Tytoń
-
- Bosman
- Posty: 2074
- Rejestracja: wtorek, 7 grudnia 2004, 07:23
- Numer GG: 6094143
- Lokalizacja: Roanapur
- Kontakt:
Nieprawda, palenie papierosów nie tylko jest lepsze od ćpania a nawet powinno być propagowane społecznie. w końcu jak śpiewał Kazik I właściwie kto wódki nie pije ten jest wywrotowcem, tak
Świadomie uszczuplającym dochody państwa - bezideowcem. Na papierosy też jest akcyza, ergo nie paląc powiększamy dziurę budżetową i przyczyniamy się do upadku państwa! Nie wiem jak wy ale ja lecę po fajki
Świadomie uszczuplającym dochody państwa - bezideowcem. Na papierosy też jest akcyza, ergo nie paląc powiększamy dziurę budżetową i przyczyniamy się do upadku państwa! Nie wiem jak wy ale ja lecę po fajki
Spłodził największe potwory - wielkiego wilka Fenrira, węża Midgardsorma i boginię umarłych Hel.
Nordycka Zielona Lewica
Nordycka Zielona Lewica
-
- Bosman
- Posty: 1796
- Rejestracja: poniedziałek, 26 lutego 2007, 10:52
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Freistadt Danzig
-
- Majtek
- Posty: 133
- Rejestracja: czwartek, 18 stycznia 2007, 14:09
- Numer GG: 3705860
- Lokalizacja: Reda
- Kontakt:
Choć jestem przeciwnikiem nałogowego palenia, nie powiem, że nie próbowałem. Zazwyczaj jest tak, że na jakichś imprezach, przy dobrej rozkrętce sięgam po "szlugi". Wtedy leci jedna za drugą. Choć wiadomo, jest to temat sporny, wtedy czuję się jakoś lepiej, nawet gdybym miał to ciągnąć szkodliwy dym sam, bez żadnych gapiów. Mimo wszystko staram się popalać jak najrzadziej. Jeśli wyjdzie raz na dwa miesiące to i tak jest często, choć i tak obawiam się o swoją przyszłość, bo myślę kategoriami "co to będzie przy 18 urodzinach".
Co do palenia w miejscach publicznych to też jestem przeciwko. Wydaje mi się, że osoby palące powinny truć tylko siebie, a nie innych, stojących w pobliżu. Dlatego też popieram tworzenie specjalnych miejsc do palenia papierosów gdzieś w miejscach publicznych, hipermarketach, placówkach.
I jeszcze jaranie w szkole. Jak widzę typowych palaczy u mnie w gimnazjum, to mi ręce opadają. Co przerwa do kibla, który śmierdzi jak rasowa popielniczka z klubu bilardowego. Na dodatek to typowe szlugi warte trzy złote, nie więcej. I ciągła walka nauczycieli z uczniami! Nie prościej zrobić palarnię w gimnazjum? Przecież palić i tak będą.
Co do palenia w miejscach publicznych to też jestem przeciwko. Wydaje mi się, że osoby palące powinny truć tylko siebie, a nie innych, stojących w pobliżu. Dlatego też popieram tworzenie specjalnych miejsc do palenia papierosów gdzieś w miejscach publicznych, hipermarketach, placówkach.
I jeszcze jaranie w szkole. Jak widzę typowych palaczy u mnie w gimnazjum, to mi ręce opadają. Co przerwa do kibla, który śmierdzi jak rasowa popielniczka z klubu bilardowego. Na dodatek to typowe szlugi warte trzy złote, nie więcej. I ciągła walka nauczycieli z uczniami! Nie prościej zrobić palarnię w gimnazjum? Przecież palić i tak będą.
-
- Marynarz
- Posty: 201
- Rejestracja: środa, 8 marca 2006, 11:40
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Domek bez Klamek
- Kontakt:
Zeby od razu bylo jasne - jestem palaczem nalogowym, nie ukrywam sie. Rzucac nie probuje - nie palilem raz przez 3 miesiace i myslalem ze umre - nie z glodu nikotynowego, tylko zaczalem toczyc flegme litrami z pluc. Wrocilem do nalogu i znow czuje sie dobrze.
Kwestia palenia w miejscach publicznych - to kwestia manier, nie zakazu palenia. Nie pale nigdy na przystanku, chociaz wolno - jak mi sie chce, to odchodze kawalek. Nie widze tez problemu w wychodzeniu z domu na papierosa, albo do wlasnego pokoju - jesli ktos zmusza innych do wdychania dymu wbrew ich woli, to jest zwyczajnym chamem, z papierosem czy bez.
Kolejna kwestia - narkotyk czy nie. Nigdy sie chyba nie zdarzylo, zeby ktos w miare normalny zabil albo ukradl dla papierosa. To chyba wyjasnia ta kwestie. Kurak mowi, ze ma ojca lekarza wiec wie ze fajki sa niezrowe. Jasne. Jednak nie znam prawie niepalacych (a juz w ogole niepijacych) lekarzy. I jasne, wiem ze szkodza. I co z tego? Zycie ogolnie szkodzi i prowadzi do smierci, nie warto sobie odmawiac wszystkiego. Mowiac ze papierosy to to samo co heroina czy kokaina prowazi sie niebezpieczna gre - nie doceniajac potegi i szkodliwosci tych ostatnich, ktore powoduja duzo wiekszy glod i robia galarete z mozgu. Solar slusznie zauwaza, ze narkotyk to slowo-haslo bojowe, bo wrzuca do jednego wora rozne substancje o diametralnym dzialaniu - szkodliwe bardziej lub mniej, uzalezniajace lub nie, wywolujace zmiany w mozgu lub nie, legalne lub nie, a najczesciej takie, o ktorych sie nic nie wie. Telewizja czy gry komputerowe to narkotyk, mozna by rownie dobrze powiedziec, i sa to narkotyki dosc szkodliwe i dosc mocno uzalezniajace. Ale sie tak nie mowi, zreszta byloby to glupie. Tyle na dzis, nie bede dalej przynudzal, powiedzialem co chcialem.
Kwestia palenia w miejscach publicznych - to kwestia manier, nie zakazu palenia. Nie pale nigdy na przystanku, chociaz wolno - jak mi sie chce, to odchodze kawalek. Nie widze tez problemu w wychodzeniu z domu na papierosa, albo do wlasnego pokoju - jesli ktos zmusza innych do wdychania dymu wbrew ich woli, to jest zwyczajnym chamem, z papierosem czy bez.
Kolejna kwestia - narkotyk czy nie. Nigdy sie chyba nie zdarzylo, zeby ktos w miare normalny zabil albo ukradl dla papierosa. To chyba wyjasnia ta kwestie. Kurak mowi, ze ma ojca lekarza wiec wie ze fajki sa niezrowe. Jasne. Jednak nie znam prawie niepalacych (a juz w ogole niepijacych) lekarzy. I jasne, wiem ze szkodza. I co z tego? Zycie ogolnie szkodzi i prowadzi do smierci, nie warto sobie odmawiac wszystkiego. Mowiac ze papierosy to to samo co heroina czy kokaina prowazi sie niebezpieczna gre - nie doceniajac potegi i szkodliwosci tych ostatnich, ktore powoduja duzo wiekszy glod i robia galarete z mozgu. Solar slusznie zauwaza, ze narkotyk to slowo-haslo bojowe, bo wrzuca do jednego wora rozne substancje o diametralnym dzialaniu - szkodliwe bardziej lub mniej, uzalezniajace lub nie, wywolujace zmiany w mozgu lub nie, legalne lub nie, a najczesciej takie, o ktorych sie nic nie wie. Telewizja czy gry komputerowe to narkotyk, mozna by rownie dobrze powiedziec, i sa to narkotyki dosc szkodliwe i dosc mocno uzalezniajace. Ale sie tak nie mowi, zreszta byloby to glupie. Tyle na dzis, nie bede dalej przynudzal, powiedzialem co chcialem.
-
- Bosman
- Posty: 1796
- Rejestracja: poniedziałek, 26 lutego 2007, 10:52
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Freistadt Danzig
-
- Tawerniak
- Posty: 1271
- Rejestracja: środa, 14 lutego 2007, 21:43
- Numer GG: 10455731
- Lokalizacja: Radzymin
Ja też, cały kiosk wykupię. Zrobię z nich stos na łące i będzie ognicho... albo nie, bo kiełbasa skwaśnieje. To może stos z nich usypać, a na nim - Leppera. I pierwszy raz papieros się rzeczywiście społecznie przyda...Perzyn pisze:Nieprawda, palenie papierosów nie tylko jest lepsze od ćpania a nawet powinno być propagowane społecznie. w końcu jak śpiewał Kazik I właściwie kto wódki nie pije ten jest wywrotowcem, tak
Świadomie uszczuplającym dochody państwa - bezideowcem. Na papierosy też jest akcyza, ergo nie paląc powiększamy dziurę budżetową i przyczyniamy się do upadku państwa! Nie wiem jak wy ale ja lecę po fajki
-
- Majtek
- Posty: 75
- Rejestracja: czwartek, 15 grudnia 2005, 15:59
- Lokalizacja: Chrzanów
- Kontakt:
Ja powiem że palenie jest głupie i jest to bardzo zła używka.
Żeby nie_bylo że jestem hipokryta i nie_wiem co czuja osoby palace powiem ze sam pale od 5 lat
Gdy nie_paliłem nie_rozumiałem po co ludzie pala...
Gdy zaczynałem był to dreszczyk adrenaliny (nie szpan) bo bylo sie nieletnim i nie_wolno_bylo.
Teraz gdy jak chce to moge palić to dalej nie_rozumiem po co ludzie pala i po co JA pale. Nie_wiem po co ale wiem dlaczego... Ano dlatego ze jestem nałogowcem już Jestem uzależniony od papierosów i próbuję z ty skończyć niestety od dłuższego czasu bezskutecznie.
W papierosach widze tylko 2 zalety...
-Gdy człowiek porządnie sie wkurzy jakos pomagaja
-Alkohol mocniej działa gdy przy nim palimy (za to teraz mam tak ze jestem absolutnie trzezwy póki nie_zapale :/ no chyba ze jakas naprawde duza ilosc wypije)
Wad papierosow jest wiele...
-kosztuja (i to dość dużo)
-sa niezdrowe dla samego palacza jak i otoczenia
-śmierdza
-będąć nałogowcem czuje sie zle bo wiem ze jest coś co ma nade_mna włądze
-ograniczaja łaknienie (przez co jestem zbyt chudy)
-facet palacy jest mniej atrakcyjny dla niepalacej kobiety (pomijam "szalone nastolatki" którym takie cos imponuje
-sperma ma gorszy smak przez co dziewczyny predzej obdarza oralnymi rozkoszami niepalacego (ofc chodzi o porownanie w przypadku tej samej pary gdyby facet byl palacy i niepalacy)
-łechtaczka ponoc jest gorzka w smaku ale ja jakos nie_zauwazylem specjalnej różnicy
A co do zakazow i nakazow to uwazam ze w miejscach publicznych nie_powinno sie palic natomiast w klubach/barach/dyskotekach juz można palic.
Żeby nie_bylo że jestem hipokryta i nie_wiem co czuja osoby palace powiem ze sam pale od 5 lat
Gdy nie_paliłem nie_rozumiałem po co ludzie pala...
Gdy zaczynałem był to dreszczyk adrenaliny (nie szpan) bo bylo sie nieletnim i nie_wolno_bylo.
Teraz gdy jak chce to moge palić to dalej nie_rozumiem po co ludzie pala i po co JA pale. Nie_wiem po co ale wiem dlaczego... Ano dlatego ze jestem nałogowcem już Jestem uzależniony od papierosów i próbuję z ty skończyć niestety od dłuższego czasu bezskutecznie.
W papierosach widze tylko 2 zalety...
-Gdy człowiek porządnie sie wkurzy jakos pomagaja
-Alkohol mocniej działa gdy przy nim palimy (za to teraz mam tak ze jestem absolutnie trzezwy póki nie_zapale :/ no chyba ze jakas naprawde duza ilosc wypije)
Wad papierosow jest wiele...
-kosztuja (i to dość dużo)
-sa niezdrowe dla samego palacza jak i otoczenia
-śmierdza
-będąć nałogowcem czuje sie zle bo wiem ze jest coś co ma nade_mna włądze
-ograniczaja łaknienie (przez co jestem zbyt chudy)
-facet palacy jest mniej atrakcyjny dla niepalacej kobiety (pomijam "szalone nastolatki" którym takie cos imponuje
-sperma ma gorszy smak przez co dziewczyny predzej obdarza oralnymi rozkoszami niepalacego (ofc chodzi o porownanie w przypadku tej samej pary gdyby facet byl palacy i niepalacy)
-łechtaczka ponoc jest gorzka w smaku ale ja jakos nie_zauwazylem specjalnej różnicy
A co do zakazow i nakazow to uwazam ze w miejscach publicznych nie_powinno sie palic natomiast w klubach/barach/dyskotekach juz można palic.
-
- Tawerniany Leśny Duch
- Posty: 2555
- Rejestracja: poniedziałek, 13 listopada 2006, 19:14
- Numer GG: 1034954
- Lokalizacja: Las Laurelorn/Dąbrowa Górnicza/Warszawa
Tylko ta pierwsza "zaleta" jest zaletą wtedy, gdy już palisz nałogowo. Ja nie palę, więc gdy jestem zdenerwowany znajduję sobie inny sposób rozładowania emocji. Na przykład niszczenie otoczeniaNdwZ pisze: W papierosach widze tylko 2 zalety...
-Gdy człowiek pożadnie sie wkózy jakos pomagaja
-Alkochol mocniej działa gdy przy nim palimy (za to teraz mam tak ze jestem absolutnie trzezwy puki niezapale :/ no chyba ze jakas naprawde duza ilosc wypije)
To ja wykupię cały supermarket i jeszcze na Ministra RG wystarczyTevery Best pisze:To może stos z nich usypać, a na nim - Leppera. I pierwszy raz papieros się rzeczywiście społecznie przyda...
W sumie dlatego tyle osób pali już jako nastolatki, bo właśnie to jest niedozwolone i niektórzy myślą, że w ten sposób olewają system Ja przytoczę tylko wypowiedź mojego kumpla, a propos picia: "Kurczę, niedługo osiemnastka... I po co teraz pić, skoro mogę legalnie? To już nie to samo..."NdwZ pisze:Gdy zaczynałem był to dreszczyk adrenaliny (nie szpan) bo bylo sie nieletnim i niewolnobylo.
I jeszcze jedno. Nasze sesje odbywają się na stryszku pubu. Jak dużo osób przyjdzie, to po pewnym czasie dym papierosowy zaczyna przenikać na górę. Paskudnie od tego ubrania śmierdzą Jak sobie pomyślę, że miałoby ode mnie tak walić codziennie i to na własną prośbę, to mi się zimno robi...
-
- Tawerniak
- Posty: 1271
- Rejestracja: środa, 14 lutego 2007, 21:43
- Numer GG: 10455731
- Lokalizacja: Radzymin
No więc co to za zaleta? Chyba przy piciu chodzi o to, żeby poczuć smak, a nie o to, żeby się nawalić w sztok? Jak w trupa, to pół biedy, gorzej, jak zachowasz przytomność (choć nie świadomość) i przed "zgonem" zrobisz z siebie nieziemskiego durnia... Dla mnie to po prostu kolejna wada papierosów.NdwZ pisze:W papierosach widze tylko 2 zalety... (...)
-Alkohol mocniej działa gdy przy nim palimy (za to teraz mam tak ze jestem absolutnie trzezwy póki nie_zapale :/ no chyba ze jakas naprawde duza ilosc wypije)
A dowodem na to, że papierosy są niezdrowe dla mózgu, niech będzie niezwykła gama kolorów Twojego posta . Szkoda, że akurat Tobie rzuciło się na ośrodki sterujące ortografią...
-
- Bosman
- Posty: 1796
- Rejestracja: poniedziałek, 26 lutego 2007, 10:52
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Freistadt Danzig
Hm... ja powiem jeszcze całkowicie szczerze że zapach palonego tytoniu mi się podobał
Bo widzisz. Bo jak się pali w pomieszczeniu to ubranie całe zaczyna przenikac syfem. A jak się pali na dworzu, na powietrzu, gdzie dym szybko się rozprzestrzenia rozrzedza i znika, nie smierdzi się aż tak. Śmierdzą palce i śmierdzi z ust.Jak sobie pomyślę, że miałoby ode mnie tak walić codziennie i to na własną prośbę, to mi się zimno robi...
-
- Marynarz
- Posty: 262
- Rejestracja: sobota, 21 sierpnia 2004, 18:44
- Lokalizacja: Negative Material Plane, Fortress of Regrets (Bytom)
- Kontakt:
-
- Szczur Lądowy
- Posty: 7
- Rejestracja: sobota, 27 stycznia 2007, 21:27
Panowie
Proszę nie chrzanić (przepraszam za zwrot) że palenie ma jakieś plusy i że można rzucić kiedy się chce. Sam mam 18 lat i palę od 3. Jaram średnio pół paczki dziennie. Rzucałem kilka razy- faktycznie uzależnia. Dziewczyna mnie gnoi bo mówi że jak sie całuje to nie chce czuć tytoniu, brat mnie krytykuje (AVE mu za to) a o rodzinie nie powiem. Fajki to g***o. Nie radze nikomu w to wpadać
PS. Nie palę już 23 dni... Skręca mnie gdy widzę palacza i mam ochotę biec do sklepu... POMOCYYYYY !!
Proszę nie chrzanić (przepraszam za zwrot) że palenie ma jakieś plusy i że można rzucić kiedy się chce. Sam mam 18 lat i palę od 3. Jaram średnio pół paczki dziennie. Rzucałem kilka razy- faktycznie uzależnia. Dziewczyna mnie gnoi bo mówi że jak sie całuje to nie chce czuć tytoniu, brat mnie krytykuje (AVE mu za to) a o rodzinie nie powiem. Fajki to g***o. Nie radze nikomu w to wpadać
PS. Nie palę już 23 dni... Skręca mnie gdy widzę palacza i mam ochotę biec do sklepu... POMOCYYYYY !!
Tra La La
Kochaj Mrok Tak Jak Ja !!!
Kochaj Mrok Tak Jak Ja !!!
-
- Tawerniany Leśny Duch
- Posty: 2555
- Rejestracja: poniedziałek, 13 listopada 2006, 19:14
- Numer GG: 1034954
- Lokalizacja: Las Laurelorn/Dąbrowa Górnicza/Warszawa
Dla mnie to wystarczający powód, żeby nie palićBrzoza pisze:Bo widzisz. Bo jak się pali w pomieszczeniu to ubranie całe zaczyna przenikac syfem. A jak się pali na dworzu, na powietrzu, gdzie dym szybko się rozprzestrzenia rozrzedza i znika, nie smierdzi się aż tak. Śmierdzą palce i śmierdzi z ust.Jak sobie pomyślę, że miałoby ode mnie tak walić codziennie i to na własną prośbę, to mi się zimno robi...
Trenuj silną wolę, bo warto A początki są zawsze ciężkie. Mój tata jak rzucał, narzekał na bóle w plecach i ogólne osłabienie, ale po jakimś czasie zaczął cieszyć się pełnią zdrowiajarek1919 pisze:PS. Nie palę już 23 dni... Skręca mnie gdy widzę palacza i mam ochotę biec do sklepu... POMOCYYYYY !!
-
- Szczur Lądowy
- Posty: 7
- Rejestracja: sobota, 27 stycznia 2007, 21:27
Palenie ;(
Dzięki Rawan za wiarę w człowieka
Mam nadzieję ze tym razem mi się uda
Tylko finansowo nie daje rady bo mi wychodzi ze gumy mnie drożej kosztują... No ale cóż, trzeba się poświęcać
A co do palenia bohaterów RPG ( pozdrawiam fanów karcianek. D&D króluje) to wątpię czy przejmują się płucami gdy nad ich głowami śmiga strzała za strzałą. Im jaranie można wybaczyć
Mam nadzieję ze tym razem mi się uda
Tylko finansowo nie daje rady bo mi wychodzi ze gumy mnie drożej kosztują... No ale cóż, trzeba się poświęcać
A co do palenia bohaterów RPG ( pozdrawiam fanów karcianek. D&D króluje) to wątpię czy przejmują się płucami gdy nad ich głowami śmiga strzała za strzałą. Im jaranie można wybaczyć
Tra La La
Kochaj Mrok Tak Jak Ja !!!
Kochaj Mrok Tak Jak Ja !!!
-
- Tawerniany Leśny Duch
- Posty: 2555
- Rejestracja: poniedziałek, 13 listopada 2006, 19:14
- Numer GG: 1034954
- Lokalizacja: Las Laurelorn/Dąbrowa Górnicza/Warszawa
Re: Palenie ;(
Jeśli masz ochotę sięgnąć po papierosa z nerwów, to polecam robótki na drutach. Tak Cię zmuli, że będziesz spokojny na baranek Ani Ci się nie zachce niczego palićjarek1919 pisze: Proszę nie przekręcać nicków
Mam nadzieję ze tym razem mi się uda
Tylko finansowo nie daje rady bo mi wychodzi ze gumy mnie drożej kosztują... No ale cóż, trzeba się poświęcać
Pewnie, że można, bo jeszcze nie spotkałem bohatera książki czy RPG zmagającego się z rozedmą płuc czy rakiem przełykuA co do palenia bohaterów RPG ( pozdrawiam fanów karcianek. D&D króluje) to wątpię czy przejmują się płucami gdy nad ich głowami śmiga strzała za strzałą. Im jaranie można wybaczyć Very Happy
Poza tym życie (nawet takie fikcyjne) takich bohaterów i tak jest krótkie i niebezpieczne, więc nie powinno im to robić różnicy, na co umrą
-
- Szczur Lądowy
- Posty: 7
- Rejestracja: sobota, 27 stycznia 2007, 21:27
Sorry Ravandil za przekręcanie
A co do drutów to moja babka bawi się tym 20 godzin na dobę więc ja może podziękuję
Co do bohaterów RPG to sie z tobą w pełni zgadzam
Sam zawsze robie sobie barda i myśl ze miałby rzucić palenie po prostu mnie przeraża. Hehe
A tak na marginesie- Fajki miały plusy (odstresowywały, dawały poczucie luzu) tylko że minusów był x-razy więcej. [tutaj autor liczy coś na palcach i dziwnie się uśmiecha] Po prostu sie nie opłaca
A co do drutów to moja babka bawi się tym 20 godzin na dobę więc ja może podziękuję
Co do bohaterów RPG to sie z tobą w pełni zgadzam
Sam zawsze robie sobie barda i myśl ze miałby rzucić palenie po prostu mnie przeraża. Hehe
A tak na marginesie- Fajki miały plusy (odstresowywały, dawały poczucie luzu) tylko że minusów był x-razy więcej. [tutaj autor liczy coś na palcach i dziwnie się uśmiecha] Po prostu sie nie opłaca
Tra La La
Kochaj Mrok Tak Jak Ja !!!
Kochaj Mrok Tak Jak Ja !!!
-
- Marynarz
- Posty: 262
- Rejestracja: sobota, 21 sierpnia 2004, 18:44
- Lokalizacja: Negative Material Plane, Fortress of Regrets (Bytom)
- Kontakt: