[Nieważne] - Lacho Kalad

-
- Chorąży
- Posty: 3653
- Rejestracja: sobota, 19 listopada 2005, 11:02
- Numer GG: 777575
- Lokalizacja: Poznań/Konin
Kirdian wybudził egis z dobrego snu, laurelin byl juz dobrze rozswietlony a przednimi byla dluga droga.
Nastepny obuz rozbili majac juz na horyzacie stary las czuli oboje ze bije z niego duza potega
- mowi sie ze przez ten las wchodza nawet sludzy Melkorna a czasem on sam w nim spaceruje ... ale watpie by zdobyl sie na odwage wejsc do ammanu...
egis wiedziala ze spacer niekoniecznie musi oznaczac fizyczne pojawienie sie tam kogo kolwiek czula coraz wiecej obaw ale jednoczesnie wiedziala ze to czesc wypelnienia jakiegos przeznaczenia czula ze musi przejsc przez ten als a podroz niekoniecznie bedzie nalezala do najlatwiejszych,,,
Nastepny obuz rozbili majac juz na horyzacie stary las czuli oboje ze bije z niego duza potega
- mowi sie ze przez ten las wchodza nawet sludzy Melkorna a czasem on sam w nim spaceruje ... ale watpie by zdobyl sie na odwage wejsc do ammanu...
egis wiedziala ze spacer niekoniecznie musi oznaczac fizyczne pojawienie sie tam kogo kolwiek czula coraz wiecej obaw ale jednoczesnie wiedziala ze to czesc wypelnienia jakiegos przeznaczenia czula ze musi przejsc przez ten als a podroz niekoniecznie bedzie nalezala do najlatwiejszych,,,
Ostatnio zmieniony niedziela, 29 kwietnia 2007, 22:33 przez Eglarest, łącznie zmieniany 1 raz.

-
- Marynarz
- Posty: 299
- Rejestracja: piątek, 24 marca 2006, 21:00
Egis przetarła sklejone oczy i z trudem je otworzyła. Tym razem nie wyspała się zbytnio. Musieli rozbić obóz wcześniej niż to planowali, bo Egis zasypiała na koniu. Otrzeźwił ją widok Starego lasu. Ciarki ją przeszły, gdy Kirdian wymówił imię Melkorna.
Ostatnio zmieniony niedziela, 29 kwietnia 2007, 22:36 przez Egisahieb, łącznie zmieniany 1 raz.

-
- Chorąży
- Posty: 3653
- Rejestracja: sobota, 19 listopada 2005, 11:02
- Numer GG: 777575
- Lokalizacja: Poznań/Konin
gdy podroznicy usiedli do ogniska ze strony alsu dobiegl ich dzwiek dudnienia ktory narastal i wydowywac sie zdawal z roznych czesci lasu
- to drzewa Entowie.. rozmawiają ...
Egis wydawalo sie ze korony drzew sie ruszaja ale to ronie dobrze mogly byc zludzenai spowodowane polmrokiem...
- te drzewa moze i anwet spiewaja beda tak do switu...
dla egis zapowiadala sie kolejna ciezka noc
- to drzewa Entowie.. rozmawiają ...
Egis wydawalo sie ze korony drzew sie ruszaja ale to ronie dobrze mogly byc zludzenai spowodowane polmrokiem...
- te drzewa moze i anwet spiewaja beda tak do switu...
dla egis zapowiadala sie kolejna ciezka noc

-
- Marynarz
- Posty: 299
- Rejestracja: piątek, 24 marca 2006, 21:00
Egis z zadziwieniem nasłuchiwała i przyglądała się drzewom. Mogłyby zamiast tak dudnić i nas straszyć zaśpiewać nam do snu coś miłego i spokojnego - rzekła do Kirdiana i zaczęła nucić piosenkę, żeby oderwać się myślami i złagodzić stan niepokoju, który chyba też udzielił się jej towarzyszowi podróży.

-
- Chorąży
- Posty: 3653
- Rejestracja: sobota, 19 listopada 2005, 11:02
- Numer GG: 777575
- Lokalizacja: Poznań/Konin
- pieknie spiewasz Egis.. naprawde ..- Kirdian pgrzebal kijem w ognisku i polozyl sie na plecach sluchajac spiewu Egis poczym zasnał przygryzajac w ustach klos trawy
-Nieokrzesany- pomyslala egis i usmiechnela sie poczym i ona usnela w badz co abdz rytmiczne dzwieki z lasu.
rankiem obudzila ich cisza jaka zapanowala gdy drzewa przestaly dudnic..
- czas ruszac-rzekl Kirdian...
-Nieokrzesany- pomyslala egis i usmiechnela sie poczym i ona usnela w badz co abdz rytmiczne dzwieki z lasu.
rankiem obudzila ich cisza jaka zapanowala gdy drzewa przestaly dudnic..
- czas ruszac-rzekl Kirdian...

-
- Marynarz
- Posty: 299
- Rejestracja: piątek, 24 marca 2006, 21:00
Egis podziękowała Kirdianowi. Pomyślała o przyjacielu...Hmmm... Pewnie by powiedział, że taki z niego wieśniak, ale rozkoszny. Uśmiechnęła się znowu. Podeszła do Kirdiana i wyjęła mu żdźbło trawy z ust i położyła się też. Kirdian znowu wstał pierwszy. Hmmm...Nic dziwnego, nie ma trudności z zaśnięciem, pewnie mógłby spać też na stojąco - pomyślała sobie Egis.

-
- Chorąży
- Posty: 3653
- Rejestracja: sobota, 19 listopada 2005, 11:02
- Numer GG: 777575
- Lokalizacja: Poznań/Konin
- konie zostawimy tutaj neich sie pasa na łakach pod alsem w lesie bedzie im ciezko przejsc
i niedlugo egis przekonac miala sie ze to prawda gdyz las byl nezwykle gesty i wygladal naprawde na bardzo stary lecz unosil sie wnim dziwny zapach swierzosci sam las byl niewykle barwny i mimo polmroku jaki panowal wewnatrz mial niewykle zywe kolory.
Egis dobrze poczula sie w lesie tak swiezo tak jakgdyby sie odnowila
- bedzimey musieli nocowac, mam nadzieje ze zdazymy dojsc do rzeki prawdy przed zmrokiem pozniej bedziemy szli wzdloz rzeki...
i niedlugo egis przekonac miala sie ze to prawda gdyz las byl nezwykle gesty i wygladal naprawde na bardzo stary lecz unosil sie wnim dziwny zapach swierzosci sam las byl niewykle barwny i mimo polmroku jaki panowal wewnatrz mial niewykle zywe kolory.
Egis dobrze poczula sie w lesie tak swiezo tak jakgdyby sie odnowila
- bedzimey musieli nocowac, mam nadzieje ze zdazymy dojsc do rzeki prawdy przed zmrokiem pozniej bedziemy szli wzdloz rzeki...

-
- Marynarz
- Posty: 299
- Rejestracja: piątek, 24 marca 2006, 21:00

-
- Chorąży
- Posty: 3653
- Rejestracja: sobota, 19 listopada 2005, 11:02
- Numer GG: 777575
- Lokalizacja: Poznań/Konin
egis nawet nie zauwazyla keidy doszli do rzeki prawdy
sama rzeka maila krystalicznie czysta wode Kirdian nabral w buklak wody twierdzac z enigdy neiwiadomo czy sie nie przyda, poczym rozbil oboz iz ajal sie przyzadzaniem koalcji Egis moczac nog w rzece zauwazyla w oddali most z cala pewnoscia ladny kamienny most ale wydawalo jej sie ze wczesniej go tam nie bylo...
sama rzeka maila krystalicznie czysta wode Kirdian nabral w buklak wody twierdzac z enigdy neiwiadomo czy sie nie przyda, poczym rozbil oboz iz ajal sie przyzadzaniem koalcji Egis moczac nog w rzece zauwazyla w oddali most z cala pewnoscia ladny kamienny most ale wydawalo jej sie ze wczesniej go tam nie bylo...

-
- Marynarz
- Posty: 299
- Rejestracja: piątek, 24 marca 2006, 21:00
Woda była krystalicznie czysta jak ta w strumieniu, przez który przeprowadzał ją i jej przyjaciela Olorin do swojego królestwa. Zawołała Kirdiana, żeby mu pokazać kamienny most. Młody Elf też go wcześniej nie zauważył. Choć kolacja przygotowywana przez Kirdiana zachęcająco pachniała, Egis pobiegła na bosaka do mostu, aby mu się lepiej przyjrzeć.

-
- Chorąży
- Posty: 3653
- Rejestracja: sobota, 19 listopada 2005, 11:02
- Numer GG: 777575
- Lokalizacja: Poznań/Konin
Kirdian stwwierdzil- nigdy wczesniej go tu niewidzialem ale co tam- zaja sie jajecznicą
egis podbiegla do mostu ktory byl bardzo solidnie i msiternie zbudowany widziala ze pokryty jest gladzonym marmurem a wybrukowany kostkom z jasnego granitu rowniez poleowanego zdawalo sie jej z ema tez zlocone porecze, po drugiej stronie mostu Egis zauwazyla pole wspanailych roznobarwnych kwiatow ktore oz mroku swiecily roznymi kolorami...
egis podbiegla do mostu ktory byl bardzo solidnie i msiternie zbudowany widziala ze pokryty jest gladzonym marmurem a wybrukowany kostkom z jasnego granitu rowniez poleowanego zdawalo sie jej z ema tez zlocone porecze, po drugiej stronie mostu Egis zauwazyla pole wspanailych roznobarwnych kwiatow ktore oz mroku swiecily roznymi kolorami...

-
- Marynarz
- Posty: 299
- Rejestracja: piątek, 24 marca 2006, 21:00

-
- Chorąży
- Posty: 3653
- Rejestracja: sobota, 19 listopada 2005, 11:02
- Numer GG: 777575
- Lokalizacja: Poznań/Konin

-
- Marynarz
- Posty: 299
- Rejestracja: piątek, 24 marca 2006, 21:00

-
- Chorąży
- Posty: 3653
- Rejestracja: sobota, 19 listopada 2005, 11:02
- Numer GG: 777575
- Lokalizacja: Poznań/Konin
Do Egis podszedł wolnym krokiem starzec neimaił brody lecz twarz miał sędziwego starca z oczu jego biłą neisamowita mądrość tak duża że aż przerażająca, Starzec mimo wieku is wej łysinki ubogo porosniętej siwym włosem na bokach był neizwykle majestatyczny i rozsiewał aurę strachu przed swoim majestatem. Ubrany był w czarne szaty bardzo zwiewne a jego uszy wcale neizdradzały tego by miał być elfem...
- co taka młódka robi w lesie nieprzeznaczonym dla niej ?
- co taka młódka robi w lesie nieprzeznaczonym dla niej ?

-
- Marynarz
- Posty: 299
- Rejestracja: piątek, 24 marca 2006, 21:00
Egis z lękiem patrzyła prosto w oczy starca. Powagi dodawały mu czarne szaty. Nie spieszył się, słowa też wypowiadał spokojnie. Egis pomyślała sobie, że jak nieprzeznaczonym, jak przeznaczenie ciągnie ją w te strony, ale nie chciała być niegrzeczna wobec tak sędziwej i zapewne doświadczonej osoby, więc przedstawiła się i odpowiedziała, że zmierza do pałacu wraz z młodym Elfem.

