[System Ogólny] Unnamed 2
-
- Majtek
- Posty: 80
- Rejestracja: poniedziałek, 24 stycznia 2005, 20:12
- Lokalizacja: Czelusć Piekielna
- Kontakt:
Raghnir
Siadam wygodnie na krzesle z nalanym wczesniej winem i piwem i relaksuje sie rzucanie nozami do czegokoliwke. prosze tez halflinga zeby przeczytal cala informacje na glos, zwracam si do "bicz" ze slowami :"moze bys tak zatanczyla na rurze bo mi sie nudzi":twisted:
Siadam wygodnie na krzesle z nalanym wczesniej winem i piwem i relaksuje sie rzucanie nozami do czegokoliwke. prosze tez halflinga zeby przeczytal cala informacje na glos, zwracam si do "bicz" ze slowami :"moze bys tak zatanczyla na rurze bo mi sie nudzi":twisted:
Hmm...
....
....
....
MUAHAHAHHHHAHAHAHAHAHAHHAH
....
....
....
MUAHAHAHHHHAHAHAHAHAHAHHAH
-
- Trocheiczny Tawerniak
- Posty: 668
- Rejestracja: środa, 27 października 2004, 18:54
- Numer GG: 3654146
- Lokalizacja: Inonia.
Cerebron
Słuchajta ludu! Na Roddsa potrzebują w Gildii najemników... dobra reputa...eee, co to za litera.... cja... Reputacja! Dobra reputacja... hm, to znaczy, ze dobre zarcie?? Ja tam chyba na to idę, ale nic nie mozna zrobic bez szklanicy piwa w dłoni. [po czym sięga po kufel i leje sobie do pełna].
Skoro złoto dają i to kupce proszą, to musi być niezła fucha... dobrze opłacalna, to pewne. Potrzebują dobrze zaprawionych w boju i w gadaniu... Ta kobitka ma gadane... Jakżeśmy razem walczyli z tymi smierdzącymi ropuchadami, to chyba razem pójdziemy do następnego zadania, a? Ja jestem za! [siada na ławie i popija piwo, wcześniej odłożywszy kartke na stół Veynara. Czeka na zdanie innych]
Słuchajta ludu! Na Roddsa potrzebują w Gildii najemników... dobra reputa...eee, co to za litera.... cja... Reputacja! Dobra reputacja... hm, to znaczy, ze dobre zarcie?? Ja tam chyba na to idę, ale nic nie mozna zrobic bez szklanicy piwa w dłoni. [po czym sięga po kufel i leje sobie do pełna].
Skoro złoto dają i to kupce proszą, to musi być niezła fucha... dobrze opłacalna, to pewne. Potrzebują dobrze zaprawionych w boju i w gadaniu... Ta kobitka ma gadane... Jakżeśmy razem walczyli z tymi smierdzącymi ropuchadami, to chyba razem pójdziemy do następnego zadania, a? Ja jestem za! [siada na ławie i popija piwo, wcześniej odłożywszy kartke na stół Veynara. Czeka na zdanie innych]
Śnieżysta równina, biały krąg księżyca,
Całunem przykryta nasza okolica,
I zawodzą w lasach brzozy w bieli całe.
Kto zginął tu? Umarł? Nie ja sam skonałem?
(Sergiusz Jesienin, 1925)
Całunem przykryta nasza okolica,
I zawodzą w lasach brzozy w bieli całe.
Kto zginął tu? Umarł? Nie ja sam skonałem?
(Sergiusz Jesienin, 1925)
-
- Majtek
- Posty: 126
- Rejestracja: poniedziałek, 27 grudnia 2004, 14:46
- Numer GG: 3206842
- Lokalizacja: Zapomniana planeta na obrzeżach galaktyki :)
- Kontakt:
Sara
"Mam Ci jeszczae tańczyć?!" rzucam w Raghnir butelke wina zza baru "Upij sie głupi zboku i daj mi spokój! Przynajmniej nie bedziesz się nudzić modnisiu" Prycham z udawaną pogardą widząc że jego stój choć na pokaz ma jednak dobre zastosowanie, i naprawde dobrze wygląda. Ide do pomieszczenia obok po czym gdy jestem pewna że nikt mnie nie podejrzy biorę kąpiel, po kąpieli czarami naprawiam i czyszcze suknie i już odświerzona wychodze, siadam na jakimś wolnym stoliku przysłuchując się ich rozmowie
"Mam Ci jeszczae tańczyć?!" rzucam w Raghnir butelke wina zza baru "Upij sie głupi zboku i daj mi spokój! Przynajmniej nie bedziesz się nudzić modnisiu" Prycham z udawaną pogardą widząc że jego stój choć na pokaz ma jednak dobre zastosowanie, i naprawde dobrze wygląda. Ide do pomieszczenia obok po czym gdy jestem pewna że nikt mnie nie podejrzy biorę kąpiel, po kąpieli czarami naprawiam i czyszcze suknie i już odświerzona wychodze, siadam na jakimś wolnym stoliku przysłuchując się ich rozmowie
-
- Majtek
- Posty: 80
- Rejestracja: poniedziałek, 24 stycznia 2005, 20:12
- Lokalizacja: Czelusć Piekielna
- Kontakt:
-
- Majtek
- Posty: 92
- Rejestracja: niedziela, 5 września 2004, 11:51
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Averethel
- Wszystko ok dobrze płaca tylko ta dobra reputacja... Ale chyba już siedzimy w tym po uszy, trzeba bedzie tam pójść...
Piję piwo razem z innymi, ale nie za dużo //tak by w razie potrzeby być trzeźwym//.
Jeżeli strażnicy nie zabrali nam jeńca to zwracam sie po cichu do Kadira:
-Dobrze byłoby pogadać z naszym zielonoskórym gościem....
- Wszystko ok dobrze płaca tylko ta dobra reputacja... Ale chyba już siedzimy w tym po uszy, trzeba bedzie tam pójść...
Piję piwo razem z innymi, ale nie za dużo //tak by w razie potrzeby być trzeźwym//.
Jeżeli strażnicy nie zabrali nam jeńca to zwracam sie po cichu do Kadira:
-Dobrze byłoby pogadać z naszym zielonoskórym gościem....
Pozdrawiam
Timon
---------
Kosci zostały rzucone, jak głosi stare powiedzonko nekromantów
Timon
---------
Kosci zostały rzucone, jak głosi stare powiedzonko nekromantów
-
- Kok
- Posty: 1133
- Rejestracja: niedziela, 26 grudnia 2004, 14:02
Kadir van Montano:
no to pogadajmy z nim... idziemy na zaplecze...
biore orka na plecy i ide na zaplecze, przywiazuje orka do krzesla i mowie: mam troche dziwne metody przesluchan, a wiec prosze, wyjdz na kilka chwil... zaraz cie zawolam...
budze orka i uzywam "strachu". staram sie wyciagnac z niego kazda informacje. jak juz nic niebedzie wiedzial to koncze z "strachem" i wolam Averethel-a, opowiadam mu i reszcie druzyny o tym co mi powiedzial ork i mowie do Averethel-a twoj swiadek... moze jeszcze cos z niego wyciagniesz... ja juz niepotrafie...
no to pogadajmy z nim... idziemy na zaplecze...
biore orka na plecy i ide na zaplecze, przywiazuje orka do krzesla i mowie: mam troche dziwne metody przesluchan, a wiec prosze, wyjdz na kilka chwil... zaraz cie zawolam...
budze orka i uzywam "strachu". staram sie wyciagnac z niego kazda informacje. jak juz nic niebedzie wiedzial to koncze z "strachem" i wolam Averethel-a, opowiadam mu i reszcie druzyny o tym co mi powiedzial ork i mowie do Averethel-a twoj swiadek... moze jeszcze cos z niego wyciagniesz... ja juz niepotrafie...
-
- Majtek
- Posty: 80
- Rejestracja: poniedziałek, 24 stycznia 2005, 20:12
- Lokalizacja: Czelusć Piekielna
- Kontakt:
Raghnir
Przyglada sie wampirowi i diabolicznym usmiechem mowi:"wiez mi, że ja znajde lepsze metody wyludzania zeznan, co prawda nasz ork moze byc lekko.... nie taki jak teraz i moze nabyc strasznego leku do pol-elfow ale za to powie mi nawet ile razy myslal o bulkach w zyciu..."
Przyglada sie wampirowi i diabolicznym usmiechem mowi:"wiez mi, że ja znajde lepsze metody wyludzania zeznan, co prawda nasz ork moze byc lekko.... nie taki jak teraz i moze nabyc strasznego leku do pol-elfow ale za to powie mi nawet ile razy myslal o bulkach w zyciu..."
Hmm...
....
....
....
MUAHAHAHHHHAHAHAHAHAHAHHAH
....
....
....
MUAHAHAHHHHAHAHAHAHAHAHHAH
-
- Majtek
- Posty: 92
- Rejestracja: niedziela, 5 września 2004, 11:51
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
-
- Marynarz
- Posty: 194
- Rejestracja: poniedziałek, 31 stycznia 2005, 15:07
- Lokalizacja: Lublin [miasto rosyjskie pod wladza Polska ]
- Kontakt:
Po chwili kontemplacji oczy wampira robia sie czerwonawe orkiem zaczynaja wstrzasac dreszcze i patrzy z przerazeniem na mezczyzne.-Gadaj scierwo ! Dla kogo pracujesz i po co tu przyszliscie .-Ork pod wplywem hipnozy zaczyna mowic o jego panu i o tym ze jego panu nie podobala sie kantyna gdzie mogli goscic wszyscy poszukiwacze przygod przybywajacy do miasta .On wiec wzial reszte bandy i mieli zrobic zadyme by karczmarz zamknal swoj lokal...jednak byli zbyt nadgorliwi.Ork w mgnieniu oka zasypia wyczerpany hipnoza ..lekko zawiedziony mala iloscia szegolow w opowiesci orka Kadir stoi przed nim .Ork nagle podnosi glowe do gory i cos przelyka . Wyglada jakby sie dusil a z ust wyplywa mu cienka strozka krwi , ma wywrocone bialka oczu i lekko charcze.
-A wiec mozemy sie zbierac chlopcy - powiedziala Sara ... -gildia kupcow powinna byc niedaleko -przystanela w progu i lekko sie usmiechnela.
-A wiec mozemy sie zbierac chlopcy - powiedziala Sara ... -gildia kupcow powinna byc niedaleko -przystanela w progu i lekko sie usmiechnela.
WarHammer 40.000 Świat który jest nieustającą wojną.
-
- Majtek
- Posty: 92
- Rejestracja: niedziela, 5 września 2004, 11:51
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
-
- Majtek
- Posty: 80
- Rejestracja: poniedziałek, 24 stycznia 2005, 20:12
- Lokalizacja: Czelusć Piekielna
- Kontakt:
-
- Kok
- Posty: 1133
- Rejestracja: niedziela, 26 grudnia 2004, 14:02
Kadir van Montano:
czas to pieniadz, a pieniadz to piwo... a wiec nietracmy czasu!!! ja musze jeszcze odnalezc tego faceta o ktorym mowil ten krasnal, a wiec moze sie spotkamy tu za 3 godziny? idzie ktos ze mna?
i ide szukac tego goscia w knajpach i placach. rozgladam sie za jakimis dziwnymi ludzmi, jesli takich zobacze to ich pytam czy go znaja. (a noz spotkam tego kolesia...)
czas to pieniadz, a pieniadz to piwo... a wiec nietracmy czasu!!! ja musze jeszcze odnalezc tego faceta o ktorym mowil ten krasnal, a wiec moze sie spotkamy tu za 3 godziny? idzie ktos ze mna?
i ide szukac tego goscia w knajpach i placach. rozgladam sie za jakimis dziwnymi ludzmi, jesli takich zobacze to ich pytam czy go znaja. (a noz spotkam tego kolesia...)
-
- Marynarz
- Posty: 194
- Rejestracja: poniedziałek, 31 stycznia 2005, 15:07
- Lokalizacja: Lublin [miasto rosyjskie pod wladza Polska ]
- Kontakt:
Kadir juz od dobrych paru godzin blakal sie po okolicznych bazarach i knajpach podpytywyjac okolicznych mieszkancow a takze kupcow o nazwisko Hashnel .Wiekszosc tylko pytala sie o pieniadze zanim uslyszala pytanie a inni po prostu wzruszali ramionami .Jedynie karczamrz jednej z tawern wskazal stolik przy ktorym siedziala postac w ciemnobrazowym habicie .-To ten o ktorego wielmozny pan zapytuje.... o tam o siedzi -tlusty karczmarz zatarl rece i udal sie do kuchni . Podeszles spokojnie do stolika i zadales pytanie przedstawiajac sie jednak nie uslyszales odpowiedzi .Postac odepchnela cie i korzystajac z zaskoczenia biegnie w strone drzwi....
Reszta druzyny zmierzajac milo chlodnawymi uliczkami miasta rozglada sie dookola patrzac z zaciekawieniem na okoliczne bazary i jarmarki.Po niedlugim marszu i kilku wskazowkach udzielonych przez okolicznych mieszkancow trafiacie w progi gildii kupieckiej.Budynek wyglada bardzo majestatycznie od razu widac ze to siedziba jednej z bogatszych willi , przez srodek komnaty biegnie piekny czerwony dywan a na marmurowych scianach wisza jedwabne flagi poszczegolnych frakcji gildii.Przy stoliku siedzi recepcjonistka , z wygladu mloda kobieta rozmawiajaca wlasnie z jakms niewysokim mezczyzna o lokowanych wlosach i brodzie oraz w ekstrawaganckim stroju , na glowie ma turban a w reku sciska jakas ksiazke.
Reszta druzyny zmierzajac milo chlodnawymi uliczkami miasta rozglada sie dookola patrzac z zaciekawieniem na okoliczne bazary i jarmarki.Po niedlugim marszu i kilku wskazowkach udzielonych przez okolicznych mieszkancow trafiacie w progi gildii kupieckiej.Budynek wyglada bardzo majestatycznie od razu widac ze to siedziba jednej z bogatszych willi , przez srodek komnaty biegnie piekny czerwony dywan a na marmurowych scianach wisza jedwabne flagi poszczegolnych frakcji gildii.Przy stoliku siedzi recepcjonistka , z wygladu mloda kobieta rozmawiajaca wlasnie z jakms niewysokim mezczyzna o lokowanych wlosach i brodzie oraz w ekstrawaganckim stroju , na glowie ma turban a w reku sciska jakas ksiazke.
WarHammer 40.000 Świat który jest nieustającą wojną.
-
- Kok
- Posty: 1133
- Rejestracja: niedziela, 26 grudnia 2004, 14:02
Kadir van Montano:
biegne za kolesiem, jak jestem na zewnatrz to skacze na niego moim super skokiem i staram sie go obezwladnic. potem biore faceta pod pache i ide z nim do karczmy (w tej w ktorej sie mam spotkac z reszta druzynki, kolesia zwiazuje oczywiscie) jak ktos sie po drodze czepia dlaczego niose tego faceta to mowie ze jest chory i niose go do medyka
biegne za kolesiem, jak jestem na zewnatrz to skacze na niego moim super skokiem i staram sie go obezwladnic. potem biore faceta pod pache i ide z nim do karczmy (w tej w ktorej sie mam spotkac z reszta druzynki, kolesia zwiazuje oczywiscie) jak ktos sie po drodze czepia dlaczego niose tego faceta to mowie ze jest chory i niose go do medyka
-
- Majtek
- Posty: 80
- Rejestracja: poniedziałek, 24 stycznia 2005, 20:12
- Lokalizacja: Czelusć Piekielna
- Kontakt:
Raghnir
czekam az recepcjonistka skonczy rozmawiac z przydroznym lolem i kiedy konczy podchodze sklaniam sie lekko i mowie: 'witam, ostatnimi czasy uslyszelismy ze wasza gildia potrzebuje pomocy, jako grupa poszukiwaczy przygod chetnie zajmiemy sie ta sprawa oczywiscie za odpowiedna cene"
czekam az recepcjonistka skonczy rozmawiac z przydroznym lolem i kiedy konczy podchodze sklaniam sie lekko i mowie: 'witam, ostatnimi czasy uslyszelismy ze wasza gildia potrzebuje pomocy, jako grupa poszukiwaczy przygod chetnie zajmiemy sie ta sprawa oczywiscie za odpowiedna cene"
Hmm...
....
....
....
MUAHAHAHHHHAHAHAHAHAHAHHAH
....
....
....
MUAHAHAHHHHAHAHAHAHAHAHHAH
-
- Majtek
- Posty: 126
- Rejestracja: poniedziałek, 27 grudnia 2004, 14:46
- Numer GG: 3206842
- Lokalizacja: Zapomniana planeta na obrzeżach galaktyki :)
- Kontakt:
-
- Majtek
- Posty: 92
- Rejestracja: niedziela, 5 września 2004, 11:51
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt: