[WH - Freestyle] Drużyna Druga

Miejsce na zakończone lub wymarłe sesje. Jeśli chcesz ponownie otworzyć temat to skontaktuj się z modem albo adminem.
Belath_Nunescu
Marynarz
Marynarz
Posty: 385
Rejestracja: czwartek, 5 stycznia 2006, 11:21
Lokalizacja: Tam, gdzie słońce świeci inaczej
Kontakt:

Post autor: Belath_Nunescu »

Hlava

- A czy ja powiedziałem, że mi sie tu podoba? - kolejny raz sie uśmiechnął pod nosem, gdyby nie światło księżyca, to uśmiech byłby niewidoczny.
Może teraz biegł z grupka ludzi po kanałach, gdzie płynęły niezbyt przyjemne "rzeczy", ale myślami był już gdzie indziej. "Trzeba by się gdzieś przespać, a potem do tych Dwóch Długich Bród, po ekwipunek. Jeśli to co mówił Harad jest ekwiwalentem 50 sztuk złota, to kupie za to sobie kilka fajnych rzeczy, które niechybnie sie przydadzą."
Nogi stukały po kamiennej podłodze. "W Middenheim to były kanały, a tutaj? Ech..." westchnał i zwolnił kroku, żeby nie wpaść na Zanzafaara.[/i]
"One day the sun will shine on you
Turn all your tears to laughter
One day you dreams may all come true
One day the sun will shine on you..."
Ninerl
Bombardier
Bombardier
Posty: 891
Rejestracja: środa, 3 stycznia 2007, 02:07
Numer GG: 6110498
Lokalizacja: Mineth-in-Giliath

Post autor: Ninerl »

Ninerl podążała za nimi. Usłyszawszy słowa szlachcica, uśmiechnęła się pod nosem "kwestia gustu..jak widać istnieją różne...A ja się dziwię, że nie rozumiem całkowicie ludzi. Jak zwykle jestem pośrodku...ani jedno ani drugie". Szła dalej, stąpając ostrożnie "Kanały wyłożone marmurem...no to już jest coś...w końcu duże miasto"stwierdziła. Błekitnobiałe światło ją ucieszyło, wreszcie niedaleko wyjście. Koniec obrzydliwych, ciemnych korytarzy, które budziły niemiłe wspomnienia...
Jam jest Łaskawą Boginią, która daje Dar Radości sercom ludzkim; na Ziemi daję Wiedzę Wiecznego Ducha, a po śmierci daję pokój i wolność . Ani nie żądam ofiary, gdyż oto ja jestem Matką Życia, i Moja Miłość spływa na Ziemię.
Ant
Kok
Kok
Posty: 1228
Rejestracja: poniedziałek, 28 sierpnia 2006, 21:54
Numer GG: 8228852
Lokalizacja: Dziki kraj pod Rosją

Post autor: Ant »

Igor Antonov

Nie śpiesząc się, lecz w miarę szybko szedł przez miasto. Szedł tam gdzie według jego wiedzy może być wyjście z kanałów i gdzie może spotkać resztę grupy. Kołował trochę, by zgubić ewentualny pościg. Topór założył na plecy, żeby mu nie przeszkadzał i nie spowalniał. Po drodze zatrzymał się przy jednej z karczm na jednego i tylko na jednego. Też po to, by zmylić strażników. W końcu zaszedł gdzie chciał. Zobaczył kilka sylwetek postaci. Na razie był za daleko, by ich rozpoznać.
Ninerl
Bombardier
Bombardier
Posty: 891
Rejestracja: środa, 3 stycznia 2007, 02:07
Numer GG: 6110498
Lokalizacja: Mineth-in-Giliath

Post autor: Ninerl »

Gdy idący przed nią, na chwilę zwolnili, Ninerl nieco przyśpieszyła kroku. Zwróciła się do nich z pytaniem: Kiedy poznam szczegóły waszej sprawy? Zapewne nieco nielegalnej...powiedziała i uśmiechnęła się krzywo Nie wyglądacie na takich, którzy by głaskali dzieci po główkach...Planujecie jakąś kradzież czy może usunięcie kogoś?
Jam jest Łaskawą Boginią, która daje Dar Radości sercom ludzkim; na Ziemi daję Wiedzę Wiecznego Ducha, a po śmierci daję pokój i wolność . Ani nie żądam ofiary, gdyż oto ja jestem Matką Życia, i Moja Miłość spływa na Ziemię.
Ouzaru

Post autor: Ouzaru »

Igor, Hlava, Zanzafaar i Ninerl

Spotkaliście się przy wyjściu z kanałów, mieliście ufajdane buty, nogawki od spodni i ogólnie cuchnęliście jak niesprzątana od roku obora. Nic tylko iść się wykąpać... Księżyc był jeszcze nisko na niebie, zdawał się być o wiele większy niż zwykle i lekko żółtawy - jak zawsze, niedługo po jego wzejściu. Znajdowaliście się w dzielnicy obok slumsów, nie była to jedna z tych lepszych, należących do szlachty, jednak można było tu spotkać bogatsze mieszczaństwo. Niedaleko stąd znajdował się targ, jednak o tej godzinie nie było już żadnych straganów.

Baltazar

Bezpiecznie się oddaliłeś z tego miejsca nie ściągając na siebie wzroku czy uwagi straży miejskiej. Noc dopiero się zaczynała, czułeś zew swej wampirzej krwi, która domagała się, byś rozpędził się ile sił w nogach i przemierzał to miasto aż do świtu. Nagląca potrzeba wiatru we włosach i wolności zawładnęła na chwilę twym sercem, zacząłeś nieco zazdrościć temu wampirowi, który posiadł umiejętność 'latania'...
Ninerl
Bombardier
Bombardier
Posty: 891
Rejestracja: środa, 3 stycznia 2007, 02:07
Numer GG: 6110498
Lokalizacja: Mineth-in-Giliath

Post autor: Ninerl »

Ninerl widząc, stopień ubabrania swojego ubrania, pokręciła tylko głową" Dzięki bogom, że mam na zmianę...mam nadzieję, że po upraniu tego, smród nie zostanie". Potem minęła swoich towarzyszy, odwróciła się do nich i powiedziała: -Czy wy jesteście głusi? Odpowiedzcie na moje pytania...albo-uniosła brwi -powiedzmy, że mój krzyk zaalarmuje mieszkańców czy tam straż. A nie chcielibyście zdemaskowania, nieprawdaż?-uśmiechnęła się złośliwie.
Jam jest Łaskawą Boginią, która daje Dar Radości sercom ludzkim; na Ziemi daję Wiedzę Wiecznego Ducha, a po śmierci daję pokój i wolność . Ani nie żądam ofiary, gdyż oto ja jestem Matką Życia, i Moja Miłość spływa na Ziemię.
Mr.Zeth
Bosman
Bosman
Posty: 2312
Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:15
Numer GG: 2248735
Lokalizacja: z Wrocławskiej Otchłani
Kontakt:

Post autor: Mr.Zeth »

Zanzafaar:
Mężczyzna westchnął. -Dobra, ponieważ w tej dzielnicy nawet takim odorem nie sciągniemy uwagi to proponuję znaleść jakiś punkt, w którym można by się umyć...- westchnął, sprawdzając, czy nie ma w plecaku jakiegoś nieużytecznego płaszcza, co by zakryć swój, badź co badź, festyniarski pancerz. Tak czy inaczej kieruje się gdziekolwiek, gdzie da sie umyć. -Rozumiem, że żadne z nas nie chce śmeiridzieć rynsztokiem...- mruczy pod nosem.
UWAGA -ZŁOŚLIWY MG!

Mr.Z pisze posta
Obrazek

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!
Ninerl
Bombardier
Bombardier
Posty: 891
Rejestracja: środa, 3 stycznia 2007, 02:07
Numer GG: 6110498
Lokalizacja: Mineth-in-Giliath

Post autor: Ninerl »

iPopieram ten pomysł-powiedziała Ninerl-I powiecie mi wreszcie, o co w tym wszystkim chodzi. Trzeba, by znaleźć jakąś łaźnię...Czy ktoś zna takową? Ja jestem raczej nietutejsza-stwierdziła.
Jam jest Łaskawą Boginią, która daje Dar Radości sercom ludzkim; na Ziemi daję Wiedzę Wiecznego Ducha, a po śmierci daję pokój i wolność . Ani nie żądam ofiary, gdyż oto ja jestem Matką Życia, i Moja Miłość spływa na Ziemię.
Ant
Kok
Kok
Posty: 1228
Rejestracja: poniedziałek, 28 sierpnia 2006, 21:54
Numer GG: 8228852
Lokalizacja: Dziki kraj pod Rosją

Post autor: Ant »

Igor Antonov

- Znam ten ból. Też nie jestem z tąd. - Odpowiedział elfce
- Zwę się Igor. A ty? - Zapytał. Gdy padła odpowiedź odpowiedział na jej pytanie
- A więc nasza misja polega na zabiciu niejakiego Livriana. Jest on strażnikiem Loren. Podróżuje właśnie do Nuln. Ma zginąć nieważne w jaki sposób. Prawdopodobnie ma ochronę. Jej też trzeba się pozbyć. To tyle. Tak wygląda nasza misja. -powiedział akcentem rodem z Kislevu
Ninerl
Bombardier
Bombardier
Posty: 891
Rejestracja: środa, 3 stycznia 2007, 02:07
Numer GG: 6110498
Lokalizacja: Mineth-in-Giliath

Post autor: Ninerl »

-Możecie mnie nazywać Nin-powiedziałaA hmm, jakiś powód zabójstwa? Czy raczej jest to zlecenie od gildii? Strażnik Loren-mruknęła-Niedobrze. Wcale mi się to nie uśmiecha.Bardzo jest znany? Ilu może go kojarzyć...-zmarszczyła brwi.-Nie mam ochoty być ścigana przez elfickie bojówki do końca życia....
Jam jest Łaskawą Boginią, która daje Dar Radości sercom ludzkim; na Ziemi daję Wiedzę Wiecznego Ducha, a po śmierci daję pokój i wolność . Ani nie żądam ofiary, gdyż oto ja jestem Matką Życia, i Moja Miłość spływa na Ziemię.
Ant
Kok
Kok
Posty: 1228
Rejestracja: poniedziałek, 28 sierpnia 2006, 21:54
Numer GG: 8228852
Lokalizacja: Dziki kraj pod Rosją

Post autor: Ant »

Igor Antonov

- Nie znam powodu zabójstwa. Jesteśmy tylko pionkami w tej sprawie, ale wydaje mi się, że szykuje się coś większego. To zlecenie dla gildii, w której jest... yyy... Jak on się zwał? Aaaa... Wiem! Harad. Albo jakoś tak. Nie chciał zbyt wiele powiedzieć. Chyba i tak wiemy zbyt wiele. Mogą go kojarzyć tylko w Loren, a może jest elfem wynajetym przez któreś kolegium magii, lub przez imperatora. Możemy mieć nieprzyjemności związane z jego śmiercią, ale obawiam się, że gorzej może być jak nie wykonamy tej misji. Wtedy skrytobójcy zaczną nas ścigać i nie będzie miło. - Powiedział do Ninerl
- Nin. A jak brzmi Twoje pełne imię? - zapytał po chwili
Ninerl
Bombardier
Bombardier
Posty: 891
Rejestracja: środa, 3 stycznia 2007, 02:07
Numer GG: 6110498
Lokalizacja: Mineth-in-Giliath

Post autor: Ninerl »

Dowiesz się później-odpowiedziała Teraz to nie jest istotne...Hmm, Ciemny Elf wynajęty przez imperatora lub kolegium magii? Jakoś mi się nie chce wierzyć, ale mniejsza o to. Ile płaci ten Harad za to zabójstwo? Co wiemy o ofierze? Co robi, co lubi, jak wygląda, jak walczy, jaką bronią, z iloma osobami podróżuje? Gdzie się zatrzyma, kto ma go chronić?Podróżuje pieszo, konno czy powozem? Przez którą bramę prawdopodobnie wjedzie? Podał wam ten Harad odpowiedź na te pytania?-zapytała-Czy nie pytaliście o takie rzeczy? W co wątpię...-rzekła.
Jam jest Łaskawą Boginią, która daje Dar Radości sercom ludzkim; na Ziemi daję Wiedzę Wiecznego Ducha, a po śmierci daję pokój i wolność . Ani nie żądam ofiary, gdyż oto ja jestem Matką Życia, i Moja Miłość spływa na Ziemię.
Soulfein
Stópkowy Tawerniak
Stópkowy Tawerniak
Posty: 138
Rejestracja: środa, 10 listopada 2004, 10:30
Numer GG: 2863670
Lokalizacja: Podmrok
Kontakt:

Post autor: Soulfein »

Ethel Furie

Zadowolony wampir, tuż po posiłku starał sie zlokalizować resztę. Po chwili jego bystry podczas ciemności wzrok ich namierzył. Powoli poszybował w ich kierunku. Bedąc blisko zwolnił, lekko i finezyjnie opadając na ziemię. Spogladąjac na nich wyszczerzył swoje białe zęby, próbując zlizać pozostałosci po 'kolacji', niestety bez skutku, bo pozostałości zaschły.

-No gołąbeczki, nie czas na grzeczności, bo zza rogu może wybiec ktoś, kto poużyna nam szyjki. Wampir zasępił się, potem dodał. -Livrian jest dzień drogi stąd, będzie w Nuln zapewne jutro przed wieczorem. Od was zależy, czy wyruszycie im na spotkanie, wybierając jakiś punkt strategiczny przed Nuln, czy w samym centrum miasta. Gildia i Harad życzy sobie jego śmierci. Tak ma być.

Spojrzał w niego, po chwili za siebie, pociągając nosem.
-Ładne perfumy, pani. - rzucil sarkastycznie. -Łaźnie są w tym budynku - pokazał na budynek, stojący na rogu. Budynek wydawał się zadbany, pomimo dzielnicy, w jakiej został postawiony. -Umyjcie się i zbierzcie, aby omówic plan działania. - dorzucił po chwili. Zasępił się przez moment. Staksował ich wzrokiem. -Jak zwykle was znajdę - powiedział nader spokojnie, odwracając się od nich plecami.

Ruszył w strone ciemnej uliczki znikając momentalnie z widoku. Słychać było tylko wiatr, który przecina z wielką szybkością.
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 15 stycznia 2007, 20:43 przez Soulfein, łącznie zmieniany 1 raz.
...
Ant
Kok
Kok
Posty: 1228
Rejestracja: poniedziałek, 28 sierpnia 2006, 21:54
Numer GG: 8228852
Lokalizacja: Dziki kraj pod Rosją

Post autor: Ant »

Igor

- Ach ten mój kręty język. To o tym gdzie może być znany mówiłem o Livrianie. - Poprawił się kozak
- Harad płaci dwieście koron na głowę. Gdy ktoś umrze reszta bierze jego część. A skoro śmierć Livriana jest tyle warta to wydaje mi się że to ktoś bardzo ważny. Wśród nas jest człowiek Harada . Właściwie nie człowiek tylko wampir. Zwie się Ethel Furie. Ofiara strzela z łuku i to dość wprawnie. Ma ośmiu najemników go eskortujących. Tyle nam powiedziano. No... Jeszcze tylko że jest teraz na trakcie do Nulni w lesie ma przewagę bo dobrze strzela. Szczerze mówiąc ta sprawa mi trochę śmierdzi, ale wycofać się nie możemy. - powiedziedział w odpowiedzi na pytania Ninerl
Ninerl
Bombardier
Bombardier
Posty: 891
Rejestracja: środa, 3 stycznia 2007, 02:07
Numer GG: 6110498
Lokalizacja: Mineth-in-Giliath

Post autor: Ninerl »

Jutro, przed wieczoremprychnęła NinerlNo, widzę, że dużo czasu mamy, naprawdę...Jeśli to jest łucznik, to odradzam zasadzkę przed miastem, ale to chyba wiecie...W dodatku ktoś ważny...w sprawy ważnych i możnych staram się mieszać jak najmniej...-mruknęła.-Widzę, tu kilka rozwiązań, ale najpierw muszę się umyć -pociągnęła nosem.- Źle, że nie można zrezygnować...chodźmy do tej łaźni...-ruszyła naprzód.
Jam jest Łaskawą Boginią, która daje Dar Radości sercom ludzkim; na Ziemi daję Wiedzę Wiecznego Ducha, a po śmierci daję pokój i wolność . Ani nie żądam ofiary, gdyż oto ja jestem Matką Życia, i Moja Miłość spływa na Ziemię.
Ant
Kok
Kok
Posty: 1228
Rejestracja: poniedziałek, 28 sierpnia 2006, 21:54
Numer GG: 8228852
Lokalizacja: Dziki kraj pod Rosją

Post autor: Ant »

Igor

- Ethel wracaj! - zawołał za wampirem. Chciał się więcej dowiedzieć. Zresztą jak pewnie inni. Mieli trochę mało informacji. Za mało. Nie wiedzieli nawet gdzie dokładnie zmierza ten Livrian
- Nin... Może zacznij teraz. Jeden dzień to naprawdę niewiele. Jakie opcje dopuszczasz? Pamiętaj, że jak chcemy go zabić w mieście to strażnicy będą przeciw nam, a w lesie on ma przewagę. Może jakaś pułapka? - mówił do Nin idąc obok niej
Lothar
Majtek
Majtek
Posty: 100
Rejestracja: niedziela, 22 stycznia 2006, 13:06
Lokalizacja: Zewsząd...
Kontakt:

Post autor: Lothar »

Baltazar

Stanął przed drzwiami do gospody.
„ Spać czy nie... Ta ochota do zbadania miasta jest silniejsza ode mnie. A co tam! Na spanie będę miał czas po śmierci.”
Pomyślał, odwrócił się na pięcie i powolnym krokiem szedł wzdłuż uliczki. „Może jakaś kąpiel?” Przez głowę przeleciała mu wizja wanny pełnej gorącej wody. Następnie ukratkiem zniżył nos za koszulę.
„Rzeczywiście by się przydała. Nie jestem do końca wampirem, więc reakcja organizmu na zmęczenie jest całkiem naturalna. Poza tym może to być moja ostatnia kąpiel...”
Uśmiechną się do siebie, podszedł do jakiegoś jegomościa i spytał o łaźnię, a następnie niezależnie od tego czy ją otrzymał ruszył w głąb Nuln. Mijał domy, w oknach których jeszcze odbijało się blade światło świec. Szedł już jakiś czas. Krajobraz zmienił się. Jakby slamsy. Mijał wielu ludzi. Zataczających się z nadmiaru alkoholu w żyłach, wyjątkowo ponętnie wyróżniających się na rękach i szyi. Zdawało się, jakby widział każde uderzenie serca poprzez ruch tego życiodajnego płynu.
„Opanuj się... Nie jesteś przecież...”
Urwał. Jego uwagę zwróciła młoda kobieta idąca w stronę ciemnej, niemal zapomnianej uliczki. Podążył za nią, niczym w transie, mijając najprawdopodobniej budynek łaźni. W jego wnętrzu odgrywała się walka między niewyobrażalnym głodem, a człowieczeństwem.
Co zrobi? (MG :D )
Bella Horrida! Bella!

"Quidquid latine dictum sit, altum videtur"
Zablokowany