

::Gwałt
Długie kościste palce z cienia uplecione
oplatają łapczywie płci twojej stygmaty
Suną po ciele pieszcząc podniety ochłapy
drżą całe w inkantacjach jęków pogrążone
Sapią skropione ekstazą-lęków twych spragnione
zamykają twą godność w długich kończyn kraty
Prośba łzy spada na ziemię kiedy przez baty
rozedrgane-ciało jest brutalnie gwałcone
Twe łono jest smagane zimnem przyjemności
dreszcz przechodzi przez mięśnie wszystkie ścięgna kości
poniżeniem i wstydem szyba myśli pęka
Cała twa twarz spocona udręką ocieka
Patrzysz tępo przed siebie pełna mej miłości
...Kim jest człowiek gdy w środku nie ma już CZŁOWIEKA ?