HARRY POTTER-PIERWSZOROCZNI

-
- Kok
- Posty: 928
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 19:37
- Numer GG: 1692393
- Lokalizacja: Świnoujście - Koszalin -Szczecin
- Kontakt:

-
- Mat
- Posty: 440
- Rejestracja: piątek, 2 lutego 2007, 10:58
- Numer GG: 0
Wpatrując się w krople teszczu, rozpryskujące się o szybę pociągu, Hisaki głaskał Mushiro, siedzącego mu na kolanach.
-Jak chcesz to idź -odezwał się do Sebastiana - ale wolałbym nie spotkać po drodze dementora. -dokończył swoją żabę i zchował do kieszenie paczkę fasolek. -Po co tu oni? Chcą pozbawić Dubledora jego słynnego poczucia chumoru? A może jakiś wyjątkowo groźny nauczyciel, powinien pójść do Azkabanu?
A może Artos, napisałby cos na przebudzeniu?
-Jak chcesz to idź -odezwał się do Sebastiana - ale wolałbym nie spotkać po drodze dementora. -dokończył swoją żabę i zchował do kieszenie paczkę fasolek. -Po co tu oni? Chcą pozbawić Dubledora jego słynnego poczucia chumoru? A może jakiś wyjątkowo groźny nauczyciel, powinien pójść do Azkabanu?
A może Artos, napisałby cos na przebudzeniu?
Rób swoje! rób swoje! A szczęście będzie twoje!
Bo życie to nie bajka! Nie głaszcze cię po jajkach!
Nie tłumacz się. Przyjaciele zrozumieją.
Wrogowie i tak nie uwierzą.
Bo życie to nie bajka! Nie głaszcze cię po jajkach!
Nie tłumacz się. Przyjaciele zrozumieją.
Wrogowie i tak nie uwierzą.

-
- Majtek
- Posty: 95
- Rejestracja: poniedziałek, 26 lutego 2007, 15:35
- Lokalizacja: Reda

-
- Kok
- Posty: 928
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 19:37
- Numer GG: 1692393
- Lokalizacja: Świnoujście - Koszalin -Szczecin
- Kontakt:

-
- Marynarz
- Posty: 279
- Rejestracja: wtorek, 23 stycznia 2007, 17:00
- Numer GG: 9606247
- Lokalizacja: Z daleka
- Kontakt:
Richard Gafferod
Siedząc zaczął oglądać z niechęcią kolejną kartę Dumbledora (Nie wiem czy dobrze piszę) chcąc się jej pozbyć gdyż miał już taką spytał reszty
- Chce sie ktoś może wymienić?? Bo znowu mam Dum.... ble..do..ra. Może być obojętnie jaka inna karta.- powiedział z nadzieją iż ktoś się wymieni znowu wyją kując nazwisko czarodzieja. A następnie chwycił mocno żabę i zaczął ją powoli konsumować iż nie chciał aby jego pieniądze już do końca poszły w błoto. Jak zjadł żabę do wziął Syfuska na kolana i zaczął go lekko głaskać i równocześnie mówić - Mi tam bez różnicy, ale mogę się przejść jeżeli wy idziecie. Już nie mogę się doczekać przydzielania do szkół.- gdy to powiedział wyjrzał przez okno dalej głaskając swojego kota. A następnie czekał na odpowiedź reszty w związku z kartą.
Siedząc zaczął oglądać z niechęcią kolejną kartę Dumbledora (Nie wiem czy dobrze piszę) chcąc się jej pozbyć gdyż miał już taką spytał reszty
- Chce sie ktoś może wymienić?? Bo znowu mam Dum.... ble..do..ra. Może być obojętnie jaka inna karta.- powiedział z nadzieją iż ktoś się wymieni znowu wyją kując nazwisko czarodzieja. A następnie chwycił mocno żabę i zaczął ją powoli konsumować iż nie chciał aby jego pieniądze już do końca poszły w błoto. Jak zjadł żabę do wziął Syfuska na kolana i zaczął go lekko głaskać i równocześnie mówić - Mi tam bez różnicy, ale mogę się przejść jeżeli wy idziecie. Już nie mogę się doczekać przydzielania do szkół.- gdy to powiedział wyjrzał przez okno dalej głaskając swojego kota. A następnie czekał na odpowiedź reszty w związku z kartą.
Dum spiro, spero:)
Ambitosa non est fames.
Pozdrowienia Zorin!

Ambitosa non est fames.
Pozdrowienia Zorin!



-
- Mat
- Posty: 440
- Rejestracja: piątek, 2 lutego 2007, 10:58
- Numer GG: 0
-Jasne! Masz tu tego skrzata leśnego. Mi sięm zdaje że zaraz mnie opluje, a sam jeszcze Dumledora nie mam - Odpowiedział Hisaki.(Dobrze piszesz. Wiesz że to znaczy Trzmiel?)
Hisaki nie zamierzał iść na piechotę do szkoły. Nie po to jest ten pociąg:).
Poczekał aż usłyszy ten charakterystyczny zgrzyt chamującego pociągu.
Hisaki nie zamierzał iść na piechotę do szkoły. Nie po to jest ten pociąg:).
Poczekał aż usłyszy ten charakterystyczny zgrzyt chamującego pociągu.
Rób swoje! rób swoje! A szczęście będzie twoje!
Bo życie to nie bajka! Nie głaszcze cię po jajkach!
Nie tłumacz się. Przyjaciele zrozumieją.
Wrogowie i tak nie uwierzą.
Bo życie to nie bajka! Nie głaszcze cię po jajkach!
Nie tłumacz się. Przyjaciele zrozumieją.
Wrogowie i tak nie uwierzą.

-
- Kok
- Posty: 1025
- Rejestracja: czwartek, 1 lutego 2007, 14:26
- Numer GG: 0
Po 30 minutach pociąg zatrzymał się na małej stacji i było słychać krzyk:
-Pirwszoroczni,pirwszoroczni tutaj!!!
Krzyczał ogromny człowiek z długą brodą.
Czwórka pierwszorocznych adeptów magi zaczeła przepychać się pośród tłumu i nareszcie dotarła do człowieka z długą brodą.
-Wszyscy???Idziemy!!!
I dośc duża grupka osób powędrowała w kierunku łódek.
-Zapraszam,zapraszam usiądźcie wygodnie w łodce!!!
Podróż łódką była niedługa i nareszcie znalezli się w Hogwarcie.
Człowiek z długą brodą odszedł w kierunku lasu a delej pierwszorocznych prowdziła Pani w smukłej,czarnej szacie.
-Szybko proszę idziemy do głównej sali!!!
Mineli korytarz i znaleźli się w sali głownej.
Szybko zobaczyli osobę na mównicy w niebieskiej szacie z długa brodą.
-Witam wszystkich zaczynamy rok szkolny w Hogwarcie.Podzielmi pierwszorocznych na 4 domy:
1.Slitherin
2.Gryffindor
3.Renclaw
4.Hapelpuf (wiem źle napisałem)
Ale w tym roku pierwszorocznych czeka nie lada wyzwanie.Urządzamy konkurs magiczny, po miesiącu studiowania zostaną przydzielone zadania.
Drużyny składają się z 4 osób z tego samego domu.
A teraz przydzielmy wszystkim nowym domy.
Pani w smukłej szacie położyła na stołku podziurawiony i zniszczony kapelusz.
Jeśli ktoś usłyszy swoje nazwisko prosze o podejście.
Derium
Podszedł.
Przemówiła tiara:
-Ty idziesz do Gryffindoru i to bez zastanowienia tak Gryffindor!!!!!!!!!
Gafferod
Tiara:
-Hmmmmmmm.Gryffindor!!!!!!!!!!
Shaw
Tiara:
-Po raz trzeci Gryffindor!!!!!!!
Tiara:
Fugimura
-Waleczny samuraju Gruffindor!!!!!!!!
-A teraz podziele was na drużyny druzyna numer jeden Gryffindor:
Fugimura,Shaw,Gafferod,Derium.
-Jest jesteśmy razem!!!!!!!
-Hurra!!!!
-Jeeeeee!!!!
-A teraz inne drużyny [...]
-Każdy ma swoją drużyne więc wcinamy!!!!!!!!!!!Smacznego.
Po pysznej kolacji każdy rozszedł się do łóżek.Czwórka naszych bohaterów mieściła sie w tym samym pokoju.Rozpakowali się,jeszcze Richard zmieniał swój głos tabletkami i przemawiał jak polityk o naprawie kanalizacji.Ale musieli oni zapomniec o świecie mugoli.
-Pirwszoroczni,pirwszoroczni tutaj!!!
Krzyczał ogromny człowiek z długą brodą.
Czwórka pierwszorocznych adeptów magi zaczeła przepychać się pośród tłumu i nareszcie dotarła do człowieka z długą brodą.
-Wszyscy???Idziemy!!!
I dośc duża grupka osób powędrowała w kierunku łódek.
-Zapraszam,zapraszam usiądźcie wygodnie w łodce!!!
Podróż łódką była niedługa i nareszcie znalezli się w Hogwarcie.
Człowiek z długą brodą odszedł w kierunku lasu a delej pierwszorocznych prowdziła Pani w smukłej,czarnej szacie.
-Szybko proszę idziemy do głównej sali!!!
Mineli korytarz i znaleźli się w sali głownej.
Szybko zobaczyli osobę na mównicy w niebieskiej szacie z długa brodą.
-Witam wszystkich zaczynamy rok szkolny w Hogwarcie.Podzielmi pierwszorocznych na 4 domy:
1.Slitherin
2.Gryffindor
3.Renclaw
4.Hapelpuf (wiem źle napisałem)
Ale w tym roku pierwszorocznych czeka nie lada wyzwanie.Urządzamy konkurs magiczny, po miesiącu studiowania zostaną przydzielone zadania.
Drużyny składają się z 4 osób z tego samego domu.
A teraz przydzielmy wszystkim nowym domy.
Pani w smukłej szacie położyła na stołku podziurawiony i zniszczony kapelusz.
Jeśli ktoś usłyszy swoje nazwisko prosze o podejście.
Derium
Podszedł.
Przemówiła tiara:
-Ty idziesz do Gryffindoru i to bez zastanowienia tak Gryffindor!!!!!!!!!
Gafferod
Tiara:
-Hmmmmmmm.Gryffindor!!!!!!!!!!
Shaw
Tiara:
-Po raz trzeci Gryffindor!!!!!!!
Tiara:
Fugimura
-Waleczny samuraju Gruffindor!!!!!!!!
-A teraz podziele was na drużyny druzyna numer jeden Gryffindor:
Fugimura,Shaw,Gafferod,Derium.
-Jest jesteśmy razem!!!!!!!
-Hurra!!!!
-Jeeeeee!!!!
-A teraz inne drużyny [...]
-Każdy ma swoją drużyne więc wcinamy!!!!!!!!!!!Smacznego.
Po pysznej kolacji każdy rozszedł się do łóżek.Czwórka naszych bohaterów mieściła sie w tym samym pokoju.Rozpakowali się,jeszcze Richard zmieniał swój głos tabletkami i przemawiał jak polityk o naprawie kanalizacji.Ale musieli oni zapomniec o świecie mugoli.

-
- Kok
- Posty: 928
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 19:37
- Numer GG: 1692393
- Lokalizacja: Świnoujście - Koszalin -Szczecin
- Kontakt:

-
- Marynarz
- Posty: 279
- Rejestracja: wtorek, 23 stycznia 2007, 17:00
- Numer GG: 9606247
- Lokalizacja: Z daleka
- Kontakt:
Richard Gafferod
A więc nowy członek Gryffindoru bawił się tak tabletkami rozkoszując się tą jakże piękną dla niego chwilą, lecz zostawił coś na później. Myślał o tym czy to że oni wszyscy trafili akurat do jednego domu to może przypadek, szczęcie czy bądź może czyjaś wola, ale zbyt bardzo się tym nie przejmował chciał cieszyć się tą chwilą. Wziął tabletkę próbując zmienić swój głos w głos tiary, gdy mu to się udało zaczął mówić - Gryffindor!! Gryffindor!! Gryffindor!! -próbując nieco rozweselić resztę a gdy jego głos stał się już normalny powiedział już z większym opanowaniem - A więc Gryffindor! Bardzo się cieszę iż tu trafiłem i cieszę się również z tego że wy również. A wy cieszycie się??- powiedział to a następnie rzucił się na kanapę.
A więc nowy członek Gryffindoru bawił się tak tabletkami rozkoszując się tą jakże piękną dla niego chwilą, lecz zostawił coś na później. Myślał o tym czy to że oni wszyscy trafili akurat do jednego domu to może przypadek, szczęcie czy bądź może czyjaś wola, ale zbyt bardzo się tym nie przejmował chciał cieszyć się tą chwilą. Wziął tabletkę próbując zmienić swój głos w głos tiary, gdy mu to się udało zaczął mówić - Gryffindor!! Gryffindor!! Gryffindor!! -próbując nieco rozweselić resztę a gdy jego głos stał się już normalny powiedział już z większym opanowaniem - A więc Gryffindor! Bardzo się cieszę iż tu trafiłem i cieszę się również z tego że wy również. A wy cieszycie się??- powiedział to a następnie rzucił się na kanapę.
Dum spiro, spero:)
Ambitosa non est fames.
Pozdrowienia Zorin!

Ambitosa non est fames.
Pozdrowienia Zorin!



-
- Mat
- Posty: 440
- Rejestracja: piątek, 2 lutego 2007, 10:58
- Numer GG: 0
-Jasne że tak... tylko co tej tiarze strzeliło z tym samurajem? Kurna! Teraz wszyscy będą się ze mnie śmiać... ale siara... -Rzekł zażywając fasolki Berniego Botta. -Kurna! Ogórek! -Krzyknął wypluwając fasolkę przez okno. Nienawidził ogórków. Zastanawiał się czy to umieszczenie ich w tej samej drużynie ma jakieś znaczenie.
Phf! Musi mieć! To zbyt ciekawy zbieg okoliczności żeby był tylko zbiegiem okoliczności pomyślał. Spojrzał na swoją miotłę, której jakoś nikt mu nie zarekwirował.
-Patrzcie! Nawet nie musiałem jej ukrywać. Nie upomnieli się.
Może jeszcze se w tym roku polatam... -Jego wzrok utkwił na różdżce z kości smoka, leżącej na stoliku.
-Czy ja to?! Kurcze! Ja w swojej mam tylko łuskę! A ta cała jest z kości! Ja nie mogę!
Phf! Musi mieć! To zbyt ciekawy zbieg okoliczności żeby był tylko zbiegiem okoliczności pomyślał. Spojrzał na swoją miotłę, której jakoś nikt mu nie zarekwirował.
-Patrzcie! Nawet nie musiałem jej ukrywać. Nie upomnieli się.

Może jeszcze se w tym roku polatam... -Jego wzrok utkwił na różdżce z kości smoka, leżącej na stoliku.
-Czy ja to?! Kurcze! Ja w swojej mam tylko łuskę! A ta cała jest z kości! Ja nie mogę!
Rób swoje! rób swoje! A szczęście będzie twoje!
Bo życie to nie bajka! Nie głaszcze cię po jajkach!
Nie tłumacz się. Przyjaciele zrozumieją.
Wrogowie i tak nie uwierzą.
Bo życie to nie bajka! Nie głaszcze cię po jajkach!
Nie tłumacz się. Przyjaciele zrozumieją.
Wrogowie i tak nie uwierzą.

-
- Kok
- Posty: 928
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 19:37
- Numer GG: 1692393
- Lokalizacja: Świnoujście - Koszalin -Szczecin
- Kontakt:
Sebastian Derium
- Moja to jest różdżka. Prawdziwy okaz. Zrobiona z syberyjskiej odmiany czarnego smoka. Pozatym samuraj, to brzmi dumnie.
Uśmiechną się.
- A co do tej miotły, to masz wyjątkowo dużo szczęścia. Mam głupie wrażenie, że to nie przez przypadek i być Mozę nawet uratuje to nam Kieś skórę przed woźnym tutejszym. Podobno niezły z niego świr!
Zaśmiał się.
- Moja to jest różdżka. Prawdziwy okaz. Zrobiona z syberyjskiej odmiany czarnego smoka. Pozatym samuraj, to brzmi dumnie.
Uśmiechną się.
- A co do tej miotły, to masz wyjątkowo dużo szczęścia. Mam głupie wrażenie, że to nie przez przypadek i być Mozę nawet uratuje to nam Kieś skórę przed woźnym tutejszym. Podobno niezły z niego świr!
Zaśmiał się.

-
- Mat
- Posty: 440
- Rejestracja: piątek, 2 lutego 2007, 10:58
- Numer GG: 0
-O kórcze... taka ruszczka to ghyba potenszna iest...
hisaki wsioł sfojoł kzionrzke do alhemji. zaczoł pszeglondać joł z zapalczywościoł. AAAAHHH może teraz wyczerpał mi się osobisty limit błędów w poście! Zamierzał zabłysnąć na pierwszej lekcji tego przedmiotu. Czytał uważnie o podstawach łączenia składników i o występowaniu substratów na świecie i w przyrodzie.
-Dziwne... Dumbledore, jest chyba czymś zmartwiony. Na pokątnej, goście ze starszych roczników, mówili że zawsze wita wszystkich żarcikami. -Powiedział nie odrywając wzroku od księgi.
Robisz to na podstawie więźnia z Azkabanu czy będzie jakaś fabuła nie wiążąca się z Syriuszem Blackiem? No i... czy po szkole wałęsa się Harry?
hisaki wsioł sfojoł kzionrzke do alhemji. zaczoł pszeglondać joł z zapalczywościoł. AAAAHHH może teraz wyczerpał mi się osobisty limit błędów w poście! Zamierzał zabłysnąć na pierwszej lekcji tego przedmiotu. Czytał uważnie o podstawach łączenia składników i o występowaniu substratów na świecie i w przyrodzie.
-Dziwne... Dumbledore, jest chyba czymś zmartwiony. Na pokątnej, goście ze starszych roczników, mówili że zawsze wita wszystkich żarcikami. -Powiedział nie odrywając wzroku od księgi.
Robisz to na podstawie więźnia z Azkabanu czy będzie jakaś fabuła nie wiążąca się z Syriuszem Blackiem? No i... czy po szkole wałęsa się Harry?
Rób swoje! rób swoje! A szczęście będzie twoje!
Bo życie to nie bajka! Nie głaszcze cię po jajkach!
Nie tłumacz się. Przyjaciele zrozumieją.
Wrogowie i tak nie uwierzą.
Bo życie to nie bajka! Nie głaszcze cię po jajkach!
Nie tłumacz się. Przyjaciele zrozumieją.
Wrogowie i tak nie uwierzą.

-
- Kok
- Posty: 1025
- Rejestracja: czwartek, 1 lutego 2007, 14:26
- Numer GG: 0

-
- Kok
- Posty: 1025
- Rejestracja: czwartek, 1 lutego 2007, 14:26
- Numer GG: 0
Plan zajęć
1.Eliskiry
2.Czary
3.Czary
4.Obrona przed czarną magią
-I jak,co pierwsze?
Zapytał Sebastian
-Jest,jest,jest pierwsze są eliksiry a co?
-To widac po tobie że są.
-Panowie idziemy do lochów na lekcje.
Oznajmił Richard
-Witam was wszystkich.
Powiedział doktor Snape
-Dzień_dobry
-Na mojej lekcji nie będziemy używać różdżek proszę je schować!
Wszyscy schowali różdżki i usiedli prosto.
-Powiedźcie mi czy ktoś zna jakiś eliksir?
1.Eliskiry
2.Czary
3.Czary
4.Obrona przed czarną magią
-I jak,co pierwsze?
Zapytał Sebastian
-Jest,jest,jest pierwsze są eliksiry a co?
-To widac po tobie że są.
-Panowie idziemy do lochów na lekcje.
Oznajmił Richard
-Witam was wszystkich.
Powiedział doktor Snape
-Dzień_dobry
-Na mojej lekcji nie będziemy używać różdżek proszę je schować!
Wszyscy schowali różdżki i usiedli prosto.
-Powiedźcie mi czy ktoś zna jakiś eliksir?

-
- Mat
- Posty: 440
- Rejestracja: piątek, 2 lutego 2007, 10:58
- Numer GG: 0
Hisakiemu, ręka sama poderwała się w górę.
-Eliksir Elrasta! To eliksir wyciągający z człowieka wszystkie trucizny o prostym składzie! Można przyrządzić ją z Kaplikparu, czyli kamienia, który można znaleźć w nerkach kóz z Margaru, oraz z Korzenia Mandragory! Podczas kuracji eliksirem, odczuwa się krótkotrwały, potworny ból.
-Wyrecytował na pamięć wkutego tekstu z książki o eliksirach.
Mam nadzieję że wymyślenie własnego eliksiru na potrzeby sesji jest dozwolone
-Eliksir Elrasta! To eliksir wyciągający z człowieka wszystkie trucizny o prostym składzie! Można przyrządzić ją z Kaplikparu, czyli kamienia, który można znaleźć w nerkach kóz z Margaru, oraz z Korzenia Mandragory! Podczas kuracji eliksirem, odczuwa się krótkotrwały, potworny ból.
-Wyrecytował na pamięć wkutego tekstu z książki o eliksirach.
Mam nadzieję że wymyślenie własnego eliksiru na potrzeby sesji jest dozwolone
Rób swoje! rób swoje! A szczęście będzie twoje!
Bo życie to nie bajka! Nie głaszcze cię po jajkach!
Nie tłumacz się. Przyjaciele zrozumieją.
Wrogowie i tak nie uwierzą.
Bo życie to nie bajka! Nie głaszcze cię po jajkach!
Nie tłumacz się. Przyjaciele zrozumieją.
Wrogowie i tak nie uwierzą.

-
- Kok
- Posty: 1025
- Rejestracja: czwartek, 1 lutego 2007, 14:26
- Numer GG: 0
Jest dozwolone
-Tak.
-Wasz dom zdobywa 5 punktów.
Powiedział Snape.
-Na jutro wszyscy sporządza notatkę o wspomnianym eliksirze!!!
-Koniec lekcji....
Wszyscy w złym humorze opuścili lochy oprócz oczywiscie Hisakiego,który eliksiry zna na pamięć i z notatką nie bedzie miał problemu.
-Czary chyba na górze chodźmy na 3 piętro szybko!!!
Czwórka ''przyjaciół'' pobiegła na górę i od razu weszła do sali lekcyjnej.
-Witam na lekcji czarów.Dziś nauczymy się czaru o nazwie ALOHAMORA.
Powiedział Profesor Wichtick
Ten oto czar otwiera skrzynie,drzwi itp.
Wymówcie inkantacje i przejdziemy do praktyki.
-ALOHAMORA
-ALOHAMORA
-ALO...CO??...MORA
-ALOHOMORRRA
-ALOOOOHAMORA
Krzyki i wrzaski uczniów wypełniły salę.
-Poproszę...yyyy...kogo tu wybrać o ty.
-Jestem Sebastian z przyjemnoscia otworzę skrzynię.
-ALOHAMORA
Skrzynia się otworzyła a Sebastian usiadł do ławki.
-Brawo,GRYFFINDOR 10 punktów!!!
Zagrzmiał dzwonek...
-Na nastepnej lekcji omówimy czar Lumos jeśli ktoś chce zarobić dodatkowe punkty niech idzie do biblioteki i przeczyta odpowiednią ksiażkę!!!
Sebastian niczym wiatr pobiegł do biblioteki chodź nie wiedział gdzie ona jest.
-Na prawo
Krzyknął Profesor Wichtick
-Jestem....
Rzekł zmachany Sebastian.
-Sebastian widzę że przygotowałeś coś o czarzę Lumos.
-Tak.Czar Lumos Służy do rozświetlenia pomieszczenia.Końcówka różdżki staje się bardzo jasna,migoczę i świeci.
-Bardzo dobrze 5 punktów dla twojego domu.Potrenujcie inkantacje i poczarujemy.
-LUMOS
-LUMOS
-LUUUUUUMOS
-LUMPEK???
-LUMOS gargulcu
W klasie zrobiło się jasno i panował hałas.
-Kto jest chętny..
Ręka Sebastiana wystrzeliła w górę.
-Nie tobie już podziekujemy Sebastianie.Ktoś inny.
-Jestem Hisaki i chce jak to Pan powiedział poczarować.
-LUMOS
-5 punktów dla Gryfonów.
Znowu dzwonek czwórka uczniów bez pośpiechu wyszła z klasy.
-Teraz jest duża przerwa możemy wyjść na dwór albo pochodzic po szkole ale chyba rozsądniejszym wyjściem jest pospacerowanie po dworze.
Powiedział Robert.
-Więc chodźmy!!!
Krzykneli wszyscy razem i powędrowali na dwór.
Zobaczyli piekne krajobrazy oraz ogromne jezioro i bardzo dużo spacerujących osób.
GRYFINDOR ZAROBIŁ 20 PUNKTÓW
-Tak.
-Wasz dom zdobywa 5 punktów.
Powiedział Snape.
-Na jutro wszyscy sporządza notatkę o wspomnianym eliksirze!!!
-Koniec lekcji....
Wszyscy w złym humorze opuścili lochy oprócz oczywiscie Hisakiego,który eliksiry zna na pamięć i z notatką nie bedzie miał problemu.
-Czary chyba na górze chodźmy na 3 piętro szybko!!!
Czwórka ''przyjaciół'' pobiegła na górę i od razu weszła do sali lekcyjnej.
-Witam na lekcji czarów.Dziś nauczymy się czaru o nazwie ALOHAMORA.
Powiedział Profesor Wichtick
Ten oto czar otwiera skrzynie,drzwi itp.
Wymówcie inkantacje i przejdziemy do praktyki.
-ALOHAMORA
-ALOHAMORA
-ALO...CO??...MORA
-ALOHOMORRRA
-ALOOOOHAMORA
Krzyki i wrzaski uczniów wypełniły salę.
-Poproszę...yyyy...kogo tu wybrać o ty.
-Jestem Sebastian z przyjemnoscia otworzę skrzynię.
-ALOHAMORA
Skrzynia się otworzyła a Sebastian usiadł do ławki.
-Brawo,GRYFFINDOR 10 punktów!!!
Zagrzmiał dzwonek...
-Na nastepnej lekcji omówimy czar Lumos jeśli ktoś chce zarobić dodatkowe punkty niech idzie do biblioteki i przeczyta odpowiednią ksiażkę!!!
Sebastian niczym wiatr pobiegł do biblioteki chodź nie wiedział gdzie ona jest.
-Na prawo
Krzyknął Profesor Wichtick
-Jestem....
Rzekł zmachany Sebastian.
-Sebastian widzę że przygotowałeś coś o czarzę Lumos.
-Tak.Czar Lumos Służy do rozświetlenia pomieszczenia.Końcówka różdżki staje się bardzo jasna,migoczę i świeci.
-Bardzo dobrze 5 punktów dla twojego domu.Potrenujcie inkantacje i poczarujemy.
-LUMOS
-LUMOS
-LUUUUUUMOS
-LUMPEK???
-LUMOS gargulcu
W klasie zrobiło się jasno i panował hałas.
-Kto jest chętny..
Ręka Sebastiana wystrzeliła w górę.
-Nie tobie już podziekujemy Sebastianie.Ktoś inny.
-Jestem Hisaki i chce jak to Pan powiedział poczarować.
-LUMOS
-5 punktów dla Gryfonów.
Znowu dzwonek czwórka uczniów bez pośpiechu wyszła z klasy.
-Teraz jest duża przerwa możemy wyjść na dwór albo pochodzic po szkole ale chyba rozsądniejszym wyjściem jest pospacerowanie po dworze.
Powiedział Robert.
-Więc chodźmy!!!
Krzykneli wszyscy razem i powędrowali na dwór.
Zobaczyli piekne krajobrazy oraz ogromne jezioro i bardzo dużo spacerujących osób.
GRYFINDOR ZAROBIŁ 20 PUNKTÓW

-
- Marynarz
- Posty: 279
- Rejestracja: wtorek, 23 stycznia 2007, 17:00
- Numer GG: 9606247
- Lokalizacja: Z daleka
- Kontakt:
Richard Gafferod
A więc udał się w kierunku wyjścia na dwór wraz ze sowimi kolegami, myślał o następnych lekcjach i o dziwnym ich prowadzeniu przez nauczycieli, ale nie przejmował się tym zbyt bardzo mając nadzieję iż kolejne lekcje będą o wiele ciekawsze, a teraz chciał trochę poznać nową szkołę o której prawie nic nie wiedział. ,, Zostawiłem Syfuska w pokoju?? Hmm.... Chyba tak. TAK!! Mam nadzieję iż tam jest"- pomyślał chłopak o swoim przyjacielu i udał się dość szybko w kierunku wyjścia na dwór rozglądając się na każdą stronę i spytał w drodze swoich kolegów - Może zajrzymy do biblioteki?? Co wy na to?? Czy siedzimy na dworze?- zapytał i dalej szedł w kierunku wyjścia.
A więc udał się w kierunku wyjścia na dwór wraz ze sowimi kolegami, myślał o następnych lekcjach i o dziwnym ich prowadzeniu przez nauczycieli, ale nie przejmował się tym zbyt bardzo mając nadzieję iż kolejne lekcje będą o wiele ciekawsze, a teraz chciał trochę poznać nową szkołę o której prawie nic nie wiedział. ,, Zostawiłem Syfuska w pokoju?? Hmm.... Chyba tak. TAK!! Mam nadzieję iż tam jest"- pomyślał chłopak o swoim przyjacielu i udał się dość szybko w kierunku wyjścia na dwór rozglądając się na każdą stronę i spytał w drodze swoich kolegów - Może zajrzymy do biblioteki?? Co wy na to?? Czy siedzimy na dworze?- zapytał i dalej szedł w kierunku wyjścia.
Dum spiro, spero:)
Ambitosa non est fames.
Pozdrowienia Zorin!

Ambitosa non est fames.
Pozdrowienia Zorin!


