[Star Wars] Zielony Pazur

-
- Bosman
- Posty: 2074
- Rejestracja: wtorek, 7 grudnia 2004, 07:23
- Numer GG: 6094143
- Lokalizacja: Roanapur
- Kontakt:
Kanet Devarian
-Cóż Red Sun może latać dla ciebie za pkrycie paliwa + moja dniówka 250 kredytów. Do tego zwrot kosztów, premia za ewentualny udział w walce, dodatkowa opłata za użycie "specjalnego" luku bagażowego, zwrot wydatków na amunicje, pokrycie wszystkich napraw, które wynikną w czasi gdy dla ciebie pracuje i bonus za przewożenie trudnych pasażerów. Mówiąc o tym ostatnim spojrzał na Wookiego i Twileczke w dośc wymowny sposób. Zarówno porywcza natira obcych z Kaashyk jak i skrywająca się za kobietą tajemnica wliczały ich w poczt trudnych pasażerów.
-Cóż Red Sun może latać dla ciebie za pkrycie paliwa + moja dniówka 250 kredytów. Do tego zwrot kosztów, premia za ewentualny udział w walce, dodatkowa opłata za użycie "specjalnego" luku bagażowego, zwrot wydatków na amunicje, pokrycie wszystkich napraw, które wynikną w czasi gdy dla ciebie pracuje i bonus za przewożenie trudnych pasażerów. Mówiąc o tym ostatnim spojrzał na Wookiego i Twileczke w dośc wymowny sposób. Zarówno porywcza natira obcych z Kaashyk jak i skrywająca się za kobietą tajemnica wliczały ich w poczt trudnych pasażerów.
Spłodził największe potwory - wielkiego wilka Fenrira, węża Midgardsorma i boginię umarłych Hel.
Nordycka Zielona Lewica

Nordycka Zielona Lewica


-
- Bombardier
- Posty: 827
- Rejestracja: piątek, 13 kwietnia 2007, 17:04
- Numer GG: 1074973
- Lokalizacja: Sandland
Sieska
Sieska nie wierzyła w słowa niebieskiej kobiety, niby jakaś moc, co? I ona miała niby w to wierzyć? Jak i ta była dla niej obca. Nienawidziła Jedi i miała ku temu solidne powody, pomasowała ramię. Wracając do tematu, nie za bardzo lubiła rywalizować, do wszystkiego podchodziła sceptycznie, skoro jest już mechanik, cuda się nie zdarzają.
-to ja sie zwijam, jak usz macie myechanika, to drugi zbedny…
No tak cuda się nie zdarzają, ale w głębi duszy liczyła na jakiś... kierując się do wyjścia.
Sieska nie wierzyła w słowa niebieskiej kobiety, niby jakaś moc, co? I ona miała niby w to wierzyć? Jak i ta była dla niej obca. Nienawidziła Jedi i miała ku temu solidne powody, pomasowała ramię. Wracając do tematu, nie za bardzo lubiła rywalizować, do wszystkiego podchodziła sceptycznie, skoro jest już mechanik, cuda się nie zdarzają.
-to ja sie zwijam, jak usz macie myechanika, to drugi zbedny…
No tak cuda się nie zdarzają, ale w głębi duszy liczyła na jakiś... kierując się do wyjścia.


-
- Bosman
- Posty: 2349
- Rejestracja: czwartek, 22 marca 2007, 18:09
- Numer GG: 9149904
- Lokalizacja: Wrzosowiska...
-Hej... Kobieto z mechanicznym ramieniem. Wracaj tutaj. Jest taka złota zasada "jak dają bierz, jak bija uciekaj". Kel Dorianin zapraszał wszystkich. Poza tym w razie ostrzału będzie więcej rąk do pomocy. Kilka kredytów więcej w kieszeni nie zaszkodzi. Poza tym mam wrażenie, że jestes jedyna normalna osoba w tym gronie...-Muuurgh popatrzył po reszcie-Inni albo gadają tylko o interesach, albo nie mówia nic... Cos za bardzo poważna ekipa mi sie trafiła ale cóż. Przynajmniej Whookiego mamy, a to juz coś. Ci najszybciej łapia za broń, najpóźniej z niej ręce zdejmują, a piją za dwóch nie mówiąc już o ich poczuciu humoru. Taa... - Togorianin spojrzał jeszcze raz na załogę-Same ponuraki... Cóż, wydaje mi się że pozostanie mi picie z Whookiem
Mroczna partia zjadaczy sierściuchów
Czerwona Orientalna Prawica
Czerwona Orientalna Prawica

-
- Kok
- Posty: 1115
- Rejestracja: niedziela, 18 grudnia 2005, 10:53
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Hrubieszów
Chwileczkę! Mówiłem, że proponuje pracę wam wszystkich. Nie robie wyjątków. Uważam że należy udać się do portu. Tam przedyskutujemy kwestię ceny. Za tych dwóch-wskazał na zwłoki agresorów-Nic nie dostaniemy. To tylko płotki, prawdziwy cel jest znacznie wyżej. Chodźmy do portu. Ruszacie przodem. -powiedział i razem z Seyll został w barze. Po chwili oboje was dogonili. Gdy byliście w porcie, a w okół kłębiły sie najróżniejsze statki Rev poszedł spytać się o swój. Wrócił zdenerwowany mamrocząc przekleństwa w jego rodzinnym języku.
-Ktoś zajął się moim statkiem. Poinformowano mnie, że opuścił port kilka godzin temu. Zielony Pazur zatarł po mnie wszystkie ślady. Według władz opuściłem planetę. Musze zabrać sie na jednym z waszych statków, ale najpierw proponuję przedyskutować wszystko w jakimś ustronnym miejscu, może na twoim statku?<pytanie do Parsivala> Jeśli macie jeszcze jakieś pytania, to postaram się na nie odpowiedzieć.
-Ktoś zajął się moim statkiem. Poinformowano mnie, że opuścił port kilka godzin temu. Zielony Pazur zatarł po mnie wszystkie ślady. Według władz opuściłem planetę. Musze zabrać sie na jednym z waszych statków, ale najpierw proponuję przedyskutować wszystko w jakimś ustronnym miejscu, może na twoim statku?<pytanie do Parsivala> Jeśli macie jeszcze jakieś pytania, to postaram się na nie odpowiedzieć.

-
- Kok
- Posty: 1183
- Rejestracja: poniedziałek, 28 sierpnia 2006, 13:55
- Numer GG: 3374868
- Lokalizacja: otchłań
Parsival Gaveriell Galadium
-Mój statek na was wszystkich otwarty stoi. Zapraszam więc.- Powiedział głośno. Podszedł do wielkiego statku o owalnym krztałcie.
----> http://www.starwars.com/databank/starsh ... bts_bg.jpg <----
Wejście otworzyło i rozległo się kilkukrotne piknięcie. Parsival schował w rękawie na nadgarstku bransoletę z dziwnymi napisami. Nie mieliście wątpliwości... przynajmniej mechanicy, że jest to modułw który umożliwia zdalną kontrolę nad statkiem. -Upraszam o wejście panów i panie szanowanych.- Uśmiechnął się delikatnie. Wchodząc na statek zauważyliście jakiś rozkład i plany statku. Wejścia, kapluły ratunkowe, kajuty i inne rozmieszczenie pokoi na wszystkich poziomach statku, ale napisanych w dziwnym języku... obrazki powstawiane jednak wyraźnie o wszystkim informowały.
http://www.swg1.net/encyclo/gal/1141318211.jpg
-Się rozgośćcie. Procedura startu statku rozpoczęła się już pięć minut temu. Wystartować możemy za 15 minut już.- Powiedział głośno.
-Mój statek na was wszystkich otwarty stoi. Zapraszam więc.- Powiedział głośno. Podszedł do wielkiego statku o owalnym krztałcie.
----> http://www.starwars.com/databank/starsh ... bts_bg.jpg <----
Wejście otworzyło i rozległo się kilkukrotne piknięcie. Parsival schował w rękawie na nadgarstku bransoletę z dziwnymi napisami. Nie mieliście wątpliwości... przynajmniej mechanicy, że jest to modułw który umożliwia zdalną kontrolę nad statkiem. -Upraszam o wejście panów i panie szanowanych.- Uśmiechnął się delikatnie. Wchodząc na statek zauważyliście jakiś rozkład i plany statku. Wejścia, kapluły ratunkowe, kajuty i inne rozmieszczenie pokoi na wszystkich poziomach statku, ale napisanych w dziwnym języku... obrazki powstawiane jednak wyraźnie o wszystkim informowały.
http://www.swg1.net/encyclo/gal/1141318211.jpg
-Się rozgośćcie. Procedura startu statku rozpoczęła się już pięć minut temu. Wystartować możemy za 15 minut już.- Powiedział głośno.
jak piszę ortografy to nie poprawiaj... po wkurzamy BAZYL'E

-
- Bosman
- Posty: 2074
- Rejestracja: wtorek, 7 grudnia 2004, 07:23
- Numer GG: 6094143
- Lokalizacja: Roanapur
- Kontakt:
Kanet Devarian
Gdy dotarli do portu wskazał na stojący w pobliskim doku statek i powiedział do Kel Dorianina. - To jest Red Sun, kilkanaście minut temu go wynająłeś reklamacji nie przymujemy, o kwestii cen już mówiłem. A teraz słucham dokąd mamy lecieć. Miał nadzieje, że wszyscy zdecydują się leciec z Parsivalem. No, może ktoś z dwójki mechaników by się przydał, ale to wszystko.
Gdy dotarli do portu wskazał na stojący w pobliskim doku statek i powiedział do Kel Dorianina. - To jest Red Sun, kilkanaście minut temu go wynająłeś reklamacji nie przymujemy, o kwestii cen już mówiłem. A teraz słucham dokąd mamy lecieć. Miał nadzieje, że wszyscy zdecydują się leciec z Parsivalem. No, może ktoś z dwójki mechaników by się przydał, ale to wszystko.
Spłodził największe potwory - wielkiego wilka Fenrira, węża Midgardsorma i boginię umarłych Hel.
Nordycka Zielona Lewica

Nordycka Zielona Lewica


-
- Bombardier
- Posty: 890
- Rejestracja: piątek, 22 września 2006, 10:04
- Numer GG: 10332376
- Skype: p.kot.l.
- Lokalizacja: W-wa
- Kontakt:

-
- Bosman
- Posty: 2074
- Rejestracja: wtorek, 7 grudnia 2004, 07:23
- Numer GG: 6094143
- Lokalizacja: Roanapur
- Kontakt:
Kanet Devarian
Ta dziwna Twileczka, która nawet się nie przestawiła, co zresztą było w tym towarzystwie normą, cały czas wydawała mu się podejrzana. A jak ktoś jest podejrzany to lepiej mieć go na oku, wieksza szansa, że sie odkryje... lub wystawi plecy na strzał z blastera. - A zatem witam na pokładzie Red Sun. Masz jakieś imie? Gdy odpowiedziała dorzucił. - Ja nazywam się Kanet. Dobra, ktoś jeszcze ładuje się do mnie czy wolicie leciec z Persivalem? Potem zdalnie otworzył właz i wszedł na pokład Red Suna.

1. Mostek
2. Sprzęt komunikacyjny
3. Pokład główny
4. Ambulatorium
5. Luk Bagażowy
6. Wyjście na poszycie zewnętrzne (głownie dla astrodroidów)
7. Garaż na ścigacz/dodatkowy luk bagażowy
8. Maszynownia
Ta dziwna Twileczka, która nawet się nie przestawiła, co zresztą było w tym towarzystwie normą, cały czas wydawała mu się podejrzana. A jak ktoś jest podejrzany to lepiej mieć go na oku, wieksza szansa, że sie odkryje... lub wystawi plecy na strzał z blastera. - A zatem witam na pokładzie Red Sun. Masz jakieś imie? Gdy odpowiedziała dorzucił. - Ja nazywam się Kanet. Dobra, ktoś jeszcze ładuje się do mnie czy wolicie leciec z Persivalem? Potem zdalnie otworzył właz i wszedł na pokład Red Suna.

1. Mostek
2. Sprzęt komunikacyjny
3. Pokład główny
4. Ambulatorium
5. Luk Bagażowy
6. Wyjście na poszycie zewnętrzne (głownie dla astrodroidów)
7. Garaż na ścigacz/dodatkowy luk bagażowy
8. Maszynownia
Spłodził największe potwory - wielkiego wilka Fenrira, węża Midgardsorma i boginię umarłych Hel.
Nordycka Zielona Lewica

Nordycka Zielona Lewica


-
- Bosman
- Posty: 2349
- Rejestracja: czwartek, 22 marca 2007, 18:09
- Numer GG: 9149904
- Lokalizacja: Wrzosowiska...
-Nie ma mowy... Lecę z Persivalem Nie opuszczę okazji napicia sie z Whookie i panną żelazne ramię. Więc spotykamy sie na miejscu. Przy okazji może dowiem się czegoś ciekawego o Del korianinie. Życze miłego lotu. A tak na uboczu. Persivanie, masz jakies narzędzia na swoim statku czy musze dokupić... oczywiście za twoje kredyty.-Muuurgh się uśmiechnął-Jeżeli mamy mówic o jakiejkolwiek robocie to potrzebuje przeciez sprzętu....
Mroczna partia zjadaczy sierściuchów
Czerwona Orientalna Prawica
Czerwona Orientalna Prawica

-
- Bombardier
- Posty: 827
- Rejestracja: piątek, 13 kwietnia 2007, 17:04
- Numer GG: 1074973
- Lokalizacja: Sandland

-
- Kok
- Posty: 1183
- Rejestracja: poniedziałek, 28 sierpnia 2006, 13:55
- Numer GG: 3374868
- Lokalizacja: otchłań
Parsival Gaveriell Galadium
-Zapasy moje nie wymagają uzupełniania. Mam Tatooinee wino z podróży ostatniej na tę planetę pęłną słońca. Posiadam sporo ro-botów i części zmiennych oraz cenne procesor. Broń też mam, na kluczyku kapitańskim.- Powiedział głośno. -Outrider'y to teraz szybkie bardzo statki... najszybsze.- Powiedział zachwycony. Dotknął lekko dłonią z długimi palcami pancerza zewnętrznego. Statek musiał robić inponujące wrażenie. -Nie raz statkiem uciekałem tym przed Imperium i przemytnikami.- Uśmiechnął się szczerze. "S'lient H'unter" To jest jednak statek z historią. -Przyjacielu Wookie. Może cię to zainteresuje ale z podróży ostatniej zostało mi jedzenia trochę z twojego rodzimego Rwookrrorro.- To mówiąc spojżał na Kel Dorianina. -Wchodzimy? Wszyscy mieliśmy jakąś ważną rzecz pomówić.
-Zapasy moje nie wymagają uzupełniania. Mam Tatooinee wino z podróży ostatniej na tę planetę pęłną słońca. Posiadam sporo ro-botów i części zmiennych oraz cenne procesor. Broń też mam, na kluczyku kapitańskim.- Powiedział głośno. -Outrider'y to teraz szybkie bardzo statki... najszybsze.- Powiedział zachwycony. Dotknął lekko dłonią z długimi palcami pancerza zewnętrznego. Statek musiał robić inponujące wrażenie. -Nie raz statkiem uciekałem tym przed Imperium i przemytnikami.- Uśmiechnął się szczerze. "S'lient H'unter" To jest jednak statek z historią. -Przyjacielu Wookie. Może cię to zainteresuje ale z podróży ostatniej zostało mi jedzenia trochę z twojego rodzimego Rwookrrorro.- To mówiąc spojżał na Kel Dorianina. -Wchodzimy? Wszyscy mieliśmy jakąś ważną rzecz pomówić.
jak piszę ortografy to nie poprawiaj... po wkurzamy BAZYL'E

-
- Bombardier
- Posty: 890
- Rejestracja: piątek, 22 września 2006, 10:04
- Numer GG: 10332376
- Skype: p.kot.l.
- Lokalizacja: W-wa
- Kontakt:

-
- Bosman
- Posty: 2074
- Rejestracja: wtorek, 7 grudnia 2004, 07:23
- Numer GG: 6094143
- Lokalizacja: Roanapur
- Kontakt:
Kanet Devarian
Uśmiechnał się na pytanie Seyll o jej role na statku. - Podział zadań jest bardzo prosty. Ja pilotuje, mechanik, który z nami leci pilnuje żebyśmy się nie rozpadli podczas lotu a ty starasz się nie przeszkadzać. Poza tym żadnych imprez, żadnych zwierząt i jak się pożygasz to sama sprzątasz. Jego wypowiedź wypowiedziana była tonem sugerującym, że jest w dużej mierze żartem. Jednak żartem nie była ta, któtą Seyll usłyszała gdy już weszli na statek. - Dobra, a teraz gadaj kim jesteś i dla kogo pracujesz. To, że robie sobie wrogów w branży pracując przeciw szponom to jedno, ale to, że mogę sobie narobić więcej zadając się z nieodpowiednimi ludźmi to co innego. Tak naprawdę nie przeszkadzało mu, że pracuje przeciw kolegom po fachu, w końcu jak ich zabraknie to otworzy się nowa nisza na rynku, więc w zasadzie korzystał na tej robocie. Ale i tak chciał wiedzić kim jest Twileczka.
Uśmiechnał się na pytanie Seyll o jej role na statku. - Podział zadań jest bardzo prosty. Ja pilotuje, mechanik, który z nami leci pilnuje żebyśmy się nie rozpadli podczas lotu a ty starasz się nie przeszkadzać. Poza tym żadnych imprez, żadnych zwierząt i jak się pożygasz to sama sprzątasz. Jego wypowiedź wypowiedziana była tonem sugerującym, że jest w dużej mierze żartem. Jednak żartem nie była ta, któtą Seyll usłyszała gdy już weszli na statek. - Dobra, a teraz gadaj kim jesteś i dla kogo pracujesz. To, że robie sobie wrogów w branży pracując przeciw szponom to jedno, ale to, że mogę sobie narobić więcej zadając się z nieodpowiednimi ludźmi to co innego. Tak naprawdę nie przeszkadzało mu, że pracuje przeciw kolegom po fachu, w końcu jak ich zabraknie to otworzy się nowa nisza na rynku, więc w zasadzie korzystał na tej robocie. Ale i tak chciał wiedzić kim jest Twileczka.
Spłodził największe potwory - wielkiego wilka Fenrira, węża Midgardsorma i boginię umarłych Hel.
Nordycka Zielona Lewica

Nordycka Zielona Lewica


-
- Kok
- Posty: 1438
- Rejestracja: wtorek, 20 grudnia 2005, 11:05
- Numer GG: 3327785
- Lokalizacja: 3city
Mort
Człowiek zdecydował się na lot outriderem. Wszedł radośnie i usiadł między innymi. Uśmiechnał się. Jestem Mort. Elektryk, ale to już wiecie. Z chęcią dowiem się co gdzie i z czym w tej naszej misji chodzi. Trzeba być przygotowanym na wszystko... powiedział, i lekko przygarbił się, a kaptur spadł nisko, tak, że zasłaniał prawie całą twarz.
Człowiek zdecydował się na lot outriderem. Wszedł radośnie i usiadł między innymi. Uśmiechnał się. Jestem Mort. Elektryk, ale to już wiecie. Z chęcią dowiem się co gdzie i z czym w tej naszej misji chodzi. Trzeba być przygotowanym na wszystko... powiedział, i lekko przygarbił się, a kaptur spadł nisko, tak, że zasłaniał prawie całą twarz.
Czasami mam uczucie, że przede mną rozpościera się wielki ocean prawdy, a ja siedzę na plaży i bawię się kamykami. Ale pewnego dnia nauczę się po nim żeglować.
Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.
Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.

-
- Majtek
- Posty: 125
- Rejestracja: niedziela, 8 kwietnia 2007, 13:30
- Lokalizacja: Lublin
- Kontakt:
Do niedzieli mam utrudniony dostep do kompa, poza tym w miejscu gdzie sie znajduje, klawiatura nie ma polskich znakow...
Nassh'reth
Rozejrzal sie po porcie, sporo statkow zwrocilo jego uwage. Po chwili zaczal porownywac dwa statki swych nowych kompanow, pojazd kalamarianina wydawal mu sie pewniejszy. Popatrzyl sie chwile na czarnoskorego i odwrocil wzrok, skierowal sie na trap statku ryboglowego. Ten po chwili zagadnal go wspominajac cos o wyzerce, wookiee zaryczal i wykrzywil leb w imitacji usmiechu. Poklepal wodna istote po plecach w przyjacielskim gescie i wszedl do wnetrza statku.
Nassh'reth
Rozejrzal sie po porcie, sporo statkow zwrocilo jego uwage. Po chwili zaczal porownywac dwa statki swych nowych kompanow, pojazd kalamarianina wydawal mu sie pewniejszy. Popatrzyl sie chwile na czarnoskorego i odwrocil wzrok, skierowal sie na trap statku ryboglowego. Ten po chwili zagadnal go wspominajac cos o wyzerce, wookiee zaryczal i wykrzywil leb w imitacji usmiechu. Poklepal wodna istote po plecach w przyjacielskim gescie i wszedl do wnetrza statku.
Always remember that You are weak against the power of the Dark Side.

-
- Bosman
- Posty: 2349
- Rejestracja: czwartek, 22 marca 2007, 18:09
- Numer GG: 9149904
- Lokalizacja: Wrzosowiska...
-Wyżerka... Brzmi dobrze. Samym piciem nie da sie wyżyć. Poza tym im szybciej zjemy tym szybciej wylecimy.-Whookie zaryczał-Taaa... Widzę że kolega sie zgadza ze mną. szczerze mówiąc juz go lubię. Muuurgh chciał jak najszybciej odlecieć. Bądź co bądź ludzie w końcu powiedzą kto jest odpowiedzialny za rozrubę w barze, a wtedy jeżeli nie straz to właściciel sie nimi zajmie
Mroczna partia zjadaczy sierściuchów
Czerwona Orientalna Prawica
Czerwona Orientalna Prawica
