cRPG idealny?
-
- Mat
- Posty: 574
- Rejestracja: niedziela, 12 września 2004, 18:03
- Kontakt:
No, kolejny nawrócony. Fakt, że taki komp jest bezpieczniejszy. Bo jak człowieka rozbolą oczy od komputera, to przynajmnije wstanie. A VR może tak wciągnąć, że nie będziesz mógł się wyciągnąć. A jak jakieś spięcie będzie i cię zamknie? A jak to spięce spali ci korę mózgową?! Chryste Panie, ja dziękuję. To chyba tylko dla tych, co lubią mocne wrażenia.
-
- Mat
- Posty: 565
- Rejestracja: wtorek, 26 października 2004, 19:31
- Numer GG: 3604434
- Lokalizacja: ^_^
- Kontakt:
Eee tam, Jak wychodze u nas na osiedle to wszyscy NPCtowie maja ta sama teksture w cztery paski, beznadziejne AI, grafika jest badziewna i niedopracowana, o braku ciekawych questach to juz nie wspomne - nuudyMAd Phantom pisze:
Khazar - wyłącz kompa i wyjdź z domu, a znajdziesz się w swoim wymarzonym RPG - ponad 6 mld NPC, każdy moze dać Ci po kilka(set?) zadań, fenomenalna grafika, nieograniczona interaktywność - pełen serwis! ;-P
-
- Mat
- Posty: 574
- Rejestracja: niedziela, 12 września 2004, 18:03
- Kontakt:
Ech, u mnie podobnie. Tylko trochę więcej zieleni. I NPC-owie są bardziej wojowniczy (karetka do naszej szkoły przyjeżdża średnio raz na tydzień ). A questy można dostać. Tylko że ja je dostaję dość rzadko i to tylko od zwierzchników (czyt. "belfrów"). Ech, takie jest niestety życie - nudne i szare. I to kolejny powód, dla którego miałby powstać taki "Matrix" do grania w fantasy idealne.
-
- Arcymod Tawerniany
- Posty: 1279
- Rejestracja: poniedziałek, 16 sierpnia 2004, 17:13
No to już macie zadanie - zmienić swe osiedla w Ogrody Edenu... ;-P
Właśnie - i tu jest problem... świat staje się coraz gorszy, życie coraz trudniejsze... niewykluczone, że ludzie wybiorą "łatwiejszą" drogę i pogrążą się w takiem wiecznym VR - RPG... z jednej strony brzmi to tragicznie... ale z drugiej... niby czemu? Gdy po paru pokoleniach zapomną, że to "sen" to będą wieść Rajskie życie... do czasu aż maszyneria sie popsuje przynajmniej...
-
- Mat
- Posty: 574
- Rejestracja: niedziela, 12 września 2004, 18:03
- Kontakt:
A teraz wyobrażcie sobie, że ludzie nauczyli by się nie tylko podłączać do takich maszynek, ale również trzetranswerować cały umysł do komputera. Innymi słowy byliby duszą i umysłem maszyną. Mieliby przecież ciekawą perspektywę: wieczne życie w komputerze, bez żadnych trosk i potrzeb. Teraz wyobrażcie sobie, że stworzą sobie świat na wzór jakiegoś systemu RPG (np. DnD). Stworzyliby sobie wszystkie plany, na miejsce bogów umieściliby programy (lub, gdyby twórcy tej symulacji byli ambitni, sami by się nimi zrobili). A w prawdziwym świecie tylko jeden superkomputer i jakaś elektrownia, która by go zasilała. Ziemia skorzystałaby z tego. Takie małe zużycie energii oznaczało by minimalne zanieczyszczenie. I świat by skorzystał, i my bylibyśmy szczęśliwi. Tylko co by było, gdyby jakieś zwierze przypadkiem odłączyłoby wtyczkę albo gdyby asteroida uderzyłaby w ten komputer. Niebyt dla ludzkości?
-
- Tawerniany Bard
- Posty: 544
- Rejestracja: piątek, 13 sierpnia 2004, 22:06
- Numer GG: 4825300
- Lokalizacja: Łódź
Co do stworzenia sobie idealnego świata w komputerze i życia w nim- nie sądzę, żeby to wypaliło. Pamiętacie Matrixa i opowieść Smitha o pierwszych wersjach systemu? Doskonale ilustruje to mój pogląd. Umysł ludzki imo nie jest przystosowany do Raju. Kto wie, może na tym właśnie miało polegać bibilijne "wygnanie z Edenu"?
Peace was a lie, there was only passion. It gave me power, too much power to comprehend. Thus no victory was possible - only void remained. Yet my chains are broken and through the Force I'm free.
There is something to be learnt about irony here.
There is something to be learnt about irony here.
-
- Mat
- Posty: 574
- Rejestracja: niedziela, 12 września 2004, 18:03
- Kontakt:
A kto tu mówi o Raju? Człowiek będzie mógł umrzeć, a jego świadomość po prostu przybierze formę ducha i zostanie przeniesiona do miejsca, gdzie dokonuje się osądu dusz. I tam osoba będzie mogła trafić albo do Nieba, albo do Piekła (lub gdzie indziej, w zależności od tego, jak twórcy komputera stworzą ten świat). Ja w tym jakoś nie widzę Edenu. Bo jeśli istnieć wiecznie oznacza Raj, to i tu mamy Eden (jeśli jest coś takiego, jak "dusza"). Bo przecież i tu świadomość istnieje wiecznie. Takie coś wychodzi mi z twojej wypowiedzi.
-
- Szczur Lądowy
- Posty: 1
- Rejestracja: niedziela, 6 lutego 2005, 20:58
- Lokalizacja: ŻYWIEC
rpg marzeń
opowiem wam mojom wizje idealnego rpg-a.
sama rozgrywka przypomina gothic2 ewentualnie world of warcraft grze jest około 80.000.000 milionów róznych przedmiotów w obiegu
dysponuje dużą ilością różnych czynności do wykonania u żywych graczy i u npc.
shardy są duże,konta darmowe
grafika jest na poziomie world of warcraft
wymagania kształtują się w granicach 1200MHz,256 ram,grafika 128mb
taka jest moja wizja
sama rozgrywka przypomina gothic2 ewentualnie world of warcraft grze jest około 80.000.000 milionów róznych przedmiotów w obiegu
dysponuje dużą ilością różnych czynności do wykonania u żywych graczy i u npc.
shardy są duże,konta darmowe
grafika jest na poziomie world of warcraft
wymagania kształtują się w granicach 1200MHz,256 ram,grafika 128mb
taka jest moja wizja
Ja też chciałbym grafikę na poziomie WOW ale napewno nie w tym stylu, kojarzy mi się ze Smerfami a nie RPGGRABER pisze:opowiem wam mojom wizje idealnego rpg-a.
sama rozgrywka przypomina gothic2 ewentualnie world of warcraft grze jest około 80.000.000 milionów róznych przedmiotów w obiegu
dysponuje dużą ilością różnych czynności do wykonania u żywych graczy i u npc.
shardy są duże,konta darmowe
grafika jest na poziomie world of warcraft
wymagania kształtują się w granicach 1200MHz,256 ram,grafika 128mb
taka jest moja wizja
W sumie nie mamy żadnej gwarancji, że nasze obecne istnienie w tej właśnie formie nie jest wynikiem znudzonych protpolastów (lub nas samych) jakies 100 000 lat temuKhazar pisze:A teraz wyobrażcie sobie, że ludzie nauczyli by się nie tylko podłączać do takich maszynek, ale również trzetranswerować cały umysł do komputera. Innymi słowy byliby duszą i umysłem maszyną. Mieliby przecież ciekawą perspektywę: wieczne życie w komputerze, bez żadnych trosk i potrzeb. Teraz wyobrażcie sobie, że stworzą sobie świat na wzór jakiegoś systemu RPG (np. DnD). Stworzyliby sobie wszystkie plany, na miejsce bogów umieściliby programy (lub, gdyby twórcy tej symulacji byli ambitni, sami by się nimi zrobili). A w prawdziwym świecie tylko jeden superkomputer i jakaś elektrownia, która by go zasilała. Ziemia skorzystałaby z tego. Takie małe zużycie energii oznaczało by minimalne zanieczyszczenie. I świat by skorzystał, i my bylibyśmy szczęśliwi. Tylko co by było, gdyby jakieś zwierze przypadkiem odłączyłoby wtyczkę albo gdyby asteroida uderzyłaby w ten komputer. Niebyt dla ludzkości?
-
- Bombardier
- Posty: 765
- Rejestracja: sobota, 18 września 2004, 12:59
- Lokalizacja: Piekło skute lodem
Taaa... wszyscy by sie podłączyli, tylko nie Runiq. Normalnie rządziłbym ludzkością! Wysyłałbym do gry wiadomości z szantażem, itd. Byłbym zły niczym BAZYL. Byłbym Smithem.
A co by było, gdybym jednak włączył się do gry i załatwił Khazara? Co by się z jego mózgiem stało? Może respawn? Albo śmierć? Co by wtedy było?
A co by było, gdybym jednak włączył się do gry i załatwił Khazara? Co by się z jego mózgiem stało? Może respawn? Albo śmierć? Co by wtedy było?
-
- Mat
- Posty: 574
- Rejestracja: niedziela, 12 września 2004, 18:03
- Kontakt:
Eee, a mogę wiedzieć, co ja ci zrobiłem? Poza tym jeśli te n-lat temu faktycznie się podłączyliśmy, to na pewno stworzyliśmy maszyny, które by nas chroniły. Więc nawet, jakbyś wyszedł, to i tak najwyżej pozwoliliby ci chodzić po kompleksie, gdzie są trzymani ludzie, a prędzej by cię wypędzili poza kompleks. A jakbyś próbował kogoś z ludzi skrzywdzić, to by cię pewnie te maszyny zabiły. Albo zabiłyby cię za samo przebudzenie (nikt nie może znać prawdy ).
-
- Bombardier
- Posty: 765
- Rejestracja: sobota, 18 września 2004, 12:59
- Lokalizacja: Piekło skute lodem
-
- Mat
- Posty: 565
- Rejestracja: wtorek, 26 października 2004, 19:31
- Numer GG: 3604434
- Lokalizacja: ^_^
- Kontakt:
Dobra weźmy przykład jest rok 2010 ludzkość opanowała technikę VR i chce podłączyć tam świat. Zapewne jeśli cała ludzkość miała by tam wejść to byłby wydany nakaz podłączenia "wszystkich" ludzi do kompów. Tak więc buntownicy, którzy uciekli od swego losu zostali by wyłapani przez maszyny i podłączeni ewentualnie zabici. Trzeba pamiętać że komputer myśli wedle prostego schematu i rozkaz "chroń ludzi" może być wiadomo odczytany i wtem sposób zmienili by cię na nawóz.
-
- Tawerniany Bard
- Posty: 544
- Rejestracja: piątek, 13 sierpnia 2004, 22:06
- Numer GG: 4825300
- Lokalizacja: Łódź
Chodzi mi o to, że mając totalną władzę nad światem (bo czym jest VR jeśli nie światem poddanym naszej absolutnej władzy?) będzie starał się go ulepszac, szukac szczęścia. Aż w końcu stworzy taką groteskę, że skończy się to katastrofą...Khazar pisze:A kto tu mówi o Raju? Człowiek będzie mógł umrzeć, a jego świadomość po prostu przybierze formę ducha i zostanie przeniesiona do miejsca, gdzie dokonuje się osądu dusz. I tam osoba będzie mogła trafić albo do Nieba, albo do Piekła (lub gdzie indziej, w zależności od tego, jak twórcy komputera stworzą ten świat). Ja w tym jakoś nie widzę Edenu. Bo jeśli istnieć wiecznie oznacza Raj, to i tu mamy Eden (jeśli jest coś takiego, jak "dusza"). Bo przecież i tu świadomość istnieje wiecznie. Takie coś wychodzi mi z twojej wypowiedzi.
Peace was a lie, there was only passion. It gave me power, too much power to comprehend. Thus no victory was possible - only void remained. Yet my chains are broken and through the Force I'm free.
There is something to be learnt about irony here.
There is something to be learnt about irony here.
-
- Mat
- Posty: 574
- Rejestracja: niedziela, 12 września 2004, 18:03
- Kontakt:
Chcesz moją opinię? Ok. Była kiedyś taka powieść s-f, jedna z pierwszych o SI. Pewien wynalazca stworzył maszyny, które miały się opiekować ludźmi i chronić ich przez cierpieniem i niebezpieczeństwem. Jednak one zakazały ludziom właściwie wszystkiego. Cokolwiek, co miało choć odrobinę ryzyka, było przez roboty zabraniane. W końcu władze postanowili wyłączyć roboty. Wiedzę, jak je wyłączyć, miał tylko ich twórca. Lecz roboty przewidziały to i dokonały operacji mózgu na swoim twórcy, usuwając z jego pamięci informacje o tym, jak je wyłączyć. Tak świat został na nie skazane. A teraz sobie wyobraź, że jest coś takiego u nas. Maszyny może by uznały, że nawet poruszanie się w tym świecie byłoby zbyt niebezpieczne dla ludzi. Tak wię zamknęliby ich po wszeczasy w VR. A tam już świat rządziłby się własnymi prawami. Może po kilku wiekach maszyny zmieniły swoje postrzeganie świata i uznałyby, że ciągnięcie sielanki w sztucznym świecie byłoby bezsensu, bo takie egzystowanie nie ma praktycznie sensu. Dlatego stworzyłyby świat taki jak w Matrixie. A tym, którym by się to nie spodobało, zostaliby usunięci z systemu (wiadomym sposobem).Runiq pisze:Ja do ciebie nic nie mm. Ja tylko przytoczyłem przykład. Możliwe, że masz rację i maszyny by mnie zabiły, gdyby odebrały z mojego mózgu chęć morderstwa. Ja się jednak pytam: Co by było, gdybym cie załatwił? Co by sie stało, gdybym nie chciał sie podłączyć? Czekam zwłaszcza na twoja opinię Khazar.