[Sesja][DnD3] Uciekinierzy

Miejsce na zakończone lub wymarłe sesje. Jeśli chcesz ponownie otworzyć temat to skontaktuj się z modem albo adminem.
Zablokowany
Dante
Mat
Mat
Posty: 565
Rejestracja: wtorek, 26 października 2004, 19:31
Numer GG: 3604434
Lokalizacja: ^_^
Kontakt:

[Sesja][DnD3] Uciekinierzy

Post autor: Dante »

Miejsce: Haragoth największy miasto Dragon Landu. Dokładnie Lochy Areny Gladiatorów.
Akcja: Jesteście w lochu. Zamkneli was za niewinność a musicie męczyć się w tych lochach. Mieliście do wyboru siedzieć 2 lata w ciemnym zamkowym lochu albo walczyć na arenie przez pół roku. Wielu zgineło na tej arenie niektórzy kupili sobiedroge do lepszego życia ale to nie dla was. Jesteście zwykłymi śmieciami, które czekają na śmierć myślicie że czas to zmienić. Pragniecie zyskać siłę na arenie a następnie odnaleść tych, którzy was wrobili.
Skorpinor
Pomywacz
Posty: 61
Rejestracja: sobota, 22 stycznia 2005, 20:38
Lokalizacja: z RG
Kontakt:

Post autor: Skorpinor »

Andorian:

Czekam na dalszy rozwój wypdków...
Esa que fortunate alve religious - hanta mama ;-P
Krycho
Marynarz
Marynarz
Posty: 233
Rejestracja: czwartek, 2 września 2004, 14:40
Lokalizacja: Konin
Kontakt:

Post autor: Krycho »

Duleraon

A może jakoś bardziej szczegółowo? Gdzie się dokładnie teraz znajduję, co widzę itp?

KOMENTARZ: A ekwipunku jeszcze nie rozdałeś...
!!!Chcemy własnego tematu dla runicznej gwardii!!!
Carchmage
Trocheiczny Tawerniak
Trocheiczny Tawerniak
Posty: 668
Rejestracja: środa, 27 października 2004, 18:54
Numer GG: 3654146
Lokalizacja: Inonia.

Post autor: Carchmage »

Berengar

Siedzi tam gdzie jest i odpoczywa nie zasypiajac - nigdy nie wiadomo co nas czeka za kilka godzin.
Śnieżysta równina, biały krąg księżyca,
Całunem przykryta nasza okolica,
I zawodzą w lasach brzozy w bieli całe.
Kto zginął tu? Umarł? Nie ja sam skonałem?


(Sergiusz Jesienin, 1925)
Skorpinor
Pomywacz
Posty: 61
Rejestracja: sobota, 22 stycznia 2005, 20:38
Lokalizacja: z RG
Kontakt:

Post autor: Skorpinor »

Rozglądam się po lochu. Patrze też na twarze ludzi i zastanawiam się czy są bardzo zdenerwowani przed walką.
Esa que fortunate alve religious - hanta mama ;-P
Dante
Mat
Mat
Posty: 565
Rejestracja: wtorek, 26 października 2004, 19:31
Numer GG: 3604434
Lokalizacja: ^_^
Kontakt:

Post autor: Dante »

Siedzicie w typowym lochu. Ot kamienne ściany odgrodzone od głównego holu kratą. Niektórzy skazańcy wogle nie wykazują uczuć inni... płaczą na ziemi. skorpinok i duleron są w jednej celi a carchmage w innej razem z jakimś z pozoru mizernym skazańcem. Nagle do celi Carchmage przychodzi strażnik.

- I co mendy j****e czekacie na swoją kolej?
Carchmage
Trocheiczny Tawerniak
Trocheiczny Tawerniak
Posty: 668
Rejestracja: środa, 27 października 2004, 18:54
Numer GG: 3654146
Lokalizacja: Inonia.

Post autor: Carchmage »

Berengar

Siedzi niewzruszony i czeka, az strażnik pójdzie sobie. Wtedy zagaja do współwięźnia:

- Za co tu siedzisz, hm?

Nic nie zdradza zeby ten nie wydal mnie za kromke chleba straznikom.
Śnieżysta równina, biały krąg księżyca,
Całunem przykryta nasza okolica,
I zawodzą w lasach brzozy w bieli całe.
Kto zginął tu? Umarł? Nie ja sam skonałem?


(Sergiusz Jesienin, 1925)
Dante
Mat
Mat
Posty: 565
Rejestracja: wtorek, 26 października 2004, 19:31
Numer GG: 3604434
Lokalizacja: ^_^
Kontakt:

Post autor: Dante »

Gęba strażnika wykrzywiła się w grymasie złości widać że nie przywykł do tego że się go ignoruje otwiera krate wchodzi do was wyjmuje pałe i mówi:
- Czy teraz okażesz szacunek gnido?
Carchmage
Trocheiczny Tawerniak
Trocheiczny Tawerniak
Posty: 668
Rejestracja: środa, 27 października 2004, 18:54
Numer GG: 3654146
Lokalizacja: Inonia.

Post autor: Carchmage »

Berengar

[patrzy spode łba na strażnik, zwiesza głowę i mówi] Tak, czekamy panie.
Śnieżysta równina, biały krąg księżyca,
Całunem przykryta nasza okolica,
I zawodzą w lasach brzozy w bieli całe.
Kto zginął tu? Umarł? Nie ja sam skonałem?


(Sergiusz Jesienin, 1925)
Dante
Mat
Mat
Posty: 565
Rejestracja: wtorek, 26 października 2004, 19:31
Numer GG: 3604434
Lokalizacja: ^_^
Kontakt:

Post autor: Dante »

Strażnik uśmiechnoł się jak to mają w zwyczaju mendy pastwiące się nad bezbronnymi. Po tym tylko z sobie znanych powodów zamachnoł się pałką i przywalił współlokatorowi Berengara w twarz. Uderzenie było sparowane aczkolwiek nieszczęśnik padł na ziemie. Strażnik odwrócił się zamkną celę i odszedł. Więzień wstał z zakrwawioną twarzą.
Carchmage
Trocheiczny Tawerniak
Trocheiczny Tawerniak
Posty: 668
Rejestracja: środa, 27 października 2004, 18:54
Numer GG: 3654146
Lokalizacja: Inonia.

Post autor: Carchmage »

Berengar

[podszedł do więźnia i rzekł mu]: Jestem paladynem, daj, spróbuję ci pomóc. Nie martw sie, ja też kipie ze złosci ze wzgledu na tych strazników, ale to nie czas... [jeśli więzień się zgodzi, to rzuca na niego nakładanie rąk, o ile w tym miejscu amgia może mieć miejsce...]
Śnieżysta równina, biały krąg księżyca,
Całunem przykryta nasza okolica,
I zawodzą w lasach brzozy w bieli całe.
Kto zginął tu? Umarł? Nie ja sam skonałem?


(Sergiusz Jesienin, 1925)
Dante
Mat
Mat
Posty: 565
Rejestracja: wtorek, 26 października 2004, 19:31
Numer GG: 3604434
Lokalizacja: ^_^
Kontakt:

Post autor: Dante »

Dzięki ale nie trać sił by mi pomuc. To zewnętrzne obrażenia a niedługo przyda ci się siła do walki. O już idą wtem do waszej celi podchodzi strażnik.
- Ok nie traćmy czasu szybko na arene. Rzekł Strażnik przywdziany był w kolczugę i półtorak.
Carchmage
Trocheiczny Tawerniak
Trocheiczny Tawerniak
Posty: 668
Rejestracja: środa, 27 października 2004, 18:54
Numer GG: 3654146
Lokalizacja: Inonia.

Post autor: Carchmage »

Berengar
[wychodzi na arene. Słonce razi go strasznie, poniewaz długo przebywał w ciemnosci i odzwyczaił się od światła. Ogłusza go ryk tłumu, który jest żądny krwi, nieważne czyjej - wazne, zeby się lała gesto. Troche oszołomiony tą zmianą otoczenia stoi na środku i czeka - przekleństwo lub błogosławieństwo, zycie - lub smierć]
Śnieżysta równina, biały krąg księżyca,
Całunem przykryta nasza okolica,
I zawodzą w lasach brzozy w bieli całe.
Kto zginął tu? Umarł? Nie ja sam skonałem?


(Sergiusz Jesienin, 1925)
Zablokowany