[Matrix] Pierwsze zwycięstwa



-
- Chorąży
- Posty: 3121
- Rejestracja: wtorek, 21 grudnia 2004, 11:06
- Lokalizacja: Tam gdzie konczy się wieś a zaczyna zadupie \,,/ <(^.^)> \,,/

-
- Tawerniak
- Posty: 2122
- Rejestracja: poniedziałek, 3 października 2005, 13:57
- Numer GG: 5438992
- Lokalizacja: Mroczna Wieża
- Kontakt:




-
- Marynarz
- Posty: 175
- Rejestracja: niedziela, 26 lutego 2006, 10:50
- Lokalizacja: Elbląg
- Kontakt:

-
- Mat
- Posty: 589
- Rejestracja: poniedziałek, 6 lutego 2006, 11:51
- Numer GG: 3030068
- Lokalizacja: Z ukrycia i cienia
Deus
- Dwupoziomowy Skoczek Iwan "Deus" Grey melduje się! - rzekł tonem jakim robiło się to w Matrixowym wojsku, po czym dodał - Jeśli chodzi o nazwę statku, to wolałbym podać swoje typy na końcu
- Dwupoziomowy Skoczek Iwan "Deus" Grey melduje się! - rzekł tonem jakim robiło się to w Matrixowym wojsku, po czym dodał - Jeśli chodzi o nazwę statku, to wolałbym podać swoje typy na końcu
Bóg na Krzyżu był tylko kolejną religią, która uczyła że miłość i morderstwo są nierozłącznie związane - że w końcu Bóg zawsze pije krew

-
- Kok
- Posty: 1438
- Rejestracja: wtorek, 20 grudnia 2005, 11:05
- Numer GG: 3327785
- Lokalizacja: 3city
mundy w jakim jestes teamie?:)
Nadir
Witam cie Kloner. Dolaczyles do nas nieco pozniej ale wierze ze bedziesz dobrym przyjacielem i towarzyszem. Zostaniesz nawigatorem pasuje ci?
Epyon... Co w ogole potrafisz? Co cie interesuje? Moze sobie wybierzesz cos zebys sie troche bardziej i czesciej usmiechal? Zycie jest za krotkie by sie nim przejmowac..
- rzucilem z usmiechem, po czym skierowalem statek do doku.No ludzie jutro zbiorka w kadrach. Zobaczymy jakiego pilota nam dadza... Jestescie wolni, bawcie sie zarabiajcie trenujcie, co tam dusza pragnie...
Po cyzm sam ide do kadr i pytam o jakas robote
Nadir
Witam cie Kloner. Dolaczyles do nas nieco pozniej ale wierze ze bedziesz dobrym przyjacielem i towarzyszem. Zostaniesz nawigatorem pasuje ci?
Epyon... Co w ogole potrafisz? Co cie interesuje? Moze sobie wybierzesz cos zebys sie troche bardziej i czesciej usmiechal? Zycie jest za krotkie by sie nim przejmowac..

Po cyzm sam ide do kadr i pytam o jakas robote
Czasami mam uczucie, że przede mną rozpościera się wielki ocean prawdy, a ja siedzę na plaży i bawię się kamykami. Ale pewnego dnia nauczę się po nim żeglować.
Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.
Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.


-
- Chorąży
- Posty: 3121
- Rejestracja: wtorek, 21 grudnia 2004, 11:06
- Lokalizacja: Tam gdzie konczy się wieś a zaczyna zadupie \,,/ <(^.^)> \,,/


-
- Marynarz
- Posty: 157
- Rejestracja: wtorek, 31 stycznia 2006, 20:48
- Lokalizacja: Z łona matki
- Kontakt:

-
- Mat
- Posty: 589
- Rejestracja: poniedziałek, 6 lutego 2006, 11:51
- Numer GG: 3030068
- Lokalizacja: Z ukrycia i cienia
Deus
Zwrócił się do Feniksa:
- Myślałem, że najpierw wszyscy podadzą swoje propozycję nazwy, a dopiero później będziemy wybierać która jest najlepsza. Owszem, "Leviatan" nie jest zła nazwą, ale podejrzewam że wkrótce pojawią się lepsze propozycje.
Zwrócił się do Feniksa:
- Myślałem, że najpierw wszyscy podadzą swoje propozycję nazwy, a dopiero później będziemy wybierać która jest najlepsza. Owszem, "Leviatan" nie jest zła nazwą, ale podejrzewam że wkrótce pojawią się lepsze propozycje.
Bóg na Krzyżu był tylko kolejną religią, która uczyła że miłość i morderstwo są nierozłącznie związane - że w końcu Bóg zawsze pije krew

-
- Kok
- Posty: 1438
- Rejestracja: wtorek, 20 grudnia 2005, 11:05
- Numer GG: 3327785
- Lokalizacja: 3city
skoro mamy wojenny to cos tam chyba jest trzeba MG zapytac:P
Czasami mam uczucie, że przede mną rozpościera się wielki ocean prawdy, a ja siedzę na plaży i bawię się kamykami. Ale pewnego dnia nauczę się po nim żeglować.
Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.
Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.

-
- Marynarz
- Posty: 295
- Rejestracja: sobota, 18 marca 2006, 15:43
Kronos
- Dziękuję tym co są za "Leviatanem", a dla informacji tych co im się nie podoba powiem jedno, dlamnie nasz statek zawsze będzie "Leviatan" i tak go będę nazywał. - powiedziałem z poważną mina i zacieciem w oku, poczym usiadłem gdzie mogłem, oczekując na komentarze zgromadzonych.
Ludzie, rozmawiałem z niektórymi z was na gg. Dyskutowaliśmy na temat stopni wojskowych. Każdy z kim rozmawiałem był przeciwny. Pisał, że to by było niesprawiedliwe, że niechcę dzielić na lepszych i gorszych, że to nieładnie.
A ja wam powiem - CO Z TEGO? Wymienię kilka punktów, które są za stopniami. Oto one:
1. Jeśli mnie pamięć nie myli to jesteśmy w wojsku, czyż nie? Mało tego, to niejest jakiś inny wymiar, inny świat, to jest Ziemia w przyszłości i nie wmówicie mi, że w przyszłości znieśli stopnie w wojsku bo to "niesprawiedliwe". Stopnie to nieodzowny element wojska. Tutaj nieważne jest, czy to fair, że jeden dostał awans, a drugi nie. Tu chodzi o to, aby nagrodzić tych co się bardziej od innych starali, lub czymś wykazali.
2. Stopnie mają pewną ważną funkcję, a mianowicie dbają o pożądek.
Powiedzmy, że dojdzie do takiej sytuacji:
W Matrixie, podczas niebezpiecznej akcji, grupa się rozdzieli (powiedzmy przymusowo), w jednej będzie kapitan, zastępca i jeszcze ktoś, w drugiej reszta. Niebędziecie mogli się skontaktować (niewiem, czy żołnierze Zionu używają krutkofaluwek, w filmie nic takiego nie widziałem, jedynie telefon komórkowy, ale tylko do rozmowy z Informatorem, który siedzi przed kompem na realu). I co wtedy zrobią? Tak, mogą razem ustalić taktykę, ale są w wirze walki i niemogą dyskutowac o dalszych krokach, ktoś musi przejąć kontrolę, dla dobra grupy. Ale kto? Albo nagle każdy dostanie ambicji i będzie chciał dowodzić, albo niechętni takim sprawom nikt nie będzie chciał (hmm, troche dziwnie sformułowane, ale już wyczerpałem zapasy inteligencji na wymyślenie tych punktów
). jest jeszcze trzecia opcja - wszyscy zgodnie wybiorą jedną osobę. BEZ PRZESADY! Niedawno odłączono was od Matrixa. Nie uwierzę, że tam też byliście tacy mili i sprawiedliwi. Wracając do stopni, one właśnie mają zapobiegać takim sytuacjom. Oglądałem wiele filmów wojennych i zawsze gdy zginął dowódca (lub stało się z nim coś innego) dowódcą zostawał ten o najwyższym stopniu.
3. Przypomniało mi się coś z filmu:
"Matrix" - część pierwsza, moment kiedy Neo idzie ratować Morfeusza z rąk Agentów. Trinity chce iść z nim, on sie niezgadza. Trinity mówi wtedy coś w stylu: "Jestem wyższa stopniem, więc pójdę, czy ci sie to podoba, czy nie." (może nie dokładnie to, ale napewno coś o stopniach). Nie uwieżę w wyjaśnienie pana MG, że sesja toczy się wiele lat przed zdarzeniami z "Matrixa" i dlatego niema stopni. Z upload'owaniem jeszcze przejdzie, ale stopnie przecież są w tym świecie już od setek lat (nie powiem dokładnie ile, bo niewiem jaki jest w sesji rok).
4. Ja tego chcę
. Najważniejszy punkt, powinien wam wystarczyć.
- Dziękuję tym co są za "Leviatanem", a dla informacji tych co im się nie podoba powiem jedno, dlamnie nasz statek zawsze będzie "Leviatan" i tak go będę nazywał. - powiedziałem z poważną mina i zacieciem w oku, poczym usiadłem gdzie mogłem, oczekując na komentarze zgromadzonych.
Ludzie, rozmawiałem z niektórymi z was na gg. Dyskutowaliśmy na temat stopni wojskowych. Każdy z kim rozmawiałem był przeciwny. Pisał, że to by było niesprawiedliwe, że niechcę dzielić na lepszych i gorszych, że to nieładnie.
A ja wam powiem - CO Z TEGO? Wymienię kilka punktów, które są za stopniami. Oto one:
1. Jeśli mnie pamięć nie myli to jesteśmy w wojsku, czyż nie? Mało tego, to niejest jakiś inny wymiar, inny świat, to jest Ziemia w przyszłości i nie wmówicie mi, że w przyszłości znieśli stopnie w wojsku bo to "niesprawiedliwe". Stopnie to nieodzowny element wojska. Tutaj nieważne jest, czy to fair, że jeden dostał awans, a drugi nie. Tu chodzi o to, aby nagrodzić tych co się bardziej od innych starali, lub czymś wykazali.
2. Stopnie mają pewną ważną funkcję, a mianowicie dbają o pożądek.
Powiedzmy, że dojdzie do takiej sytuacji:
W Matrixie, podczas niebezpiecznej akcji, grupa się rozdzieli (powiedzmy przymusowo), w jednej będzie kapitan, zastępca i jeszcze ktoś, w drugiej reszta. Niebędziecie mogli się skontaktować (niewiem, czy żołnierze Zionu używają krutkofaluwek, w filmie nic takiego nie widziałem, jedynie telefon komórkowy, ale tylko do rozmowy z Informatorem, który siedzi przed kompem na realu). I co wtedy zrobią? Tak, mogą razem ustalić taktykę, ale są w wirze walki i niemogą dyskutowac o dalszych krokach, ktoś musi przejąć kontrolę, dla dobra grupy. Ale kto? Albo nagle każdy dostanie ambicji i będzie chciał dowodzić, albo niechętni takim sprawom nikt nie będzie chciał (hmm, troche dziwnie sformułowane, ale już wyczerpałem zapasy inteligencji na wymyślenie tych punktów

3. Przypomniało mi się coś z filmu:
"Matrix" - część pierwsza, moment kiedy Neo idzie ratować Morfeusza z rąk Agentów. Trinity chce iść z nim, on sie niezgadza. Trinity mówi wtedy coś w stylu: "Jestem wyższa stopniem, więc pójdę, czy ci sie to podoba, czy nie." (może nie dokładnie to, ale napewno coś o stopniach). Nie uwieżę w wyjaśnienie pana MG, że sesja toczy się wiele lat przed zdarzeniami z "Matrixa" i dlatego niema stopni. Z upload'owaniem jeszcze przejdzie, ale stopnie przecież są w tym świecie już od setek lat (nie powiem dokładnie ile, bo niewiem jaki jest w sesji rok).
4. Ja tego chcę


