[Świat Pasem] Koniec Dobrobytu

-
- Kok
- Posty: 1245
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:22
- Lokalizacja: Legionowo
- Kontakt:

-
- Bosman
- Posty: 2482
- Rejestracja: środa, 26 lipca 2006, 22:20
- Numer GG: 1223257
- Lokalizacja: Free City Vratislavia/Sigil
- Kontakt:
Yang Lou
*Niechaj mówią jeśli chcą... To piekło chce przejąć nade mną władzę, nie mogę na to pozwolić...*
Rozciął ciało demona na siedem części, mając nadzieję że to wystarczy żeby pozbyć się go na dłużej, po czym wszystkie kawałki po kolei wrzucił do dziury.
A potem ruszył z powrotem, wiedząc że w tej części piekła nie znajdzie już niczego więcej.
...
A może warto stanąć tym demonom na drodze? Zginąć w milczeniu chwalebną śmiercią w walce przeciw hordzie demonów i raz na zawsze mieć cholerny spokój z tym cholernym światem?
*Niechaj mówią jeśli chcą... To piekło chce przejąć nade mną władzę, nie mogę na to pozwolić...*
Rozciął ciało demona na siedem części, mając nadzieję że to wystarczy żeby pozbyć się go na dłużej, po czym wszystkie kawałki po kolei wrzucił do dziury.
A potem ruszył z powrotem, wiedząc że w tej części piekła nie znajdzie już niczego więcej.
...
A może warto stanąć tym demonom na drodze? Zginąć w milczeniu chwalebną śmiercią w walce przeciw hordzie demonów i raz na zawsze mieć cholerny spokój z tym cholernym światem?
What doesn't kill you, just makes you... Stranger.
But above all - I feel I'm still on my long trip to nothingness.
But above all - I feel I'm still on my long trip to nothingness.

-
- Bosman
- Posty: 2312
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:15
- Numer GG: 2248735
- Lokalizacja: z Wrocławskiej Otchłani
- Kontakt:
Arilyn Faerith:
Torosar, Corvyn i Erytryn staneli za nią murem. To chyba oznaczało nawet coś wiecej, niz zwykłe "tak". Erytryn skinął głowa. -Bedę cie informował o pułapkach magicznych- powiedział. Torosar dobył kuszy. Corvyn spojrzał na swoją siekierkę -Mogę iść przodem- powiedział.
Ugurth, Nadir, Achamir, Ragon Mertroni, Velius:
Druga fala zatrzymała się i jakby na polecenie zawróciła i zniknęła za rogiem. Ostatni demon padł od ciosu dwurecznego meicza Achamira. Zapadła martwa cisza...
Yang Lou: pauza, musimy na tym na razie poprzestać... dam znać jak znów bedzie upd8 dla Yanga
Torosar, Corvyn i Erytryn staneli za nią murem. To chyba oznaczało nawet coś wiecej, niz zwykłe "tak". Erytryn skinął głowa. -Bedę cie informował o pułapkach magicznych- powiedział. Torosar dobył kuszy. Corvyn spojrzał na swoją siekierkę -Mogę iść przodem- powiedział.
Ugurth, Nadir, Achamir, Ragon Mertroni, Velius:
Druga fala zatrzymała się i jakby na polecenie zawróciła i zniknęła za rogiem. Ostatni demon padł od ciosu dwurecznego meicza Achamira. Zapadła martwa cisza...
Yang Lou: pauza, musimy na tym na razie poprzestać... dam znać jak znów bedzie upd8 dla Yanga
UWAGA -ZŁOŚLIWY MG!
Mr.Z pisze posta

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!
Mr.Z pisze posta

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!

-
- Kok
- Posty: 1115
- Rejestracja: niedziela, 18 grudnia 2005, 10:53
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Hrubieszów
Ragon Mertroni
-Mam dziwne wrażenie, że albo te demony ktoś zawrócił, albo się czegoś lub kogoś przestraszyły, i tu nie chodzi o nas...- szept zabójcy zakłucił ciszę. Ragon wytarł z krwi ostrze broni. Czuł się dziwnie niespokojny ciszą, przecież to miasto jest pełne demonów, a one, z tego co widział, nie umieją zachować ciszy.
-Mam dziwne wrażenie, że albo te demony ktoś zawrócił, albo się czegoś lub kogoś przestraszyły, i tu nie chodzi o nas...- szept zabójcy zakłucił ciszę. Ragon wytarł z krwi ostrze broni. Czuł się dziwnie niespokojny ciszą, przecież to miasto jest pełne demonów, a one, z tego co widział, nie umieją zachować ciszy.

-
- Kok
- Posty: 1245
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:22
- Lokalizacja: Legionowo
- Kontakt:

-
- Kok
- Posty: 1438
- Rejestracja: wtorek, 20 grudnia 2005, 11:05
- Numer GG: 3327785
- Lokalizacja: 3city
Nadir
Jeśli chcą nas wciągnąć w pułapkę, to mają pecha. Mamy mijsę, i radzę ruszać dalej by ją wykonać a demony zostawić. Jak to przegrupowanie, to powinniśmy i tak ruszyć dalej, bo tu jest nienajlepsze miejsce do obrony, zwłaszcza jeśli wchodzi w grę trzecia opcja- czyli poszły po silniejszych kolegów. odezwał sie drakon. Schował miecz, wyjął kuszę i załadował bełta. Palec trzymał na spuście, by w każdej chwili być gotowym oddać strzał w razie pojawienia się wroga. To jak idziemy?
Jeśli chcą nas wciągnąć w pułapkę, to mają pecha. Mamy mijsę, i radzę ruszać dalej by ją wykonać a demony zostawić. Jak to przegrupowanie, to powinniśmy i tak ruszyć dalej, bo tu jest nienajlepsze miejsce do obrony, zwłaszcza jeśli wchodzi w grę trzecia opcja- czyli poszły po silniejszych kolegów. odezwał sie drakon. Schował miecz, wyjął kuszę i załadował bełta. Palec trzymał na spuście, by w każdej chwili być gotowym oddać strzał w razie pojawienia się wroga. To jak idziemy?
Czasami mam uczucie, że przede mną rozpościera się wielki ocean prawdy, a ja siedzę na plaży i bawię się kamykami. Ale pewnego dnia nauczę się po nim żeglować.
Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.
Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.


-
- Majtek
- Posty: 118
- Rejestracja: czwartek, 3 sierpnia 2006, 12:01
- Lokalizacja: wrocek

-
- Bosman
- Posty: 2312
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:15
- Numer GG: 2248735
- Lokalizacja: z Wrocławskiej Otchłani
- Kontakt:

-
- Tawerniana Wilczyca
- Posty: 2370
- Rejestracja: czwartek, 22 czerwca 2006, 16:47
- Lokalizacja: ze 113-tej warstwy Otchłani
- Kontakt:
Arilyn Faerith
- Jako... chodząca tarcza? - elfka w porę ugryzła się w język, by nie palnąć "żywa tarcza".
- Jestem jednak bardziej za ostrożnością, ale jeśli chcesz iść przodem to nie będę się z tobą kłócić... Pod warunkiem, że będziesz ostrożny - oznajmiła stanowczo unosząc przy tym dobitnie w górę palec wskazujący i ruszając ostrożnie naprzód.
Chwilowo chyba problemy z kompem zażegnane... Z rodziną muszę się użerać niestety do końca życia...
- Jako... chodząca tarcza? - elfka w porę ugryzła się w język, by nie palnąć "żywa tarcza".
- Jestem jednak bardziej za ostrożnością, ale jeśli chcesz iść przodem to nie będę się z tobą kłócić... Pod warunkiem, że będziesz ostrożny - oznajmiła stanowczo unosząc przy tym dobitnie w górę palec wskazujący i ruszając ostrożnie naprzód.
Chwilowo chyba problemy z kompem zażegnane... Z rodziną muszę się użerać niestety do końca życia...

-
- Bosman
- Posty: 2312
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:15
- Numer GG: 2248735
- Lokalizacja: z Wrocławskiej Otchłani
- Kontakt:
Ragon Mertroni, Velius, Nadir, Ugurth, Achamir:
Coś łupnęło w drzwi więzienia raz jeszcze... a potem wywaliło je z zawiasów. Jedno ze skrzydeł bramy wyleciało wysoko i spadło na Sylvanusa amieniajac go w krwawą miazgę. Na plac wpadł Tiamath. Wielki demon przypominajacy smoka. Dwunożna, jaszczurowata bestia z dwoma ogromnymi rokami wyrastajacymi z okolic potęznej, pełnej ostrych jak brzytwa zębów szczęki. Bestia potrząsnęła łebem i zawyła głośno. Te piętnascie ton żywej wagi było powodem ucieczki reszty demonów. Sześciometrowa bestia zamachnęła się ogonem i ruszyła n najbardziej wystawionego naprzód... na Achamira.
Arilyn Faerith:
-Idziemy przez bank. tam na górze jest tunel- mruknął Erytryn.
Torosar i Corvyn wyważyli drzwi banku. Poteżna płyta z głośnym łoskotem uderzyła o posadzkę wewnątrz. Kilka impów bawiących się monetami zostało zabitych przez mistyka. Schody były w marnym staneiwięc trzeba było wejść na drugie pietro po żelaznej drabinie. Przodem poszedł Corvyn. Na dół spadło jeszcze parę rozpłatanych impów. -Chodźcie- mruknłą nieumarły.
Na drugim piętrze były biura... teraz było tam śmeitnisko. nadpalone biurka i papiery, szczątki krzeseł i drzazgi walały siepo cłałej sali. Z prawej był korytarz. Imp pisnłą i zbiegł w jego głąb, nim Erytryn zdołał go zabić piorunem. -Zaalarmuje resztę- mruknął z niezadowoleniem mistyk.
Coś łupnęło w drzwi więzienia raz jeszcze... a potem wywaliło je z zawiasów. Jedno ze skrzydeł bramy wyleciało wysoko i spadło na Sylvanusa amieniajac go w krwawą miazgę. Na plac wpadł Tiamath. Wielki demon przypominajacy smoka. Dwunożna, jaszczurowata bestia z dwoma ogromnymi rokami wyrastajacymi z okolic potęznej, pełnej ostrych jak brzytwa zębów szczęki. Bestia potrząsnęła łebem i zawyła głośno. Te piętnascie ton żywej wagi było powodem ucieczki reszty demonów. Sześciometrowa bestia zamachnęła się ogonem i ruszyła n najbardziej wystawionego naprzód... na Achamira.
Arilyn Faerith:
-Idziemy przez bank. tam na górze jest tunel- mruknął Erytryn.
Torosar i Corvyn wyważyli drzwi banku. Poteżna płyta z głośnym łoskotem uderzyła o posadzkę wewnątrz. Kilka impów bawiących się monetami zostało zabitych przez mistyka. Schody były w marnym staneiwięc trzeba było wejść na drugie pietro po żelaznej drabinie. Przodem poszedł Corvyn. Na dół spadło jeszcze parę rozpłatanych impów. -Chodźcie- mruknłą nieumarły.
Na drugim piętrze były biura... teraz było tam śmeitnisko. nadpalone biurka i papiery, szczątki krzeseł i drzazgi walały siepo cłałej sali. Z prawej był korytarz. Imp pisnłą i zbiegł w jego głąb, nim Erytryn zdołał go zabić piorunem. -Zaalarmuje resztę- mruknął z niezadowoleniem mistyk.
UWAGA -ZŁOŚLIWY MG!
Mr.Z pisze posta

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!
Mr.Z pisze posta

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!

-
- Kok
- Posty: 1438
- Rejestracja: wtorek, 20 grudnia 2005, 11:05
- Numer GG: 3327785
- Lokalizacja: 3city
Nadir
Achamir, wycofaj się! Reszta rozproszyć się! Nie możemy pozwolić by jednym stąpnięciem nas wszystkich rozgniótł! Walić z daleka! wydarł się na całe gardło i zaczął biec w lewo. Od razu zaczął szyć w okolice głowy bestii by odciągnąć jej uwage od Achamira.
Achamir, wycofaj się! Reszta rozproszyć się! Nie możemy pozwolić by jednym stąpnięciem nas wszystkich rozgniótł! Walić z daleka! wydarł się na całe gardło i zaczął biec w lewo. Od razu zaczął szyć w okolice głowy bestii by odciągnąć jej uwage od Achamira.
Czasami mam uczucie, że przede mną rozpościera się wielki ocean prawdy, a ja siedzę na plaży i bawię się kamykami. Ale pewnego dnia nauczę się po nim żeglować.
Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.
Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.

-
- Kok
- Posty: 1115
- Rejestracja: niedziela, 18 grudnia 2005, 10:53
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Hrubieszów
Ragon Mertroni
-Może powinniśmy uciekać?!- krzyknął Ragon. Szybko jednak odrzucił tą myśl. Biegnąc w kierunku jakiegoś budynku przygotował kuszę do strzału. Starał się ustawić koło budynku tak aby był cały, albo przynajmniej w znacznej części w cieniu. Z tego w miarę bezpiecznego miejsca zaczął ostrzał w kierunku paszczy jaszczuro-czegoś. Celował w oczy, lub otwartą paszczę.
-Może powinniśmy uciekać?!- krzyknął Ragon. Szybko jednak odrzucił tą myśl. Biegnąc w kierunku jakiegoś budynku przygotował kuszę do strzału. Starał się ustawić koło budynku tak aby był cały, albo przynajmniej w znacznej części w cieniu. Z tego w miarę bezpiecznego miejsca zaczął ostrzał w kierunku paszczy jaszczuro-czegoś. Celował w oczy, lub otwartą paszczę.

-
- Kok
- Posty: 1245
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:22
- Lokalizacja: Legionowo
- Kontakt:
Velius:
Wycofać się w kierunku zabudowań!!! Musimy go zaciągnąć w jakieś miejsce gdzie się zaklinuje, lub rozwali jakiś budynek zasypując się gruzem!!! - wrzasnął z całych sił mag i wzrokiem szybko poszukał jakiegoś miejsca gdzie można zaciągnąć potwora w pułapkę, a sam strumieniem uderza go w paszczę.
Wycofać się w kierunku zabudowań!!! Musimy go zaciągnąć w jakieś miejsce gdzie się zaklinuje, lub rozwali jakiś budynek zasypując się gruzem!!! - wrzasnął z całych sił mag i wzrokiem szybko poszukał jakiegoś miejsca gdzie można zaciągnąć potwora w pułapkę, a sam strumieniem uderza go w paszczę.
I tak nikt tego nie czyta...

-
- Tawerniana Wilczyca
- Posty: 2370
- Rejestracja: czwartek, 22 czerwca 2006, 16:47
- Lokalizacja: ze 113-tej warstwy Otchłani
- Kontakt:
Arilyn Faerith
Elfka mocniej ścisnęła rekojeści dobytych rapierów, po czym ruszyła powoli w stronę w którą nawiał imp.
- Możemy zostać na znanym nam gruncie i tu się bronić, po uprzednim przygotowaniu się, albo możemy za nim ruszyć i zaskoczyć je atakiem. Zawsze to będą mieć mniej czasu na przygotowanie do walki, a my zyskamy przewagę - powiedziała stanowczo. Chyba była raczej za tym drugim...
Elfka mocniej ścisnęła rekojeści dobytych rapierów, po czym ruszyła powoli w stronę w którą nawiał imp.
- Możemy zostać na znanym nam gruncie i tu się bronić, po uprzednim przygotowaniu się, albo możemy za nim ruszyć i zaskoczyć je atakiem. Zawsze to będą mieć mniej czasu na przygotowanie do walki, a my zyskamy przewagę - powiedziała stanowczo. Chyba była raczej za tym drugim...

-
- Majtek
- Posty: 118
- Rejestracja: czwartek, 3 sierpnia 2006, 12:01
- Lokalizacja: wrocek
- nie ma szans na pułapkę tu mu spuścimy manto - Ugurth miał prosty sposób na odwrócenie uwagi od anioła wziął pawęż i mniejszy młot lecz po chwili stwierdził że i tak pawęż mu nie pomoże więc wziął swój gigantyczny młot pogłaskał swoją zbroję wyszeptał do niej kilka słów i zaczął biec z wrzaskiem na bestię aby odwrócić uwagę od wszystkich w pewnym momencie staje i rzuca cofnięcie na bestię a jeśli nie padnie dalej biegnie w nią z wzmocnionym ciosem

