Wtedy to ja siedziałem w domu z rozwalonym kolanem Niby cośtam miałem się uczyć, ale pamiętam tylko tyle że jednego prezydenta ktoś zamordowałTrankvilus pisze:Musi być naprawdę super, skoro raczyła pominąć IWŚ, formowanie się państwa Polskiego i okres IIRP
Ulubiony i znienawidzony przedmiot w szkole
-
- Pomywacz
- Posty: 67
- Rejestracja: piątek, 9 lutego 2007, 16:10
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Polska
-
- Tawerniana Smoczyca
- Posty: 318
- Rejestracja: sobota, 14 sierpnia 2004, 23:00
- Kontakt:
O rany...
"Takie będą rzeczypospolite jak ich młodzieży chowanie."
Efekty już widać - -;
"Takie będą rzeczypospolite jak ich młodzieży chowanie."
Efekty już widać - -;
I'm not a bitch. I just have low bullshit tollerance.
''Μῆνιν ἄειδε, θεά...''
www.smoczej.blogspot.com
''Μῆνιν ἄειδε, θεά...''
www.smoczej.blogspot.com
-
- Marynarz
- Posty: 371
- Rejestracja: środa, 11 kwietnia 2007, 08:40
-
- Pomywacz
- Posty: 67
- Rejestracja: piątek, 9 lutego 2007, 16:10
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Polska
Dobrze wiedzieć - i tak będę to wszystko powtarzał w LO, więc nie robi mi to jednak różnicy. Prawdopodobnie też zainteresuję się tym okresem w późniejszym czasie - w końcu historię państwa, którego jest się obywatelem przynajmniej w podstawowym stopniu trzeba znać To jednak w przyszłości. Na razie w tym zakresie wykazuję podobną ignorancję, jak niektórzy w stosunku do chemii.Trankvilus pisze:Ekhm... Śmierć Gabriela Narutowicza z ręki Eligiusza Niewiadomskiego w galerii Zachęta sprowadzonaLOLNiby cośtam miałem się uczyć, ale pamiętam tylko tyle że jednego prezydenta ktoś zamordował Very Happy
// Edit:
Z mojej strony koniec na ten temat bo muszę dzisiaj jeszcze kamerę do silnika fizycznego podpiąć w grze
-
- Marynarz
- Posty: 370
- Rejestracja: niedziela, 20 sierpnia 2006, 00:22
jako lekturę mieliśmy zadaną siłaczkę Konopnickiej jakos nikt nie przeczytałEglarest pisze:co do poznawania historii to wiekszoszc poznalem poprzez udzial w RPG w realiach historycznych samoksztalcenie poza szkolne wiecej mi przynioslo niz system naszej oswiaty :d
ale najgorszą jakość to zazwyczaj katecheci sobą reprezentowali w zasadzie religia przyciągała ludzi którzy innych zajęć unikali a jedynymi którzy w makao nie klepali była loża szyderców swoją drogą żeby flekować intelektualnie kolejne nieszczęście po teologii ( z 5 katechetów na 4 lata LO jeden ( jedyny facet) naprawde nam cos wartościowego przekazywał ale dość gwałtownie zniknął i jak nam nieoficjalnie powiedziano [ a nieoficjalnie się dowiadywaliśmy także o tym że mimo iż jedna z nauczycielek co drugi tydzień w psychiatryku spędza ale jest mianowana i związkowa i że nie ma bata żeby ją ruszyć ] podpadł kurii bo zajmował się etyką zamiast katechezą )
zasadniczo pewien skutek odniesiony został ale czy to że 4 najinteligentniejszych z klasy przekopuje się przez Biblie ( a także opracowania Skrętkowskiej ), oraz poszukuje apokryfów i smaczków w żywotach świętych, by dać rozrywke reszcie klasy która obserwowała jak miażdzylismy intelektualnie kobiete (której jedyną winą było to że poszła uczyć do liceum zamiast zostać przedszkolanką albo opiekunką klas 1-3) , jest powodem żeby religia była w szkole?
z perspektywy czasu to żal mi tych naszych katechetek ale wtedy krew nas zalewała bo to były dodatkowe godziny przedłużające czas trwania zajęć podczas których próbowano młodzieży w wieku w którym poszukuje się odpowiedzi przekazywać płytką nieskażoną głębszą myślą wiarę
a coś takiego wywoływało gniew zwłaszcza u tych którzy chcieli wierzyć
-
- Tawerniana Wilczyca
- Posty: 2370
- Rejestracja: czwartek, 22 czerwca 2006, 16:47
- Lokalizacja: ze 113-tej warstwy Otchłani
- Kontakt:
Ja preferowałam zawsze informatykę, bo zawsze byla wciagająca. Czego wykładowca nie potrafił mi powiedzieć sama do tego dochodziłam prędzej czy później Znienawidzony przedmiot to fizyka. Nigdy jej nie zrozumiem... Materiał z podstawówki był i jest dla mnie za trudny, a co tu dopiero mówić o tym, co pojawia się w zagadnieniach ze szkoły wyższej...
-
- Bosman
- Posty: 2074
- Rejestracja: wtorek, 7 grudnia 2004, 07:23
- Numer GG: 6094143
- Lokalizacja: Roanapur
- Kontakt:
Ja jak już pisałem nie lubie fizyki i matmy. Może dlatego, że nigdy nie trafiłem na nauczyciela, który potrafiłby mi to po ludzku wyłożyć? Podstawy niby mam ale jak ktoś mnie spyta o równanie Einsteina-Millikena to rozłoże ręce i w odpowiedzi każe mu powiedzieć kiedy była pierwsza kodyfikacja prawa rzymskiego Za to znam zgrubsza budowę atomu i słyszałem o dualiźmie korpuskularno falowym. Pochwali mnie ktoś za to
PS> Ha, już jestem absolwentem.
PS> Ha, już jestem absolwentem.
Spłodził największe potwory - wielkiego wilka Fenrira, węża Midgardsorma i boginię umarłych Hel.
Nordycka Zielona Lewica
Nordycka Zielona Lewica
-
- Marynarz
- Posty: 380
- Rejestracja: sobota, 18 listopada 2006, 16:52
-
- Bombardier
- Posty: 643
- Rejestracja: niedziela, 12 czerwca 2005, 15:41
- Numer GG: 9025892
- Lokalizacja: Bydgoskie przedmieścia mrokiem zalane...
- Kontakt:
Jako uczeń z Biol-chemu strasznie lubię J. polski i Przedsiębiorczość, a już powoli zaczynam nienawidzić Biologii i Chemii. Ale w mojej klasie ma tak z 90% osób, więc to chyba normalne.
"It is often said that before you die your life passes before your eyes. It is in fact true. It's called living."
-- Terry Pratchett
"Z głupotą się nie walczy, głupotę się omija"
-- Terry Pratchett
"Z głupotą się nie walczy, głupotę się omija"
-
- Majtek
- Posty: 140
- Rejestracja: wtorek, 3 października 2006, 16:23
- Lokalizacja: Zamek Blackhill
-
- Majtek
- Posty: 140
- Rejestracja: wtorek, 3 października 2006, 16:23
- Lokalizacja: Zamek Blackhill
A najbardziej nienawidze religii. Jak moga zmuszac ludzi do uczenia sie katolickich modlitw, czytania biblii itp.? Nikt nie pyta czy nam sie to podoba czy nie. Nikt nie szanyje faktu ze wyznajesz inna religie niz katolicyzm. Cala klasa sie modli wiec ty tez musisz. Porazka. Przez cale gimnazjum bylem na religii moze piec razy. Reszte lekcji wagarowalem.
Nikt nie ma prawa kazac mi sie modlic do Boga w ktorego nie wierze. Szanuje wszelkie yznania i uwazam ze to jest nie fair.
Nikt nie ma prawa kazac mi sie modlic do Boga w ktorego nie wierze. Szanuje wszelkie yznania i uwazam ze to jest nie fair.
Septimus Helmheid
Arcymag z Blackhill
Arcymag z Blackhill
-
- Pomywacz
- Posty: 37
- Rejestracja: piątek, 30 marca 2007, 15:36
- Lokalizacja: Tworków
Ja zagłosowałem na muzykę ponieważ u nas w szkole nie ma takiego przedmiotu. Był rok temu, ale w tym z niewiadomych przyczyn nie ma. Bardzo lubiłem ten przedmiot, ale nie dało się śpiewać bo było za głośno.
Znienawidzonym przedmiotem jest język niemiecki. Po pierwsze jest za łatwy(mam 6 z niego), a po drugie nudy jak nie wiem. Czasami pozwolę sobie na drzemkę. Nauczycielka nawet nie zauważa, że jej w ogóle nie słucham. Niestety pyta co lekcję każdego na plusy i minusy.
Znienawidzonym przedmiotem jest język niemiecki. Po pierwsze jest za łatwy(mam 6 z niego), a po drugie nudy jak nie wiem. Czasami pozwolę sobie na drzemkę. Nauczycielka nawet nie zauważa, że jej w ogóle nie słucham. Niestety pyta co lekcję każdego na plusy i minusy.
http://www.lastfm.pl/user/thorlan/ - Moje konto na lastfm
-
- Trocheiczny Tawerniak
- Posty: 668
- Rejestracja: środa, 27 października 2004, 18:54
- Numer GG: 3654146
- Lokalizacja: Inonia.
Re: Ulubiony i znienawidzony przedmiot w szkole
Moim ulubionym przedmiotem byłaby literatura przełomu XIX i XX wieku, najlepiej poczynając od Młodej Polski kończąc na cudownym Międzywojniu.
Ale tego w LO mi nie uświadczyć.
Wyżej napisano madrą rzecz. Zauważam to w swojej klasie. Ludzie często uznają "humanizm" za zwolnienie ze znajomości nauk ścisłych, przynajmniej podstaw. Tymczasem ujmą jest dla humanisty skrajna tępota w tych dziedzinach i totalna ignorancja, bo "ja jestem humanistą", wiec zero matmy, tylko wierszyki. Wykształcenie powinno być kompleksowe - w podstawach - i przygotować grunt do rozwinięcia danej gałęzi nauki. Czyli tak, jak jest. A że fizyka mnie nudzi totalnie, matma tak samo, chemia to udręka - nic to. Nic mi po tęsknocie za historia literatury przeplatanej z wykładami z poetyki. Albo humanizm z zaznaczeniem tych "humanistycznych" przedmiotów, albo ignorancja wynikająca z lenistwa, może nawet tępoty.
Ale tego w LO mi nie uświadczyć.
Wyżej napisano madrą rzecz. Zauważam to w swojej klasie. Ludzie często uznają "humanizm" za zwolnienie ze znajomości nauk ścisłych, przynajmniej podstaw. Tymczasem ujmą jest dla humanisty skrajna tępota w tych dziedzinach i totalna ignorancja, bo "ja jestem humanistą", wiec zero matmy, tylko wierszyki. Wykształcenie powinno być kompleksowe - w podstawach - i przygotować grunt do rozwinięcia danej gałęzi nauki. Czyli tak, jak jest. A że fizyka mnie nudzi totalnie, matma tak samo, chemia to udręka - nic to. Nic mi po tęsknocie za historia literatury przeplatanej z wykładami z poetyki. Albo humanizm z zaznaczeniem tych "humanistycznych" przedmiotów, albo ignorancja wynikająca z lenistwa, może nawet tępoty.
Śnieżysta równina, biały krąg księżyca,
Całunem przykryta nasza okolica,
I zawodzą w lasach brzozy w bieli całe.
Kto zginął tu? Umarł? Nie ja sam skonałem?
(Sergiusz Jesienin, 1925)
Całunem przykryta nasza okolica,
I zawodzą w lasach brzozy w bieli całe.
Kto zginął tu? Umarł? Nie ja sam skonałem?
(Sergiusz Jesienin, 1925)
-
- Marynarz
- Posty: 285
- Rejestracja: niedziela, 13 maja 2007, 13:11
- Numer GG: 8009826
- Lokalizacja: A wedle tych trzech buczków
Re: Ulubiony i znienawidzony przedmiot w szkole
No to u mnie jest taki układ:
Lubię Historię (z wyjątkiem dat) i informatykę, Język polski też ujdzie pod wrunkiem że nie_ma gramatyki.
Nie_lubię chemii oraz szczególnie wrednych WF-ów (!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!)
Przydałaby Ci się ta gramatyka na języku polskim wiesz? - fds
(no co, napisane na szybko, w biegu)
Lubię Historię (z wyjątkiem dat) i informatykę, Język polski też ujdzie pod wrunkiem że nie_ma gramatyki.
Nie_lubię chemii oraz szczególnie wrednych WF-ów (!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!)
Przydałaby Ci się ta gramatyka na języku polskim wiesz? - fds
(no co, napisane na szybko, w biegu)
Ostatnio zmieniony środa, 25 lipca 2007, 22:02 przez Sir_Ernest_Torrmer, łącznie zmieniany 1 raz.
Opowiadania, wiersze itp. krótko mówiąc biblioteka zapraszamy - http://www.alibrary.webd.pl/index.php?id=glowna
http://world4.knightfight.pl/?ac=vid&vi ... &ref=flink
http://world4.knightfight.pl/?ac=vid&vi ... &ref=flink
-
- Bosman
- Posty: 1691
- Rejestracja: piątek, 21 lipca 2006, 16:39
Re: Ulubiony i znienawidzony przedmiot w szkole
No cóż, wydaje mi się, że na Języku Polskim nie lubisz przerabiać oprócz gramatyki również ortografii i interpunkcjiSir_Ernest_Torrmer pisze:No to u mnie jest taki układ:
Lubię Historię (z wyjątkiem dat) i informatykę, Język polski też ujdzie pod wrunkiem że niema gramatyki.
Nielubię chemii oraz szczególnie wrednych WF-uf
-
- Trocheiczny Tawerniak
- Posty: 668
- Rejestracja: środa, 27 października 2004, 18:54
- Numer GG: 3654146
- Lokalizacja: Inonia.
Re: Ulubiony i znienawidzony przedmiot w szkole
Miałem to napisać. ;P
Polecam wykorzystanie WF-ów na naukę gramatyki. Ja na WF-ach nauczyłem się sporo na WOK (Wiedzę o kulturze), czytałem "Poetykę", czy też uczyłem się na sprawdziany, np. z matmy - zazwyczaj dowiadywałem sie o nich w dniu, w którym miały nastapić.
Nasza matematyczka jest świetna. Siostra jednego z uczniów szkoły. Gdy zapisuje jakieś definicje na wszystkie sposoby (słownie, graficznie itd.), wmuszamy w nią takze zapis fonetyczny. Albo gdy dyktowałą jakiś śmieszny wierszyk usprawniający rozumienie trygonometrii, zrobiliśmy jego dogłębną analizę wersologiczną. Bywa zabawnie.
Polecam wykorzystanie WF-ów na naukę gramatyki. Ja na WF-ach nauczyłem się sporo na WOK (Wiedzę o kulturze), czytałem "Poetykę", czy też uczyłem się na sprawdziany, np. z matmy - zazwyczaj dowiadywałem sie o nich w dniu, w którym miały nastapić.
Nasza matematyczka jest świetna. Siostra jednego z uczniów szkoły. Gdy zapisuje jakieś definicje na wszystkie sposoby (słownie, graficznie itd.), wmuszamy w nią takze zapis fonetyczny. Albo gdy dyktowałą jakiś śmieszny wierszyk usprawniający rozumienie trygonometrii, zrobiliśmy jego dogłębną analizę wersologiczną. Bywa zabawnie.
Śnieżysta równina, biały krąg księżyca,
Całunem przykryta nasza okolica,
I zawodzą w lasach brzozy w bieli całe.
Kto zginął tu? Umarł? Nie ja sam skonałem?
(Sergiusz Jesienin, 1925)
Całunem przykryta nasza okolica,
I zawodzą w lasach brzozy w bieli całe.
Kto zginął tu? Umarł? Nie ja sam skonałem?
(Sergiusz Jesienin, 1925)