[Wojny Żywych Trupów] XV: Święto Godów

-
- Bosman
- Posty: 2204
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:11
- Numer GG: 4159090
- Lokalizacja: Las Szamanów
- Kontakt:
Tomek:
Wszystko poszło zgodnie z planem - proch strzelniczy otworzył drzwi na oścież, niestety twój miecz poszedł się je... poszedł coś zjeść. Nie wróci do końca rozgrywki. W środku jest mroczno jak w jakichś podziemiach. Zapaliłeś światło. Żarówka na pierwszym piętrze pękła odrazu. Nadal jest ciemno. Zza zamkniętych drzwi piwnicy słyszysz jakieś obce głosy: Kantolie kantolie uh natha rathores kantolie kantolie! głosy się zapętlają i mówią następnie to samo. Jakby rytuał był odprawiany. Rytuał czego? No nic, poszedłeś dalej. Chwyciłeś za klamkę pierwszych z brzegu drzwi. Zamknięte. Następne też. No to masz problem.
Blind i Pavciooo:
Trzech z nich ruszyło w waszą stronę, ale wtem rozległ się krzyk czwartego. Przeraźliwy krzyk. Trzech żołnierzy przebiegło w strachu tak szybko obok was, że nie zdołaliście zareagować. Macie teraz wybór czy biec za nimi (i ich dogonić, nie są tacy szybcy) czy zobaczyć co się dzieje takiego w środku.
Scorez i Memo:
Stoicie nadal, jacyś żołnierzy biegną w waszą stronę.[/i]
Wszystko poszło zgodnie z planem - proch strzelniczy otworzył drzwi na oścież, niestety twój miecz poszedł się je... poszedł coś zjeść. Nie wróci do końca rozgrywki. W środku jest mroczno jak w jakichś podziemiach. Zapaliłeś światło. Żarówka na pierwszym piętrze pękła odrazu. Nadal jest ciemno. Zza zamkniętych drzwi piwnicy słyszysz jakieś obce głosy: Kantolie kantolie uh natha rathores kantolie kantolie! głosy się zapętlają i mówią następnie to samo. Jakby rytuał był odprawiany. Rytuał czego? No nic, poszedłeś dalej. Chwyciłeś za klamkę pierwszych z brzegu drzwi. Zamknięte. Następne też. No to masz problem.
Blind i Pavciooo:
Trzech z nich ruszyło w waszą stronę, ale wtem rozległ się krzyk czwartego. Przeraźliwy krzyk. Trzech żołnierzy przebiegło w strachu tak szybko obok was, że nie zdołaliście zareagować. Macie teraz wybór czy biec za nimi (i ich dogonić, nie są tacy szybcy) czy zobaczyć co się dzieje takiego w środku.
Scorez i Memo:
Stoicie nadal, jacyś żołnierzy biegną w waszą stronę.[/i]

-
- Mat
- Posty: 550
- Rejestracja: środa, 5 lipca 2006, 08:45
- Kontakt:

-
- Kok
- Posty: 1245
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:22
- Lokalizacja: Legionowo
- Kontakt:

-
- Bosman
- Posty: 2482
- Rejestracja: środa, 26 lipca 2006, 22:20
- Numer GG: 1223257
- Lokalizacja: Free City Vratislavia/Sigil
- Kontakt:

-
- Kok
- Posty: 1183
- Rejestracja: poniedziałek, 28 sierpnia 2006, 13:55
- Numer GG: 3374868
- Lokalizacja: otchłań

-
- Bombardier
- Posty: 621
- Rejestracja: poniedziałek, 26 grudnia 2005, 13:44
- Lokalizacja: Gdynia
- Kontakt:
Wbiegam w pole kukurydzy uciekając przed żołnierzami. Po wbiegnięciu staram się dotrzeć na południowy-wschód pola licząc na to, że wybiegnę na północno-zachodnim krańcu.
Raz sierpem, raz młotem w czerwoną hołotę!
Odmiana nicka mego:
M: Memo; D: Mema; C: Memowi; B: Mema; N: Memem; Msc: Memie; W: Memo!
Odmiana nicka mego:
M: Memo; D: Mema; C: Memowi; B: Mema; N: Memem; Msc: Memie; W: Memo!

-
- Bosman
- Posty: 2204
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:11
- Numer GG: 4159090
- Lokalizacja: Las Szamanów
- Kontakt:
Memo:
Znów na polu kukurydzy, znów się zgubiłeś. Możesz poczekać lub iść tak jak słyszysz dźwięki parowozu. Tam chyba niedaleko jest stacja kolejowa.
Paula, Pavciooo, Scorez:
Scorez wyskoczył przed rycerzami, którzy dosłownie go stratowali. Poobijany leży teraz wgnieciony w ziemię. Paula i Pavciooo przeskoczyli go i dopadli dwóch rycerzy, trzeci uciekł w pole kukurydzy. Wszystkiemu przygląda się pijący Farnham, nagle wstał i też poszedł sobie w pole kukurydzy.
Tomek:
Powoli szedłeś w tamtą stronę jednak w chwili zobaczenia czegoś stanąłeś jak wryty. Cokolwiek to jest to do tego modlą się ludzie wokół.

Chwila wahania, ale jednak zaatakowałeś błyskawicznie tnąc i gryząc przemieniłeś w jednej chwili połowę zgromadzonych. Niestety trupopodobna istota zaczyna robić jakieś czary, w jednym momencie zmasakrowała jednego z twoich nowych sług i zrobiła z niego kościaną tarczę broniąc pozostałych żywych. On może mieć więcej mocy tego rodzaju.
Scorez:
Żywotność: 4
Ekwipunek: Miecz Świetlny
Ilość sług: 0
Paula (Blind):
Żywotność: 4
Ekwipunek: Miecz Świetlny
Ilość sług: 1
- Rycerz - żw3, BrońBiała3, Rzucanie3 - Miecz
Tomek:
Żywotność: 4
Ekwipunek:
Ilość sług: 4/5
- 4*Kultysta - Piącha5, Siła4, Zbieractwo5
Pavciooo:
Żywotność: 4
Ekwipunek: Miecz Świetlny
Ilość sług: 1
- Rycerz - żw3, BrońBiała3, Rzucanie3 - Miecz
Memo:
Żywotność: 4
Ekwipunek: Miecz Świetlny
Ilość sług: 0
Znów na polu kukurydzy, znów się zgubiłeś. Możesz poczekać lub iść tak jak słyszysz dźwięki parowozu. Tam chyba niedaleko jest stacja kolejowa.
Paula, Pavciooo, Scorez:
Scorez wyskoczył przed rycerzami, którzy dosłownie go stratowali. Poobijany leży teraz wgnieciony w ziemię. Paula i Pavciooo przeskoczyli go i dopadli dwóch rycerzy, trzeci uciekł w pole kukurydzy. Wszystkiemu przygląda się pijący Farnham, nagle wstał i też poszedł sobie w pole kukurydzy.
Tomek:
Powoli szedłeś w tamtą stronę jednak w chwili zobaczenia czegoś stanąłeś jak wryty. Cokolwiek to jest to do tego modlą się ludzie wokół.

Chwila wahania, ale jednak zaatakowałeś błyskawicznie tnąc i gryząc przemieniłeś w jednej chwili połowę zgromadzonych. Niestety trupopodobna istota zaczyna robić jakieś czary, w jednym momencie zmasakrowała jednego z twoich nowych sług i zrobiła z niego kościaną tarczę broniąc pozostałych żywych. On może mieć więcej mocy tego rodzaju.
Scorez:
Żywotność: 4
Ekwipunek: Miecz Świetlny
Ilość sług: 0
Paula (Blind):
Żywotność: 4
Ekwipunek: Miecz Świetlny
Ilość sług: 1
- Rycerz - żw3, BrońBiała3, Rzucanie3 - Miecz
Tomek:
Żywotność: 4
Ekwipunek:
Ilość sług: 4/5
- 4*Kultysta - Piącha5, Siła4, Zbieractwo5
Pavciooo:
Żywotność: 4
Ekwipunek: Miecz Świetlny
Ilość sług: 1
- Rycerz - żw3, BrońBiała3, Rzucanie3 - Miecz
Memo:
Żywotność: 4
Ekwipunek: Miecz Świetlny
Ilość sług: 0

-
- Bombardier
- Posty: 621
- Rejestracja: poniedziałek, 26 grudnia 2005, 13:44
- Lokalizacja: Gdynia
- Kontakt:

-
- Kok
- Posty: 1245
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:22
- Lokalizacja: Legionowo
- Kontakt:

-
- Mat
- Posty: 550
- Rejestracja: środa, 5 lipca 2006, 08:45
- Kontakt:
Wysyłam myślami przekaz do tego czegoś - Ech wiesz głupio wyszło z tymi Twoimi sługami ale widzisz jest taka sprawa, że na górze biega jeszcze kilku takich jak ja i koniecznie chcą mnie zabić. Może przyłączysz się do mnie to Ci załatwię tylu wyznawców ilu tylko będziesz chciał? - oprócz tego nie robię nic chyba że mnie zaatakuje to wtedy uciekam z resztą moich.


-
- Bosman
- Posty: 2482
- Rejestracja: środa, 26 lipca 2006, 22:20
- Numer GG: 1223257
- Lokalizacja: Free City Vratislavia/Sigil
- Kontakt:

-
- Bosman
- Posty: 2204
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:11
- Numer GG: 4159090
- Lokalizacja: Las Szamanów
- Kontakt:
Memo:
Tak się dziwnie złożyło, że gdy wreszcie wyszedłeś okazało się, że jesteś na dachu bloku numer 1. Widzisz jak Pavciooo biegnie w stronę bloków. Spotkałeś małego Timiego. Siedzi przy drzwiach. Mówi do ciebie Memo bądź grzeczny, a nie tak jak Johnny, który nazwał mnie małym, zmutowanym skurczybykiem i teraz jest na Polu Kukurydzy. Przez niego nie możesz otworzyć drzwi, musiałby się trochę odsunąć albo spróbuj go zabić.
Scorez (i w tle Paula):
No to masz przerąbane. I to dosłownie. Za nim jeszcze wstałeś ktoś przeszył twoje przeżarte przez robaki serce i przeczepił cię na stałe do ziemii. Następnie obciął ci ramiona, straciłbyś i głowę za pewne, ale w ostatnim momencie twój oprawca padł martwy kiedy pijany Farnham zaczął strzelać z kałasznikowa na którym chyba siedział wcześniej. Chwilę później z okrzykiem uciekł na Pole Kukurydzy ostrzeliwując się. Paula padła na ziemię gdy on strzelał, ale okazało się że wcale nie w nich strzelał. Terror za Scorezem wydawał się o wiele straszniejszy niż cokolwiek. Błyskawicznie ze strachem w oczach i bólem po stracie ramion Scorez uciekł na Pole Kukurydzy. Została tylko Paula do której zbliża się horda mysz. Ich pisk sprawił, że zbroja martwego rycerza pękła, a miecz świetlny Pauli zaczyna wibrować i w każdym momencie może się aktywować. Gromada to nie jest chyba zwykłe miasteczko. A Alicja nie jest już, kurde, w Kansas.
Tomek:
"Inny" zgodził się i odprowadził cię do drzwi, w których wcześniej wysadziłeś zamek. W moment po twoim i twoich sług wyjściu ktoś od środka zaspawał wejście dospawując do niej metalową płytę. Wygląda na solidną. Spawacz, kurde. A tym czasem widzisz, że Pavciooo szarpie się z drzwiami bloku obok, nie dostrzegł cię jeszcze. Ma ze sobą jednego zakutego łba - ochroniarza zdaję się.
Pavciooo:
No po wielu perypetiach (dużo źdźbeł trawy minąłeś, fascynujące) dotarłeś wreszcie do jakiegoś bloku. Drzwi są zamknięte, ale ty masz miecz świetlny. Tylko nieodetnij sobie czegoś.
Scorez:
Żywotność: 1/4
Ekwipunek: Miecz Świetlny
Ilość sług: 0
Paula (Blind):
Żywotność: 3/4
Ekwipunek: Miecz Świetlny
Ilość sług: 1
Tomek:
Żywotność: 4
Ekwipunek:
Ilość sług: 4/5
- 4*Kultysta - Piącha5, Siła4, Zbieractwo5
Pavciooo:
Żywotność: 4
Ekwipunek: Miecz Świetlny
Ilość sług: 1
- Rycerz - żw3, BrońBiała3, Rzucanie3 - Miecz
Memo:
Żywotność: 4
Ekwipunek: Miecz Świetlny
Ilość sług: 0
Tak się dziwnie złożyło, że gdy wreszcie wyszedłeś okazało się, że jesteś na dachu bloku numer 1. Widzisz jak Pavciooo biegnie w stronę bloków. Spotkałeś małego Timiego. Siedzi przy drzwiach. Mówi do ciebie Memo bądź grzeczny, a nie tak jak Johnny, który nazwał mnie małym, zmutowanym skurczybykiem i teraz jest na Polu Kukurydzy. Przez niego nie możesz otworzyć drzwi, musiałby się trochę odsunąć albo spróbuj go zabić.
Scorez (i w tle Paula):
No to masz przerąbane. I to dosłownie. Za nim jeszcze wstałeś ktoś przeszył twoje przeżarte przez robaki serce i przeczepił cię na stałe do ziemii. Następnie obciął ci ramiona, straciłbyś i głowę za pewne, ale w ostatnim momencie twój oprawca padł martwy kiedy pijany Farnham zaczął strzelać z kałasznikowa na którym chyba siedział wcześniej. Chwilę później z okrzykiem uciekł na Pole Kukurydzy ostrzeliwując się. Paula padła na ziemię gdy on strzelał, ale okazało się że wcale nie w nich strzelał. Terror za Scorezem wydawał się o wiele straszniejszy niż cokolwiek. Błyskawicznie ze strachem w oczach i bólem po stracie ramion Scorez uciekł na Pole Kukurydzy. Została tylko Paula do której zbliża się horda mysz. Ich pisk sprawił, że zbroja martwego rycerza pękła, a miecz świetlny Pauli zaczyna wibrować i w każdym momencie może się aktywować. Gromada to nie jest chyba zwykłe miasteczko. A Alicja nie jest już, kurde, w Kansas.
Tomek:
"Inny" zgodził się i odprowadził cię do drzwi, w których wcześniej wysadziłeś zamek. W moment po twoim i twoich sług wyjściu ktoś od środka zaspawał wejście dospawując do niej metalową płytę. Wygląda na solidną. Spawacz, kurde. A tym czasem widzisz, że Pavciooo szarpie się z drzwiami bloku obok, nie dostrzegł cię jeszcze. Ma ze sobą jednego zakutego łba - ochroniarza zdaję się.
Pavciooo:
No po wielu perypetiach (dużo źdźbeł trawy minąłeś, fascynujące) dotarłeś wreszcie do jakiegoś bloku. Drzwi są zamknięte, ale ty masz miecz świetlny. Tylko nieodetnij sobie czegoś.
Scorez:
Żywotność: 1/4
Ekwipunek: Miecz Świetlny
Ilość sług: 0
Paula (Blind):
Żywotność: 3/4
Ekwipunek: Miecz Świetlny
Ilość sług: 1
Tomek:
Żywotność: 4
Ekwipunek:
Ilość sług: 4/5
- 4*Kultysta - Piącha5, Siła4, Zbieractwo5
Pavciooo:
Żywotność: 4
Ekwipunek: Miecz Świetlny
Ilość sług: 1
- Rycerz - żw3, BrońBiała3, Rzucanie3 - Miecz
Memo:
Żywotność: 4
Ekwipunek: Miecz Świetlny
Ilość sług: 0


-
- Kok
- Posty: 1245
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:22
- Lokalizacja: Legionowo
- Kontakt:

-
- Mat
- Posty: 550
- Rejestracja: środa, 5 lipca 2006, 08:45
- Kontakt:

-
- Bosman
- Posty: 2482
- Rejestracja: środa, 26 lipca 2006, 22:20
- Numer GG: 1223257
- Lokalizacja: Free City Vratislavia/Sigil
- Kontakt:
Paula rzuca miecz świetlny rycerzowi, a sama bierze jego i przypina do pasa.
- Ciekawe czy myszy też dałoby się podnieść z martwych? - rzuca telepatyczne pytanie do swojego sojusznika, i wraz z rycerzem zabiera się za likwidację hordy myszy.
- Ciekawe czy myszy też dałoby się podnieść z martwych? - rzuca telepatyczne pytanie do swojego sojusznika, i wraz z rycerzem zabiera się za likwidację hordy myszy.
What doesn't kill you, just makes you... Stranger.
But above all - I feel I'm still on my long trip to nothingness.
But above all - I feel I'm still on my long trip to nothingness.
