Bogowie w życiu graczy
-
- Mat
- Posty: 526
- Rejestracja: wtorek, 10 kwietnia 2007, 17:37
- Numer GG: 9599112
Re: Bogowie w życiu graczy
A tak co do tego co Lea napisala.... Moja postac wyznaje Ethlonne... Nie modli sie ale patrzac na samobostwo to moj Tropek zyje akurattak jak powinien zyc wyznajacy ta wlasnie bogini...
-
- Marynarz
- Posty: 249
- Rejestracja: niedziela, 18 czerwca 2006, 20:16
- Numer GG: 2956891
- Lokalizacja: Celestrin
- Kontakt:
Re: Bogowie w życiu graczy
Myślę, że właśnie o to chodzi... Bo niewiele osób, w jakimkolwiek świecie chyba, modli sie żarliwie słowami, deklamując formułki przed domowym ołtarzykiem. To bardzo pasuje do kapłanów, do paladynów, albo do postaci, która akurat jest religijna, choć jest np młynarzem czy barbarzyńcą. Ale moim zdaniem nie jest konieczne ostentacyjne wzywanie boga, by uznać wiare postaci. Wystarczy zachowywać się tak, żeby bóstwu to sie podobało.
Dużo zależy też od samego boga. Jeśli jest typowym "bohaterskim" bóstwem, czy opiekunem awanturników czy wojowników, pewnie uciekają się do niego częściej.
Bo nasze "leśne" postacie o co mogą zawracać głowę swoim Ehlonnom czy Cadanom? O pomyślne łowy, ład, wzrost, tego typu sprawki. Czyli nie za często O zdrowie, szczęście czy zwycięstwo w walce, mimo że skupiają się na ścieżce jednego bóstwa, poproszą już być może innego boga z dostępnego panteonu. Myślę, że po to właśnie jest panteon i tak należy go rozumieć.
Trzeba też uważać tu na domeny bóstw. Wiecie, mg może niecnie wykorzystać i złośliwie zinterpretować fakt, że pomodlimy się do swojego Vecny o pomyślne rozwiązanie Lepiej nie myśleć, co dla takiego byłoby pomyślne... (mam na myśli nie samego Vecnę, ale złośliwe mg w roli Vecny).
Dużo zależy też od samego boga. Jeśli jest typowym "bohaterskim" bóstwem, czy opiekunem awanturników czy wojowników, pewnie uciekają się do niego częściej.
Bo nasze "leśne" postacie o co mogą zawracać głowę swoim Ehlonnom czy Cadanom? O pomyślne łowy, ład, wzrost, tego typu sprawki. Czyli nie za często O zdrowie, szczęście czy zwycięstwo w walce, mimo że skupiają się na ścieżce jednego bóstwa, poproszą już być może innego boga z dostępnego panteonu. Myślę, że po to właśnie jest panteon i tak należy go rozumieć.
Trzeba też uważać tu na domeny bóstw. Wiecie, mg może niecnie wykorzystać i złośliwie zinterpretować fakt, że pomodlimy się do swojego Vecny o pomyślne rozwiązanie Lepiej nie myśleć, co dla takiego byłoby pomyślne... (mam na myśli nie samego Vecnę, ale złośliwe mg w roli Vecny).
telitha i lú...
-
- Bombardier
- Posty: 650
- Rejestracja: wtorek, 14 listopada 2006, 20:44
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Bogowie w życiu graczy
Hmmm
Teraz tak myślę, że w sumie Bóstwa to nie głupia sprawa właśnie jeśli chodzi o spojrzenie na świat i moralność. Nasza cywilizacja wygląda tak jak wygląda częściowo, ponieważ wychowała się na Chrześcijaństwie. Ciekawe jak wyglądałby świat gdyby cywilizacje opierały się na krwawych bóstwach ala Inków, Majów i takich tam. Mogłoby być ciekawie. Patrzymy na kulturę arabską i mamy zupełnie inny światopogląd i dylematy moralne. Może z religią w RPG powinno być podobnie? W sumie nie pamiętam typowych wojen religijnych i konfliktów kulturowych na tle religii w jakimś systemie. To mogłoby być interesujące. Psychika człowieka wyznającego bogów krwi musi być w 100% inna od osobowości osoby wyznającej bogów miłosierdzia. Niby fakt że ludzie zagorzałymi wyznawcami zazwyczaj nie są i młynarz nie będzie wznosił modłów do swego boga codziennie, ale jednak kultura pewnej religii się wypala w psychice.
Teraz tak myślę, że w sumie Bóstwa to nie głupia sprawa właśnie jeśli chodzi o spojrzenie na świat i moralność. Nasza cywilizacja wygląda tak jak wygląda częściowo, ponieważ wychowała się na Chrześcijaństwie. Ciekawe jak wyglądałby świat gdyby cywilizacje opierały się na krwawych bóstwach ala Inków, Majów i takich tam. Mogłoby być ciekawie. Patrzymy na kulturę arabską i mamy zupełnie inny światopogląd i dylematy moralne. Może z religią w RPG powinno być podobnie? W sumie nie pamiętam typowych wojen religijnych i konfliktów kulturowych na tle religii w jakimś systemie. To mogłoby być interesujące. Psychika człowieka wyznającego bogów krwi musi być w 100% inna od osobowości osoby wyznającej bogów miłosierdzia. Niby fakt że ludzie zagorzałymi wyznawcami zazwyczaj nie są i młynarz nie będzie wznosił modłów do swego boga codziennie, ale jednak kultura pewnej religii się wypala w psychice.
-
- Bombardier
- Posty: 643
- Rejestracja: niedziela, 12 czerwca 2005, 15:41
- Numer GG: 9025892
- Lokalizacja: Bydgoskie przedmieścia mrokiem zalane...
- Kontakt:
Re: Bogowie w życiu graczy
Ja wychodzę z założenia, że po coś w podręczniku umieszczono dział religie i wierzenia. Ponad to gram w WFRPG i uważam, że realia jakie w nim panują narzucają pewien rodzaj religijności. Wiem, że może brzmi to dziwnie. Nie mówię tu o wymuszaniu na graczach jakiejś żarliwości, ale fakt, że pomodlą się przed walką, posiłkiem, w trudnych sytuacjach, czy podczas świąt ma na moich sesjach odbicie w punktach doświadczenia. Np jedna z moich graczek jest traperką, wierzącą w Taala. Co jakiś czas wznosi modły, a i ofiarę złoży, w miarę ładnie to odgrywa, wiec do czasu do czasu jakies błogosławieństwo jej daje, czasami gdzieś się pojawi dodatkowe 10-20xp itp. To sprawia, iż moi gracze kładą raczej duży nacisk na religię, choć podejrzewam, że wypływa to z ich chciwości, a nie z chęci fajnego odgrywania postaci.
"It is often said that before you die your life passes before your eyes. It is in fact true. It's called living."
-- Terry Pratchett
"Z głupotą się nie walczy, głupotę się omija"
-- Terry Pratchett
"Z głupotą się nie walczy, głupotę się omija"
-
- Marynarz
- Posty: 196
- Rejestracja: niedziela, 3 grudnia 2006, 12:45
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Bogowie w życiu graczy
U mnie jeżeli gracz jest kapłanem\paladynem\druidem itp. to zazwyczaj on sam stara sie kierować swoją postacią tak żeby była religijna a jeśli modli się regularnie to są nagrody . Raz (właśnie o to chodzi to ma być baaardzo rzadko) jeden z graczy grał kaplanką Myrmidii i regularnie sie modlił, gdy pewnego dnia rzut kostką mu sie nie udał to po prostu przewrócilem mu kostkę na najwyższy wynik mówiąc "Myrmidia cię wspomaga" . Wiecie jacy potem gracze sie zrobili religijni ho ho .
- Solarius Scorch
- Bosman
- Posty: 1859
- Rejestracja: sobota, 25 czerwca 2005, 13:38
- Numer GG: 0
- Skype: solar_scorch
- Lokalizacja: Cyprysowe Źródła
Re: Bogowie w życiu graczy
Moim zdaniem nie ma w tym nic złego. Jak mówił ks. Kociuba: "Grunt to frekwencja, wiara przyjdzie później!" Nie jest tak ważne, czy Gracze są religijni z głębi duszy, czy z chciwości; jeśli tylko pamiętają o wyznawaniu bóstw, wchodzi im to w krew i w końcu staje się drugą naturą. Wtedy zapewne już nie trzeba ich tak pilować, sami będą chcieli tak robić, bo będzie im to sprawiało po prostu radość z grania.
- BLACKs
- Tawerniany Cygan
- Posty: 3040
- Rejestracja: poniedziałek, 21 listopada 2005, 17:30
Re: Bogowie w życiu graczy
Czasami nie mam pomysłu na zachowanie postaci, jej odgrywanie. Wtedy sięgam po opis bóstwa najbliższy bohaterowi - dla łotrzyka będzie to Ranald, a dla wojownika Sigmar, Ulryk lub Myrmidia. Przykazania i metody postępowania mogą dodać głębi postaci, jak to zauważył fds. Tak jak w normalnym życiu, w RPG jako bohater też musimy kierować się wybranym przez siebie kodeksem moralnym, a wybranie takowego nie oznacza wpisania na kartę charakteru praworządnego dobrego czy też chaotycznego złego. Do czego zmierzam? Do tego, że aktywne wyznawanie religii połączona ze spójną historią może w doskonały sposób ukazać nam zarys psychologiczny kreowanego bohatera, a przez to ułatwić nam jego odgrywanie.
Ciekawymi smaczkami do odgrywania postaci jest religijne witanie się i żegnanie, choćby najprostsze "idźcie z Bogiem" lub "Niech Taal i Rhya czuwa nad twoją podróżą, wędrowcze". Chyba lepiej jest powiedzieć takie coś niż "do zobaczenia"? Dzięki temu od razu MG i inni gracze poznają charakter religijnej postaci, a bohater nabiera kolorytu. Możemy brnąć dalej i rzucać przekleństwa w stylu "Na kły Taala" czy też przysłowia: "Dzisiaj będziesz wieczerzał z Ranaldem", "Twoje poczynania zaprowadzą Cię do Krainy Morra"... Kocham postacie religijne. Uwielbiam widzieć płomień w oczach gracza wcielającego się w postać fanatyka. Uwielbiam debaty na temat religii, przykład? Może niecodzienna i bardzo śmieszna, ale ubarwniła naszą sesję jak nigdy:
G1 - Estalijski szermierz
G2 - Tileański najemnik
Felix - towarzysz, również tileański najemnik
Felix: Może opowiesz nam, G1, o tym, jak wyznajecie Myrmidię w Estalii?
G1 (nieco zakłopotany): Wierzymy, że ona jest ech...
Felix: Tak?
G1 (czerwony na twarzy): córką bogów.
Felix: a konkretniej?
G1: No... Boga wszystkich bogów.
<MG zaczyna się śmiać>
Felix: to wszystko przez to, że urodziłeś się w wiosce rybackiej...
-> Ulryk jest popularniejszym bóstwem.
-> W Ulryka wierzył od najmłodszych lat.
-> Rodzice zaprowadzali go zawsze do św. Ulryka, a nie św. Sigmara.
-> Wydarzenie nazwane przez twórców "Rokiem Wstydu" zraziło tą osobę do Sigmara.
-> Postać utożsamia się z przykazaniami Ulryka i uważa to za lepszą religię.
-> Nie miał bliższego kontaktu z innymi religiami.
Według mnie to byłyby wystarczające powody. Kiedyś grałem postacią, która było monoteistą w WFRP - uznawała Ulryka za najważniejszego boga, a resztę za nieważną. I grało się znakomicie .
Ciekawymi smaczkami do odgrywania postaci jest religijne witanie się i żegnanie, choćby najprostsze "idźcie z Bogiem" lub "Niech Taal i Rhya czuwa nad twoją podróżą, wędrowcze". Chyba lepiej jest powiedzieć takie coś niż "do zobaczenia"? Dzięki temu od razu MG i inni gracze poznają charakter religijnej postaci, a bohater nabiera kolorytu. Możemy brnąć dalej i rzucać przekleństwa w stylu "Na kły Taala" czy też przysłowia: "Dzisiaj będziesz wieczerzał z Ranaldem", "Twoje poczynania zaprowadzą Cię do Krainy Morra"... Kocham postacie religijne. Uwielbiam widzieć płomień w oczach gracza wcielającego się w postać fanatyka. Uwielbiam debaty na temat religii, przykład? Może niecodzienna i bardzo śmieszna, ale ubarwniła naszą sesję jak nigdy:
G1 - Estalijski szermierz
G2 - Tileański najemnik
Felix - towarzysz, również tileański najemnik
Felix: Może opowiesz nam, G1, o tym, jak wyznajecie Myrmidię w Estalii?
G1 (nieco zakłopotany): Wierzymy, że ona jest ech...
Felix: Tak?
G1 (czerwony na twarzy): córką bogów.
Felix: a konkretniej?
G1: No... Boga wszystkich bogów.
<MG zaczyna się śmiać>
Felix: to wszystko przez to, że urodziłeś się w wiosce rybackiej...
Może poprzez dzieciństwo postaci i jej zakorzenione przekonania. Dla przykładu postać pochodząca z Middenheim nie będzie wyznawała za bardzo Sigmara z następujących powodów:Ale niby w jaki sensowny sposób wyjaśnić wiarę w swojego ulubionego boga (dla Graczy nie będących kapłanami)?
Hmmm
-> Ulryk jest popularniejszym bóstwem.
-> W Ulryka wierzył od najmłodszych lat.
-> Rodzice zaprowadzali go zawsze do św. Ulryka, a nie św. Sigmara.
-> Wydarzenie nazwane przez twórców "Rokiem Wstydu" zraziło tą osobę do Sigmara.
-> Postać utożsamia się z przykazaniami Ulryka i uważa to za lepszą religię.
-> Nie miał bliższego kontaktu z innymi religiami.
Według mnie to byłyby wystarczające powody. Kiedyś grałem postacią, która było monoteistą w WFRP - uznawała Ulryka za najważniejszego boga, a resztę za nieważną. I grało się znakomicie .
-
- Tawerniany Che Wiewióra
- Posty: 1529
- Rejestracja: niedziela, 13 listopada 2005, 16:55
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Bogowie w życiu graczy
O to to mi tez chodziło Lubię grając np krasnoludem kląć "Na brodę Grungniego!", modlić się do Gazula jak ktoś z drużyny zginie etc etc. To jest fajna rozrywka.BLACKs pisze:Możemy brnąć dalej i rzucać przekleństwa w stylu "Na kły Taala" czy też przysłowia: "Dzisiaj będziesz wieczerzał z Ranaldem", "Twoje poczynania zaprowadzą Cię do Krainy Morra"...
-
- Chorąży
- Posty: 3653
- Rejestracja: sobota, 19 listopada 2005, 11:02
- Numer GG: 777575
- Lokalizacja: Poznań/Konin
Re: Bogowie w życiu graczy
Nasz kochany kolega z Forum Hagen znow jest moim MG i zastosował znwo Bogow w sesji.
Tylkoz malym wyjątkiem: wszyscy gracze są podatni na ich dzialanie a moja postac nei bo zostala wykleta przez bogow co z atym idzie nie d ziala na mnie ich moc ani ta dobra ani zła :d sa tego plusy i minusy - minusy to oczywiscie wszelkie bonusy i ekwipunek podpakowany z tytulu mocy boskich, ktory na mnie nie dziala. a plusy to wszelki gniew demony etc zeslane przez nich ktore sa dla mnie niczym :d
Polecam zastosowac to na swoich sesjach bardzo ciekawa koncepcja :d
Tylkoz malym wyjątkiem: wszyscy gracze są podatni na ich dzialanie a moja postac nei bo zostala wykleta przez bogow co z atym idzie nie d ziala na mnie ich moc ani ta dobra ani zła :d sa tego plusy i minusy - minusy to oczywiscie wszelkie bonusy i ekwipunek podpakowany z tytulu mocy boskich, ktory na mnie nie dziala. a plusy to wszelki gniew demony etc zeslane przez nich ktore sa dla mnie niczym :d
Polecam zastosowac to na swoich sesjach bardzo ciekawa koncepcja :d
-
- Marynarz
- Posty: 249
- Rejestracja: niedziela, 18 czerwca 2006, 20:16
- Numer GG: 2956891
- Lokalizacja: Celestrin
- Kontakt:
Re: Bogowie w życiu graczy
W arkonie miałam ...mam gracza, który miał (ma?) ambicje na kapłana Swaroga (słońce, ogień, kowalstwo, prawi wojownicy, nieważne). Niech ten gracz nie czyta dalej.
Całe swe dotychczasowe życie był wojem i takie przejście nie należy do najprostszych, wiąże się z mozolna służbą i kolejnymi wtajemniczeniami. W każdym razie wiedząc, co zamierza, od początku notuję jego uznanie w oczach Swaroga. Punktuję dodatnio i ujemnie drobne rzeczy, gesty i zachowania działające na plus u bóstwa i na minus. Testuję go specjalnie ukradkiem od czasu do czasu. Czy będzie kapłanem, czas pokaże. Uważam, że takie coś jest zbędne na zwykłych sesjach, jednak rozpatrując kogoś starającego się o kapłaństwo oraz biorąc pod uwagę moją zielonkawość jako mg, ta tabelka znacznie ułatwia życie.
Całe swe dotychczasowe życie był wojem i takie przejście nie należy do najprostszych, wiąże się z mozolna służbą i kolejnymi wtajemniczeniami. W każdym razie wiedząc, co zamierza, od początku notuję jego uznanie w oczach Swaroga. Punktuję dodatnio i ujemnie drobne rzeczy, gesty i zachowania działające na plus u bóstwa i na minus. Testuję go specjalnie ukradkiem od czasu do czasu. Czy będzie kapłanem, czas pokaże. Uważam, że takie coś jest zbędne na zwykłych sesjach, jednak rozpatrując kogoś starającego się o kapłaństwo oraz biorąc pod uwagę moją zielonkawość jako mg, ta tabelka znacznie ułatwia życie.
telitha i lú...
-
- Bombardier
- Posty: 643
- Rejestracja: niedziela, 12 czerwca 2005, 15:41
- Numer GG: 9025892
- Lokalizacja: Bydgoskie przedmieścia mrokiem zalane...
- Kontakt:
Re: Bogowie w życiu graczy
Nawet fajny pomysł Lea. Chyba również zacznę notować sobie wszelakie "plusy" i "minusy" zachowania postaci. w sumie wredna rzacz, bo po 5-10 sesjach, nawet jak gracz jakoś szczególnie nie bluźnił, ani nic, może się okazać, iż spadł na niego gniew boży/błogosławieństwo. Wg mnie to całkiem fajnie odzwierciedla całokształt stosunku gracza do Bogów.
"It is often said that before you die your life passes before your eyes. It is in fact true. It's called living."
-- Terry Pratchett
"Z głupotą się nie walczy, głupotę się omija"
-- Terry Pratchett
"Z głupotą się nie walczy, głupotę się omija"
-
- Tawerniany Leśny Duch
- Posty: 2555
- Rejestracja: poniedziałek, 13 listopada 2006, 19:14
- Numer GG: 1034954
- Lokalizacja: Las Laurelorn/Dąbrowa Górnicza/Warszawa
Re: Bogowie w życiu graczy
Ja nie lubię raczej przesadnie religijnych postaci, ale fajnie jest mieć taką w drużynie, bo naprawdę fajne sytuacje wychodzą. Pamiętam ciągle te gadki ze zmutowanym (nieco) kapłanem Ulryka, wspomnianym wyżej. Miał futro na ciele (przez jakiś głupi amulet) i taki dialog:BLACKs pisze: Kiedyś grałem postacią, która było monoteistą w WFRP - uznawała Ulryka za najważniejszego boga, a resztę za nieważną. I grało się znakomicie .
-Chyba coś z tobą nie tak
-Niby co?
-Masz ciało obrośnięte futrem i to trochę dziwne.
-Akurat, do DAR OD ULRYKA, który mnie naznaczył!!
Potem było fajnie, jak chciał się do kolegium przyjąć. Ile się nagadał, żeby przekonać arcykapłanów, że nie ma związków z Chaosem. A potem zrobiliśmy nowe postacie (MG kazał, bo niby za dużo mutacji mieliśmy ^^) i tak zostało. A szkoda, bo arcykapłan Ulryka porośnięty wilczym futrem budziłby respekt
- BLACKs
- Tawerniany Cygan
- Posty: 3040
- Rejestracja: poniedziałek, 21 listopada 2005, 17:30
Re: Bogowie w życiu graczy
Podsunąłeś mi temat na BN'a do kącika albo kampanii!Ravandil pisze:Ja nie lubię raczej przesadnie religijnych postaci, ale fajnie jest mieć taką w drużynie, bo naprawdę fajne sytuacje wychodzą. Pamiętam ciągle te gadki ze zmutowanym (nieco) kapłanem Ulryka, wspomnianym wyżej. Miał futro na ciele (przez jakiś głupi amulet) i taki dialog:BLACKs pisze: Kiedyś grałem postacią, która było monoteistą w WFRP - uznawała Ulryka za najważniejszego boga, a resztę za nieważną. I grało się znakomicie .
-Chyba coś z tobą nie tak
-Niby co?
-Masz ciało obrośnięte futrem i to trochę dziwne.
-Akurat, do DAR OD ULRYKA, który mnie naznaczył!!
Potem było fajnie, jak chciał się do kolegium przyjąć. Ile się nagadał, żeby przekonać arcykapłanów, że nie ma związków z Chaosem. A potem zrobiliśmy nowe postacie (MG kazał, bo niby za dużo mutacji mieliśmy ^^) i tak zostało. A szkoda, bo arcykapłan Ulryka porośnięty wilczym futrem budziłby respekt
Pomysł mnie się podoba - zazwyczaj "religijni" bohaterowie zapominają o swoich obowiązkach, ale rozumiem to - dla gracza wiąże się to z niemal ciągłą koncentracją na odgrywaniu, co może wykończyć nerwowo na sesji (szczególnie jak jeszcze grasz bez historii ani niczego, co mogłoby służyć jako tło postaci).Całe swe dotychczasowe życie był wojem i takie przejście nie należy do najprostszych, wiąże się z mozolna służbą i kolejnymi wtajemniczeniami. W każdym razie wiedząc, co zamierza, od początku notuję jego uznanie w oczach Swaroga. Punktuję dodatnio i ujemnie drobne rzeczy, gesty i zachowania działające na plus u bóstwa i na minus. Testuję go specjalnie ukradkiem od czasu do czasu. Czy będzie kapłanem, czas pokaże. Uważam, że takie coś jest zbędne na zwykłych sesjach, jednak rozpatrując kogoś starającego się o kapłaństwo oraz biorąc pod uwagę moją zielonkawość jako mg, ta tabelka znacznie ułatwia życie.
W arkonie miałam ...mam gracza, który miał (ma?) ambicje na kapłana Swaroga (słońce, ogień, kowalstwo, prawi wojownicy, nieważne). Niech ten gracz nie czyta dalej.
Całe swe dotychczasowe życie był wojem i takie przejście nie należy do najprostszych, wiąże się z mozolna służbą i kolejnymi wtajemniczeniami. W każdym razie wiedząc, co zamierza, od początku notuję jego uznanie w oczach Swaroga. Punktuję dodatnio i ujemnie drobne rzeczy, gesty i zachowania działające na plus u bóstwa i na minus. Testuję go specjalnie ukradkiem od czasu do czasu. Czy będzie kapłanem, czas pokaże. Uważam, że takie coś jest zbędne na zwykłych sesjach, jednak rozpatrując kogoś starającego się o kapłaństwo oraz biorąc pod uwagę moją zielonkawość jako mg, ta tabelka znacznie ułatwia życie.
-
- Marynarz
- Posty: 310
- Rejestracja: wtorek, 1 maja 2007, 23:17
- Lokalizacja: Kraków
Re: Bogowie w życiu graczy
A może by tak całą drużynę uczynić jakimiś zakonnikami/kapłanami tego samego boga/wyznawcami tej samej religii ? Łatwiej byłoby się wczuć, bo jak wiadomo, w kupie siła.
"Ogrom szaleństwa jest najlepszym zmysłem."
-
- Tawerniany Leśny Duch
- Posty: 2555
- Rejestracja: poniedziałek, 13 listopada 2006, 19:14
- Numer GG: 1034954
- Lokalizacja: Las Laurelorn/Dąbrowa Górnicza/Warszawa
Re: Bogowie w życiu graczy
To jest dobry pomysł, bo to byłby taki mały oddział inkwizycyjny Już widzę graczy chodzących od miasta do miasta i "nawracających" niewiernych i zwalczających Chaos/walczących dla Chaosu (bo można i tak). Mogłoby być całkiem ciekawie, szczególnie jakby im się jeszcze lud zbuntował ^^Koval pisze:A może by tak całą drużynę uczynić jakimiś zakonnikami/kapłanami tego samego boga/wyznawcami tej samej religii ? Łatwiej byłoby się wczuć, bo jak wiadomo, w kupie siła.
Podejrzane, że ostatnio podsuwam ludziom dziwne pomysły, a sam nie mam wenyBLACKs pisze:Podsunąłeś mi temat na BN'a do kącika albo kampanii!
-
- Marynarz
- Posty: 310
- Rejestracja: wtorek, 1 maja 2007, 23:17
- Lokalizacja: Kraków
Re: Bogowie w życiu graczy
Można tak, a można np. grać drużyną nekromantów
"Ogrom szaleństwa jest najlepszym zmysłem."
-
- Chorąży
- Posty: 3712
- Rejestracja: niedziela, 10 września 2006, 10:31
- Lokalizacja: Wro
Re: Bogowie w życiu graczy
Dobre, zmówię się z kumplami xDKoval pisze:Można tak, a można np. grać drużyną nekromantów
Cioekawe co powie MG jak powiemy, że każdy z nas chce być nekromantą
.