[Nieboracy E1] [Tu była nazwa, ale gdzieś się zgubiła]

Detrytus
Troll zaskoczony siedział na smoku i spoglądał na widoki rozciągające się pod nim. Jeszcze nigdy nie widział tak ładnych rozmazujących się plam (krótkowidz).
Kurczak, który wcześniej kablował smokowi teraz chciał się zaprzyjaźnić, Detrytus był już w połowie puszczania złowrogiego spojrzenia w jego stronę, gdy ten wspomniał o gorącej gospodzie. - Spać - pomyślał troll, był tak zmęczony... w końcu się wyśpi.
Troll zaskoczony siedział na smoku i spoglądał na widoki rozciągające się pod nim. Jeszcze nigdy nie widział tak ładnych rozmazujących się plam (krótkowidz).
Kurczak, który wcześniej kablował smokowi teraz chciał się zaprzyjaźnić, Detrytus był już w połowie puszczania złowrogiego spojrzenia w jego stronę, gdy ten wspomniał o gorącej gospodzie. - Spać - pomyślał troll, był tak zmęczony... w końcu się wyśpi.

-
- Marynarz
- Posty: 195
- Rejestracja: sobota, 27 listopada 2004, 20:12
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Basta
- Kontakt:

-
- Bombardier
- Posty: 765
- Rejestracja: sobota, 18 września 2004, 12:59
- Lokalizacja: Piekło skute lodem
Protazy nigdy nie jeździł na smoku, toteż miał małego cykora siedząc na grzbiecie bestii. Wtem zobaczył samuraja.
-Łoi! Kłurczak! - barbarzyńca juz chciał sięgnąć po Tora-Tora, ale ześlizgnął się nieco z łuskowatego grzbietu smoka, więc zaprzestał "łowów" i znów kurczowo chwycił się cielska bestii.
Poza tym, Protazy zauważył (znowu), że samuraj ma broń. W takich okolicznościach, odechciało mu sie polowań na kurczaki. Gdy usłyszał, że Tora-Tora chce się zaprzyjaźnić, nic nie odrzekł, tylko patrzał spode łba wciąż urażony usiłowaniem zamordowania jego i trolla.
-Łoi! Kłurczak! - barbarzyńca juz chciał sięgnąć po Tora-Tora, ale ześlizgnął się nieco z łuskowatego grzbietu smoka, więc zaprzestał "łowów" i znów kurczowo chwycił się cielska bestii.
Poza tym, Protazy zauważył (znowu), że samuraj ma broń. W takich okolicznościach, odechciało mu sie polowań na kurczaki. Gdy usłyszał, że Tora-Tora chce się zaprzyjaźnić, nic nie odrzekł, tylko patrzał spode łba wciąż urażony usiłowaniem zamordowania jego i trolla.

-
- Szczur Lądowy
- Posty: 12
- Rejestracja: niedziela, 23 stycznia 2005, 09:01
- Lokalizacja: Raszyn
- Kontakt:

-
- Arcymod Tawerniany
- Posty: 1279
- Rejestracja: poniedziałek, 16 sierpnia 2004, 17:13
Majecin po dokładnych oględzinach, stwierdził, że ma jakieś cudze oko w kieszeni (nie pytajcie...), więc zaczął się nim bawić - otwierać i zamykać... gorzej było z pluciem, gdyż nie miał żadnego kątu...
Energia wyraźnie odeszła już od zmysłów... próbowała pokonać Popielatego w jego własnym ciele... Włodzysz AŻ nad to łatwo powrócił do swego ciała (na którym wciąż leżał Popielaty)... i wpadł przez to w sam środek konfliktu dwóch głosów, który rozdzierał mu umysł...
Waltos zsuwał się coraz bardziej... paznokcie nie były w stanie przebić łuski... wtem zaczął spadać... leeeciał... czuł sie wolny... gdy nagle coś go szarpnęło - jego zlagrowana broda zachacyła się o smoczy szpon.... Waltos dyndał tuż pod smokiem, który właśnie postanowił przelecieć tuż nad lasem...
Archibald rozglądając się zwrócił uwagę na trola... pęd powietrza "zdarł" z iego część szlamu i ukazał się koszulka z napisem "Zachowaj Ciszę"... zaraz, zaraz... Archibald często bywał w siedzibie stowarzyszenia SMOK.... toż to Detrytus!
Smok leciał... i nagle, gdy skończył się las (ku radości krasnoluda, który wyglądał teraz jak gęste krzaczysko...) ukazała się mała mieścina, a u wejścia doń, coś co mogło być gospodą...
- Jeft, gofpota panie! Ale nie gorąfa.. ale fię porafi! - smok wzbił się wyżej i wziął głeboki oddech...
Nikt za bardzo nie wie jakiego gnoma widział Tora-Tora...


-
- Marynarz
- Posty: 195
- Rejestracja: sobota, 27 listopada 2004, 20:12
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Basta
- Kontakt:
Archibald Cichy - "Zachowaj ciszę" - dewiza SMOKa, a tymczasem smok wziął głęboki oddech. Przez chwilę wahał się, czy podnosić głos, żeby powstrzymać smoka, ale doszedł do wniosku, że większego hałasu narobi płonąca gospoda.
- Smoku, przypal tamtą chmurkę, a gospodę zostaw w spokoju. A potem ląduj i będzie wyżerka, ciepłe łóżka... e.. zimne - poprawił się - a w ogóle to część Detrytus.
Zamrugał oczami.
- Czy ja powiedziałem takie długie zdanie, jak mi się wydaje, że przed chwilą powiedziałem? - złapał się za usta. To towarzystwo źle na mnie wpływa - pomyślał.
- Smoku, przypal tamtą chmurkę, a gospodę zostaw w spokoju. A potem ląduj i będzie wyżerka, ciepłe łóżka... e.. zimne - poprawił się - a w ogóle to część Detrytus.
Zamrugał oczami.
- Czy ja powiedziałem takie długie zdanie, jak mi się wydaje, że przed chwilą powiedziałem? - złapał się za usta. To towarzystwo źle na mnie wpływa - pomyślał.

Detrytus
- ...cześć Detrytus... - słowa te wyrwały go z marzeń o przyjemnym spaniu w gospodzie. Spojrzał w kierunku, z którego je usłyszał. Mały kobold zna jego imię. - Detrytus nie zna małego kobolda... - pomyślał. - ...małego kobolda, małego kobolda... - obraz odbijał się wewnątrz czaszki trolla. - Arkibald !!! - zakrzyknął radośnie, - Mały kobold przyjaciel Rypiusza
- ...cześć Detrytus... - słowa te wyrwały go z marzeń o przyjemnym spaniu w gospodzie. Spojrzał w kierunku, z którego je usłyszał. Mały kobold zna jego imię. - Detrytus nie zna małego kobolda... - pomyślał. - ...małego kobolda, małego kobolda... - obraz odbijał się wewnątrz czaszki trolla. - Arkibald !!! - zakrzyknął radośnie, - Mały kobold przyjaciel Rypiusza

-
- Bosman
- Posty: 2074
- Rejestracja: wtorek, 7 grudnia 2004, 07:23
- Numer GG: 6094143
- Lokalizacja: Roanapur
- Kontakt:
Włodysz nie wiedział nic o głosach bo jego umysł był zbyt ograniczony na takie sprawy. Czuł natomiast jak ktoś go przegniata. Zadziałał instynktownie. Czy musze pisac co zrobił?? Naprawde musze? No, dobra, rzucił znak BAARD.
Spłodził największe potwory - wielkiego wilka Fenrira, węża Midgardsorma i boginię umarłych Hel.
Nordycka Zielona Lewica

Nordycka Zielona Lewica


-
- Szczur Lądowy
- Posty: 12
- Rejestracja: niedziela, 23 stycznia 2005, 09:01
- Lokalizacja: Raszyn
- Kontakt:

-
- Mat
- Posty: 438
- Rejestracja: czwartek, 25 listopada 2004, 19:53
- Numer GG: 6635964
- Lokalizacja: tu

-
- Arcymod Tawerniany
- Posty: 1279
- Rejestracja: poniedziałek, 16 sierpnia 2004, 17:13
- Pszyflić chmarke... - wymamrotał smok, a po chwili potężny strumień ognia ruszył prosto w chmarę drzew stanowiących okoliczny las...
Włodysz rzucił znak BAARD... a spowodu leżącego na nim Popielatego i Głosów w głowie, zrobił to tak dobrze, ze wszedł w niesłyszalne nawet dla Kobolda ultradźwięki... chwile potem zawyły okoliczne psy, a smok był wolny od kamieni... jedynie Detrytusa przeszły silne dreszcze - zupełnie jakby udzielono mu porządnego masażu...
I kolejna rzecz z cylku "Czego nauczył się krasnolud": Jeśli z ledwością wisisz na smoczym szponie nie wierć się bo wylądujesz prosto na straganie z pomidorami"
Oko spojrzało znacząco, a złowrogo na Majecina... a może nie? Albo jednak.... czy ono mu grozi?
Igh'or, pomniejszy diabeł, był z siebie dumny - każdy kto tu się zbliży może w ciągu sekundy zginąć na 100 sposobów, z których zagryzienie przez czerwone mrówki wewnątrz zapomnianej chaty, było jednym z lżejszych i bardziej humanitarnych... latajace kłody, metalowe osczepy, dzikie zwierzęta - wszystko to, choć obecne stanowiło tylko przystawkę... dość powiedzieć, że cała okolica w promieniu 10 kilometrów była jedną wielką zabójczą pułapką... a najlepsze było to, że jak ktoś wpadnie w jedną zasadzkę to musi też wpaść w każdą następną, póki nie zostanie rozniesiony na części pierwsze... nagle coś zaczęło cuchnąć... z tym lasem jest coś nie tak!... Pożar!? Trzeba ucieka...ć.... ups... to nie było mądre.... krzyki Igh'ora jeszcze długo rozbrzmiewały w płonącym smoczym ogniem lesie...

-
- Szczur Lądowy
- Posty: 12
- Rejestracja: niedziela, 23 stycznia 2005, 09:01
- Lokalizacja: Raszyn
- Kontakt:

-
- Bosman
- Posty: 2074
- Rejestracja: wtorek, 7 grudnia 2004, 07:23
- Numer GG: 6094143
- Lokalizacja: Roanapur
- Kontakt:
Wiedźmak dalej nic sobie nie robił z głosów kłócących się w jego głowie. Jednak pobyt w ciele Popielatego przyniósł pewne zmianym, Włodysz widział coś więcej niż tylko kolory, poznawał już kontury a to spory postęp. Nagle poczuł łuski a do jego nosa dotarł zapach płomieni.Smok! Neprewde syedze ne smoku, czyly go uretowełem! Kolejną reczą jaką namierzył Włodysz była karczma. Wygramolił się zpod demona i zaczął zacierać ręce na myśl o piwie Bizon(tm)
Spłodził największe potwory - wielkiego wilka Fenrira, węża Midgardsorma i boginię umarłych Hel.
Nordycka Zielona Lewica

Nordycka Zielona Lewica


-
- Mat
- Posty: 438
- Rejestracja: czwartek, 25 listopada 2004, 19:53
- Numer GG: 6635964
- Lokalizacja: tu

-
- Marynarz
- Posty: 166
- Rejestracja: poniedziałek, 20 grudnia 2004, 17:34
- Kontakt:
Gdzie ja jestemMuwie budząc się powoli z stanu całkowitego zamroczenia[/b] Kim ja jestem... zaraz pamientam taką fajną dziewczynę trochę kościastą i bladą i była chyba ze wsi bo miała kosę i wtedy jeś małe coś mnie poraziło swoim spojżeniem, no to to mi nic nie mówi ja byłem....
albo chyba jestem...mamnadzieje... jak to ona mówiła Maruś... Całuś... a może Czaruś. tak to było to!!no to jestem Czaruś miło mi!![/b] mówi do wszystkich otaczających go postaci- No to gdzie ja jestem spójżmy.... aaaaaa wszystko jasne ja po prostu śpię przecież to niemożliwe żebym był na Takim-Jakimś-Dziwnym-Czymśi niemożliwe jesst żeby to Takie-Jakieś-Wielkie-Coś było smokim szybójącym na duuuuuuuuuuużej wysokości. Nie to niemożliwe uszczypne się i wszystko wróci do normalności.... AAAuuuu .... nie no ja mam po prostu hal..... RATUNKU!!! JA NIE CHCĘ UMIERAĆ JESTEM ZA MŁODY NA ŚMIERĆ MAM TYLKO 500 LAT, A CO Z TYMI KOBIETAMI KTÓRE NA MNIE CZEKAJĄ POMOOOOCY!!!
albo chyba jestem...mamnadzieje... jak to ona mówiła Maruś... Całuś... a może Czaruś. tak to było to!!no to jestem Czaruś miło mi!![/b] mówi do wszystkich otaczających go postaci- No to gdzie ja jestem spójżmy.... aaaaaa wszystko jasne ja po prostu śpię przecież to niemożliwe żebym był na Takim-Jakimś-Dziwnym-Czymśi niemożliwe jesst żeby to Takie-Jakieś-Wielkie-Coś było smokim szybójącym na duuuuuuuuuuużej wysokości. Nie to niemożliwe uszczypne się i wszystko wróci do normalności.... AAAuuuu .... nie no ja mam po prostu hal..... RATUNKU!!! JA NIE CHCĘ UMIERAĆ JESTEM ZA MŁODY NA ŚMIERĆ MAM TYLKO 500 LAT, A CO Z TYMI KOBIETAMI KTÓRE NA MNIE CZEKAJĄ POMOOOOCY!!!

