Detektyw, który dochodzi do prawdy obserwując oczy podejrzanego, to jakiś komiksowy superbohater - albo psychol.
Nie powiedzialem ze tylko i wylacznie na tym dowodzi prawdy, ale fakt faktem jedyne kryminały jakie czytalem to o Herkulesie Poirot i Sherlocku Holmesie a obie te postacie maja bardzo wiele z komiksowych superbohaterów
akurat Scherlock nie opierał sie na obserwowaniu podejrzanych tylko na indukcji logicznej ( błednie nazwanej przez autora dedukcją ) i ( choc rzadko ) na popularnej wtedy teorii o istnieniu nauk Franeologicznych ( w sumie nie wiem jak to nawet nazwac : prowadzono badania nad zaleznoscia kształtu czaszki i uzdolnień )
Zagadki tak, ale tylko dostosowane do graczy. Przecież ludzie będący na bakier z matmą nigdy nie rozwiążą zagadki o tej tematyce (nie mam na myśli 1+1 ), a nawet jeśli to co to dla nich za przyjemność?
Dużo zagadek można zapożyczyć z Hobbita, chyba że mamy w drużynie Tolkienologów .
Nie kumam tych heretykow ktorzy w ankiecie zaznaczyli ze zagadki sa beznadziejne... Wy chyba wolicie expic?? Lol ja wogole nie rozumiem jak mozna tylko potworki tluc.. Zadna frajda... Ja uwazam ze dobra przygoda powinna miec troche bitewek, kupe zagadek i troche tragedii...
Miło mi. Heretyk z tej strony
Moim zdaniem ankieta jest niepoprawnie zbudowana. Dla mnie zagadka to odpowiednik łamigłówki, szarady czy jakiegoś rebusu. Nie mylić z intrygami. Stąd i zaznaczyłem, co zaznaczyłem.
Zagadek jako takich nie wymyślam, bo zwyczajnie nie mam zdolności żeby wierszyki mi się rymowały, przepowiednie nie brzmiały głupkowato, a jakieś matematyczne (chyba bardziej geometryczne), to albo wychodzą za łatwe albo za trudne. Z kolei intrygi czy dramatyzm to co innego i chyba nie na ten temat.
Parafrazując jednak Elfina: "dobra przygoda powinna mieć kupę tragedii, rozbudowaną intrygę i pojedyncze walki"
Zagadek jako takich nie wymyślam, bo zwyczajnie nie mam zdolności żeby wierszyki mi się rymowały, przepowiednie nie brzmiały głupkowato, a jakieś matematyczne (chyba bardziej geometryczne), to albo wychodzą za łatwe albo za trudne.
Dlatego lepiej zapożyczać zagadki od mądrzejszych od nas. W necie pełno fajnych łamigłówek które wprowadzają sporo kolorytu do sesji. Choć faktycznie, wybór dobrej zagadki zajmuje często dużo więcej czasu niż jej rozegranie na sesji. Ale moim zdaniem raz na kilka (5-8) sesji fajna łamigłówka nie zaszkodzi.
Jednak mnie nic nie sprawia większej przyjemności niż samodzielne wymyślenie czegoś, więc nigdy nie korzystam z gotowych szablonów. Nawet jeśli zapożyczam jakiś element, to i tak reszta jest moja. To samo z zagadkami: jakbym znalazł jakiś wierszyk, to oczywiście odczytanie go na sesji nie wchodzi w rachubę, można go dać graczom, ale to też by wypadało jakoś kartkę przyozdobić (tekst na wrotach do mauzoleum - i w tym miejscu dajesz graczom wydruk na śnieżnobiałej kartce). Pozostaje więc mówić z głowy, a znając moje szczęście na pewno bym coś pomylił/zgubił.
Więc nie, rebusy to nie dla mnie.
Jednak mnie nic nie sprawia większej przyjemności niż samodzielne wymyślenie czegoś, więc nigdy nie korzystam z gotowych szablonów.
Mi wymyślanie różnych kruczków też daje wielką frajdę, co nie znaczy, że mam odrzucać pomysły mądrzejszych i większych ode mnie. Jak to ktoś kiedyś powiedział mądrze:
"Daj głupcowi 1000 rozumów a on i tak wybierze swój własny"
A tak w ogóle co ty z tymi wierszykami? Nie ma nic denniejszego niż dziecinna rymowanka. Miałem na myśli łamigłówki czysto logiczne ala przelewanie kadzi, przesuwanie elementów obrazków, układanie mozaiki itp itd na co przeciętny człowiek w życiu nie wpadnie (tzn żeby to wymyślić - samemu to ja mogę wymyślić łamigłówkę opartą na Tangramie swoją drogą bardzo fajny element na sesje, krótki, zawsze rozwiązywalny, niemęczący, i wszyscy mogą naraz go układać)
Tangram? To trójkąt podzielony na 7 różnych elementów. Z tych 7 elementów można ułożyć niemal wszystko (oczywiście bardzo kanciaste, ale można układać ludzi w setkach pozycji, samochodu, samoloty, statki, kwiaty, zwierzęta, rośliny i naprawdę co tylko sobie człowiek zażyczy). Układasz jakiś wzorek z tych 7 pól zamazujesz na czarno by nie było widać który element jest w którym miejscu i dajesz BG jako mozaikę do ułożenia na ścianie. Jeśli ułożą z tych 7 elementów figurę jaką im przedstawiłeś to zagadka rozwiązana. Maksimum frajdy przy minimalnym wkładzie (ale do zastosowania ograniczoną ilość razy )
Nie widać linii poszczególnych elementów, wiec wpasowanie który gdzie leży to nie lada zadanie :] A ograniczona ilość użyć, ponieważ się nudzi z czasem :/
Zagadki są super. Mój kumpel jako MG sam fajną wymyślił. Otóż szliśmy kanałami i zobaczyliśmy rozwidlenie dróg z tabliczkami: Wioska Elfów i Gnomy Górą, a poniewaz szliśmy do gnomów poszliśmy tamtędy. Szliśmy i szliśmy, a okazalo sie że trzeba bylo wejść w sufit. Sama tabliczka mówila: Gnomy Górą.
"(...)Ponieważ tchórz umiera 1000 razy, a bohater tylko raz(...)"