jeszcze tylko przydałoby sie rzucić okiem na mapę.
"Beg for mercy! Not that it will help you..."
Hoist the banner high!! For Commoragh!
Malutkus
Marynarz
Marynarz
Posty: 314
Rejestracja: poniedziałek, 12 grudnia 2005, 16:58
Numer GG: 9627608
Lokalizacja: prawie Gliwice

Post autor: Malutkus »

Grizli

Kompletnie stracił głowę, stojąc "twarzą w celownik" z czołgiem. Teraz, gdy już trochę ochłonął, mógł wziąć się za uzbrojenie. Załadował do czołgu tyle amunicji, ile tylko się dało, a sam wziął jeszcze Clocka i nóż bojowy, który według niego zawsze może się przydać w czasie wykonywania zadania.
- Na pewno przyda się wsparcie czegoś cięższego, nie? Tylko potrzebowałbym kogoś do pomocy... Jakiegoś kierowce albo ewentualnie strzelca. Byłby ktoś chętny? Moży ty, Nadir?
Nyano
Mat
Mat
Posty: 589
Rejestracja: poniedziałek, 6 lutego 2006, 11:51
Numer GG: 3030068
Lokalizacja: Z ukrycia i cienia

Post autor: Nyano »

[Messor]
Na plecy założył półtoraręczny miecz, chociaż nie spodziewał się żeby miał okazję go użyć w bliższym starciu. Za pas wcisnął nóż oraz 2 granaty, a w ręce chwycił karabinek snajperski FG-42.
- Widział ktoś moździerz albo coś w tym stylu? Moglibyśmy rozwalić ich z daleka. Również jakieś ładunki wybuchowe by się przydały...
Wszystko co wziął raczej jest, ale czy są te 2 rzeczy wymienione przez Ivana na głos też mamy do dyspozycji?
Bóg na Krzyżu był tylko kolejną religią, która uczyła że miłość i morderstwo są nierozłącznie związane - że w końcu Bóg zawsze pije krew
Nadir
Kok
Kok
Posty: 1438
Rejestracja: wtorek, 20 grudnia 2005, 11:05
Numer GG: 3327785
Lokalizacja: 3city

Post autor: Nadir »

[Nadir]

Czemu nie przyjacielu. Mam nadzieje ze stworzymy zgrany duet. mowie z usmiechem do Gryzliego, po czym chowam swoje uzi pod plaszcz, zarzucam szybkostrzelna snajperke na plecy, do paska przymocowuje przecinak laserowy i wsiadam do czolgu.
Nooo... to teraz sie zabawimy mowie z radoscia spogladajac na uzbrojenie czolgu.
Czasami mam uczucie, że przede mną rozpościera się wielki ocean prawdy, a ja siedzę na plaży i bawię się kamykami. Ale pewnego dnia nauczę się po nim żeglować.

Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.
Artos
Kok
Kok
Posty: 928
Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 19:37
Numer GG: 1692393
Lokalizacja: Świnoujście - Koszalin -Szczecin
Kontakt:

Post autor: Artos »

Vicious

- Spokojnie towarzysze. Ja bym jeszcze poczekał z atakiem. W końcu nikt nie wyznaczył nam limitu czasowego na wykonanie tego zadania. Lepiej byłoby zaatakować w nocy. Przynajmniej byśmy mogli wtedy wykorzystać element zaskoczenia, no a przy okazji, skoro się już bunkrowali, to, jeśli teraz od tak pójdziemy sobie tam, to zrobią z nas sieczkę. Już lepiej zrobić najpierw dwie małe dwu osobowe grupy zwiadowcze, które by tylko wybadały jak to w rzeczywistości wygląda nie wdając się w walkę i w miarę możliwości bez zauważenia.
Zaczerpnąłem trochę powietrza w usta, by móc znów kontynuować.
- Pyzatym gdyby udało nam się znaleźć jakieś działające samochody, lub ewentualnie wyglądające na takie, które udało by się przywrócić do życia, moglibyśmy zrobić z nich bomby, które wystarczy tylko naprowadzić na ich bazę, co wprowadziło by dużą dezorientacje w ich obozie. Nie możemy zapomnieć również o tym, że i oni posiadają najprawdopodobniej śmigłowiec wiec nim trzeba byłoby też się zająć w jakiś sposób, najlepiej zanim jeszcze wystartuje, by uniknąć późniejszych problemów z jego zestrzeleniem go.
Spojrzałem niedyskretnie czy wszyscy mnie rozumieją.
- Warto też przygotować się na najgorsze, czyli ewentualną śmierć któregoś z nas. Całość końcu musi działać jak jedna sprawna maszyna. Jeśli jeden trybik zostanie uszkodzony, to drugi automatycznie musi przejąć jego zadanie, z tego też powodu proponuje się podzielić teraz na grupy, które miały by odpowiednie zadania. Ja sam jestem mechanikiem, więc w boju raczej póki co niewiele pomogę, ale za to mogę co nieco skombinować i stworzyć ciekawe zabawki z tego co znajdziecie, co umożliwi wam skuteczniejszy atak. A w czym się wy specjalizujecie? Jeśli teraz tego nie określimy dokładnie, to już przegraliśmy, jeszcze przed rozpoczęciem czegokolwiek.


Gdzie ta mapa :P
Obrazek
Obrazek
War, war never changes...
Dem
Pomywacz
Posty: 32
Rejestracja: poniedziałek, 10 kwietnia 2006, 22:35

Post autor: Dem »

Yazon

Ja bym wolał od razu wparować i zmarnować wszystko co wybuchowe i później usunąć niedobitków.
Po czym podszedł do jednego z namiotów w poszukiwaniu ulubionego M16.
Gdy go odnalazł uzbroił się jeszcze w pare granatów i krótkofalówkę.
Isengrim Faoiltiarna
Bombardier
Bombardier
Posty: 692
Rejestracja: niedziela, 11 grudnia 2005, 17:49
Numer GG: 2832544
Lokalizacja: The dead zone

Post autor: Isengrim Faoiltiarna »

Shade

Spojrzał na Viciousa-Umiem posługiwać się praktycznie każdym rodzajem broni palnej-odpowiedział-Także tą skromną zabaweczką. Nie mam niestety pamięci do typów broni, więc o to mnie nie pytaj. Nie muszę wiedzieć, jak coś się nazywa, żeby kogoś tym zastrzelić, prawda?
"Beg for mercy! Not that it will help you..."
Hoist the banner high!! For Commoragh!
Artos
Kok
Kok
Posty: 928
Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 19:37
Numer GG: 1692393
Lokalizacja: Świnoujście - Koszalin -Szczecin
Kontakt:

Post autor: Artos »

Vicious

- Spoko, mi takie drobnostki nie przeszkadzają. Ważne tylko by wyjść z tego bajzlu cało.
Spojrzałem w kierunku czołgu.
- Hej, wy tam! Co zamierzacie teraz z tym zrobić? Chyba nie chcecie od razu pójść na całość i wpakować się w ewentualną zasadzkę. Jak dacie mi chwilkę, to może coś domontuje wam jeśli chcecie.
Obrazek
Obrazek
War, war never changes...
Zablokowany