SLIDERS
-
- Bosman
- Posty: 1784
- Rejestracja: niedziela, 28 maja 2006, 19:31
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: A co Cię to obchodzi? :P
Claudia
Wstała powoli. Nie czuła się najlepiej - nie przywykła do alkocholu a tym razem chyba go sobie nie żałowała. Nie była pewna ile i co piła.
- Percival, zaprowadź nas proszę do siebie. - powiedziała cicho i powoli.
Claudia miała nadzieję, że oprócz pilota w mieszkaniu Percivala znajdzie się także cisza, lód i wygodne miejsce do spania.
Wstała powoli. Nie czuła się najlepiej - nie przywykła do alkocholu a tym razem chyba go sobie nie żałowała. Nie była pewna ile i co piła.
- Percival, zaprowadź nas proszę do siebie. - powiedziała cicho i powoli.
Claudia miała nadzieję, że oprócz pilota w mieszkaniu Percivala znajdzie się także cisza, lód i wygodne miejsce do spania.
Ostatnio bardzo mało sesji się tu gra... ciekawe dlaczego?
Odnosi się wrażenie, że to forum wymiera
Ostatnio edytowano piątek, 30 luty 2012, 14:76 przez Mekow, łącznie edytowano 28 razy
Odnosi się wrażenie, że to forum wymiera
Ostatnio edytowano piątek, 30 luty 2012, 14:76 przez Mekow, łącznie edytowano 28 razy
-
- Mat
- Posty: 514
- Rejestracja: poniedziałek, 5 czerwca 2006, 19:10
- Lokalizacja: z kapusty
Wszyscy pozbierali się do kupy i ruszyli do domu Parsivala. Podróż zajeła by im sporo czasu gdyby nie znaleźli otwartego samochodu z kluczykami przy stacyjce. Najpiękniejszy w tym świecie był brak zasad. Po 30min przebijania się przez zawalone i pogrąrzone w chaosie ulice udało się wszystkim dotrzeć do domu tyle tylko że dotarli z jeszcze większym bólem głowy. Dom był całkowicie zdemolowany. Impreza już dawno się skńczyłą ale zostało jeszcze paru nieprzytomnych gości. W salonie na kanapie leżała Kler i oglądała jakiś film na DVD.
–Eeee... Parsival...? Piwo się skończyło... powiedziała skacowana dziewczyna widząc Parsiwala i jego przyjaciół wchodzących do salonu. Pod stołem w kuchni Jack znalazł swój plecak i trzy puste butelki po widzie mineralnej. –Nie ma już nic do picia ale na szczęście jest jeszcze kranówa...
–Eeee... Parsival...? Piwo się skończyło... powiedziała skacowana dziewczyna widząc Parsiwala i jego przyjaciół wchodzących do salonu. Pod stołem w kuchni Jack znalazł swój plecak i trzy puste butelki po widzie mineralnej. –Nie ma już nic do picia ale na szczęście jest jeszcze kranówa...
-
- Kok
- Posty: 1183
- Rejestracja: poniedziałek, 28 sierpnia 2006, 13:55
- Numer GG: 3374868
- Lokalizacja: otchłań
-
- Chorąży
- Posty: 3712
- Rejestracja: niedziela, 10 września 2006, 10:31
- Lokalizacja: Wro
-
- Bosman
- Posty: 1784
- Rejestracja: niedziela, 28 maja 2006, 19:31
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: A co Cię to obchodzi? :P
Claudia
Rozejrzała się dookoła.
"Ale sajgon" - pomyślała.
Z chęcią by się wykąpała, zjadła coś i dobrze się wyspała, ale znalezienie licznika było dużo ważniejsze.
- John. Ostatnio widziałam zegar jak się przebierałam. - powiedziała przypominając sobie zdarzenia z ostatniego dnia.
- Pamiętam jak chowałam go do tej kieszeni. - dodała klepiąc kieszeń bluzki na prawych żebrach.
- Mogłam go gdzieś schować... choć to nie w moim stylu... sprawdźmy bagaże, a potem najwyżej przeszukamy całe mieszkanie.
Claudia wykrzywiła twarz w grymasie, nie była zachwycona sytuacją.
Rozejrzała się dookoła.
"Ale sajgon" - pomyślała.
Z chęcią by się wykąpała, zjadła coś i dobrze się wyspała, ale znalezienie licznika było dużo ważniejsze.
- John. Ostatnio widziałam zegar jak się przebierałam. - powiedziała przypominając sobie zdarzenia z ostatniego dnia.
- Pamiętam jak chowałam go do tej kieszeni. - dodała klepiąc kieszeń bluzki na prawych żebrach.
- Mogłam go gdzieś schować... choć to nie w moim stylu... sprawdźmy bagaże, a potem najwyżej przeszukamy całe mieszkanie.
Claudia wykrzywiła twarz w grymasie, nie była zachwycona sytuacją.
Ostatnio bardzo mało sesji się tu gra... ciekawe dlaczego?
Odnosi się wrażenie, że to forum wymiera
Ostatnio edytowano piątek, 30 luty 2012, 14:76 przez Mekow, łącznie edytowano 28 razy
Odnosi się wrażenie, że to forum wymiera
Ostatnio edytowano piątek, 30 luty 2012, 14:76 przez Mekow, łącznie edytowano 28 razy
-
- Mat
- Posty: 514
- Rejestracja: poniedziałek, 5 czerwca 2006, 19:10
- Lokalizacja: z kapusty
Ten czy ten? odpowiedziała Kler na pytanie Parsivala podnosząc nad głowę pilot od telewizora i DVD. Nikt tu nikogo nie wyżucał, sami wszyscy z ekipą wyleźliście na miasto jeśli dobrze pamiętam. Po tym jak wyszliście wraz z 20 innych osub, nie pamiętam o której to byo godzinie przyjęcie trwało dalej dopuki alkocholu zabrakło. powiedziała cicho dziweczyna na chwilę odrywając uwagę od telewizora. Po chwili milczenia znów powiedziała tym razem z entuzjazmem Hej! Wiem skąd możesz wytrzasnąć 3 przepustki! Eee... ale lepiej pomówimy o tym na osobności...
-
- Chorąży
- Posty: 3712
- Rejestracja: niedziela, 10 września 2006, 10:31
- Lokalizacja: Wro
-
- Bosman
- Posty: 1784
- Rejestracja: niedziela, 28 maja 2006, 19:31
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: A co Cię to obchodzi? :P
Claudia
Przetrząsała bagaże, ale nie znalazła tam pilota.
- Na piętrze, w pierwszym pokoju na lewo od łazienki - odpowiedziała Johnemu.
- To było na samym początku. Wtedy go jeszcze miałam. Potem trochę potańczyłam... no i zaczeliśmy pić.
Claudia zastanowiła się starając sobie przypomnieć, co się działo.
- Pamiętam niewysokiego, blondyna i takiego innego w ciemnych okularach. Ale jestem pewna, że żadnemu nic nie mówiłam.
Wstała i zastanowiła się.
- Jeśli zdecydowaliśmy się wyjść to ostatecznie mogłam schować go gdzieś... Gdzieś przy drzwiach.
Claudia udała się w kierunku przedpokoju. Zamierzała go dokładnie przeszukać.
- A co ty pamiętasz ? - spytała.
_________________
500 postów.
Przetrząsała bagaże, ale nie znalazła tam pilota.
- Na piętrze, w pierwszym pokoju na lewo od łazienki - odpowiedziała Johnemu.
- To było na samym początku. Wtedy go jeszcze miałam. Potem trochę potańczyłam... no i zaczeliśmy pić.
Claudia zastanowiła się starając sobie przypomnieć, co się działo.
- Pamiętam niewysokiego, blondyna i takiego innego w ciemnych okularach. Ale jestem pewna, że żadnemu nic nie mówiłam.
Wstała i zastanowiła się.
- Jeśli zdecydowaliśmy się wyjść to ostatecznie mogłam schować go gdzieś... Gdzieś przy drzwiach.
Claudia udała się w kierunku przedpokoju. Zamierzała go dokładnie przeszukać.
- A co ty pamiętasz ? - spytała.
_________________
500 postów.
Ostatnio bardzo mało sesji się tu gra... ciekawe dlaczego?
Odnosi się wrażenie, że to forum wymiera
Ostatnio edytowano piątek, 30 luty 2012, 14:76 przez Mekow, łącznie edytowano 28 razy
Odnosi się wrażenie, że to forum wymiera
Ostatnio edytowano piątek, 30 luty 2012, 14:76 przez Mekow, łącznie edytowano 28 razy
-
- Chorąży
- Posty: 3712
- Rejestracja: niedziela, 10 września 2006, 10:31
- Lokalizacja: Wro
Johny
Pamiętam, ze oglądałem troche telewizji. - Odpowiedział. - Wiem tyle, że pomiędzy zejściem a udeżeniem jest 8 godzin na naszą niekorzyść. - Johny skrzywił się nieznacznie -[/i] Potem... Psiakrew! Pamiętam teraz. Założyłem się z takimi trzema, że wytrzymam dłużej niż oni.[/i] - Danver przygryzł wargę.
Pamiętam, ze oglądałem troche telewizji. - Odpowiedział. - Wiem tyle, że pomiędzy zejściem a udeżeniem jest 8 godzin na naszą niekorzyść. - Johny skrzywił się nieznacznie -[/i] Potem... Psiakrew! Pamiętam teraz. Założyłem się z takimi trzema, że wytrzymam dłużej niż oni.[/i] - Danver przygryzł wargę.
.
-
- Kok
- Posty: 1183
- Rejestracja: poniedziałek, 28 sierpnia 2006, 13:55
- Numer GG: 3374868
- Lokalizacja: otchłań
-
- Mat
- Posty: 514
- Rejestracja: poniedziałek, 5 czerwca 2006, 19:10
- Lokalizacja: z kapusty
Wiem że kiedyś obiecałem pisać częściej ale nic na to nie poradze że jestem nałogowym kłamcą
Wybaczcie że tak długo czekaliście ale nie miałe czasu odpisywać. Mam nadzieje że jeszcze nie straciliście zapału (którego mnie ostatnio brakuje) no ale dobra lecimy dalej.
Kler wstała z kanapy i powiedziała do Claudii–Wczoraj kiedy Parsival was przyprowadził... znaczy się trochę później... moja koleżanka się skarżyła że ktoś zabrał jej rzeczy i zostawił jakieś wojskowe szmatławce w których przyszliście. Może tam był ten wasz pilot. Dzieczyna złapała za rękę Parsivala i zaciągnęła go na taras i zamknęła przymknęła szklane drzwi –Są trzy przepustki do tutejszego bunkra, akurat trzy dla nas, trzeci można komuś dać. Słyszałam od Marka że ta twoja pieprznięta szefowa dała komuś w łapę żeby zdobyć te przepustki... mu musimy tylko je wykraść. Co ty na to?
Wybaczcie że tak długo czekaliście ale nie miałe czasu odpisywać. Mam nadzieje że jeszcze nie straciliście zapału (którego mnie ostatnio brakuje) no ale dobra lecimy dalej.
Kler wstała z kanapy i powiedziała do Claudii–Wczoraj kiedy Parsival was przyprowadził... znaczy się trochę później... moja koleżanka się skarżyła że ktoś zabrał jej rzeczy i zostawił jakieś wojskowe szmatławce w których przyszliście. Może tam był ten wasz pilot. Dzieczyna złapała za rękę Parsivala i zaciągnęła go na taras i zamknęła przymknęła szklane drzwi –Są trzy przepustki do tutejszego bunkra, akurat trzy dla nas, trzeci można komuś dać. Słyszałam od Marka że ta twoja pieprznięta szefowa dała komuś w łapę żeby zdobyć te przepustki... mu musimy tylko je wykraść. Co ty na to?
-
- Kok
- Posty: 1183
- Rejestracja: poniedziałek, 28 sierpnia 2006, 13:55
- Numer GG: 3374868
- Lokalizacja: otchłań
Parsival Gaveriell Galadium
-Spokojnie... zdobycie biletów zostaw mnie.- Pocałował ją w policzek. -Muszę pójść za tamtymi... oni też wiedzą skąd zdobyć bilety... może pojedzie z nami jeszcze kilka osób. Zobaczymy. Ale musisz mi powiedzieć gdzie mieszka ta koleżanka.
-Spokojnie... zdobycie biletów zostaw mnie.- Pocałował ją w policzek. -Muszę pójść za tamtymi... oni też wiedzą skąd zdobyć bilety... może pojedzie z nami jeszcze kilka osób. Zobaczymy. Ale musisz mi powiedzieć gdzie mieszka ta koleżanka.
jak piszę ortografy to nie poprawiaj... po wkurzamy BAZYL'E
-
- Bosman
- Posty: 1784
- Rejestracja: niedziela, 28 maja 2006, 19:31
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: A co Cię to obchodzi? :P
Claudia
Poczuła się głupio, gdy usłyszała słowa Kler. Nie sądziłe, że komuś sprawi przykrość, że ktoś będzie się skarżył.
"Nie, tam na pewno nie będzie" - pomyślała.
Zastanowiła się chwilę.
- Johny. Gdybyś miał ukryć pilota, tak żebyśmy go znaleźli, to chyba jest spora szansa, że schowałbyś go tam gdzie się przebierałam.
Coś w tym było. Ona dokładnie pamiętała jak zabierała pilota ze sobą i na pewno go tam nie zostawiła, ale Johny mógł o tym nie wiedzieć i pomyśleć, że tam będą szukać w pierwszej kolejności.
Nie czekając na odpowiedź Johnego udała się na górę, aby sprawdzić czy nie ma tem pilota.
Wiedziała, że jak tylko go znajdą będzie można pomyśleć o leczeniu tego strasznego kaca.
Poczuła się głupio, gdy usłyszała słowa Kler. Nie sądziłe, że komuś sprawi przykrość, że ktoś będzie się skarżył.
"Nie, tam na pewno nie będzie" - pomyślała.
Zastanowiła się chwilę.
- Johny. Gdybyś miał ukryć pilota, tak żebyśmy go znaleźli, to chyba jest spora szansa, że schowałbyś go tam gdzie się przebierałam.
Coś w tym było. Ona dokładnie pamiętała jak zabierała pilota ze sobą i na pewno go tam nie zostawiła, ale Johny mógł o tym nie wiedzieć i pomyśleć, że tam będą szukać w pierwszej kolejności.
Nie czekając na odpowiedź Johnego udała się na górę, aby sprawdzić czy nie ma tem pilota.
Wiedziała, że jak tylko go znajdą będzie można pomyśleć o leczeniu tego strasznego kaca.
Ostatnio bardzo mało sesji się tu gra... ciekawe dlaczego?
Odnosi się wrażenie, że to forum wymiera
Ostatnio edytowano piątek, 30 luty 2012, 14:76 przez Mekow, łącznie edytowano 28 razy
Odnosi się wrażenie, że to forum wymiera
Ostatnio edytowano piątek, 30 luty 2012, 14:76 przez Mekow, łącznie edytowano 28 razy
-
- Chorąży
- Posty: 3712
- Rejestracja: niedziela, 10 września 2006, 10:31
- Lokalizacja: Wro
-
- Mat
- Posty: 514
- Rejestracja: poniedziałek, 5 czerwca 2006, 19:10
- Lokalizacja: z kapusty
-Kurcze mówiłam że możesz pić z kranu... powiedziała Kler do Johna wychodząc do domu. Claudia poszła na górę. Wszędzie dookoła panował totalny bałagan, porozwalane meble, pozrywane tapety, walające się bolony, śmieci i gdzieniegdzie nieprzytomny imprezowicz upaćkany obiadem z wczoraj. Dziewczyna doszła do pokoju w którym się przebierała. Sypialnia znacznie się różniła od tego jaki zastała wczoraj, wszędzie panował chaos. Na środku przekrzywione łóżko z rozwaloną pościelą, wybita szyba w oknie i masa innych rzeczy na podłodze, lecz jedna z tych rzeczy przykuła uwagę Claudii, był to mały dziwny akumulatorek leżący w kałuży jakiejś ohydnej substancji. Szybko zrozumiała że akumulatorek służył do zasilania zegara. Gdy tylko schyliła się pod łóżko ujrzała zgubę. Zegar był podobnie upaćkany jak akumulatorek. Po włożeniu baterii w gniazdo nic się niestety nie stało, wyświetlacz dalej był czarny. Jeśli slidersi nie znajdą szybko źródła zasilania dla zegara będzie z nimi źle...