[alternatywa] Kraina 7

-
- Mat
- Posty: 438
- Rejestracja: czwartek, 25 listopada 2004, 19:53
- Numer GG: 6635964
- Lokalizacja: tu
Pafnucy Muchol:
Goni chłopca, stara się go złapać, nim ten wybiegnie, jeśli nie zdąży, to przerywa pogoń i krzyczy do niego:
- Już ci to nie pomoże! Jest całokowicie zniszczone!
Jeżeli Pafnucy łapie chłopca, mówi mu to samo, wyrywając mu breloczek i demonstracyjnie wyrywając kable. Potem podchodzi do jakiejś szafki i zabiera wykrywacz śladów życia, po czym podchodzi do Grześka i mówi:
- Macie świra? Zaprowadź mnie do niego. I powiedz mi po drodze, co on zrobił. - po czym Pafnucy ponagla faceta, by go zaprowadził i idzie za nim. Może iść sam. Na dworze trzyma odbezpieczony karabin i w każdej chwili gotów jest oddać strzał. mówi także Grześkowi po drodze:
- Aha i helikopter to nasza sprawka. Dokładniej Natalie, ale ona została w terenie. Zabiła "niechcący" jakiegoś faceta w nim, ale na prawdę, gdybyśmy wiedzieli, że nic nam nie zrobi, to nic by mu się nie stało. Ale rozumiesz, helikopter gonił jakiegoś faceta i myśleliśmy, że to jakieś wojsko gania takich jak my.
Goni chłopca, stara się go złapać, nim ten wybiegnie, jeśli nie zdąży, to przerywa pogoń i krzyczy do niego:
- Już ci to nie pomoże! Jest całokowicie zniszczone!
Jeżeli Pafnucy łapie chłopca, mówi mu to samo, wyrywając mu breloczek i demonstracyjnie wyrywając kable. Potem podchodzi do jakiejś szafki i zabiera wykrywacz śladów życia, po czym podchodzi do Grześka i mówi:
- Macie świra? Zaprowadź mnie do niego. I powiedz mi po drodze, co on zrobił. - po czym Pafnucy ponagla faceta, by go zaprowadził i idzie za nim. Może iść sam. Na dworze trzyma odbezpieczony karabin i w każdej chwili gotów jest oddać strzał. mówi także Grześkowi po drodze:
- Aha i helikopter to nasza sprawka. Dokładniej Natalie, ale ona została w terenie. Zabiła "niechcący" jakiegoś faceta w nim, ale na prawdę, gdybyśmy wiedzieli, że nic nam nie zrobi, to nic by mu się nie stało. Ale rozumiesz, helikopter gonił jakiegoś faceta i myśleliśmy, że to jakieś wojsko gania takich jak my.
żyję

-
- Pomywacz
- Posty: 70
- Rejestracja: wtorek, 1 lutego 2005, 22:16
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Władek
"Hmm, jak na kobietę uwięzioną na wyspie razem z stadem mutantów zachowuje się zbyt swobodnie i radośnie. Chyba nie mówi nam wszystkiego." - pomyślał Władek. Rozglądając się wokół ruszył w kierunku budynków. Gdy usłyszał znajome głosy dobiegające z większego budynku przysłuchiwał się im przez chwilę, po czym wszedł do budynku. Jeżeli zauważy wybiegającego chłopca to chwyta go i wnosi do budynku.
"Hmm, jak na kobietę uwięzioną na wyspie razem z stadem mutantów zachowuje się zbyt swobodnie i radośnie. Chyba nie mówi nam wszystkiego." - pomyślał Władek. Rozglądając się wokół ruszył w kierunku budynków. Gdy usłyszał znajome głosy dobiegające z większego budynku przysłuchiwał się im przez chwilę, po czym wszedł do budynku. Jeżeli zauważy wybiegającego chłopca to chwyta go i wnosi do budynku.


-
- Pomywacz
- Posty: 64
- Rejestracja: sobota, 1 stycznia 2005, 22:24
Natalie
No tak. Ona po prostu jest głupia - pomyślała. Trzeba będzie stawiać jej pytania krótkie i rzeczowe, to może zdołamy się dowiedzieć czegoś więcej… .
Odpięła magazynek swojej Yugoslavii, wyjęła jeden nabój z wierzchu i zamieniła na rozpryskowy, po czym na nowo załadowała karabin. Choć chciała czym prędzej dołączyć do pozostałych, ale była ciekawa reakcji mutantów. No, Aniu, popatrzmy, jak sobie radzisz z „mutkami”… .
No tak. Ona po prostu jest głupia - pomyślała. Trzeba będzie stawiać jej pytania krótkie i rzeczowe, to może zdołamy się dowiedzieć czegoś więcej… .
Odpięła magazynek swojej Yugoslavii, wyjęła jeden nabój z wierzchu i zamieniła na rozpryskowy, po czym na nowo załadowała karabin. Choć chciała czym prędzej dołączyć do pozostałych, ale była ciekawa reakcji mutantów. No, Aniu, popatrzmy, jak sobie radzisz z „mutkami”… .
She can kill with a smile
She can wound with her eyes
She can wound with her eyes


-
- Marynarz
- Posty: 195
- Rejestracja: sobota, 27 listopada 2004, 20:12
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Basta
- Kontakt:
Pafnucy złapał chłopca za ubranie i odebrał breloczek. Malec obserwował wielkimi oczami wszystko dookoła, ale nie odezwał się ani słowem. W szafkach Pafnucy znalazł sporo jedzenia (głównie foliowane i puszki), jakieś ubrania khaki, w końcu, wciśnięty między dwa koce znalazł wykrywacz ruchu.
Grzesiek zaczął prowadzić Pafnucego i Adama w głąb bazy. Wąski hol z rzędem drzwi ma okna wychodzące na plac (po lewej), na końcu są schody prowadzące w dół i niewielka izolatka. Drzwi są otwarte na oścież, w środku nikogo nie ma. Zamek wygląda na przepalony.
- Cholera, musiał uciec - Grzegorz pobladł. - To pewnie on zabrał helikopter, ja pieprzę, ciekawe gdzie się podziali Oleg i Leszek. Leszek miał drania pilnować. Ten świr zabił wszystkich z drugiej grupy, tych co przyszli przed wami. Powiesił ich na polanie na północy i powycinał jakieś litery na drzewach. Świr po prostu. Złapaliśmy go jak zastrzelił Justynę przy chatce na północy. Chcieliśmy go początkowo zabić, ale już się zaczęły problemy i tylko go zamknęliśmy. Nie mam pojęcia jak się wydostał - mężczyzna wygląda na zaniepokojonego.
Władek wszedł do budynku i zauważył, jak chłopiec podnosi z ziemi, zza szafek pistolet. Ania tymczasem pobiegła po kask. Stwory ruszyły przed siebie. Poruszały się wielkimi susami, szybciej niż wydawało się to możliwe. Kobieta podniosła kask i włożyła na głowę. Wyjęła pistolet i wpadkowała kulę w podgardle pierwszego stwora. Drugi skoczył prosto na nią i przewrócił ją na ziemię.
Grzesiek zaczął prowadzić Pafnucego i Adama w głąb bazy. Wąski hol z rzędem drzwi ma okna wychodzące na plac (po lewej), na końcu są schody prowadzące w dół i niewielka izolatka. Drzwi są otwarte na oścież, w środku nikogo nie ma. Zamek wygląda na przepalony.
- Cholera, musiał uciec - Grzegorz pobladł. - To pewnie on zabrał helikopter, ja pieprzę, ciekawe gdzie się podziali Oleg i Leszek. Leszek miał drania pilnować. Ten świr zabił wszystkich z drugiej grupy, tych co przyszli przed wami. Powiesił ich na polanie na północy i powycinał jakieś litery na drzewach. Świr po prostu. Złapaliśmy go jak zastrzelił Justynę przy chatce na północy. Chcieliśmy go początkowo zabić, ale już się zaczęły problemy i tylko go zamknęliśmy. Nie mam pojęcia jak się wydostał - mężczyzna wygląda na zaniepokojonego.
Władek wszedł do budynku i zauważył, jak chłopiec podnosi z ziemi, zza szafek pistolet. Ania tymczasem pobiegła po kask. Stwory ruszyły przed siebie. Poruszały się wielkimi susami, szybciej niż wydawało się to możliwe. Kobieta podniosła kask i włożyła na głowę. Wyjęła pistolet i wpadkowała kulę w podgardle pierwszego stwora. Drugi skoczył prosto na nią i przewrócił ją na ziemię.

-
- Majtek
- Posty: 101
- Rejestracja: niedziela, 19 grudnia 2004, 10:48
- Lokalizacja: Wiocha na północ od Basty

-
- Pomywacz
- Posty: 70
- Rejestracja: wtorek, 1 lutego 2005, 22:16
- Lokalizacja: Bydgoszcz

-
- Mat
- Posty: 438
- Rejestracja: czwartek, 25 listopada 2004, 19:53
- Numer GG: 6635964
- Lokalizacja: tu
Pafnucy Muchol:
- No dobra, to ja przeszukam ten budynek. - mówi Pafnucy, po czym rusza do holu i przechodzi wzdłuż dzrzwi, patrząc na wykrywacz ruchu, czy nie wykrywa za drzwiami jakiegoś ruchu. Jezeli wykrywa ruch, Pafnucy delikatnie otwiera i uchyla na oścież drzwi, ale ciągle stoi przy ścianie. Jezeli nie słychać żadnych strzałów, Pafnucy wchodzi powoli do pokoju i sprawdza, co się poruszało po pokoju. Jeżeli to jest człowiek uzbrojony, Pafnucy każe imu odłożyć broń i przesłuchuje go (czyli pyta kim jest i co tutaj robi), w razie gdyby wróg nie słuchał rozkazku Pafnucego, ten do niego strzela (w brzuch). Jeżeli za drzwiami kryje się dziwna istota, Pafnucy zabija ją na miejscu. Przeszukuje w ten sposób wszystkie drzwi do skutku.
- No dobra, to ja przeszukam ten budynek. - mówi Pafnucy, po czym rusza do holu i przechodzi wzdłuż dzrzwi, patrząc na wykrywacz ruchu, czy nie wykrywa za drzwiami jakiegoś ruchu. Jezeli wykrywa ruch, Pafnucy delikatnie otwiera i uchyla na oścież drzwi, ale ciągle stoi przy ścianie. Jezeli nie słychać żadnych strzałów, Pafnucy wchodzi powoli do pokoju i sprawdza, co się poruszało po pokoju. Jeżeli to jest człowiek uzbrojony, Pafnucy każe imu odłożyć broń i przesłuchuje go (czyli pyta kim jest i co tutaj robi), w razie gdyby wróg nie słuchał rozkazku Pafnucego, ten do niego strzela (w brzuch). Jeżeli za drzwiami kryje się dziwna istota, Pafnucy zabija ją na miejscu. Przeszukuje w ten sposób wszystkie drzwi do skutku.
żyję


-
- Pomywacz
- Posty: 64
- Rejestracja: sobota, 1 stycznia 2005, 22:24
Natalie
Wiedziałam! Wiedziałam, że tak będzie – Myślała. Postać drugoplanowa. Płytka osobowość. Szybka śmierć… . Kiedy odruchowo uklękła, wysuwając lufę przez otwór w płocie i skierowała celownik na kłąb mutanta, poczułą, że nie może strzelić. Znowu zobaczyła krew i poczuła zapach śmierci. Wydawało jej się, że pamięta, jak uczono ją działania różnych rodzajów amunicji. Pamięta, jak głowa manekina pękła niczym rozerwana bombą od środka, bryzgając jej w twarz czerwienią. Krzyczała na całe gardło, a oficer nadzorujący całe zdarzenie, śmiał się i mówił, że to na razie atrapa. Cały czas słyszała ten śmiech. A jeśli to Anna jest wrogiem, a tamto są istoty inteligentne?! Nie mogła strzelić.
Anno – komandosko, mam nadzieję, że masz równie dużo szczęścia jak mało rozumu - pomyślała, decydując się na strzał ostrzegawczy. Wycelowała tak, żeby pocisk uderzył w ziemię, tuż obok nogi stwora, żeby stwór poczuł uderzenie grudek ziemi wyrwanych z podłoża, ale nie został ranny… . Zwolniła przyspiesznik i delikatnie pociągnęła za spust.
Uciekaj! Zostaw ją! – Krzyknęła, kiedy huknął strzał.
Wiedziałam! Wiedziałam, że tak będzie – Myślała. Postać drugoplanowa. Płytka osobowość. Szybka śmierć… . Kiedy odruchowo uklękła, wysuwając lufę przez otwór w płocie i skierowała celownik na kłąb mutanta, poczułą, że nie może strzelić. Znowu zobaczyła krew i poczuła zapach śmierci. Wydawało jej się, że pamięta, jak uczono ją działania różnych rodzajów amunicji. Pamięta, jak głowa manekina pękła niczym rozerwana bombą od środka, bryzgając jej w twarz czerwienią. Krzyczała na całe gardło, a oficer nadzorujący całe zdarzenie, śmiał się i mówił, że to na razie atrapa. Cały czas słyszała ten śmiech. A jeśli to Anna jest wrogiem, a tamto są istoty inteligentne?! Nie mogła strzelić.
Anno – komandosko, mam nadzieję, że masz równie dużo szczęścia jak mało rozumu - pomyślała, decydując się na strzał ostrzegawczy. Wycelowała tak, żeby pocisk uderzył w ziemię, tuż obok nogi stwora, żeby stwór poczuł uderzenie grudek ziemi wyrwanych z podłoża, ale nie został ranny… . Zwolniła przyspiesznik i delikatnie pociągnęła za spust.
Uciekaj! Zostaw ją! – Krzyknęła, kiedy huknął strzał.
Ostatnio zmieniony środa, 16 lutego 2005, 22:19 przez Misz, łącznie zmieniany 2 razy.
She can kill with a smile
She can wound with her eyes
She can wound with her eyes

-
- Mat
- Posty: 565
- Rejestracja: wtorek, 26 października 2004, 19:31
- Numer GG: 3604434
- Lokalizacja: ^_^
- Kontakt:


-
- Marynarz
- Posty: 195
- Rejestracja: sobota, 27 listopada 2004, 20:12
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Basta
- Kontakt:
Pafnucy przeszukiwał drzwi za drzwiami. Kolejny szary pokój, kolejne stalowe prycze, metalowe szafy, plakaty na ścianach. Ale wtedy zauważył na posadzce krew. Czerwony ślad wyrysowany na podłodze głosił: "Dopadnę was wszystkich". Nad znakiem, w miejsce plakatu wisiał przybity do ściany długim prętem z pryczy mężczyzna. Starszy, posiwiały miał na twarzy zastygłe przerażenie. Z poczerniałego od krwi oczodołu wystawała groteskowo różowa gumka z ołówka. W pobliżu nie było żadnych innych śladów. Na szafce przy łóżku leżał rozłożony notes, przyciśnięty biurowym zszywaczem. Nagle gdzieś na górze rozległ się chrobot, jakby coś znajdowało się piętro wyżej. Ale dom wyglądał na parterowy - więc na dachu? Głuchy wystrzał odbił się echem w pustych pomieszczeniach.
Adam z Grzegorzem przebiegli przez plac i weszli do przeciwległego budynku. Mimo długich poszukiwań, nie natknęli się na nic interesującego. Wokół walało się trochę rozrzuconych rzeczy, Grzegorz wyjaśniał, że nie przejmowali się porządkiem, mieli tu być tylko na czas urlopu. Kiedy kończyli, usłyszeli głuchy wystrzał z sąsiedniego budynku.
Marcin z prętem w ręce wyskoczył w górę. Pocisk wystrzelony przez Natalie nie zrobił na stworze wrażenia. Marcin wyladował na ziemi, wzbijając chmurę pyłu i strzelił kilkakrotnie w stwora. Jednocześnie Anna wypaliła i bestia zwaliła się na ziemię. Szponiaste łapy wyciągnęła nad siebie. Kobieta z licznymi zadrapaniami podniosła się na nogi, klnąc na czym świat stoi.
- Dzięki - mruknęła do Marcina i wsparła się na jego ramieniu. Coś syknęło. Anna uśmiechnęła się krzywo do Natalie. Krew trysnęła z jej barku i kobieta nagle zwaliła się na ziemię jak podcięta. Piasek zaczerwienił się, gdy krztusiła się plując krwią. Z tyłu, z pobliskiego budynku, tuż zza drzwi, huknął głucho pojedynczy wystrzał.
Adam z Grzegorzem przebiegli przez plac i weszli do przeciwległego budynku. Mimo długich poszukiwań, nie natknęli się na nic interesującego. Wokół walało się trochę rozrzuconych rzeczy, Grzegorz wyjaśniał, że nie przejmowali się porządkiem, mieli tu być tylko na czas urlopu. Kiedy kończyli, usłyszeli głuchy wystrzał z sąsiedniego budynku.
Marcin z prętem w ręce wyskoczył w górę. Pocisk wystrzelony przez Natalie nie zrobił na stworze wrażenia. Marcin wyladował na ziemi, wzbijając chmurę pyłu i strzelił kilkakrotnie w stwora. Jednocześnie Anna wypaliła i bestia zwaliła się na ziemię. Szponiaste łapy wyciągnęła nad siebie. Kobieta z licznymi zadrapaniami podniosła się na nogi, klnąc na czym świat stoi.
- Dzięki - mruknęła do Marcina i wsparła się na jego ramieniu. Coś syknęło. Anna uśmiechnęła się krzywo do Natalie. Krew trysnęła z jej barku i kobieta nagle zwaliła się na ziemię jak podcięta. Piasek zaczerwienił się, gdy krztusiła się plując krwią. Z tyłu, z pobliskiego budynku, tuż zza drzwi, huknął głucho pojedynczy wystrzał.


-
- Mat
- Posty: 438
- Rejestracja: czwartek, 25 listopada 2004, 19:53
- Numer GG: 6635964
- Lokalizacja: tu
Pafnucy Muchol:
- Co to k***a ma być? - mówi zdziwiony Pafnucy, zgarnia notatnik z biurka, chowa go do kieszeni i biegnie w stronę źródła strzału z karabinem w ręku. O ile na miejscu nic nie znajdzie, to wycofuje się w bezpieczne miejsce i czyta notatnik. Jezeli znajdzie agresora, strzela do niego z zamiarem zabicia.
- Co to k***a ma być? - mówi zdziwiony Pafnucy, zgarnia notatnik z biurka, chowa go do kieszeni i biegnie w stronę źródła strzału z karabinem w ręku. O ile na miejscu nic nie znajdzie, to wycofuje się w bezpieczne miejsce i czyta notatnik. Jezeli znajdzie agresora, strzela do niego z zamiarem zabicia.
żyję

-
- Pomywacz
- Posty: 64
- Rejestracja: sobota, 1 stycznia 2005, 22:24
Natalie
W szoku, skoczyła pod ścianę najbliższego budynku, by się osłonić.
Kto strzela?! I dlaczego do Anny - czy to jakieś porachunki wewnątrz bazy?! - myślała gorączkowo, wyglądając zza ściany i usiłując wypatrzeć sprawcę. Żadna odpowiedź nie przychodziła jej do głowy... .
W szoku, skoczyła pod ścianę najbliższego budynku, by się osłonić.
Kto strzela?! I dlaczego do Anny - czy to jakieś porachunki wewnątrz bazy?! - myślała gorączkowo, wyglądając zza ściany i usiłując wypatrzeć sprawcę. Żadna odpowiedź nie przychodziła jej do głowy... .
She can kill with a smile
She can wound with her eyes
She can wound with her eyes
