Spokojny sen w małej chacie przerwało ci pukanie do drzwi. Wyrwany ze snu pochwyciłeś kostur i wyjrzałeś na zewnątrz. Twym oczom ukazała się mile wyglądająca dziewczyna o alabastrowej skórze, ciemnych oczach i długich czarnych włosach.
- Na imię mam Kage, druidzie - zaczęła kłaniając się. - Twe usługi są teraz najbardziej potrzebne w Nuln, gdzie życie pewnej osoby jest zagrożone. Udaj się pod ten adres, błagam, śpiesz się.
To mówiąc wręczyła ci niewielki kawałek pergaminu, gdzie napisana była jedynie nazwa karczmy.
"Czarny Smok"
'Pewniak'
Gdy poszedłeś za Livrianem, chwilę później doszliście do traktu. Czekał tam jeszcze jeden elf, nieco zmieszany i chyba zagubiony. Twój towarzysz pośpiesznie wytłumaczył, iż jest to jego stary, dobry znajomy, który będzie im towarzyszył w drodze do Nuln.
Zaknafein
Livrian zostawił cię na chwilę tylko po to, by po kilku minutach wrócić z pewnym mężczyzną. Nie podobało ci się to za bardzo, ale cóż. Ufałeś temu elfowi, jako jedna z niewielu osób on nigdy cię nie zawiódł i nie oszukał. A osoba o tak miłym usposobieniu, jak Livrian, zapewne miała na świecie więcej przyjaciół niż wrogów.
Fryderyk
Strudzony swą wędrówką w końcu dotarłeś do jakiejś mile wyglądającej karczmy. 'Czarny Smok' wyróżniał się na tle innych domów, gdyż była to trzypiętrowa, niezwykle zadbana budowla. Nie miałeś ochoty znów spać w jakimś przytułku nieszczęśników, więc dziarsko przekroczyłeś ręcznie rzeźbione, drewniane drzwi.
Ku twemu zdziwieniu spostrzegłeś, iż przebywają tu praktycznie same elfy. Nie zraziły się one jednak na twój widok, wręcz przeciwnie, zostałeś miło i ciepło przywitany przez karczmarza.
Zamówiwszy wino siadłeś przy jednym ze stolików i począłeś obserwować przygotowania do jakiejś biesiady chyba. Panowało lekkie zamieszanie, młoda dziewczyna przechadzała się z jednego kąta w drugi i co chwila patrzyła na drzwi. Podszedł do niej czarnoskóry elf i kładąc rękę na ramieniu rzekł:
- Spokojnie, przyjdą. Idę na górę.
Słowa wypowiadał powoli, jakby wspólna mowa sprawiała mu trudność.
Mandir
Będąc w swym ulubionym miejscu, karczmie 'Czarny Smok' obserwowałeś pojawienie się dość dziwnej osoby. W ogóle cały dzień dzisiaj działy się dziwne rzeczy, ot choćby ta śliczna dziewczyna, która usilnie starała się zorganizować jakieś spotkanie w sali głównej. Intrygowało cię to niemiłosiernie, z daleka wietrzyłeś jakąś interesującą przygodę. Z jej słów wynikało, że niedługo ludzie powinni zacząć się schodzić.
Niech każdy zwróci uwagę, do której sesji należy. Ci, których dziś pominęłam dołączają nieco później. W tej chwili napisałam tylko kilka słów, oby zostało mi wybaczone

