Broń średniowieczna
-
- Bosman
- Posty: 1898
- Rejestracja: wtorek, 3 października 2006, 20:11
- Lokalizacja: Asgard
Generalnie miecze dwuręczne były używane przez piechotę przeciw kawalerii. Przecież to konni mieli najcięższe zbroje przeciwko którym potrzeba było naprawdę potężnej broni jaką był dwuręczniak. Piechota nie mogła sobie pozwoli na najcięższe zbroje płytowe, bo taki zakuty gość z ledwością by chodził, a co dopiero wspominać o machaniu mieczem.
Ale jest broń zwana koncerzem, która wyewoluowała z miecza i była czymś pomiędzy kopią a mieczem dwuręcznym. Była to typowo kawaleryjska broń służąca głównie do kłucia i była używana do walki z piechotą uzbrojoną w broń drzewcową.
Ale jest broń zwana koncerzem, która wyewoluowała z miecza i była czymś pomiędzy kopią a mieczem dwuręcznym. Była to typowo kawaleryjska broń służąca głównie do kłucia i była używana do walki z piechotą uzbrojoną w broń drzewcową.
...
-
- Buńczuczny Tawerniak
- Posty: 1441
- Rejestracja: wtorek, 20 grudnia 2005, 19:04
- Lokalizacja: Baile Atha Cliath
- Kontakt:
Musze znalezc ta ksiazke w ktorej wyczytalem o tym zcinaniu pik. Jestem pewien ze bardzo dawno temu gdzies o tym czytalem, nie wyskakiwal bym z takimi rewelacjami ot tak sobie No coz, jak na razie, raz po razie uparcie sie blaznie w tym temacie Dobrze przynajmniej ze Heimdall bardzo szybko reaguje i na bierzaco ma otwarta wikipedie
Dzieki za wyprowadzenie mnie z bledu. Jak znajde knige, to podam tu nazwisko autora, i zrobimy konkurs: kto pierwszy go znajdzie i oplazuje dostanie batona
Dzieki za wyprowadzenie mnie z bledu. Jak znajde knige, to podam tu nazwisko autora, i zrobimy konkurs: kto pierwszy go znajdzie i oplazuje dostanie batona
Moje demony nie odchodza, zasypiaja, ale zawsze sa obecne. Ktos potrafi nucic dla nich ciche kolysanki, ja sam potrafie tylko ryczec im wprost do ucha piesni wojenne. Ten ktos, spiewajac, jednoczesnie kladzie delikatnie palec na moich ustach.
-
- Majtek
- Posty: 123
- Rejestracja: niedziela, 7 stycznia 2007, 22:36
- Numer GG: 2343993
- Lokalizacja: Gród Bydgoszcz
- Kontakt:
Mieczami dwóręcznymi pokaźniejszych rozmiarów (nawet do okolic 2m) posługiwali się niemieccy Landsknechci (nie jestem pewien pisowni), czyli gdzieś XVI wiek, podczas Grunwaldu 2006 pewien niemiecki odtwórca zapoznał mnie z techniką walki owym orężem. Dla kogoś przyzwyczajonego do półtoraka to było coś. Trik w walce takim mieczem polegał na trzymaniu go nie tylko za rękojeść (można np złapać za ostrze i walczyć jak drzewcówką). I jak napisano wcześniej, piechota (są to czasy rozpowszwechniania się grup najemnych) lżej zbrojna niż rycerska ciężka jazda.
-
- Bosman
- Posty: 1898
- Rejestracja: wtorek, 3 października 2006, 20:11
- Lokalizacja: Asgard
No, korzystając z samej Wikipedii też możnaby się zbłaźnić . Ale moge powiedzieć, że gdzieś tu w okolicy leży kniga Andrzeja Michałka "Wyprawy Krzyżowe: Noramanowie", w której dość dokładnie opisana jest wojskowość średniowieczna w Europie.Szelmon pisze:Dobrze przynajmniej ze Heimdall bardzo szybko reaguje i na bierzaco ma otwarta wikipedie
...
-
- Marynarz
- Posty: 185
- Rejestracja: sobota, 14 sierpnia 2004, 08:34
- Lokalizacja: Siemiomosze :)
- Kontakt:
Na koniku to 2 raczej cieżko by było operować. Kawaleria miała długie ale cienkie miecze -koncerze, długości to było półtoraka ale leciutkie. W przekroju graniaste więć sieczne raczej nie było. Husaria używała koncerzy, przebijao nimi zroje wroga kiedy już doszło do walki w zwarciu, Przeciwnika dobijano potem szablą.
Zjedz kota! Zjedz kota! Kot ma wiele witamin i mikroelementów! RAORGHHH !
-
- Marynarz
- Posty: 179
- Rejestracja: wtorek, 19 września 2006, 18:15
- Lokalizacja: Z lasu
- Kontakt:
Co do koncerza to w rzeczywistości był on ciekawym rozwiązaniem dla kawalerii. Machanie mieczem czy toporem zakładam było męczące szczególnie w ciężkiej jak diabli zbroi, zaś piechota czasu nie marnowała jak konny piechura nie walnął czymś przez czerep lub nie ukłuł to cap go z konia i "pierdu, pierdu" (A. Sapkowski "Wiedźmin) i po konnym
Chciałem w tym temacie zwrócić waszą uwagę także na taką broń jaką był cep bojowy. Słyszałem, że była to broń zaprawdę straszna. Swoje zdan9ie na temat tejże broni mam już wyrobione jednak chciałem poznać waszą opinię.
Chciałem w tym temacie zwrócić waszą uwagę także na taką broń jaką był cep bojowy. Słyszałem, że była to broń zaprawdę straszna. Swoje zdan9ie na temat tejże broni mam już wyrobione jednak chciałem poznać waszą opinię.
-
- Marynarz
- Posty: 185
- Rejestracja: sobota, 14 sierpnia 2004, 08:34
- Lokalizacja: Siemiomosze :)
- Kontakt:
Cep bojowy niezaliczł się do broni "rycerskiej" czy jak to tan nazwać. Pospolite ruszenie i niski stan tym się posługiwał. Bawiłem się wersja treningową i musze powiedzieć że niechciałbym takim czymś dostać przez czerep. Gałęzie łamie łatwiótko...
Zjedz kota! Zjedz kota! Kot ma wiele witamin i mikroelementów! RAORGHHH !
-
- Bosman
- Posty: 1759
- Rejestracja: piątek, 17 lutego 2006, 15:05
- Numer GG: 7524209
- Lokalizacja: Gliwice
Cep bojwy w podstawowej wersji był bronią "niegodną" rycerza, jednak jego skuteczność w walce doprowadziła do zrobienia wersji "godnej". Ot, nic innego, ale jak chłopskie to "fuj", a jak wykuje dworski kowal to "pogromca" Nunchaku jest właśnie japońską wersją cepa bojowego, który podczas rebelii nawet doświadczonym samurajom sprawał problemy...
Od dziś płacę Eurogąbkami.
-
- Bosman
- Posty: 1898
- Rejestracja: wtorek, 3 października 2006, 20:11
- Lokalizacja: Asgard
Mówisz o takim prawdziwym cepie bojowym składającym się dwóch kołków połączonych łańcuchem czy może o korbaczu, który też czasem jest nazywany cepem bojowym? Bo co do tego pierwszego, to muszę się zgodzić, że był bronią plebejską, ale tego drugiego żaden rycerz by się nie powstydził.Pan_Feanor pisze:Cep bojowy niezaliczł się do broni "rycerskiej" czy jak to tan nazwać. Pospolite ruszenie i niski stan tym się posługiwał. Bawiłem się wersja treningową i musze powiedzieć że niechciałbym takim czymś dostać przez czerep. Gałęzie łamie łatwiótko...
...
-
- Bosman
- Posty: 1759
- Rejestracja: piątek, 17 lutego 2006, 15:05
- Numer GG: 7524209
- Lokalizacja: Gliwice
W podstawce EDka na stronie 252 jest taki rysuneczek na którym znajduje się maczuga i właśnie cep bojowy, opisany jako Korbacz:
Broń o drewnianej, owiniętej rzemieniem rękojeści o długości od pół do ponad jednego metra. Na trzonie zamocowany jest krótki łańcuch, zakończony nabijaną ćwiekami kulą lub najeżonym gwoździami podłużnym kawałkiem drewna (istnieje także wersja przypominająca zwykły cep, gdzie bijak jest po prostu gładkim, metalowym prętem).
I myślę, że o tym pisał Pan_Feanor
Broń o drewnianej, owiniętej rzemieniem rękojeści o długości od pół do ponad jednego metra. Na trzonie zamocowany jest krótki łańcuch, zakończony nabijaną ćwiekami kulą lub najeżonym gwoździami podłużnym kawałkiem drewna (istnieje także wersja przypominająca zwykły cep, gdzie bijak jest po prostu gładkim, metalowym prętem).
I myślę, że o tym pisał Pan_Feanor
Od dziś płacę Eurogąbkami.
-
- Marynarz
- Posty: 185
- Rejestracja: sobota, 14 sierpnia 2004, 08:34
- Lokalizacja: Siemiomosze :)
- Kontakt:
Chodziło mi właśnie o cep bojowy sensu stricte, czyli tyka z łańcuchem czy rzemieniem zakończona bijakiem z udziwnieniami.
Korbacz to korbacz, tak jak samo glewia to glewia a nie włucznia z zakrzywionym ostrzem .
Widziałem co korbacz robi z płytówką... śliczne wgniecenia ^_^. Skarżył mi się kiedyś znajomy że ktoś go "puknoł" buzydyganem o nie stępionych piórach... w kirysie została mu dzióra...
Korbacz to korbacz, tak jak samo glewia to glewia a nie włucznia z zakrzywionym ostrzem .
Widziałem co korbacz robi z płytówką... śliczne wgniecenia ^_^. Skarżył mi się kiedyś znajomy że ktoś go "puknoł" buzydyganem o nie stępionych piórach... w kirysie została mu dzióra...
Zjedz kota! Zjedz kota! Kot ma wiele witamin i mikroelementów! RAORGHHH !
-
- Bosman
- Posty: 1898
- Rejestracja: wtorek, 3 października 2006, 20:11
- Lokalizacja: Asgard
No, te nazwy broni to też czasem dość niepewne są. Gdzies się spotkałem z podpisaniem korbacza jako cep bojowy, ale nie powiem gdzie dokładnie. Poza tym chyba nikt mi nie powie czym tak naprawdę był morgensztern.Pan_Feanor pisze:Korbacz to korbacz, tak jak samo glewia to glewia a nie włucznia z zakrzywionym ostrzem .
Atanamirowi chyba chodziło właśnie o korbacz, bo cep bojowy w przeciwieństwie do korbacza raczej straszliwą bronią nie był, choć głowy nie dam.Atanamir pisze:Chciałem w tym temacie zwrócić waszą uwagę także na taką broń jaką był cep bojowy. Słyszałem, że była to broń zaprawdę straszna.
To dość mocno musiał go "puknonć" .Pan_Feanor pisze:Skarżył mi się kiedyś znajomy że ktoś go "puknoł" buzydyganem o nie stępionych piórach... w kirysie została mu dziura...
...
-
- Bosman
- Posty: 1898
- Rejestracja: wtorek, 3 października 2006, 20:11
- Lokalizacja: Asgard
Ha! Żeby to było takie proste. Spotkałem się z przypadkami, gdy morgenszternem nazywano wekierę, buzdygan oraz właśnie wymieniony przez Ciebie korbacz. Oto co na temat morgenszternu piszą w Wikipedii. Wg niej morgensztern jest bronią zbliżona najbardziej do wekiery, ale jak to jest naprawdę, to się chyba nigdy nie dowiemy.
...
-
- Bosman
- Posty: 1898
- Rejestracja: wtorek, 3 października 2006, 20:11
- Lokalizacja: Asgard
Tak właściwie to nie możemy stwierdzić, która nazwa jest poprawna. Bo przecież nie wiemy jak w średniowieczu nazywano poszczególne bronie. To znaczy częściowo wiemy, ale nie możemy zakładać, że rycerz A nazywał swoją kulkę na łancuchu korbaczem, a rycerz B nazywał ją morgenszternem, doszło między nimi do pojedynku, B przegrał i ogłoszono, że ten pierwszy ma rację. A mogło się tak zdarzyć, że rycerz pojechał na wieś i chłop powiedział do swojej żony: "Ty, Zdzicha, ten rycerz ma broń identyczną jak nasz cep, to musi być jakaś wersja bojowa czy coś." No i nie stwierdzisz, który miał rację. To dopiero teraz próbuje się jakoś sklasyfikować te bronie, co niby jest celem szczytnym, ale przypomina troche walkę z wiatrakami.
...