Tytoń

Tutaj poruszamy wszystkie tematy, których nie da się upchnąć powyżej...
ODPOWIEDZ
Brzoza
Bosman
Bosman
Posty: 1796
Rejestracja: poniedziałek, 26 lutego 2007, 10:52
Numer GG: 0
Lokalizacja: Freistadt Danzig

Tytoń

Post autor: Brzoza »

Jesli temat gdzies powstał a ja go nie znalazłem to przepraszam.

Temat równie sporny co homoseksualizm czy aborcja.
Co myślicie o paleniu?
Palicie?
Czy podoba Wam się polityka antykinikotynowa - czyli to że mają w naszym pieknym nadwiślańskim kraju zakazać palenia w pubach, dyskotekach, klubach, salach bilardowych?
Czy spodobało Wam się to że nie wolno palic już na przystankach?
Próbowaliście tabaki?
Cygara?
Jakie jest wasze zdanie na temat tych używek?

Zacznę, oczywiście. Myślę o paleniu fajek jako o codziennej rozrywce i odprężeniu. oczywiście, jest to już bez wątpienia nałóg. Ale kilka dni wytrzymam bez nerwów. Palę dwa lata(no coś tak będzie na wiosnę). Pomysł z niepaleniem na przystnkach i z grzywnami za to jest zacny. Sam jako palacz strasznie się wkurwiam kiedy przyjdzie taki jeden i sobie dmucha pod wiatę. Inną sprawą jest palenie w pubach, klubach, dyskotakech, restauracjach. Ze znajomymi uwielbiamy chodzić na piwko do pubu, usiąść spokojnie i przy piwku i peciku pooglądać jak małysz skaczy, czy jak to ktoś rozgrywa jakiś meczyk. Jest to miła zabawa integracyjna. Równie miło idzie się na herbatę czy kawę do kawiarni. Ale pomysł z niepaleniem jest poroniony. Bardzo duzo ludzi pali w klubach, dyskotekach, pubach(tu praktycznie większość), kawiarniach. Bo i wyobraźcie sobie klimat sali bilardowej, która NIE JEST zadymiona.
Tabaka to fajny wymysł, raz na jakiś czas niewielka ilosć dla smaku. Nienawidzę wręcz kiedy ktoś wciąga metrową sciechę. Jest to dla mnie delikatnie mówiąc żenada. Cygaro z kolei to wysoka kultura. Nie wszystkim ładnie pachnie, ale jak to ktoś niekdyś powiedział? Prawdziwy facet śmierdzi palonym tytoniem i whiskey. heh.

Na koniec dodam że używka starego świata i nowego świata poprostu się połączyły. W upajaniu ludzi. Alkochol doprawiony palonym tytoniem uderza mocniej.
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Miśko
Majtek
Majtek
Posty: 95
Rejestracja: poniedziałek, 26 lutego 2007, 15:35
Lokalizacja: Reda

Post autor: Miśko »

Moim osobistym zdaniem, zakaz palenia powiniene obowiązywać tylko wtedy, jeśli właściciel obiektu będzie to chciał. Ale tak by było w moim wyimaginowanych świecie.

Osobiście nie palę, a czasem jak przechodzi obok mnie śmierdząca szlugami matka to mam odruchy wymiotne, ale już w klubie czy na bilardzie mi to nie przeszkadza, sam czasem wezmę jakiegoś bucha od kumpla ;p. Do restauracji raczej nie chodzę, ale nie wiem jak można palić do jedzenia...
"Nie."
- Wiele osób.
Brzoza
Bosman
Bosman
Posty: 1796
Rejestracja: poniedziałek, 26 lutego 2007, 10:52
Numer GG: 0
Lokalizacja: Freistadt Danzig

Post autor: Brzoza »

Do restauracji raczej nie chodzę, ale nie wiem jak można palić do jedzenia...
Nie pali się do jedzenia, ale po jedzeniu, bądź przed.
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Perzyn
Bosman
Bosman
Posty: 2074
Rejestracja: wtorek, 7 grudnia 2004, 07:23
Numer GG: 6094143
Lokalizacja: Roanapur
Kontakt:

Post autor: Perzyn »

Mój stosunek do palenia jest... dziwny. Sam nie mam zamiaru palić (no dobra raz na rok czy dwa wezmę od kogoś bucha) i jakoś mnie to nieciągnie. Zupełnie inaczej wygląda sprawa gdy idzie o palenie fikcyjne, większość moich postaci w RPG to palacze no i uważam, że niektórzy bohaterowie czy to filmów czy książek (patrz mój avik) po prostu muszą palić bo papieros w ustach jest budulcem ich klimatu, taki na przykład Spike z Cowboy Bebop nie byłby tą samą postacią gdyby nie palił. Wychodzi na to, że lubie fikcyjne palenie...
Tevery Best
Tawerniak
Tawerniak
Posty: 1271
Rejestracja: środa, 14 lutego 2007, 21:43
Numer GG: 10455731
Lokalizacja: Radzymin

Post autor: Tevery Best »

Palenie to nałóg, który nie ma żadnych dobrych stron. O ile w przypadku alkoholi jestem jeszcze w stanie (w ograniczonym zakresie) zrozumieć używającego, że to ponoć smaczne, a i doniesienia jakieś są że przedłuża życie, to palaczy uważam za biednych ludzi szponah własnej zguby (ale mi poetycko wyszło, nie?). Jeden papieros skraca życie o 5.5 minuty. A ja wolę te 5.5 minuty na coś wykorzystać. A poza tym alkohol czy "kompocik dożylny" sponiewiera tylko nałogowca, ale papierosy trują jeszcze wszystkich wokół, możliwe, że nawet mocniej niż samego palacza. Dlatego jestem za całkowitym zakazem palenia poza własnym domem.
Awatar użytkownika
BAZYL
Zły Tawerniak
Zły Tawerniak
Posty: 4853
Rejestracja: czwartek, 12 sierpnia 2004, 09:51
Numer GG: 3135921
Skype: bazyl23
Lokalizacja: Słupsk/Gorzów Wlkp.
Kontakt:

Post autor: BAZYL »

Mi palenie przeszkadza i to bardzo. Dlatego jestem zdecydowanym przeciwnikiem palenia w miejscach publicznych (zwłaszcza na ulicach, przystankach i przejściach dla pieszych). Co do klubów to nie byłbym zbyt rygorystyczny - ot wprowadziłbym zakaz palenia poza miejscami wyznaczonymi, a jesli właściciel chce - moze całą knajpkę ku temu wyznaczyć - tylko wiązałoby się to z jej odpowiednim oznaczeniem.

Palenie zabija i nie daje nic w zamian (odprężenie? darujcie, mozna sie odpreżać na rózne sposoby), dlatego nie próbuję nawet zrozumieć ludzi palących.

Na dokładke dodam o moim postanowieniu z czasów gdy byłem jeszcze piekny i młody - i w sumie utrzymującym się do dzisiaj: Paląca dziewczyna? Nie, dziękuję, z popielniczkami całował się nie będę ;-)
Pierwszy Admirał Niezwyciężonej Floty Rybackiej Najjaśniejszego Pana, Postrach Mórz i Oceanów, Wody Stojącej i Płynącej...
Brzoza
Bosman
Bosman
Posty: 1796
Rejestracja: poniedziałek, 26 lutego 2007, 10:52
Numer GG: 0
Lokalizacja: Freistadt Danzig

Post autor: Brzoza »

doniesienia jakieś są że przedłuża życie, to palaczy uważam za biednych ludzi szponah własnej zguby (ale mi poetycko wyszło, nie?). Jeden papieros skraca życie o 5.5 minuty. A ja wolę te 5.5 minuty na coś wykorzystać.
Te 5,5 minuty traktowałbym jak historyjkę o przedłużaniu życia.
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Kurak
Pomywacz
Posty: 67
Rejestracja: piątek, 9 lutego 2007, 16:10
Numer GG: 0
Lokalizacja: Polska

Post autor: Kurak »

Szczerze nienawidzę tytoniu. Gdy czuję zapach dymu papierosowego, chce mi się zwracać. Parę lat temu mój ojciec rzucił palenie, i w końcu od niego przestało wtedy śmierdzieć - teraz, gdy kogoś znam, a ten ktoś pojawia się przesiąknięty dymem, zawsze mówię mu, co na jego temat uważam - a mimo młodego wieku (15 lat), to skutkuje i taka osoba nie podchodzi do mnie więcej. Jednego kumpla to nawet nakłoniłem do rzucenia palenia - a przyszło mu to dużo łatwiej, niż gdyby palił dłużej i się na prawdę uzależnił.
Palacze trują i siebie, i osoby przebywające blisko nich. A potem przychodzi taki palacz do lekarza i chce, żeby mu zrobić rentgen płuc (mój ojciec jest lekarzem i sporo wiem o jego pacjentach - tylko nazwisk i wyglądu nie znam :)). Jest jedno wyjście - nie rzuci palenia, nie będzie rentgena. Niech zdycha, skoro nie potrafi opanować nałogu.
Palaczy powinno traktować się podobnie, jak narkomanów, a za posiadanie papierosów powinny grozić kary podobne, jak za posiadanie innych narkotyków. Bo tytoń to przecież narkotyk - temu przecież nikt nie zaprzeczy.
Te 5,5 minuty traktowałbym jak historyjkę o przedłużaniu życia.
Brzoza: narkomani mówią podobnie...
Perzyn
Bosman
Bosman
Posty: 2074
Rejestracja: wtorek, 7 grudnia 2004, 07:23
Numer GG: 6094143
Lokalizacja: Roanapur
Kontakt:

Post autor: Perzyn »

Kurak - znam to o czym mówisz aż nazbyt dobrze, tylko, że ja się musiałem przyzwyczaić. Moja matka pali i ja już po prostu po 18 latach nie czuję dymu... A najgorsze jest to, że sam od tego śmierdzę jakbym palił wagon dziennie. :( Międzyinnymi dltego jedyne palenie jakie popieram jest "wirtualne" bo tak na codzień to nie zniesę.
Brzoza
Bosman
Bosman
Posty: 1796
Rejestracja: poniedziałek, 26 lutego 2007, 10:52
Numer GG: 0
Lokalizacja: Freistadt Danzig

Post autor: Brzoza »

Kurak, jak dla mnie, to pierdolisz farmazony. Fajki nie są narkotykiem, ale są uzalezniające. Jeżeli jakiś palacz chce roentgen płuc i pali to chyba pojeb jakiś.
Palaczy nie powinno się traktować podobnie jak narkomanów. Ilu masz szanowanych, bądź normlanych ludzi wśród ćpających? A ile masz szanowanych bądź normalnych ludzi wśród palących?
Brzoza: narkomani mówią podobnie...
narkomani to narkomani, palący to palący. mam w rodzinie wujka który pali od młodego wieku i dożył dziewięćdziesiątki. Ale mam też wuja który nie dożył 40. Nie sugeruję się statystykami.
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Brzoza
Bosman
Bosman
Posty: 1796
Rejestracja: poniedziałek, 26 lutego 2007, 10:52
Numer GG: 0
Lokalizacja: Freistadt Danzig

Post autor: Brzoza »

BTW. Najeżdżacie na fajki, a nie zauważyliście że temat nie jest tylko o papierosach a i o fajkach, sziszach(czy jak to się pisze), tabace, cygarach.
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Kurak
Pomywacz
Posty: 67
Rejestracja: piątek, 9 lutego 2007, 16:10
Numer GG: 0
Lokalizacja: Polska

Post autor: Kurak »

Brzoza pisze:Kurak, jak dla mnie, to pierdolisz farmazony. Fajki nie są narkotykiem, ale są uzalezniające.
Rozmawiasz z synem lekarza ;p
Nikotyna jest narkotykiem - dokładniej stymulantem, podobnie jak amfetamina :)
Palaczy nie powinno się traktować podobnie jak narkomanów. Ilu masz szanowanych, bądź normlanych ludzi wśród ćpających? A ile masz szanowanych bądź normalnych ludzi wśród palących?
Jeśli ktoś pali lub ćpa nałogowo to nie uważam go za normalnego człowieka ;p
Nie sugeruję się statystykami.
Ja też nie.

Co do fajek itp.: to nadaje klimat w RPG, podobnie jak w książkach fantasy (Gandalf niepalący to nie Gandalf :)), ale wiele podobnych rzeczy stosuję w RPG a bardzo nie lubię ich w prawdziwym życiu.
Ostatnio zmieniony wtorek, 20 marca 2007, 14:52 przez Kurak, łącznie zmieniany 1 raz.
Tori
Bosman
Bosman
Posty: 1759
Rejestracja: piątek, 17 lutego 2006, 15:05
Numer GG: 7524209
Lokalizacja: Gliwice

Post autor: Tori »

Temat o tabace już jest... Palenie w miejscach publicznych jest dla mnie niejako przejawem egoizmu (via koleś pod budką przystanku dmuchający na wszystkich wokół). Można przecież założyć knajpy/puby/kawiarnie dla palących- i problemu nie będzie.
Od dziś płacę Eurogąbkami.
Brzoza
Bosman
Bosman
Posty: 1796
Rejestracja: poniedziałek, 26 lutego 2007, 10:52
Numer GG: 0
Lokalizacja: Freistadt Danzig

Post autor: Brzoza »

Kurak pisze:
Brzoza pisze:Kurak, jak dla mnie, to pierdolisz farmazony. Fajki nie są narkotykiem, ale są uzalezniające.
Rozmawiasz z synem lekarza ;p
Ale nie z lekarzem. Nieprawdaż?
Nikotyna jest narkotykiem - dokładniej stymulantem, podobnie jak amfetamina :)
Stymulan stymulantem. Ale mafa zrobi więcej krzywdy na zdrowiu i psychice.
Palaczy nie powinno się traktować podobnie jak narkomanów. Ilu masz szanowanych, bądź normlanych ludzi wśród ćpających? A ile masz szanowanych bądź normalnych ludzi wśród palących?
Jeśli ktoś pali lub ćpa nałogowo to nie uważam go za normalnego człowieka ;p
Hmmm... Bardzo wiele autorytetów musiałbyś wykluczyć od normalności.
Nie sugeruję się statystykami.
Ja też nie.
Właśnie, a tamto to jakaś bzdurna statystyka(swastyka) byłą
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Kurak
Pomywacz
Posty: 67
Rejestracja: piątek, 9 lutego 2007, 16:10
Numer GG: 0
Lokalizacja: Polska

Post autor: Kurak »

Brzoza pisze:Ale nie z lekarzem. Nieprawdaż?
Pośrednio. Ojciec siedzi obok i się śmieje pod nosem ;p
Stymulan stymulantem. Ale mafa zrobi więcej krzywdy na zdrowiu i psychice.
Ale narkotyk. A udowodnieniu tego miało służyć przywołanie stymulantów. Kolejny Twój argument poleciał ;p
Hmmm... Bardzo wiele autorytetów musiałbyś wykluczyć od normalności.
Zwykłem dobierać autorytety bardzo starannie. Ktoś, kto jest autorytetem dla Ciebie, nie musi być autorytetem dla mnie :)
Właśnie, a tamto to jakaś bzdurna statystyka(swastyka) byłą
"Tamto"? Nie za bardzo rozumiem. Co? Ja podałem fakty ;p
Brzoza
Bosman
Bosman
Posty: 1796
Rejestracja: poniedziałek, 26 lutego 2007, 10:52
Numer GG: 0
Lokalizacja: Freistadt Danzig

Post autor: Brzoza »

Ktoś, kto jest autorytetem dla Ciebie, nie musi być autorytetem dla mnie
Hm? ja autorytetów jako takich nie posiadam.

Co do palenia. Jeśli moje argumenty brzmią dla Was "ojej ale palenie nie szkodzi". Oczywiście że szkodzi. Ale wychodzę z założenia że uzywki są dla ludzi. Ale trzeba je z namysłem stosować. Jak uznam że chcę rzucić to rzucę. Za późno nie jest.
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Kurak
Pomywacz
Posty: 67
Rejestracja: piątek, 9 lutego 2007, 16:10
Numer GG: 0
Lokalizacja: Polska

Post autor: Kurak »

Brzoza pisze:Hm? ja autorytetów jako takich nie posiadam.
Wspomniałeś o "autorytetach" więc uznałem, że jakieś posiadasz, aczkolwiek ma to niewielki związek z tematem :)
Jak uznam że chcę rzucić to rzucę.
Jak uznasz, że chcesz rzucić, to życzę szczęścia i silnej woli. Tyle :)
ODPOWIEDZ