[Świat Pasem] Koniec Dobrobytu

-
- Bosman
- Posty: 2312
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:15
- Numer GG: 2248735
- Lokalizacja: z Wrocławskiej Otchłani
- Kontakt:
Arilyn Faerith:
Torosar odłożył Eryryna i wziął w dłonie kuszę oblężniczą. Pancerz zgrzytnął, gdy jego właściciel przeszedł w tryb stacjonarny.
W baraku panowało czerwonawe światło i słychać było pulsowanie. Demicron stal pośrodku, oplatając salę żyłami. Kilka mięsnych biczów podniosło się, gdy elfka znalazła się na granicy zasięgu - czyli w drzwiach o dziesięć metrów od demicronu.
Yang Lou:
Od przodu znów usłyszał kroki. I to nie pojedynczej istoty. To tamta brygada demonów wracała. Chyba byli zdecydowani znaleźć to, czego szukali.... W salach tortur było pełno miejsc, by się ukryć. Kilka stosów ciał, załomy, niecki na krew... chowanie się wewnątrz żelaznej dziewicy mogłoby się źle skończyć, ale była zrobiona z tandetnego metalu, a obok leżał młot do łamania kości. Można by szybko wykrzywić te siedem kolców...
Nadir, Ugurth, Velius, Ragon Mertroni, Silvanus i Achamir:
Zatrzymali się wszyscy na rynku przed ratuszem. Znów zapanowała cisza... lub stan na tyle di ciszy bliski, na ile jest to możliwe w mieście pełnym demonów.
Wreszcie wszystkich doszedł dźwięk łamanego drewna z ulicy na północ.
Chyba ze spichlerza.
Potem był wrzask i przeciągły pisk z więzienia przylegającego do rynku jedną ścianą.
pozostały 52 minuty
sytuacja wygląda tak
Torosar odłożył Eryryna i wziął w dłonie kuszę oblężniczą. Pancerz zgrzytnął, gdy jego właściciel przeszedł w tryb stacjonarny.
W baraku panowało czerwonawe światło i słychać było pulsowanie. Demicron stal pośrodku, oplatając salę żyłami. Kilka mięsnych biczów podniosło się, gdy elfka znalazła się na granicy zasięgu - czyli w drzwiach o dziesięć metrów od demicronu.
Yang Lou:
Od przodu znów usłyszał kroki. I to nie pojedynczej istoty. To tamta brygada demonów wracała. Chyba byli zdecydowani znaleźć to, czego szukali.... W salach tortur było pełno miejsc, by się ukryć. Kilka stosów ciał, załomy, niecki na krew... chowanie się wewnątrz żelaznej dziewicy mogłoby się źle skończyć, ale była zrobiona z tandetnego metalu, a obok leżał młot do łamania kości. Można by szybko wykrzywić te siedem kolców...
Nadir, Ugurth, Velius, Ragon Mertroni, Silvanus i Achamir:
Zatrzymali się wszyscy na rynku przed ratuszem. Znów zapanowała cisza... lub stan na tyle di ciszy bliski, na ile jest to możliwe w mieście pełnym demonów.
Wreszcie wszystkich doszedł dźwięk łamanego drewna z ulicy na północ.
Chyba ze spichlerza.
Potem był wrzask i przeciągły pisk z więzienia przylegającego do rynku jedną ścianą.
pozostały 52 minuty
sytuacja wygląda tak
UWAGA -ZŁOŚLIWY MG!
Mr.Z pisze posta

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!
Mr.Z pisze posta

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!

-
- Majtek
- Posty: 118
- Rejestracja: czwartek, 3 sierpnia 2006, 12:01
- Lokalizacja: wrocek

-
- Kok
- Posty: 1115
- Rejestracja: niedziela, 18 grudnia 2005, 10:53
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Hrubieszów

-
- Bosman
- Posty: 2482
- Rejestracja: środa, 26 lipca 2006, 22:20
- Numer GG: 1223257
- Lokalizacja: Free City Vratislavia/Sigil
- Kontakt:
Yang Lou
Potrząsnął głową i schował katanę z powrotem do wnętrza ciała. Podniósł młot i uderzając oburącz szybko wyłamał kolce z wnętrza żelaznej dziewicy, układając je w środku, tak żeby nikt nie podwziął podejrzeń. Pracował w milczeniu, szybko i skutecznie, w myślach jednynie powtarzając sobie odwołania do Tao, zwane aktami strzelistymi.
Wlazł do żelaznej dziewicy gdy tylko złamał ostatni kolec i zamknął się w środku. Starał się oddychać jak najciszej.
Potrząsnął głową i schował katanę z powrotem do wnętrza ciała. Podniósł młot i uderzając oburącz szybko wyłamał kolce z wnętrza żelaznej dziewicy, układając je w środku, tak żeby nikt nie podwziął podejrzeń. Pracował w milczeniu, szybko i skutecznie, w myślach jednynie powtarzając sobie odwołania do Tao, zwane aktami strzelistymi.
Wlazł do żelaznej dziewicy gdy tylko złamał ostatni kolec i zamknął się w środku. Starał się oddychać jak najciszej.
What doesn't kill you, just makes you... Stranger.
But above all - I feel I'm still on my long trip to nothingness.
But above all - I feel I'm still on my long trip to nothingness.

-
- Kok
- Posty: 1438
- Rejestracja: wtorek, 20 grudnia 2005, 11:05
- Numer GG: 3327785
- Lokalizacja: 3city
Nadir
Czas ucieka a my ciągle nic nie mamy, nie licząc ociekającego diabelską krwią oreża. Niech bogowie nam sprzyjają... mruknął i ruszył za Urguthem.
Czas ucieka a my ciągle nic nie mamy, nie licząc ociekającego diabelską krwią oreża. Niech bogowie nam sprzyjają... mruknął i ruszył za Urguthem.
Czasami mam uczucie, że przede mną rozpościera się wielki ocean prawdy, a ja siedzę na plaży i bawię się kamykami. Ale pewnego dnia nauczę się po nim żeglować.
Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.
Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.


-
- Kok
- Posty: 1245
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:22
- Lokalizacja: Legionowo
- Kontakt:


-
- Tawerniana Wilczyca
- Posty: 2370
- Rejestracja: czwartek, 22 czerwca 2006, 16:47
- Lokalizacja: ze 113-tej warstwy Otchłani
- Kontakt:
Arilyn Faerith
Skrzywiła się tłumiąc przekleństwo. Dobyła rapierów z zamiarem podjęcia walki z demicronem. Miała tę przewagę, że stwór był nieruchomy... A może na tym polegała jej słabość? Dziewczyna skrzywiła się po raz drugi. Ruszyła więc do walki. Natarła z odległości uderzając w demona Bombą i gdy się nieco zbliżyła miotajac w niego jeszcze Widmowe Ostrze. Na koniec cięła rapierami uważając, by stwór jej nie trafił... A przynajmniej nie zrobił tego zbyt szybko...
Skrzywiła się tłumiąc przekleństwo. Dobyła rapierów z zamiarem podjęcia walki z demicronem. Miała tę przewagę, że stwór był nieruchomy... A może na tym polegała jej słabość? Dziewczyna skrzywiła się po raz drugi. Ruszyła więc do walki. Natarła z odległości uderzając w demona Bombą i gdy się nieco zbliżyła miotajac w niego jeszcze Widmowe Ostrze. Na koniec cięła rapierami uważając, by stwór jej nie trafił... A przynajmniej nie zrobił tego zbyt szybko...

-
- Bosman
- Posty: 2312
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:15
- Numer GG: 2248735
- Lokalizacja: z Wrocławskiej Otchłani
- Kontakt:
Nastepny upd8 w piątek
Arilyn Faerith:
Walka potrwała chwilę. Eflka musiała się wycofać raniona dziwnymi biczami, które demicron miał za kończyny. Naprzód ruszył Corvyn. Chwycił bicze i pociągnął, nie zwracając uwagi na to ze niszczą jego dłonie. Elfka wykorzystała ten moment by ciąć dalej.
Wycięła parę płatów mięsa, a demicron jazgotał i wył, aż wreszcie ucichł i "zwiądł". Żyły przestały pulsować. Kolejny demicron został zniszczony.
Yang Lou:
Deminy wpadały do kolejnych sal. Parskały, bulgotały i ryczały, przetrząsając sterty ciał i trzęsąc klatkami. Zaglądnęły do każdej celi i w każdy kąt... ale nie do wnętrza narzędzi tortur. Pobiegły dalej do kolejnych sal. Wkrótce natkną się na ciało tamtego wielkiego mackołapciszcza...
Ugurth, Ragon Mertroni, Nadir, Silvanus, Velius i Achamir:
Ledwo przebrzmiało burkniecie anioła, a Ragon uniósł rękę na znak, by wszyscy się zatrzymali. następnie syknął przekleństwo, wycelował i strzelił. Bełt wbił się w... powietrze. potem zatoczył łuk i upadł na ziemię. Demon stał się widoczny. Duża postać humanoidalna, ale nie było głowy, a w torsie była wielka pulsująca cysta. Wraz z ostatnim skurczem owej dziwnej cysty zaklęcie zostało zniesione i grupa stwierdziła ze jest okrążona przez demony II kręgu. Po 2 na głowę.
Arilyn Faerith:
Walka potrwała chwilę. Eflka musiała się wycofać raniona dziwnymi biczami, które demicron miał za kończyny. Naprzód ruszył Corvyn. Chwycił bicze i pociągnął, nie zwracając uwagi na to ze niszczą jego dłonie. Elfka wykorzystała ten moment by ciąć dalej.
Wycięła parę płatów mięsa, a demicron jazgotał i wył, aż wreszcie ucichł i "zwiądł". Żyły przestały pulsować. Kolejny demicron został zniszczony.
Yang Lou:
Deminy wpadały do kolejnych sal. Parskały, bulgotały i ryczały, przetrząsając sterty ciał i trzęsąc klatkami. Zaglądnęły do każdej celi i w każdy kąt... ale nie do wnętrza narzędzi tortur. Pobiegły dalej do kolejnych sal. Wkrótce natkną się na ciało tamtego wielkiego mackołapciszcza...
Ugurth, Ragon Mertroni, Nadir, Silvanus, Velius i Achamir:
Ledwo przebrzmiało burkniecie anioła, a Ragon uniósł rękę na znak, by wszyscy się zatrzymali. następnie syknął przekleństwo, wycelował i strzelił. Bełt wbił się w... powietrze. potem zatoczył łuk i upadł na ziemię. Demon stał się widoczny. Duża postać humanoidalna, ale nie było głowy, a w torsie była wielka pulsująca cysta. Wraz z ostatnim skurczem owej dziwnej cysty zaklęcie zostało zniesione i grupa stwierdziła ze jest okrążona przez demony II kręgu. Po 2 na głowę.
UWAGA -ZŁOŚLIWY MG!
Mr.Z pisze posta

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!
Mr.Z pisze posta

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!

-
- Kok
- Posty: 1115
- Rejestracja: niedziela, 18 grudnia 2005, 10:53
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Hrubieszów
Ragon Mertroni
-Wspaniale...-mruknął bezsilnie pod nosem. Szybko złapał rapier. Stanął w pozycji bojowej tak aby miał za plecami któregoś z towarzyszy. Zawsze działał sam i nie znał się na walce w grupie ale jedna rzecz przyszła mu do głowy. Ustawmy się plecami do siebie i starajmy nie rozdzielać.-nie miał pojęcia czy nie palnął jakiegoś głupstwa ale tylko tyle przychodziło mu do głowy. Po krótkiej chwili atakował już szybkimi uderzeniami najbliższego przeciwnika. Nie zapominał o bloku i w miarę możliwości obserwował czy żaden inny demon nie ma zamiaru go zaatakować.
-Wspaniale...-mruknął bezsilnie pod nosem. Szybko złapał rapier. Stanął w pozycji bojowej tak aby miał za plecami któregoś z towarzyszy. Zawsze działał sam i nie znał się na walce w grupie ale jedna rzecz przyszła mu do głowy. Ustawmy się plecami do siebie i starajmy nie rozdzielać.-nie miał pojęcia czy nie palnął jakiegoś głupstwa ale tylko tyle przychodziło mu do głowy. Po krótkiej chwili atakował już szybkimi uderzeniami najbliższego przeciwnika. Nie zapominał o bloku i w miarę możliwości obserwował czy żaden inny demon nie ma zamiaru go zaatakować.

-
- Kok
- Posty: 1438
- Rejestracja: wtorek, 20 grudnia 2005, 11:05
- Numer GG: 3327785
- Lokalizacja: 3city
Nadir
Dobrze radzisz! Ci co mogą strzelać póki się da! Ci co nie moga, nie wychylać się, trzmać krąg, w pogotowiu broń. Jak podejdą musicie dać strzelaczom czas zmienić broń! krzyknął i sam zaczął szyć z kuszy tak szybko jak tylko potrafił. Miecz wbij w ziemię obok siebie, by pozniej szybko móc go dobyć.
Dobrze radzisz! Ci co mogą strzelać póki się da! Ci co nie moga, nie wychylać się, trzmać krąg, w pogotowiu broń. Jak podejdą musicie dać strzelaczom czas zmienić broń! krzyknął i sam zaczął szyć z kuszy tak szybko jak tylko potrafił. Miecz wbij w ziemię obok siebie, by pozniej szybko móc go dobyć.
Czasami mam uczucie, że przede mną rozpościera się wielki ocean prawdy, a ja siedzę na plaży i bawię się kamykami. Ale pewnego dnia nauczę się po nim żeglować.
Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.
Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.

-
- Majtek
- Posty: 118
- Rejestracja: czwartek, 3 sierpnia 2006, 12:01
- Lokalizacja: wrocek

-
- Kok
- Posty: 1245
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:22
- Lokalizacja: Legionowo
- Kontakt:
Velius:
Mag wody szybko sprawdza położenie wszystkich przeciwników i uderza falą jak największą ich ilość, po czym włącza się do formacji obronnej kompanów i razy biczem wodnym, jeżeli żaden demon nie atakuje jego to stara się pomóc kapłanowi. Jeżeli jakiś demon podbiegnie to obija go pięściami.
Mag wody szybko sprawdza położenie wszystkich przeciwników i uderza falą jak największą ich ilość, po czym włącza się do formacji obronnej kompanów i razy biczem wodnym, jeżeli żaden demon nie atakuje jego to stara się pomóc kapłanowi. Jeżeli jakiś demon podbiegnie to obija go pięściami.
I tak nikt tego nie czyta...


-
- Bosman
- Posty: 2482
- Rejestracja: środa, 26 lipca 2006, 22:20
- Numer GG: 1223257
- Lokalizacja: Free City Vratislavia/Sigil
- Kontakt:
Yang Lou
Wciąż milcząco zwracając się do Tao, by jeszcze nie wrzucało go ponownie na koło Sansary, a raczej pozwoliło dokończyć ten obrót, zaczekał wewnątrz żelaznej dziewicy na powrót demonów.
Może jak znajdą trupa staną się mniej dokładne, a bardziej wściekłe?
Wciąż milcząco zwracając się do Tao, by jeszcze nie wrzucało go ponownie na koło Sansary, a raczej pozwoliło dokończyć ten obrót, zaczekał wewnątrz żelaznej dziewicy na powrót demonów.
Może jak znajdą trupa staną się mniej dokładne, a bardziej wściekłe?
What doesn't kill you, just makes you... Stranger.
But above all - I feel I'm still on my long trip to nothingness.
But above all - I feel I'm still on my long trip to nothingness.

-
- Majtek
- Posty: 115
- Rejestracja: sobota, 2 września 2006, 05:17
- Lokalizacja: Z pokoju!
