[System Ogólny] Unnamed 2

Miejsce na zakończone lub wymarłe sesje. Jeśli chcesz ponownie otworzyć temat to skontaktuj się z modem albo adminem.
|3ARA/\/
Marynarz
Marynarz
Posty: 194
Rejestracja: poniedziałek, 31 stycznia 2005, 15:07
Lokalizacja: Lublin [miasto rosyjskie pod wladza Polska ]
Kontakt:

Post autor: |3ARA/\/ »

Jakmutambylo zauwazyl ze coraz mnie kolo niego orkow wszyscy zgromadzili sie troche dalej na srodku sali i wyrywaja sobie co bardziej drogocenne rzeczy zabitych gosci lokalu .Do uszusz jakmutam dolatuje odglos wielu malych podkutych butow zblizajacych sie od strony ulicy ....slyszy takze zawolanie - Szybciej towarzysze , na nasze brody ! Dorwiemy ich ! - Odwrociles glowe i zauwazyles ze jeden z orkow zaczal rozbijac zakretki z wielkich glinianych dzbanow przy barze i zlopie wino odwrocony tylem do ciebie.

Ork chlasta powietrze przed postacia elfa coraz bardziej sie przyblizajac , nie udalo ci sie mu zadac cios poniewarz nieustannie macha mieczoszabla , a wyciagniecie w jego strone reki z bronia niechybnie zakonczyloby sie jej utrata.Czujesz ze zblizasz sie coraz bardziej do zaryglowanych drzwi na gorze schodow.Sprochniale deski skrzypia przerazliwie nad toba , czujesz jak bardzo sa skorodowane moze przy odrobienie szczescia udalo by ci sie wylamac te w scianie obok ciebie...
WarHammer 40.000 Świat który jest nieustającą wojną.
laRy
Kok
Kok
Posty: 1133
Rejestracja: niedziela, 26 grudnia 2004, 14:02

Post autor: laRy »

Kadir van Montano:
wstaje od stolika, wyciagam oba miecze i skacze za tego orka z mieczoszabla. jesli sie odwroci to daje znac Averethelowi zeby zatlukl palanta, jesli sie nieodwroci to wbijam mu dlugi miecz w pluca a krotkim podcinam mu gardlo i mowie:
zalosny przeciwnik.... ach, gdzie moje maniery? jestem Kadir van Montano, cos mi sie wydaje, ze wam pomoge... mam takie przeczucie...
Carchmage
Trocheiczny Tawerniak
Trocheiczny Tawerniak
Posty: 668
Rejestracja: środa, 27 października 2004, 18:54
Numer GG: 3654146
Lokalizacja: Inonia.

Post autor: Carchmage »

Cerebron

[gdy ten trzyma go za głowę, w dzikim szale upuszcza buzdygany na nogi orka, mając wolne ręce wyszarpuje sztylet zza pasa i wbija go w orka - nieważne gdzie - wazne, zeby bardzo bolało... Jak się go pozbędzie, po walce, rzuca się na następnego, dobija leżące juz i dogorywajace orki.]
Śnieżysta równina, biały krąg księżyca,
Całunem przykryta nasza okolica,
I zawodzą w lasach brzozy w bieli całe.
Kto zginął tu? Umarł? Nie ja sam skonałem?


(Sergiusz Jesienin, 1925)
dsadfga_atadf_a
Mat
Mat
Posty: 545
Rejestracja: piątek, 20 sierpnia 2004, 14:26
Lokalizacja: zz...zzz... Zasnąłem (:
Kontakt:

Post autor: dsadfga_atadf_a »

ej.. sory ze takiego posta pisze ale czy to o tym elfie a czasem ludzi to domnie? ze niby na ziemi leze??[/quote][/code]
Veynar
Majtek
Majtek
Posty: 80
Rejestracja: poniedziałek, 24 stycznia 2005, 20:12
Lokalizacja: Czelusć Piekielna
Kontakt:

Post autor: Veynar »

Jakmutambylo
Odsuwam sie od drzwi czujac ze zaraz wparuja krasnoludy no i w miare mozliwsoci robie szaszylki z rak orkow :twisted:

[btw no baran ten dsacostam ma racje mow dokladnie o kogo chodzi i ja gram pol elfem jakby co]
Hmm...
....
....
....




MUAHAHAHHHHAHAHAHAHAHAHHAH
timon
Majtek
Majtek
Posty: 92
Rejestracja: niedziela, 5 września 2004, 11:51
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Post autor: timon »

Averethel

-Kadir!! Obezwładnij a nie zabijaj!! Z martwego nie wyciągniemy informacji!! - krzycze do wampira, równocześnie rzucając w orka sztyletem // do rzucania //.

Jeżeli ork dalej żyje i jest zdolny do dalszej walki to próbuję wyważyć drzwi. Jeżeli się nie uda to staram się oplątać go siecią i obezwładnić, w sytuacji krytycznej przeskakuję balustradkę i skaczę na parter.

Jeśli zginął krzyczę do pozostałych:
-Spróbujcie wiziąć kogoś żywcem!!
Pozdrawiam
Timon
---------
Kosci zostały rzucone, jak głosi stare powiedzonko nekromantów
laRy
Kok
Kok
Posty: 1133
Rejestracja: niedziela, 26 grudnia 2004, 14:02

Post autor: laRy »

Kadir van Montano:
niezabijam orka, tluke go w kark zeby stracil przytomnosc
Carchmage
Trocheiczny Tawerniak
Trocheiczny Tawerniak
Posty: 668
Rejestracja: środa, 27 października 2004, 18:54
Numer GG: 3654146
Lokalizacja: Inonia.

Post autor: Carchmage »

Cerebron

[stuka orków po głowach budyganami, stara się nie zabić, więcej unika niż walczy]
Śnieżysta równina, biały krąg księżyca,
Całunem przykryta nasza okolica,
I zawodzą w lasach brzozy w bieli całe.
Kto zginął tu? Umarł? Nie ja sam skonałem?


(Sergiusz Jesienin, 1925)
Eperogenay
Majtek
Majtek
Posty: 126
Rejestracja: poniedziałek, 27 grudnia 2004, 14:46
Numer GG: 3206842
Lokalizacja: Zapomniana planeta na obrzeżach galaktyki :)
Kontakt:

Post autor: Eperogenay »

Sara

"O mnie wszyscy zapomnieli?" szeptem bo zielony brutal miazrzy mi gardlo, nie majac innego wyjscia wypuszczam ogon i przecinam orga na pol, szybko chowam ogon (Zeby tylko nie zauwazyli...lagam by nie zauwazyli) i upadam masujac bolące gardlo. "Ej nawet nie pomogli mi wstac...ale dżentelmeni, nie ma co..."


[Baran mam prosbe - prowadz moją postać bo mnie nie bedzie do Czwartkualbonawet dalej :( klopoty z kasą na caffe. Robie co moge ale...]
Obrazek kIEpski musi odejść!

"...and those who are prideful and refuse to bow down shall be laid low and made unto dust." - Book of Origin

"You know, you blow up one sun and suddenly everyone expects you to walk on water."
Veynar
Majtek
Majtek
Posty: 80
Rejestracja: poniedziałek, 24 stycznia 2005, 20:12
Lokalizacja: Czelusć Piekielna
Kontakt:

Post autor: Veynar »

jakmutambylo
Usmiecham sie szatansko i w woolnej chwili stwierdzam "pomoglbym wstac damie ale tu pojawia sie pierwszy problem pomoglbym wstac kobiecie i tu kolejny, pomoglbym niezmutowanemu no i tu ostatni problem bo jak wiesz...elfy i polelfy maja dobry wzrok i przy okazji <rzuca monete pod nogi zmutowanego czegos>dance for me...bitch" i gdyby usmiechnaj sie jescze szerzej i ochydniej odpadlby mu czubek glowy :twisted: w miedzy czasie okalcza tych co jeszcze zostali
Hmm...
....
....
....




MUAHAHAHHHHAHAHAHAHAHAHHAH
|3ARA/\/
Marynarz
Marynarz
Posty: 194
Rejestracja: poniedziałek, 31 stycznia 2005, 15:07
Lokalizacja: Lublin [miasto rosyjskie pod wladza Polska ]
Kontakt:

Post autor: |3ARA/\/ »

[Ile razy mam powtarzac panie VEY! Rozmawiamy poza sesja na rekrutacji to samo pan dasahtfgow cos tam ..... a jak niby go mialem nazwac jak nie czlowieka skoro nawet postaci do rekrutacji nie wkleil ...musialem cos wymyslic ...albo wklej swoja stara postac albo stworz pozadna nowa , no stary badz facetem]

Ork ciagle wpatrujacy sie z wsciekloscia na elfa nie zauwazyl blyskawicznego ciosu Kadira i legl u jego stop szarpiac sie probujac wstac , jednak elf szybko naciagnal siatke na zielonoskorego i unieruuchomil przywiazujac lekkiej jednak mocnej jak stalowa lina siatki do klamki od drzwi na schodach.Zamienil pospiesznie kilka slow z nowo przybylym jegomosciem ktory ocalil jego skore i obaj zbiegli szybkim krokiem na dol.Na dole nie zostalo juz zbyt wiele orkow ... prawde mowiac jedynych dwoch przedstawicieli tej rasy ...czolgalo sie wprost do drziw.Obaj mieli rany ciete a jeden takze pare otwartych , z ktorych wydobywala sie ciemna strozka plamiaca podloge.Z gosci karczmy widac bylo tylko kilka osob chodzacych gdzies wsrod trupow . Reszta druzyny podeszla na srodek oberzy , jakmutambylo dziabnal ostatniego orka w udo koncowka szabli i z zadowoleniem rzucil monete Sarze.Kobieta splunela jakmutambylo prosto w twarz .-Jak smiesz tak sie zwracac do szlachcianki ty tluku ! -.Poprawila suknie i wyczyscila ja z malych plamwek krwi orka jednak zauwazyla ze ubior jest powaznie dziurawy przez ogon ktorym rozplatala orka.

Od strony drzwi slychac bylo coraz glosniejsze tupanie podkutych butow i po chwili do wnetrza karczmy weszlo ok 12 krasnoludow w pieknych wypolerowanych srebrnych zbrojach z godlem czerwonego smoka.-Kto odpowiada za ten bajzel ! - Krzyknal od wejscia widocznie dowodca .Rudobrody krasnolud lekko przechylil helm na powitanie osob stojacych na srodku karczmy . Podszedl do was i odezwal sie w ten sposob - Czy wiecie moze panstwo....z tego co widze podrozni <lekko skrzywil usta> co sie tu wydarzylo , wskazal na sterte trupow na zalanym krwia stole i na wbita dzide z wykrwawionym wlascicielem tego przybytku.-Ktos mi to wytlumaczy ?!-Oczekuje wyjasnien i to szybkich bo sa panstwo glownymi personami na mojej liscie podejrzanych ....
WarHammer 40.000 Świat który jest nieustającą wojną.
Veynar
Majtek
Majtek
Posty: 80
Rejestracja: poniedziałek, 24 stycznia 2005, 20:12
Lokalizacja: Czelusć Piekielna
Kontakt:

Post autor: Veynar »

Raghnir
Podchodze do dwarfa lekko sie sklaniam i mowie z tajemniczym usmiechem "witam, wie pan byla sprawa: otoz z kolegami i ekhm... koleznaka spokojnie zabawialismy w tej gospodzie gdy nagle do srodka wparowala grupa orkow krzyczac imie jakiegos wodza. Poniewaz niejako byl to rozboj a jak sam pan widzi <wskazuje na kraczmarza>nie byli zbytnio skorzy do cywilizowanych dzialan wiec starajac sie ratowac przebywajacych tu obywateli, zabilismy kilku orkow jednego chyba nawet zlapalismy a kilku okaleczonych ucieklo. Znajac jednak krasnoludy i ich niechec do orkow sadze ze w waszych oczach postapilismy dobrze. Zeby jedank nikomu nie bylo przykro to sprzet martwych orkow zostanie sprzedany a za uzyksane pieniadze odkupionie znisczone meble itp a teraz proponuje napic sie dobrego piwka i pospiewac w przyjacielksiej atmosferze" zaprasza gestem dwarfy do srodka i skacze za bar zeby ponapelniac kufle piwem...nalepszym jakie jest na squadzie
Hmm...
....
....
....




MUAHAHAHHHHAHAHAHAHAHAHHAH
timon
Majtek
Majtek
Posty: 92
Rejestracja: niedziela, 5 września 2004, 11:51
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Post autor: timon »

Averethel

Zbierając swoje strzały //te które nadają się jeszcze do użytku//, bądź same groty //tych które do użytku się nie nadają// krzywo partrzę na Raghnira próbującego właśnie pozbyć się naszego źródła informacji.

-Co robisz idioto...- syczę mu do ucha tak by nikt nie usłyszał.

Zwracam się do wodza krasnali:

- Nie musicie płacić za naszego jeńca, pod warunkiem, że najpierw pozwolicie mi i Kadirowi z nim porozmawiać. Tak będzie lepiej dla nas i dla was.

Czekam na odpowiedź krasnoluda.
Pozdrawiam
Timon
---------
Kosci zostały rzucone, jak głosi stare powiedzonko nekromantów
Veynar
Majtek
Majtek
Posty: 80
Rejestracja: poniedziałek, 24 stycznia 2005, 20:12
Lokalizacja: Czelusć Piekielna
Kontakt:

Post autor: Veynar »

Raghnir
patrzy na elfa krzywo i z niesmakiem "informacje mozna zdobyc za odpowiednia cene a zycie znacznie trudniej wiec moze pozwolisz mi je ratowac"
Hmm...
....
....
....




MUAHAHAHHHHAHAHAHAHAHAHHAH
timon
Majtek
Majtek
Posty: 92
Rejestracja: niedziela, 5 września 2004, 11:51
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Post autor: timon »

Averethel

Do Raghnira:

-Pozwól, że ja to załatwię, jeżeli go im damy to i tak nic się nie stanie, a poza tym to nie wiem czy częstowanie strażników miejskich kradzionym piwem to jest dobry sposób na ratowanie życia!
Pozdrawiam
Timon
---------
Kosci zostały rzucone, jak głosi stare powiedzonko nekromantów
laRy
Kok
Kok
Posty: 1133
Rejestracja: niedziela, 26 grudnia 2004, 14:02

Post autor: laRy »

Kadir van Montano:
jesli krasnoludy nas zaatakuja/beda staraly sie nas zlapac/zrobic cos co jest dla nas nieprzyjemne (wiezienie...) to uzywam mojej umiejetnosci wystraszenia wszystkiego co sie rusza i niema wampirzego pochodzenia (opisane w karcie) i staram sie wykorzystac ta chwile i nokautuje krasnali (ale tak zeby byli tylko nieprzytomni), poczym biore tego zwiazanego orka pod pache i wrzeszcze do reszty zeby sie zbierali bo musimy wiac.

jesli krasnale niesa agresywne to mam ich na oku. niepije duzo (tylko 1 piwo). jesli okaze sie ze to spoko kolesie to nalewam im jeszcze po piwie.

jak sa podpici to podpytuje ich o obecnosc wampirow i lowcow wampirow w okolicy (ale delikatnie, tak zeby niewzbudzili podejrzen)
|3ARA/\/
Marynarz
Marynarz
Posty: 194
Rejestracja: poniedziałek, 31 stycznia 2005, 15:07
Lokalizacja: Lublin [miasto rosyjskie pod wladza Polska ]
Kontakt:

Post autor: |3ARA/\/ »

Dowodca zerknal po wszystkich zebranych na srodku pomieszczenia i zatrzymal wzrok na wampirze -Pan mi wyjasni co sie tu dzieje -powiedzial z usmiechem na rumianej twarzy .-Prosze do stolika -wskazal lawe przy drzwiach , jedna z nielicznychocalalych.Dal znak reszcie odzdzialu by zajela strategiczne miejsca w karczmie i usiadl do stolika .Widzac ze polelf rozmawiajacy z elfem usiluje namowic jego podkomendnych do picia na sluzbie zwraca sie spokojnym tonem - Przykro mi ale moi ludzie nie moga pic ... maja prace a musi pan iwedziec ze zdrowie mieszkancow tego miasta jest dla nas bardzo wazne i bedziemy go nieustannie pilnowac.- Odwrocil sie ponownie do Kadira i wyjal notatnik ... -A wiec co tu sie wydarzylo...-

po ok. 20 minutach
...-Dobrze , dziekuje panskie informacje niewatpliwie pomoga nam przeszkodzic tej niebezpiecznej bandzie .-A co do ... lowcow wampirow to podobno niejaki dr.Hashel kreci sie po okolicy ze swym pomocniekim i rowniez tak jak pan wypytuje o wampiry i inne te dziwactwa -.Krasnolud sciszyl glos niemal do szeptu-W tajemnicy powiem panu ze najbardziej interesuja go informacje o zamku starych mundrikow na Wzgorzu za miastem ...kilka mil stad -.Dobrze na mnie juz pora.Dziekuje za pomoc i zycze nieco spokojniejszego dnia .Po minucie karczma byla opustoszala a druzyna rozsiadla sie by chwile odpoczac po miejskim powitaniu. Niziolek zaczal przegladac od niechcenia kartke ktora znalazl na podlodze po walce ... byla to kartka dana im wczesniej przez karczmarza.
WarHammer 40.000 Świat który jest nieustającą wojną.
Zablokowany