Zagadki na sesjach, czyli katowanie Graczy...

To forum przeznaczone na dyskusje dotyczące prowadzenia i przygotowywania rozgrywki. Tematy tylko dla Mistrzów Gry.

Wprowadzasz zagadki w swoje scenariusze?

Tak! Zagadki są fajne aj!
118
95%
Nie! Zagadki są beznadziejne.
6
5%
 
Liczba głosów: 124
Karczmarz
Bombardier
Bombardier
Posty: 650
Rejestracja: wtorek, 14 listopada 2006, 20:44
Numer GG: 0
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Karczmarz »

Hmmm

Zagadki w których rozwiazaniem jest samobójstwo BG sa chyba dość głupie. Gracze nie graja po to by zabijac swoje postacie. Zwyklemu graczowi do łba to nie wpadnie nigdy. Gra po to zeby przeżyc a nie po to zeby sie zabić. Chyba ze naprawde bardzo ciekawie poprowadzi sie klimat i gracze naprawde zauwaza ze samobojstwo to rozwiazanie a nie to "koniecznosc bo jest nudno" (coś wstylu "to ja nie wiem co robic wiec siadam na podłodze i płacze" albo "czekam az mnie rozjedzie samochód bo niemam juz zadnych pomysłów")

Z podobnych sesji z głupim rozwiazaniem, kiedys jakiś koleszka na spotkanej sesji z ludzi z netu (w sensie cala ekipa zbierana z netu i gramy 1 sesje razem w nowym skladzie) poprowadził sesje w ktorej jakaś wies prosila nas co chwila o pomoc i aby coś dla nich zrobić. Kiedy po jakimś czasie wykonalismy juz mase rzeczy i niemielismy jak zabrac zapłaty to znudzilismy sie i wyjechalismy mimo sprzeciwów mieszkańcow. W tym czasie MG powiedzial ze własnie umarliśmy...

Rozwiazaniem zagadki: niemozna bylo przebywac w danej miescinie przez dłuzej niz chyba tydzień. Jesli przebywasz przez tydzien to umierasz.

Kretyńsko głupie i nie wiem kim trzeba by bylo byc aby wpaść na to. Każdy zajadły Gracz wie ze podstawa dobrej gry jest wykonywanie Questów a nie buntowanie sie przeciw MG i olewanie wszystkich zadań. A w tym przypadku bylo odwrotnie.

Wiecej z tym MG nie zagralem i jakos nie zamierzam bo ta sesja mnie mocno poirytowala :]
Autre
Szczur Lądowy
Posty: 3
Rejestracja: niedziela, 18 lutego 2007, 21:50

Post autor: Autre »

widzisz Karczmarzu wszystko zależy tylko od MG i graczy. Jeśli ludzie spotykający się razem przy stole rozumieją jak i dlaczego chcą spędzić ze sobą te 3, 4 czy 6 godzin, to główny pomysłodawca (czytaj MG) na pewno wyczuje czy taki pomysł wg Ciebie "głupi" wypali i czy będzie przyjemnością czy katorgą.

Nie zaprzeczam przez to że Karczmarzu że nie masz racji bo w niektórych przypadkach może to jest pomysł głupi... sam do tej pory dziwie się że to wyszło w takim stopniu. Radze tylko jeśli ktokolwiek to wprowadzi aby dać graczom do zrozumienia (wcześniej wprowadzając odpowiednią sytuacje) iż znajdują się w innej rzeczywistości rządzącą się innymi prawami... np. niech woda w rzece spływa pod górę…Inaczej cóż musimy potrudzić się o alternatywę bo w 99% (nie licząc chorób psychicznych, ewentualnie sytuacji wyjątkowych) BG nie myślą o śmierci jako wybawieniu.
:P
Do zobaczenia w Starym Świecie
Destynka
Pomywacz
Posty: 61
Rejestracja: niedziela, 14 maja 2006, 12:13
Numer GG: 1672556
Lokalizacja: Będzin
Kontakt:

Post autor: Destynka »

No raczej śmierć BG jest złym pomysłem. Ja najczęściej robie sagi i co najwyżej pozwalam sobie na śmierć graczy pod jej koniec. A jeśli postać zginie bohatersko lub dzięki temu przyczyni się do zrobienia czegoś fajnego do daje graczowi fory :) Nie jestem MG sadystą ;P
Zresztą najczęściej prowadzę Wampira:Maskarade, a tam jak w żadnym innym systemie jest miejsce na zagadki. Zresztą ja lubuje się nie tyle w zagadkach co w zawiłych intrygach, wzajemnych powiązaniach NPC.
Ravandil
Tawerniany Leśny Duch
Tawerniany Leśny Duch
Posty: 2555
Rejestracja: poniedziałek, 13 listopada 2006, 19:14
Numer GG: 1034954
Lokalizacja: Las Laurelorn/Dąbrowa Górnicza/Warszawa

Post autor: Ravandil »

Destynka pisze:No raczej śmierć BG jest złym pomysłem. Ja najczęściej robie sagi i co najwyżej pozwalam sobie na śmierć graczy pod jej koniec.
No właśnie :) Nie po to gracze wcielają się w swoje postaci, żeby potem MG zdecydował, że ktoś z nich MUSI zginąć. Co innego bohaterska śmierć pod sam koniec kampanii, bo to też jakoś buduje klimat, a gracze i tak będą grać od nowa. Poza tym co to za zagadka - "Ktoś z was musi się zabić, to przejdziecie dalej". Ja wolę zagadki logiczne, matematyczne, ewentualnie jakieś kalambury. Niech MG zmusi graczy do myślenia (bo to sedno RPG), a nie napawa się tym, że rozpaczliwie chcą uniknąć w jakikolwiek sposób śmierci.
Nordycka Zielona Lewica


Obrazek
http://www.lastfm.pl/user/Ravandil/

Obrazek
Karczmarz
Bombardier
Bombardier
Posty: 650
Rejestracja: wtorek, 14 listopada 2006, 20:44
Numer GG: 0
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Karczmarz »

Hmmm

Taaa zagadki logiczne pokroju "który miesiąc ma 28 dni" albo "który miesiąc jest najkrótszy" albo "Gdzie znajdują sie rzeki bez wody" itp itd :P
Ravandil
Tawerniany Leśny Duch
Tawerniany Leśny Duch
Posty: 2555
Rejestracja: poniedziałek, 13 listopada 2006, 19:14
Numer GG: 1034954
Lokalizacja: Las Laurelorn/Dąbrowa Górnicza/Warszawa

Post autor: Ravandil »

Karczmarz2 pisze: Taaa zagadki logiczne pokroju "który miesiąc ma 28 dni" albo "który miesiąc jest najkrótszy" albo "Gdzie znajdują sie rzeki bez wody" itp itd :P
Albo "jakie zwierzęta zabrał Mojżesz na arkę" :P Nie no, nie przesadzajmy, w interesie Mistrza Gry leży wymyślenie (albo znalezienie) czegoś bardziej ambitnego. Jeśli chciało mu się wymyślać scenariusz i ma zamiar wpleść zagadki to mógłby się postarać :D
Nordycka Zielona Lewica


Obrazek
http://www.lastfm.pl/user/Ravandil/

Obrazek
CoB
Tawerniak
Tawerniak
Posty: 1616
Rejestracja: poniedziałek, 12 września 2005, 08:47
Numer GG: 5879500
Lokalizacja: Opole
Kontakt:

Post autor: CoB »

Z tego, co widzę najbardziej podobają mi się zagadki serwowane przez MAd Phantoma - zresztą sam nie omieszkałbym się takich uzywać w Magu.
Ale że prowadzę Neuroshimę jestem zwolennikiem "zagadek" w formie przedstawianej w kryminałach - jest trup i kilka śladów, później kolejny itd., a gracze w kulminacyjnym momencie muszą nieszablonowo połączyć wszystkie dostępne informacje, by odnaleźć przestępcę...
(A z rymowanek wyrosłem, jak skończyłem grać w Dungeons and Dragons)
http://niwia.myforum.pl/ - forum Opolskiego klubu RPG i fantastyki
http://my.opera.com/gimnazjon/blog/ - sport, ruch, zdrowie, itepe
Ravandil
Tawerniany Leśny Duch
Tawerniany Leśny Duch
Posty: 2555
Rejestracja: poniedziałek, 13 listopada 2006, 19:14
Numer GG: 1034954
Lokalizacja: Las Laurelorn/Dąbrowa Górnicza/Warszawa

Post autor: Ravandil »

CoB pisze: jestem zwolennikiem "zagadek" w formie przedstawianej w kryminałach - jest trup i kilka śladów, później kolejny itd., a gracze w kulminacyjnym momencie muszą nieszablonowo połączyć wszystkie dostępne informacje, by odnaleźć przestępcę...
Ba, takie zagadki są najlepsze. Mam małego hopla na punkcie zagadek kryminalnych (i seriali). Najpierw długie i żmudne śledztwo, kojarzenie faktów... gorzej jak gracze mają gorszy dzień :P Kolega tak miał jak prowadził sesję - musieliśmy rozwikłać problem tajemniczych mordów. W końcu wyszło, że to Wendigo, a gdy szukaliśmy jego tożsamości, to kumpel "wydedukował" ze słów "atłas" i "kosmetyki", że są dwa Wendigo, bo jest dwa razy więcej liter :lol:. MG rwał sobie włosy z głowy. :)
Nordycka Zielona Lewica


Obrazek
http://www.lastfm.pl/user/Ravandil/

Obrazek
Karczmarz
Bombardier
Bombardier
Posty: 650
Rejestracja: wtorek, 14 listopada 2006, 20:44
Numer GG: 0
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Karczmarz »

Hmmm

Nigdy nie dane mi bylo zagrac dobra sesje kryminalno-detektywistyczną, a sam nigdy bym nie odwazyl sie takiej poprowadzic. Why? Poniewaz niezabardzo wyobrazam sobie jaka motywacja mogla by kierowac graczami by dociekali rozwiazania (w kryminalach głownym bohaterem zazwyczaj jest detektyw tudziez policjant ktory ma słuzyc prawu i ma dzialac w zakresie prawa.. Gracze baaardzo zadko stoją po stronie prawa). A po drugie 50% detektywistycznych zagadek zalezy od percepcji i od tego co Gracz zauwazy.. a w przygodzie niezabardzo da sie to odwzorować. Drzenie głosu NPCa, mrugniecie powieki w nieodpowiednim momencie na ktorym Holmes wysnuje cala teorie itp itd. W sesji zabardzo tego nie widze. Oczywiscie zagadki w ktorych BG musza rozwiklad jakis problem i znalezc rozwiazanie "o co tak naprawde chodzi" jak najbardziej, ale kryminały? nie za bardzo.
Ravandil
Tawerniany Leśny Duch
Tawerniany Leśny Duch
Posty: 2555
Rejestracja: poniedziałek, 13 listopada 2006, 19:14
Numer GG: 1034954
Lokalizacja: Las Laurelorn/Dąbrowa Górnicza/Warszawa

Post autor: Ravandil »

Karczmarz2 pisze:Oczywiscie zagadki w ktorych BG musza rozwiklad jakis problem i znalezc rozwiazanie "o co tak naprawde chodzi" jak najbardziej, ale kryminały? nie za bardzo.
Wiadomo, że sesję w klimacie "rasowego" kryminału jest bardzo trudno przeprowadzić. Ale namiastka takowego ma swoje dobre strony. Niech poczują aurę tajemnicy i uczucie znalezienia się w seci intryg. Ale z motywacją faktycznie może być problem, szczególnie jeśli hobby drużyny jest palenie/gwałcenie/rabowanie. Coś w tym stylu jest u mnie. Szczytem detektywistycznych umiejętności jest to, że gracz, który dołączył w połowie scenariusza, nakapował straży na innych graczy, że podpalili jakąś wioskę. Kasa to też w sumie jakaś motywacja :P
Nordycka Zielona Lewica


Obrazek
http://www.lastfm.pl/user/Ravandil/

Obrazek
Nekromanta
Pomywacz
Posty: 63
Rejestracja: niedziela, 25 lutego 2007, 19:51
Lokalizacja: Toruń
Kontakt:

Post autor: Nekromanta »

Zagadki fajne są! :D Tylko trzeba je odpowiednio dobierać, aby nie przeciążyć wątłych umysłów krasnoludzkich wojowników, tudzież innych hack'n'slash'owców. Mistrz zawsze może podesłać podpowiedź, ale ileż można? ;)
Visius
Majtek
Majtek
Posty: 133
Rejestracja: czwartek, 18 stycznia 2007, 14:09
Numer GG: 3705860
Lokalizacja: Reda
Kontakt:

Post autor: Visius »

Ravandil pisze:Kasa to też w sumie jakaś motywacja
Święta prawda. Moi wysokopoziomowi gracze, to zwykli lichwiarze i pieniężne mendy. Nie ruszą się, jeśli ktoś nie zaproponuje wyjątkowo wysokiej ceny za wykonanie zadania. Wtedy nawet super-mega-trudne zagadki im nie straszne i z nimi się uporają należycie. Ale przyznać muszę, że gdy chodzi o kogoś z przyjaciół ich misje często są szczytem poświęceń, w których potrafią zachowywać się jak prawdziwi książkowi bohaterowie.
Obrazek
Karczmarz
Bombardier
Bombardier
Posty: 650
Rejestracja: wtorek, 14 listopada 2006, 20:44
Numer GG: 0
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Karczmarz »

Hmmm
Święta prawda. Moi wysokopoziomowi gracze, to zwykli lichwiarze i pieniężne mendy. Nie ruszą się, jeśli ktoś nie zaproponuje wyjątkowo wysokiej ceny za wykonanie zadania.
W Psach Wojny był fajny fragment który mowil ze wszyscy najemnicy pracujacy dla pieniedzy to cipki i lamusy, kiedy tylko zaczyna byc gorąco zaraz uciekną z podukolnymi ogonami. Prawdziwy wojownik walczy dla samej idei walki, taki wojownik nigdy nie ucieknie, nigdy nie zrezygnuje.

Niestety fakt faktem gracze zazwyczaj to kobiece genitalia i tyle :P
CoB
Tawerniak
Tawerniak
Posty: 1616
Rejestracja: poniedziałek, 12 września 2005, 08:47
Numer GG: 5879500
Lokalizacja: Opole
Kontakt:

Post autor: CoB »

Karczmarz2 pisze:Hmmm

(...) Why? Poniewaz niezabardzo wyobrazam sobie jaka motywacja mogla by kierowac graczami by dociekali rozwiazania (w kryminalach głownym bohaterem zazwyczaj jest detektyw tudziez policjant ktory ma słuzyc prawu i ma dzialac w zakresie prawa.. Gracze baaardzo zadko stoją po stronie prawa). A po drugie 50% detektywistycznych zagadek zalezy od percepcji i od tego co Gracz zauwazy.. a w przygodzie niezabardzo da sie to odwzorować. Drzenie głosu NPCa, mrugniecie powieki w nieodpowiednim momencie na ktorym Holmes wysnuje cala teorie itp itd. W sesji zabardzo tego nie widze. (...)
Moich graczy motywuje chęć odkrycia mordercy - korzystam dokładnie z tych samych technik, z jakich korzystają twórcy powieści kryminalnych. I moim graczom podobają się takie sesje, gdzie nie ma żadnej walki, a zamiast niej toczone są ciągłe podchody.
Co do drugiego problemu - Karczmarzu2, według mnie jesteś dobrym MG, ale nie znasz po prostu technik pisania kryminałów, dlatego wydaje Ci się, że sesje takie ciężko prowadzić. Hmmm
Na CoolKonie troszkę o tym opowiem, skrobnę także coś do Tawerny na numer kwietniowy albo majowy, ale już teraz mogę powiedzieć, że nie opieram się na kryminałach elżbietańskich w stylu A. Christe, czy A. C. Doyle'a lecz raczej na bohaterach Chandlera, czy Krajewskiego ;)
http://niwia.myforum.pl/ - forum Opolskiego klubu RPG i fantastyki
http://my.opera.com/gimnazjon/blog/ - sport, ruch, zdrowie, itepe
Mistrz Małodobry
Marynarz
Marynarz
Posty: 370
Rejestracja: niedziela, 20 sierpnia 2006, 00:22

Post autor: Mistrz Małodobry »

hmm Chandler moje postacie zazwyczaj z niego biorą te radosne kontakty damsko-męske i sposób bycia

ale robi scenariusz.... jak dla m,nie to koronkowa robota
Obrazek
Ravandil
Tawerniany Leśny Duch
Tawerniany Leśny Duch
Posty: 2555
Rejestracja: poniedziałek, 13 listopada 2006, 19:14
Numer GG: 1034954
Lokalizacja: Las Laurelorn/Dąbrowa Górnicza/Warszawa

Post autor: Ravandil »

Karczmarz2 pisze:Prawdziwy wojownik walczy dla samej idei walki, taki wojownik nigdy nie ucieknie, nigdy nie zrezygnuje.
Szczególnie jak pół drużyny to zatwardziali materialiści :P Nie liczę tego, że w banalny sposób drużyna potrafi stracić kupę kasy. Moi gracze na ostatniej sesji stracili większość kasy i zastawili różne rupiecie, byle uniknąć aresztu i odłożyć zapłacenie grzywny za wykroczenia. Mimo wielokrotnych ostrzeżeń. I zamiast rozwiązywać zagadkę głównego wątku kombinowali, jak tylko coś zarobić. Jeden gracz najął się, jako pomocnik szambiarza. Klimat jak cholera :wink:
Nordycka Zielona Lewica


Obrazek
http://www.lastfm.pl/user/Ravandil/

Obrazek
Karczmarz
Bombardier
Bombardier
Posty: 650
Rejestracja: wtorek, 14 listopada 2006, 20:44
Numer GG: 0
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Karczmarz »

Hmmm
Karczmarzu2, według mnie jesteś dobrym MG, ale nie znasz po prostu technik pisania kryminałów, dlatego wydaje Ci się, że sesje takie ciężko prowadzić.
Fakt. Jakos nigdy nie przepadalem specjalnie za kryminałami i brakuje mi elementarnej wiedzy w tym zakresie. Choc mysle ze intryge jakiegos zagadkowego morderstwa, tudziesz zaginiecia wymyslic bym potrafil, gorzej wlasnie ze zmotywowaniem graczy do jej rozwiazania. Oczywiscie gracze beda ciekawi kto jest mordercą i beda chcieli zagadke rozwiazac, tylko nie wydaje mi sie zeby zrobili to tak jak "powinni" w sensie bez uzycia przemocy wczesniej czy pozniej :] I prosze nie myslec ze mam druzyne typowo "crash kill and destroy" co to ty nie, akurat ekipa jest genialna idealnie zgrana od wielu lat, ale calutenkie sesje oparte tylko i wylacznie na głowkowaniu akurat w tym przypadku nie przejdą :] Chociaz niby miedzy głowkowaniem mozna dac pościgi za mordercą, ktory w ostatniej chwili wymyka się, albo nasyłanie na BG zbirów przez morderce dla zatuszowania sladów i ukrecenia głowy sprawie. Pomysle czy by czegos takiego nie wrzucic w moją obecnie pisana kampanie, zwlaszcza ze bedzie rozgrywac sie wreszcie w miejscu gdzie prawo musi byc szanowane i zabicie kogos na ulicy = 95% wiezienie i dozywocie :P

Chociaz i tak bardzo chetnie poczytam i dowiem sie co nie co jak takie detektywistyczne sesje poprowadzic i zmotywowac BG.
ODPOWIEDZ