-Alucard 666
-Płomiennołuski (a jakby inaczej)
-Tomdal
-P.K(ot).L.
Alucard666:
Imię i przydomek: Tyrande Moonlight
Profesja: Kapłanka księżyca (Łuczniczka-kapłanka)
Umiejętności: Łucznictwo, krycie sie w cieniu i po zmroku, znajomosć magii
Czary: Płonące strzały (magiczna strzała), aura celności (łucznicy obok celniej strzelają)
Plemię: Elfy księżyca (Niewielkie plemię elfów nocy na obrzerzach wielkiej puszczy)
Wiara: Wiara w siły natury
Cechy:
-intelekt 18
-siła woli 16
-siła 4
-wytrzymałość 4
-zręczność 17
-zwinność 4
-urok osobisty 10
-walka białą bronią 4
-strzelectwo 4
-opanowanie 13
-pobożność 6
Wygląd:

Osobowość: spokojna, opanowana, nieprzystępna, nie okazująca silnych emocji, niezbyt rozmowna, zaborcza, władcza, lubi kontemplacje
Ekwipunek: Łuk, żywnosc na 2 dni, zapas strzał, niewielka sakwa, wiewiórka na ramieniu
Krótka historia: Tyrande jest kapłanka księzyca. Szkoliła się posługiwaniu magia, strzelaniu z łuku oraz kontemplacji. kiedy Została wysłana na rekonesans z grupą innych wojowniczek na obrzeżach lasów w poszukiwaniu plemienia orków niszczących las, wpadła w zasadzkę. Z 30 osobowego oddziału zostało ich 4. Cudem uciekła z pozostałymi. Od tego momentu darzy niechęcia wszystkich zielonoskórych, jednak w myśl idei, że ze emocje niszczą istotę od wewnątrz, stara się zachowac neutralność. Na własne życzenie opuściła swą osadę prowadząc prywatną krucjatę przeciwko wszelkiemu złu tego świata. tydzień temu opuściła puszczę i udała się głównym traktem w poszukiwaniu ionformacji o nadchodzącym legionie. Tyrande pewna była, że to tylko zabobony i pogłoski, ale za każdą niepokojąca informacją szło ziarenko prawdy. Jest wolnym strzelcem, lecz znacznie lepiej czuje się w niewielkim oddziale...
Płomiennołuski:
Imię oraz przydomek: Popielnik (Krwawy Ent)
Profesja: Korowy Mściciel
Umiejętności: Furia natury x2,
Czary: Przyzwanie błyskawic
Plemię Nocne elfy
Rasa Ent
Wiara Natura
Cechy (do wydania 110pkt):
-intelekt 44
-siła woli 32
-siła 2
-wytrzymałość 5
-zręczność 2
-zwinność 2
-urok osobisty 1
-walka białą bronią 0
-strzelectwo 0
-opanowanie 8
-pobożność 14
Wygląd: Przypomina nieco niewyrośnięty dąb z mocno spękaną korą, kilka konarów wygląda jak rażone piorunem i miejscami nadpalone. W koronie ma gniazdo słowików.
Osobowość: Jest bardzo nietypowy jak na enta, można by wręcz powiedzieć, że wynaturzeniem. Dlatego właśnie nie umie zbytnio rozmawiać z członkami własnego rodu. Jeśli zostanie rozzłoszczony bywa śmiertelnie niebezpieczny, nie zna słowa przebaczenie, najłatwiej można go rozzłościć bezmyślnie niszcząc lasy lub plugawiąc naturę. W przeciwieństwie do większości swej rasy nie jest zbyt opanowany. Ma też nieco odmienną wizję na teologię, nie rozdziela natury na poszczególne jej bóstwa, a oddaje je cześć jako całości, nie uznaje pojedynczych bóstw.
Historia Wyrastał w grupie przeznaczonej do szkolenia jako obrońcy, od małego wpajano mu że będzie bronił lasów przed wszelkim plugastwem we współpracy z nocnymi elfami. Jego wyniki na szkoleniu były jednak wyjątkowo mizerne, z drugiej jednak strony umiał rozwiązać niemal każdy problem, który można było załatwić po przemyśleniu. Nie do końca wiedzieli co z nim zrobić. Do pewnego pięknego słonecznego dnia uważali go po prostu za niezdarę, wyjątkowo inteligentnego ale jednak niezdarę. Tego pięknego dnia jednak miarka się przebrała, jeden z towarzyszy Popielnika zapędził się trochę za daleko i dla śmiechu wyzwał go na mały sparing. Walka entów wygląda dość dziwacznie, ale jednak są w niej dość groźnymi przeciwnikami. Był to jeden z podstawowych elementów szkolenia, ale nie radził sobie z nim w ogóle. Mimo to przyjął wyzwanie, przeciwnik Popielnika był typowym osiłkiem z brakiem umiaru co do własnej siły. Tak samo i tym razem zwyczajnie przegiął, poturbował Popielnika tak, ze ten niemal stracił przytomność. Może gdyby zemdlał byłoby to dla niego lepsze, zamiast tego wpadł w furię, nie wiadomo skąd z jego ciała wyskoczyły błyskawice dosięgając osiłka niemalże doszczętnie go spopielając. Gdy Popielnik się ocknął, dookoła niego stała zgromadzona rada starców debatując co z nim zrobić. Według teologów, taka moc nie była dostępna entom, a wykluczali możliwość boskiej interwencji. Rada zdecydowała się na złagodzenie wyroku pod pewnymi warunkami. Miał zostać poddany obserwacji w odosobnieniu i osobnemu treningowi, w zamian za to miał przysiąc wierność radzie. I tak oto narodził się on, Popielnik, jego dawne imię zostało zapomniane, tak samo jak osoba, z którą kojarzono jego dawne miano. Czasem, szeptem miedzy sobą mówili o nim Krwawy Ent, bo pamięć nigdy do końca nie umiera. Jedno było pewne, udało im się stworzyć cos, bo nie można go już było nazwać kimś, z umysłem ostrym jak brzytwa i siłą woli niemalże mogącą przenosić góry... a teraz mieli zamiar go wypuścić.
Ekwipunek: Słońce, ziemia i woda dookoła, Gniazdo słowików.
Tomdal
Imię: Ariena Esteres
Profesja: Czarodziejka
Umiejętności: rzucanie czarów, uwodzenie
Czary: zauroczenie
Plemię: orkowie
Rasa: Krwawy elf
Wiara: Elestrica, bogini magii
Cechy:
13-intelekt
14-siła woli
8-siła
8-wytrzymałość
10-zręczność
9-zwinność
14-urok osobisty
8-walka białą bronią
10-strzelectwo
9-opanowanie
7-pobożność
Wygląd:

Osobowość: Ariena, z racji tego, że jest elfką odnosi się do wszystkich z arogancją i wyższością. Niewiadomo dla czego, nie wiadomo dla czego nie cierpi nocnych elfów. Czuje szczególną nienawiść do nieumarłych.
Historia:
Urodziła się w jednej ze szlachetnych rodzin w Silermoon, i żyłą tam aż do czasu ataku Arthasa, kiedy to on ze swoimi nieumarłymi zniszczył księżycową studnię. Był to dla niej potężny cios, i poprzysięgła sobie zemścić się na Arthasie. Jednak był zbyt słaba by choćby spróbować to zrobić, więc namówiła jednego z wysokich magów aby nauczył jej tej sztuki. Ćwiczyła przez wiele lat, a kiedy dorosła rozpoczęła żywot najemniczki. W tej chwili pracuje dla orków i ma uczucie, żę przybliży ją to do osiągnięcia upragnionego celu.
P.K (ot).L
Imię oraz przydomek: Pharaun Zyg'laen
Profesja: Mag ognia
Umiejętności: Magia, uniki
Czary: Kula ognia (lub coś w ten deseń)
Plemię: Ludzie
Rasa: Krwawy elf
Wiara: Magia
Cechy:
-intelekt - 20
-siła woli - 20
-siła - 5
-wytrzymałość - 5
-zręczność - 15
-zwinność - 15
-urok osobisty - 10
-walka białą bronią - 0
-strzelectwo - 0
-opanowanie - 10
-pobożność - 0
Wygląd: (Póki co opiszę, później dorzucę link jak jakiegoś znajdę podobnego) Średnio wysoki jak na standardy rasy, długie białe (nie blond, białe) włosy zaplecione z tyłu w długi warkocz, niezbyt hmm ..... atrakcyjna twarz, aczkolwiek niezgorsza, drobna postura, praktyczny brak mięśni, strój typowy dla maga ognia, z tym że trochę bardziej czarny
Osobowość: Bardzo gadatliwy, miły i zabawny. Nie jest wielkim zwolennikiem dobra, pała zemstą za to, co zrobił jego rasie Arthas. Inteligentny i dowcipny. W miarę tolerancyjny.
Historia: Cóż napisać .... urodzony i wychowany jak każdy wysoki elf, Pharaun przystąpił do nauki magii ognia. Nauka pochłaniała go w całości i był dumny z siebie, kiedy udawało mu się czegoś nauczyć. Gdy dorósł, z wielką chęcią zaczął uczestniczyć w patrolach. Pewnego dnia patrol, w którym aktualnie służył napadli nieumarli dowodzeni Arthasem. Byłby zginął, gdyby nie jego długi godziny nauki uników. Udało mu się uciec, jednak był wyczerpany i stracił przytomność. Odnalazło go przymierze, pomogli mu i przez jakiś czas przetrzymywali u siebie. Gdy wrócił do kraju przodków, ten już nie istniał. Namówił pozostałe przy życiu elfy na dołączenie do przymierza, a sam wyruszył do niego natychmiast ......
Ekwipunek: Komponenty do zaklęć, trochę jedzenie, książki, zwoje z runami, sztylet, którego w ogóle nie umie używać (można powiedzieć, że bardziej nóż, bo go używa do tak zwanych "celów harcerskich")
Zaczynamy...
Wiał wiatr. Wiał na wschód. Każdy go odczuwał. Niósł ze sobą zapach... A dokładniej smród. Śmierci, siarki i rozpadu... Słyszeliście o Płonącym Legionie... Pogłoski.... Plotki... Nieumarli...
Aby żyć trzeba walczyć! Aby walczyć trzeba żyć! Lub zostać Niumarłym...
Tyrande Moonlight:
Zobavczyłaś grupkę nieumarłych zmierzającą w stronę obozu twojego plemienia. Pospiesznie ruszyłaś spowrotem. Biegłaś. Po godzinie wyczerpującego biegu dotarłaś do osady i opisałaś sytuację. Obok ciebie zebrało się pięciu łuczników i jedynie dwóch wojowników z gizarmami.
Przed tobą pojawiło się 10 szkieletów z tępymi mieczami, toporami oraz szablami, a za nimi dwóch wyglądających na umarłych kapłanów, bąź świetnych wojowników...
Popielnik
Słyszałeś dużo o Legionie...
Zastanawiałeś się, gdzie najbardziej się przydasz. Upatrzyłeś sobie małe plemię Elfy Księżyca i pilnowałeś ich od dłuższego czasu. Nikt nie odkrył, że nie jesteś zwykłym drzewem, wiec stałeś dniami i nocami czekając na jakiś znak zła. Czekanie nie stranowiło dla ciebie problemu, ponieważ jak każdy Ent lubiłeś spokój. LEcz nagle zauważyłeś Nieumarłych pędzących w stronę obozu...
Ariena Esteres
Kolejny paskudny poranek w namiocie orka. Obudziłaś się na niewygodnym śmierdzącym sienniku. Wstałaś i otrzepałaś ubranie. Razzkul czeka - pomyślałaś. Wiedziałaś, że przebywa w sąsiadującm obozie i ma zlecić ci nowe zadanie...
Pharaun Zyg'laen
Obudziłeś się spokojny. Czekałeś, aż ktoś przyjdzie, do twojego biura w zamku. Po chwili przyszedł Walezjusz.
-Pharaunie - rzekł twój przełożony - masz zająć się przymierzem między nami a nocnymi elfami. Zatem pędź do ich stolicy, dam ci obstawę, i spróbuj się zgadać - gdy zrobiłeś wielkie oczy na tak długą podróż, on zaśmiał się - Żartuję. Spotkasz przywódczynię w mieście Waterdragon. To dzień drogi z tąd na północ.