Zmiany w życiu
-
- Pomywacz
- Posty: 61
- Rejestracja: czwartek, 29 czerwca 2006, 21:25
- Lokalizacja: z Diamentowej Hali
Zmiany w życiu
Mam 2 pytania, czy RPG wywarło jakieś zmiany w was, I czy w "realu" macie jakieś przymioty charakteru,zainteresowania wspólne z waszą postacią z RPG-a.
Od razu napisze ze ja jestem typowym krasnoludem-(tak twierdzą wszyscy w koło), jak dam słowo (co czynie rzadko) to napewno go dotrzymam,kocham piękne przedmioty- najlepiej wartościowe, uwielbiam grzyby-duuużo grzybów, jestem uparty-w dążeniu do celu, do wszystkiego lubie dojść sam, podziwiam ciężko pracujących- sam praktykuje u kowala, dobrze walcze toporem i tarczą.
Tak więc typowy ze mnie krasnolud pod względem charakteru i zainteresowań- tylko wygląd nie ten( a szkoda).
Napiszcie jak to wygląda u was.
Od razu napisze ze ja jestem typowym krasnoludem-(tak twierdzą wszyscy w koło), jak dam słowo (co czynie rzadko) to napewno go dotrzymam,kocham piękne przedmioty- najlepiej wartościowe, uwielbiam grzyby-duuużo grzybów, jestem uparty-w dążeniu do celu, do wszystkiego lubie dojść sam, podziwiam ciężko pracujących- sam praktykuje u kowala, dobrze walcze toporem i tarczą.
Tak więc typowy ze mnie krasnolud pod względem charakteru i zainteresowań- tylko wygląd nie ten( a szkoda).
Napiszcie jak to wygląda u was.
Krasnoludy ponad wszystko!
-
- Tawerniany Leśny Duch
- Posty: 2555
- Rejestracja: poniedziałek, 13 listopada 2006, 19:14
- Numer GG: 1034954
- Lokalizacja: Las Laurelorn/Dąbrowa Górnicza/Warszawa
Hmmm... Odkąd zacząłem grać z RPG kilka rzeczy się zmieniło. Po pierwsze wydaje mi się, że stałem się bardziej opanowany. Może dlatego, że gram elfami. Na szczęście dalej mam skłonność do dziwnych pomysłów Ponadto rozwinęła mi się nieco wyobraźnia, przez co czasem popadam w zamyślenie odrywając się od świata, co jest niewskazane na lekcjach w liceum Po prostu jeszcze wezmę łuk, wejdę na drzewo i będę bratał się ze zwierzętami i wykapany elf No i przede wszystkim RPG obudziło we mnie zamiłowanie do fantasy, s.f. i kilku innych rzeczy, o których gadamy na sesjach, np. anime
-
- Bombardier
- Posty: 692
- Rejestracja: niedziela, 11 grudnia 2005, 17:49
- Numer GG: 2832544
- Lokalizacja: The dead zone
U mnie było odwrotnie-zamiłowanie do fantasy pod wszelką postacią sprawiło, że wciągnąłem się w RPG. A czy wprowadziło zmiany? Jasne, że tak-zostałem przez klasę w gimnazjum uznany za dziwaka i chorego psychicznie (poważne oskarżenie z ust niedorozwiniętych debili), po czym odizolowany od grupy. Nie, żeby mi to przeszkadzało... A co do innych zmian-zacząłem uważać na to co mówię, bo jak MG się do jakiejś deklaracji przyczepi, to krucho wtedy...
"Beg for mercy! Not that it will help you..."
Hoist the banner high!! For Commoragh!
Hoist the banner high!! For Commoragh!
-
- Bosman
- Posty: 1864
- Rejestracja: poniedziałek, 25 kwietnia 2005, 20:51
- Numer GG: 5454998
U mnie granie RPG zaowocowalo dwoma rzeczami. Zaczalem (wraz ze znajomiymi) opowiadac baaaaaaardzo hermetyczne dowcipy, w ktorych malo kto spoza RPgraczy wie o co chodzi
A druga zmiana, to typowo jajcarskie komentowanie w stylu "udal ci sie/nie udal rzut na (i tu sie wstawia odpowiednia nazwe wykonanej przez kogos akcji).
A druga zmiana, to typowo jajcarskie komentowanie w stylu "udal ci sie/nie udal rzut na (i tu sie wstawia odpowiednia nazwe wykonanej przez kogos akcji).
-
- Tawerniany Leśny Duch
- Posty: 2555
- Rejestracja: poniedziałek, 13 listopada 2006, 19:14
- Numer GG: 1034954
- Lokalizacja: Las Laurelorn/Dąbrowa Górnicza/Warszawa
Szczególnie jak ktoś je to lecą teksty "rzuć sobie, czy się nie udławisz" A co do hermetycznych dowcipów to jestem naznaczony, bo oprócz tego, że gram w RPG to jeszcze uczę się w klasie matematycznej... To wyrabia baaardzo specyficzne poczucie humoru Wiąże się z tym jeszcze to, że jeden z graczy jest z zamiłowania wynalazcą perpetuum mobile (kombinuje ile wlezie) i tarzamy się po podłodze gdy słyszymy jego "naukowe" pomysły na niektóre problemy na sesjiCraw pisze: A druga zmiana, to typowo jajcarskie komentowanie w stylu "udal ci sie/nie udal rzut na (i tu sie wstawia odpowiednia nazwe wykonanej przez kogos akcji).
-
- Bosman
- Posty: 1571
- Rejestracja: sobota, 7 października 2006, 11:14
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: piwnica
W moim liceum nosili by cie na rękach...Jasne, że tak-zostałem przez klasę w gimnazjum uznany za dziwaka i chorego psychicznie (poważne oskarżenie z ust niedorozwiniętych debili), po czym odizolowany od grupy.
Swoją droga ja byłem uważany za sataniste jakiegoś. Co do specyficznego poczucia humoru to fajnie patrzec jak inni nie rozumieja z czego sie smiejemy A no i jeszcze najprawdopodobniej przez rpg nie dostane sie na wymazone studia XD pozeracz czasu
-
- Marynarz
- Posty: 381
- Rejestracja: czwartek, 18 sierpnia 2005, 15:41
- Lokalizacja: Z miasta w którym "Gotyk (jest) na dotyk"
Heheh...u mnie zmiany za bardzo się nie pojawiły...no możę tylko to żę stałęm się Pacyfistą, jestem dziwakiem w kalsie i niektórzy mówią że wraz z kumplami jesteśmy kultystami......
No a co do drugiego pytania to, jako żę gram Bardem, lubię śpiewać, tańczyć, występować, podrywać dziewki, mówić komplementy, negocjować, przemawiać do rozumu i isę skradać...mam to już od dziecka...
I jeszcze jeden szczegół....jak gram w RPG to zawsze staram się grać sobą...^^...dlatego zawsze Człowiek(ew. Półelf[chociaż nei mam "ostrych" uszu]) Bard...^^...jak w życiu...
No a co do drugiego pytania to, jako żę gram Bardem, lubię śpiewać, tańczyć, występować, podrywać dziewki, mówić komplementy, negocjować, przemawiać do rozumu i isę skradać...mam to już od dziecka...
I jeszcze jeden szczegół....jak gram w RPG to zawsze staram się grać sobą...^^...dlatego zawsze Człowiek(ew. Półelf[chociaż nei mam "ostrych" uszu]) Bard...^^...jak w życiu...
Prosiak (PrQ)
-
- Bombardier
- Posty: 775
- Rejestracja: środa, 7 czerwca 2006, 15:18
- Numer GG: 6330570
- Lokalizacja: Twoja świadomość
- Kontakt:
ja to w zasadzie nie mam co dużo opowiadac bo prawie wszystkie przykłady co się ze mna stało zostały opisane wyżej
Debil w oczach "Ziomali", Fantastyka Roxx!, "hahaha on to chyba ze 3 pkt sprytu ma"
a pozatym juz rodzice nie narzekaja że casły dzień siedze nad komputerem bo pół dnia nad RPG/MTG/Tawerną
i widze że jak wszyscy wyzej podpisani wyłamuje się z określonego systemu zachowań i rozumowania typowej młodzieży
walczmy z systemem czymkolwiek on jest! gdziekolwiek on jest! czym się da!
(przepraszam za usterkę i brak kontynuacji tego posta
- 47 pseudonim "Hitman"
Debil w oczach "Ziomali", Fantastyka Roxx!, "hahaha on to chyba ze 3 pkt sprytu ma"
a pozatym juz rodzice nie narzekaja że casły dzień siedze nad komputerem bo pół dnia nad RPG/MTG/Tawerną
i widze że jak wszyscy wyzej podpisani wyłamuje się z określonego systemu zachowań i rozumowania typowej młodzieży
walczmy z systemem czymkolwiek on jest! gdziekolwiek on jest! czym się da!
(przepraszam za usterkę i brak kontynuacji tego posta
- 47 pseudonim "Hitman"
Psychodeliczny Łowca Żelaznych Motyli Z Planety Mars
- BLACKs
- Tawerniany Cygan
- Posty: 3040
- Rejestracja: poniedziałek, 21 listopada 2005, 17:30
Ja dzięki RPG odkryłem swoją pasję - pisanie. Wszelkiego rodzaju prace pisemne są dla mnie czystą przyjemnością. Dzięki pisaniu scenariuszy na sesje i artykułów do Tawerny oceny z j. polskiego gwałtownie podskoczyły do góry. Odkryłem w sobie potencjał, który pewnie wykorzystam w przyszłym życiu, nie poświęcając się przedmiotom ścisłym, tylko humanistycznym .
W charakterze dużo się nie zmieniło. Może poza tym, że mniej się odzywam i więcej myślę. Przez granie krasnoludami nie rzucam słów na wiatr i zawsze walczę o swoje, stawiając sobie utrzymanie własnego zdania (nawet jeśli jest błędne) za punkt honoru. I tak jak ktoś tutaj pisał, stałem się bardziej opanowany, ponieważ Mistrz Gry potrzebuje dużo cierpliwości.
Wadą jest to, że w matematyce i fizyce zacząłem myśleć abstrakcyjnie, próbując wszelkich możliwych rozwiązań. Gdy trzeba coś wyliczyć algebraicznie, ja podstawiam sobie jakieś liczby, zamiast twierdzenia talesa robię wszystko pitagorasem. Ma to powiązanie z badaniem wszelkich możliwych dróg w scenariuszu podczas sesji. Taka choroba zawodowa.
A za dziwaka mnie nie uznali, mimo moich wykładów na temat RPG, co mnie bardzo niepokoi. Może planują jakiś spisek...
W charakterze dużo się nie zmieniło. Może poza tym, że mniej się odzywam i więcej myślę. Przez granie krasnoludami nie rzucam słów na wiatr i zawsze walczę o swoje, stawiając sobie utrzymanie własnego zdania (nawet jeśli jest błędne) za punkt honoru. I tak jak ktoś tutaj pisał, stałem się bardziej opanowany, ponieważ Mistrz Gry potrzebuje dużo cierpliwości.
Wadą jest to, że w matematyce i fizyce zacząłem myśleć abstrakcyjnie, próbując wszelkich możliwych rozwiązań. Gdy trzeba coś wyliczyć algebraicznie, ja podstawiam sobie jakieś liczby, zamiast twierdzenia talesa robię wszystko pitagorasem. Ma to powiązanie z badaniem wszelkich możliwych dróg w scenariuszu podczas sesji. Taka choroba zawodowa.
A za dziwaka mnie nie uznali, mimo moich wykładów na temat RPG, co mnie bardzo niepokoi. Może planują jakiś spisek...
-
- Tawerniany Leśny Duch
- Posty: 2555
- Rejestracja: poniedziałek, 13 listopada 2006, 19:14
- Numer GG: 1034954
- Lokalizacja: Las Laurelorn/Dąbrowa Górnicza/Warszawa
Mnie też jakoś za dziwaka nie uznali, ale ta żeńska część klasy dziwnie na nas patrzy gdy gadamy o sesji albo coś w tym stylu Ale za to jak graliśmy w bardziej "publicznych" miejscach to ludzie tak się dziwnie patrzyli... Dobrze, że gram z dala od macierzystego miasta, bo jeszcze by gadaliBLACKs pisze: A za dziwaka mnie nie uznali, mimo moich wykładów na temat RPG, co mnie bardzo niepokoi. Może planują jakiś spisek...
-
- Majtek
- Posty: 133
- Rejestracja: czwartek, 18 stycznia 2007, 14:09
- Numer GG: 3705860
- Lokalizacja: Reda
- Kontakt:
Ogólnie tak jak duża część z nas, opowiadając o RPG gdzieś na lekcji, Ci którzy nie wiedzą o tym nic, mają mnie za dziwaka, żyjącego we własnym wyimaginowanym świecie, co oczywiście jest bzdurą wyssaną z palca. Wiecie jak to teraz jest, jeśli coś tylko na milimetr wychyla się od "rapowanych" mód to jest złe i znienawidzone. Tak też niektórzy traktują moje pasje.
Osobiście, RPG przyniósł mi wiele korzyści. Począwszy od poszerzenia swojej wyobraźni, a skończywszy na doskonaleniu języka polskiego i ubarwiania mojego słownictwa.
Osobiście, RPG przyniósł mi wiele korzyści. Począwszy od poszerzenia swojej wyobraźni, a skończywszy na doskonaleniu języka polskiego i ubarwiania mojego słownictwa.
-
- Bosman
- Posty: 2204
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:11
- Numer GG: 4159090
- Lokalizacja: Las Szamanów
- Kontakt:
Re: Zmiany w życiu
No ja na żywo raczej nie jestem żywym trupem. Mam uczucia, silne poczucie sprawiedliwości i odróżniania dobra od zła. RPG niewiele zmieniło w moim życiu - może tylko to, że frpg różni się od opowiadania tym, że różni ludzie różnie kierują swoje postaci. Gracze czasem potrafią zaskoczyć swoją pomysłowością albo totalną bezmyślnością. W sumie jak w życiu.
-
- Chorąży
- Posty: 3653
- Rejestracja: sobota, 19 listopada 2005, 11:02
- Numer GG: 777575
- Lokalizacja: Poznań/Konin
Re: Zmiany w życiu
hehe RPG zmieniło w moim życiu tyle ze zabrało mi kolejne cenne minuty zycia :d czyli pochłaniało i pochłania mi czas - ale nie żałuję :d
-
- Kok
- Posty: 1183
- Rejestracja: poniedziałek, 28 sierpnia 2006, 13:55
- Numer GG: 3374868
- Lokalizacja: otchłań
Re: Zmiany w życiu
Powiem tak:
Moja pierwsza postać [Parsival Gaveriell Galadium] Kapłan druidzki3 miał lohę [świnię] którą nazwał Bożena... i właśnie z tego powodu mnie moja dziewczyna rzuciła... nikt kobiety nie zrozumie.
Moja pierwsza postać [Parsival Gaveriell Galadium] Kapłan druidzki3 miał lohę [świnię] którą nazwał Bożena... i właśnie z tego powodu mnie moja dziewczyna rzuciła... nikt kobiety nie zrozumie.
jak piszę ortografy to nie poprawiaj... po wkurzamy BAZYL'E
-
- Bosman
- Posty: 2349
- Rejestracja: czwartek, 22 marca 2007, 18:09
- Numer GG: 9149904
- Lokalizacja: Wrzosowiska...
Re: Zmiany w życiu
Co do hermetycznego poczucia humoru, to chyba każdy rpgowiec tak ma. To jest to jak sie idzie z paczką, widzi się, że kolega sie potyka i mruczy, że rzut mu sie nie udał. Brechtaja się 2 osobym pieć patrzy jak na idiotów
Mnie w sumie rpg zbliżało zawsze do środowisk z którymi zawsze łatwiej łapałem kontakt, i tak powoli w liceum powstała hermetyczna (ale nie odizolowana od rzeczywistości) grupka zagorzałych fantastow. Taka enklawa
Mnie w sumie rpg zbliżało zawsze do środowisk z którymi zawsze łatwiej łapałem kontakt, i tak powoli w liceum powstała hermetyczna (ale nie odizolowana od rzeczywistości) grupka zagorzałych fantastow. Taka enklawa
Mroczna partia zjadaczy sierściuchów
Czerwona Orientalna Prawica
Czerwona Orientalna Prawica