Szelmon pisze:Chodzi mi jedynie o to ze koryguje wypowiedzi w sposob napastliwy, a czesto prawie obrazliwy. Tak mi sie to jakos ostatnio w oczy rzucilo
Hm, kto tu jest napasliwy...Szelmon kiedyś do mnie pisze:Moze ty po prostu nie lubisz literek. Poza tym brak ci wyobrazni. W obydwu przypadkach nalezy ci wspolczuc.

Ja uważam, że wcale nie należy piętnować tego, gdy ktoś gra dla zaspokojenia swojej ambicji, żeby zaliczć wszystkie misje, być szefem we wszystkich gildiach, mieć najlepszy ekwipunek. Przecież każdy gra jak chce, a gra ma przede wszystkim dostarczać rozrywki. Morrowind (Oblivion pewnie też, ale nie grałem, więc się nie wypowiem na jego temat) ma to do siebie, że potrafi dostarczyć zabawy zarówno prawdziwym RPGowcom, którzy przede wszystkich chcą wczuć się w postać, jak i hach&slash'owcom, dla którzych liczy się tylko karta postaci i jak największa liczba cyferek w niej. I nie widzę nic złego w tym, jeśli ktoś gra właśnie tym drugim sposobem, jego wybór, na pewno gra dla niego będzie o wiele bardziej uboga, no ale nie można go za to piętnować.