Teraz bedą się kłucić kto ma władze. To oczywiste, że hacker

.
Opowiem ciekawoste historyczną dotyczącej muzyki.
Kilka milionów lat temu, kiedy na Ziemi nie było jeszcze dinozaurów ulepił się
(własnymi rękoma) z gliny Skorpinorek - jak on to zrobił do dziś tej zagadki nie rozwiązały największe umysły świata. Baaa, nawet kopmutery i teologia tu nic nie pomogły. Ale nawiązując dalej do mojej opowieści.... Skorpinorek z początku był człowiekiem cichym, lękliwym, bezradnym w obec otaczającego go świata. Jednak z każdym kolejnym krokiem stawał się coraz bardziej pewny siebie. Zaczął dostrzegać to, czego nie widział na początku (ptaszki, wiewiórki i im podobne stworzenia). Skorpinor żył wyłącznie z tego co znalazł w lesie. Godzinami leżał sobie golutki w promieniach Słońca słuchając blues'owego ptaszka (bez skojarzeń prosze). Po jakimś czasie słuchanie tego ptaka stało się monotonnie nudne, czegoś mu brakowało. Tak, wiedział czego - akompaniamentu

. Poszedł więc do lasu. Znalazł trzy różnej grubości bale i dwa wytrzymałe bambusowe kije. Położył bale pod drzewem i wtedy kiedy blues'owy ptaszek zaczynał swój koncert Skorpinorek przyłączał się do niego stukając w rytm bambusowymi kijamy w pale. Wychodziło im to świetnie. Baaa, okoliczne zwierzaki przychodziły posłuchać ich wspaniałej muzyki. Skorpinor był rządny dźwięków, nie ograniczał się tylko do bębenków (tak panie i panowie, to jemu zawdzęczamy tą nazwę

). Wyrabiał to wciąż nowe instrumenty (gitarę, także i tą elektryczną

, saksofon, fortepian, harfe, klarnet, kontrabas) i jeszcze wiele innych, które przetrwały do dziś, i z których możemy korzystać

.