Seria Gothic
-
- Marynarz
- Posty: 385
- Rejestracja: czwartek, 5 stycznia 2006, 11:21
- Lokalizacja: Tam, gdzie słońce świeci inaczej
- Kontakt:
-
- Kok
- Posty: 1015
- Rejestracja: sobota, 13 stycznia 2007, 20:32
- Numer GG: 8570942
- Lokalizacja: Shadar Logoth
Gra naprawdę wciąga. Mam strasznie mało czasu na gry, ale na Gothica3 czas zawsze znajdę. Co do cięcia się... Minimalne wymagania włączone, a g--ra s.s.się le--k.kkko t-tni--e.
Cieszy mnie to, że mniej się gada, co strasznie nudziło w poprzednich edycjach (ale tamte gry chyba rzeczywiście bardziej wciągały) i dużo lepiej wygląda handlowanie - w końcu trzeba pomyśleć.
Cieszy mnie to, że mniej się gada, co strasznie nudziło w poprzednich edycjach (ale tamte gry chyba rzeczywiście bardziej wciągały) i dużo lepiej wygląda handlowanie - w końcu trzeba pomyśleć.
-
- Bosman
- Posty: 1898
- Rejestracja: wtorek, 3 października 2006, 20:11
- Lokalizacja: Asgard
Prawda, mag dość mocno odstaje od innych klas (chociaż łowca smoków z dużym magicznym ostrzem na smoki* też jest niczego sobie ), ale zauważ, że chyba najtrudniej jest nim zostać. Ile to ja czasu spędziłem na podążaniu za znakami Innosa i szukaniu tego magicznego golema (nie ma to jak bicie go młotem kowalskim - 5 ataku - i wkurzanie się że nic się nie dzieje (przecież w jedynce można było zabić golema młotem!)). No i jeszcze bardzo upierdliwe zadania nowicjusza, typu przynieś, podaj, pozamiataj. W ogóle granie nowicjuszem to była katorga.Ravandil pisze:Wyjątkiem jest Gothic 2 właśnie, bo tam Magiem Ognia się bosko gra. Na początku się niezłe baty zbiera (szczególnie przy zainstalowanym dodatku), ale tak w okolicach 3 rozdziału robi się dość spokojnie (kula ognia - najlepszy sposób na Poszukiwacza Wink ), a na sam koniec - najlepsza postać. Jednym czarem idzie naraz po 6-7 orków
*swoją drogą - co za idiotyczna nazwa!
...
-
- Tawerniany Leśny Duch
- Posty: 2555
- Rejestracja: poniedziałek, 13 listopada 2006, 19:14
- Numer GG: 1034954
- Lokalizacja: Las Laurelorn/Dąbrowa Górnicza/Warszawa
Ciężko oczekiwać, że pobyt w klasztorze to będzie przejażdżka po parku Ale fakt - dość ciężko jest na początku, dużo zadać, trzeba też kasy trochę zdobyć, ale moim zdaniem jednak warto. Pewnie, że na początku (szczególnie w Nocy Kruka) ciężko, bo nawet szczury nas położą dwoma atakami, ale potem wychodzi sie powoli na swoje. Fajne też są rozmowy Maga z innymi postaciami. Do Korneliusa: "W klasztorze mają sposoby na takich jak ty", czy do paladynów na statku: "Co mi zrobisz? Chyba nie skrzywdzisz maga ognia?". Sympatycznie, jeśli tylko ma się dużo kasy na miksturki many, bo przy takich kosztach w podnoszeniu umiejętności nic innego nie pozostaje:) A obecnie gram strażnikiem miejskim, tak ja za pierwszym podejściem do dodatku. Tylko tym razem mam zamiar przejść CAŁĄ grę tą klasą, bo magiem i najemnikiem przeszedłem wszystko, a strażnikiem po zabiciu Kruka już mi się grać nie chciało.Heimdall pisze:W ogóle granie nowicjuszem to była katorga.
-
- Bosman
- Posty: 1898
- Rejestracja: wtorek, 3 października 2006, 20:11
- Lokalizacja: Asgard
IMO najgorsza droga, bo każdy ją wybiera. Niektórzy - ci którzy nie grali w G1 - nawet nie wiedzą, że można zostać kimś innym niż strażnikiem/paladynem. Ja za pierwszym razem poszedłem na farmę Onara (poziom 4) i dostałem niezłe baty. Ale teraz mam już wszystko rozpracowane i pokonuję wszystkich na owej farmie nawet na niskich poziomach (mój system walki: blok, blok, blok, blok, atak, blok itd. ). Poza tm łowcy smoków to moja ulubiona gildia w Gothicu (bardzo ciekawe pancerze mają).Ravandil pisze:A obecnie gram strażnikiem miejskim, tak ja za pierwszym podejściem do dodatku.
...
-
- Tawerniany Leśny Duch
- Posty: 2555
- Rejestracja: poniedziałek, 13 listopada 2006, 19:14
- Numer GG: 1034954
- Lokalizacja: Las Laurelorn/Dąbrowa Górnicza/Warszawa
No faktycznie, ale prawda jest taka, że pierwsze podejście to zawsze poznawanie gry. Dopiero przy drugiej próbie próbuje się innych, ciekawszych rzeczy, np magowania Chociaż pamiętam, że jak pierwszy raz grałem, to nazbierałem różnych dziwnych questów, których nie zrobiłem i z którymi sie nie spotkałem przy kolejnych razach Jeszcze co do strażnika, to drażni mnie, że zbyt łatwo nim zostać. Nawet jak się bawi w obywatelstwo miasta, to najtrudniejszym wyzwaniem jest zdobycie futer dla Bospera, bo nawet jeśli się idzie z Bartokiem to w większości przypadków ginie, zanim zabije się odpowiednią ilość. A w Nocy Kruka, z dodatkowym questem przyjęcie do straży jest jeszcze szybsze. Czuć pewien niedosyt. Nawet z Starym Obozie było ciekawiej. Ale i tak się fajnie graHeimdall pisze:IMO najgorsza droga, bo każdy ją wybiera. Niektórzy - ci którzy nie grali w G1 - nawet nie wiedzą, że można zostać kimś innym niż strażnikiem/paladynem.Ravandil pisze:A obecnie gram strażnikiem miejskim, tak ja za pierwszym podejściem do dodatku.
-
- Bosman
- Posty: 1898
- Rejestracja: wtorek, 3 października 2006, 20:11
- Lokalizacja: Asgard
Zebranie skór nie było dla mnie akurat takim problemem, bo w okolicach miasta kręci się pełno wilków. Najgorsze było szukanie tych wszystkich ziół dla Constantine'a. Dpiero później do mnie dotarło, że pojawiają się one dopiero po rozmowie z kmś-tam-na-targowisku.Ravandil pisze:Jeszcze co do strażnika, to drażni mnie, że zbyt łatwo nim zostać. Nawet jak się bawi w obywatelstwo miasta, to najtrudniejszym wyzwaniem jest zdobycie futer dla Bospera, bo nawet jeśli się idzie z Bartokiem to w większości przypadków ginie, zanim zabije się odpowiednią ilość.
Dlatego nigdy nim nie byłem . Zawsze w Gothica próbuję tak grać, żeby miec jak najwyższy poziom. Dlatego nawet jak chcę zostać magiem, to robię zadania wymafgane na strażnika i najemnika. A w G1 przez takie nabijanie poziomów w pierwszym rozdziale zabijałem węże błotne przy użyciu miecza Blizny .Ravandil pisze:Jeszcze co do strażnika, to drażni mnie, że zbyt łatwo nim zostać.
...
-
- Tawerniany Leśny Duch
- Posty: 2555
- Rejestracja: poniedziałek, 13 listopada 2006, 19:14
- Numer GG: 1034954
- Lokalizacja: Las Laurelorn/Dąbrowa Górnicza/Warszawa
Ja tak samo To całe babranie się z obywatelstwem zawsze robię. Szkoda tych XP-ków I dlatego lubię Gothica - mam go na tyle rozpracowanego, że mogę sobie kalkulować, jakie zadania robić, gdzie łazić, kogo jestem w stanie ubić i jak rozłożyć Punkty Nauki na umiejętności. Takie mały powergaming Tu też wyłazi takie moje małe przekleństwo. Takie, że drażnią mnie niewykonane zadania w dzienniku i MUSZĘ zrobić te zadania, które wiem jak wykonać. Dlatego nie lubię gier ze zbyt dużą swobodą. Po prostu z czasem tracę nerwy A Gothica po tylu razach to raczej bezstresowo gramHeimdall pisze:Dlatego nawet jak chcę zostać magiem, to robię zadania wymafgane na strażnika i najemnika.
Pewnie, że się kręci, tylko trzeba być je w stanie zabić na tym 3-4 poziomie. Jak się ma Noc Kruka zainstalowaną, to jest jeszcze weselej. Dwa ugryzienia i kaplica Dlatego trzeba liczyć na Bartoka i swoje umiejętności sprinterskie - czy się uda wilka zwabić do bramy miastaHeimdall pisze:Zebranie skór nie było dla mnie akurat takim problemem, bo w okolicach miasta kręci się pełno wilków.
-
- Bosman
- Posty: 1898
- Rejestracja: wtorek, 3 października 2006, 20:11
- Lokalizacja: Asgard
I właśnie tutaj wychodzi to, że nie mogę stracić żadnego poziomu. Raz zwabiłem orka z tej jaskini koło miasta, strażnicy kilka minut się z nim bili, a ja podszedłem i zadałem ostateczny cios i XP-eki moje . A teraz gram bez Nocy Kruka, bo nie chce mi się już któryś raz z kolei przechodzić linoiwego (choć świetnego!) Jarkendaru. A i jest jeszcze taki fajny bug uniemożliwiający skończenie rozgrywki. Jak nie pójdziesz w 1 rozdziale do magów wody, to już Lares cię tam nie zaprowadzi i kaplica... Bo samemu nie można oddać tego co trzeba było im oddać (nie pamiętam co to było).Ravandil pisze:Pewnie, że się kręci, tylko trzeba być je w stanie zabić na tym 3-4 poziomie. Jak się ma Noc Kruka zainstalowaną, to jest jeszcze weselej. Dwa ugryzienia i kaplica Dlatego trzeba liczyć na Bartoka i swoje umiejętności sprinterskie - czy się uda wilka zwabić do bramy miasta
To samo! Kiedyś w G1 chciałem od nowa grać, bo mi nie zaliczyło zadania, które wykonałem . Ajak nie wiem jak danego questa zrobić to go nie biorę, żeby mi potem dziennika nie zaśmiecał.Ravandil pisze: Tu też wyłazi takie moje małe przekleństwo. Takie, że drażnią mnie niewykonane zadania w dzienniku i MUSZĘ zrobić te zadania, które wiem jak wykonać.
...
-
- Tawerniany Leśny Duch
- Posty: 2555
- Rejestracja: poniedziałek, 13 listopada 2006, 19:14
- Numer GG: 1034954
- Lokalizacja: Las Laurelorn/Dąbrowa Górnicza/Warszawa
Tośmy prawie jak Adaś Miauczyński Może powinniśmy sobie dać spokój z gramiHeimdall pisze:To samo! Kiedyś w G1 chciałem od nowa grać, bo mi nie zaliczyło zadania, które wykonałem . Ajak nie wiem jak danego questa zrobić to go nie biorę, żeby mi potem dziennika nie zaśmiecał.Ravandil pisze: Tu też wyłazi takie moje małe przekleństwo. Takie, że drażnią mnie niewykonane zadania w dzienniku i MUSZĘ zrobić te zadania, które wiem jak wykonać.
Bodajże jest to fragment ornamentu potrzebnego do otworzenia portalu i chyba pismo od Vatrasa. Ale czemu nie można tego oddać? Dziwne, o tyle, że Lares zostawia gracza przed wejściem i wraca do miasta, do niczego więcej nie jest potrzebny. Jak ktoś ma dobre umiejętności to nawet samemu by się tam na początku dostał i co, nie odda tego rupiecia? Dziwne trochę... Dodam tylko, że ile razy gram, tyle razy mam inne rzeczy do zrobienia z Laresem, tzn. raz nie chce iść ze mną do lasu, raz poszedł, bo mu znalazłem zastępstwo, co mi się za kolejnymi podejściami nie udałoHeimdall pisze:ak nie pójdziesz w 1 rozdziale do magów wody, to już Lares cię tam nie zaprowadzi i kaplica... Bo samemu nie można oddać tego co trzeba było im oddać Wink
-
- Bosman
- Posty: 1898
- Rejestracja: wtorek, 3 października 2006, 20:11
- Lokalizacja: Asgard
Tez się zdziwiłem po tym. Doszedłem do drugiego rozdziału, no i postanowiłem dać sobie spokój na razie z Górniczą Doliną i powykonywać parę questów dla magów. idę do Laresa, wszystko już zrobiłem co było potrzebne, żeby mógł iść, a on stwierdził że nie ma czasu (albo że już to zaniosłem, nie pamiętam). No i poszedłem tam sam, a magowie nie chcieli w ogóle o tym rozmawiać . No a Jarkendar trzeba zaliczyć, żeby znaleźć zastepstwo dla Vatrasa.Ravandil pisze:Bodajże jest to fragment ornamentu potrzebnego do otworzenia portalu i chyba pismo od Vatrasa. Ale czemu nie można tego oddać? Dziwne, o tyle, że Lares zostawia gracza przed wejściem i wraca do miasta, do niczego więcej nie jest potrzebny.
No cóż, w Gothicu chyba wiele rzeczy zależy od jakichś całkiem błachych działań wcześniej, chociażby ten bug, który opisałem. Często są alternatywne sposoby wokanania zadań, np. "legalne" dołączenie się do gildii złodziei tzn. od Attyli dostajemy klucz, nie musimy go zabijać...Ravandil pisze:Dodam tylko, że ile razy gram, tyle razy mam inne rzeczy do zrobienia z Laresem, tzn. raz nie chce iść ze mną do lasu, raz poszedł, bo mu znalazłem zastępstwo, co mi się za kolejnymi podejściami nie udało
...
-
- Tawerniany Leśny Duch
- Posty: 2555
- Rejestracja: poniedziałek, 13 listopada 2006, 19:14
- Numer GG: 1034954
- Lokalizacja: Las Laurelorn/Dąbrowa Górnicza/Warszawa
Nie próbowałem nigdy, a szkoda. Ogólnie czuję, że strasznie mało z Gothica odkryłem. Tyle jest różnych jaskiń, krypt etc. Raj dla zwiedzaczy, ale nie dla mnie, bo ja nie lubię łazić I jeszcze jedno mnie zastanawia - w Nocy Kruka jest pewien amulet z ognikiem, który wykrywa broń. Dostaje się go od Vatrasa. Najlepsze jest, to wszyscy moi kumple to mieli (w tym jeden, co pierwszy raz Gothica widział na oczy i w życiu nie grał w RPG), a ja czwarte podejście robię i za cholerę nie mogę tego ustrojstwa zdobyć. DziwneHeimdall pisze: No cóż, w Gothicu chyba wiele rzeczy zależy od jakichś całkiem błachych działań wcześniej, chociażby ten bug, który opisałem. Często są alternatywne sposoby wokanania zadań, np. "legalne" dołączenie się do gildii złodziei tzn. od Attyli dostajemy klucz, nie musimy go zabijać...
-
- Bosman
- Posty: 1898
- Rejestracja: wtorek, 3 października 2006, 20:11
- Lokalizacja: Asgard
Mi kolega tyle sekretów zdradził, że sam nie wiem skąd on to wszystko wie... Na przykład na początku gry można wejsć do miasta na trzy sposby. On znalazł czwarty: można przypłynąć (sic!) i pogadać z Laresem, a dostanie się 500PD. nie byłbym sobą, gdybym nie spróbował zrobić tego inaczej, bo uciekanie przed zębaczami to nie dla mnie zajęcie (a tylko tak można wejsc do wody nie przez miasto). No i znalazłem. Wystarczy wejść do Khorinis tylną bramą, tak żeby strażnicy "nie zauważyli", pójsć do Laresaa, a ten uzna że przypłynęliśmy .
A ja wręcz przeciwnie. Łażenie po jaskiniach to mój żywioł. Już na samym początku gry MUSZĘ wejsć do tej dolinki gdzie jest Lester (a w instrukcji pisali, że najlepiej wrócić tu za jakiś czas, gdy nabierze się doświadczenia). A jeden mój kumpel to już w ogóle chyba wszystkie jaskinie odkrył np. zdradził mi sposób jak wejsć do takiej jednej jakskini na wysepce koło portu Khorinis. Trzeba pokonać Lehmara, zabrać mu księgę długów i oddać ją Hannie (chyba, w każdym razie jej imie jest w tej księdze), a ona da klucze i kilka wytrychów, a klucz ten jest właśnie kluczem do skrzynek w owej jaskini.Ravandil pisze: Tyle jest różnych jaskiń, krypt etc. Raj dla zwiedzaczy, ale nie dla mnie, bo ja nie lubię łazić.
...
-
- Majtek
- Posty: 116
- Rejestracja: środa, 28 marca 2007, 15:21
- Numer GG: 7260540
- Lokalizacja: Zza zadupia
-
- Bosman
- Posty: 1898
- Rejestracja: wtorek, 3 października 2006, 20:11
- Lokalizacja: Asgard
Pewnie byś nie wymyślił skoro piszesz "mondrzejszy" . Też uważam, że w dwójce jest gorsza fabuła, chociaż Noc Kruka to dla mnie mistrzostwo. Aż się chciało chodzić po Jarkendarze, gdzie najpierw wędrowało się po spalonym słońcem kanionie, a po chwili było się już na bagnie. No i jeszcze możliwość spotkania znajomych z jedynki.Zamroczny mrok pisze:choc od razu powiem ze chyba nic mondrzejszego bym nie wymyslił
...
-
- Tawerniany Leśny Duch
- Posty: 2555
- Rejestracja: poniedziałek, 13 listopada 2006, 19:14
- Numer GG: 1034954
- Lokalizacja: Las Laurelorn/Dąbrowa Górnicza/Warszawa
Ale mógłbyś stosować "mondrzejszą" ortografię... I to nie była amnezja, tylko "osłabienie" w wyniku wydarzeń w świątyni Śniącego. To nawet nie było aż tak naciągane, w każdym razie w grze nie przeszkadza. I dużo osób narzeka, że GII stracił klimat... Mnie się podoba klimat dwójki - te łażenie po lasach, jaskiniach, rozległe tereny... To mnie bardziej kręci niż nieco cukierkowa (pierwsze wrażenie po uprzednim zagraniu w GII) jedynka. Ale to tylko moje zdanieZamroczony mrrrok pisze: i ta dziwna "amnezja" playera choc od razu powiem ze chyba nic mondrzejszego bym nie wymyslił
EDIT: @Heimdall - znajomi z jedynki byli o tyle fajni, że śmiesznie było, jeśli w G1 ich wszystkich się ubiło. A tu nagłe zmartwychwstanie - twórcy chyba nie przewidzieli żądzy mordu gracza w G1
Ostatnio zmieniony środa, 28 marca 2007, 21:41 przez Ravandil, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Majtek
- Posty: 116
- Rejestracja: środa, 28 marca 2007, 15:21
- Numer GG: 7260540
- Lokalizacja: Zza zadupia