Gothic sesja by ScoreZ [Sesja w trakcie]

Stare i nieaktywne wątki z Rekrutacji.
Azrael
Bosman
Bosman
Posty: 2006
Rejestracja: niedziela, 17 grudnia 2006, 11:38
Numer GG: 0
Lokalizacja: Nie chcesz wiedzieć... naprawdę nie chcesz wiedzieć...

Post autor: Azrael »

Mam ten sam problem co Heimdal:/
Gram tylko po "kradzieży" części (do com.) mojej siory...
ale te chwile szczęścia długo nie trwają.
Dlatego zamierzam dokupić sobie 512ram i chyba lepszy proscesor....
Ale taki upgrade to akurat po świętach kase zbiore :D
Grupa Nieszanowania Praw Ludzkich oraz Wspierania Bratniej Nienawiści na Tawernie

Azrael (Śmierć Wszechświatów) jest ich władcą. Wszystkie inne Śmierci są zależne od niego.
seler
Pomywacz
Posty: 47
Rejestracja: poniedziałek, 12 czerwca 2006, 20:39
Numer GG: 910275

Post autor: seler »

za wszelkie błędy przepraszam ale późno jest

Imię i nazwisko: Merlin
Płeć: a zadaj mi to pytanie jeszcze raz wyrostku....
Wygląd: Dobiegający czterdziestki weteran wojen na kontynencie. Blizny znaczą jego twarz i ramiona, a mimo tego nadal zachowuje witalność młodzieńca. Głębokie zielone oczy wydają się pochłaniać i hipnotyzować każdego kto w nie spojrzy. Długie związane czarne włosy opadają mu na plecy. Nosi szeroki dwuręczny topór, a u pasa ma nóż do oprawiania zwierzyny lub innych takich. Ubiera się jak każdy miastowy.
Klasa: Kowal/Dwuręcziak
Religia: Adanos
Historia postaci: Pozwolisz ze dorzucę jutro około południa bo jest czwarta i nie mam głowy do myślenia i układania ładnych zdań więc wypunktuję:
- służba w oddziałach królewskich -podwładny Lee podczas jego zdrady(on uważa że Lee miał racje)
-zabił w obronie swojej córki przed naganiaczami którzy chcieli uprowadzić ja do burdelu(mała trafiła tam gdzie miała trafić a Merlin popłynął do Khorinis)
- po upadku bariery tułał się po wyspie a później osiedlił się w mieście(lub poza jego granicami lub na jakieś farmie tu już co mg sobie chce) i zajął się na powrót kowalstwem
-postanowił że wróci do służby u króla więc poszedł do koszar paladyńskich w Khorinis aby popłynąć na kontynent
Zdolności:
-Kowalstwo: wiele przydatnych rzeczy od broni zwykłych po magiczne
-Wyrób zbroi(może się czegoś nauczy niedługo bo chwilowo to tylko jakaś nędzna skórznia jest w zasięgu jego możliwości)
-Atletyka(zaprawa w wojsku swoje zrobiła)
-gotowanie(w końcu stary wdowiec)
-podstawowe umiejętnści wyprawiania zwierzyny(na wojnie sie różne rzeczy cwiczyło ale to już opcjonalna umiejętność)
Cechy:
-niesamowicie silny(jak każdy kowal ale dla ludzi to coś niezwykłego)
-wytrzymały
-miły głos
- spokojny pacyfista
Wady:
-nienawidzi pająków
-ma trudności w kontaktach z możnymi
-ma słabą głowę
-czasami wydaje się ze jest naiwny (ale on naprawdę ma w tym jakiś cel!)


Też będe musiał pograć w gothica III a i w II już dawno grałem ale postaram sie coś z siebie wykrzesać mam nadzieje ze sie jeszcze załapie
Imperare sibi maximum est imperium
Heimdall
Bosman
Bosman
Posty: 1898
Rejestracja: wtorek, 3 października 2006, 20:11
Lokalizacja: Asgard

Post autor: Heimdall »

Wysłany: Sro Gru 27, 2006 03:55
Fajny czas na pisanie karty postaci :wink: . Ja bym chyba tak nie mógł...

A co do sesji, to dobrze, że trochę więcej osób się zebrało, mam nadzieję że coś z niej będzie :) . Z całą pewnoscia to wszystko dzięki reklamie Azrael'a :wink:
...
Azrael
Bosman
Bosman
Posty: 2006
Rejestracja: niedziela, 17 grudnia 2006, 11:38
Numer GG: 0
Lokalizacja: Nie chcesz wiedzieć... naprawdę nie chcesz wiedzieć...

Post autor: Azrael »

Też tak myśle 8)
Ostatnio zmieniony czwartek, 18 stycznia 2007, 17:45 przez Azrael, łącznie zmieniany 3 razy.
Grupa Nieszanowania Praw Ludzkich oraz Wspierania Bratniej Nienawiści na Tawernie

Azrael (Śmierć Wszechświatów) jest ich władcą. Wszystkie inne Śmierci są zależne od niego.
seler
Pomywacz
Posty: 47
Rejestracja: poniedziałek, 12 czerwca 2006, 20:39
Numer GG: 910275

Post autor: seler »

w razie gdyby były tam jakieś błędy to mówcie bo starałem sie naipsać historię postaci która urodziła się na kontynencie bez grania w G III więc moze tam być kilka błędów a co do miast ale zawsze można je zmienić. A tak przy okazji gothic III wyjaśnia sprawę generała Lee?

Merlin urodził się w klanie młota i tam też go wychowywano. Do czasu jego ucieczki od ojca(~16 lat) z dziewczyna nauczył się kilku sztuczek z młotem i kowadłem. Żył spokojnie i doskonalił swoje umiejętności kowalskie przez kilka lat, aż do momentu kiedy nie zdecydował ze odda usługi królowi i wstąpi do armii. Zrobił to z bólem serca ponieważ nie chciał opuszczać żony i małej córeczki Mirandy jednak czuł że powinien wspomóc króla. Przeniósł rodzinę do stolicy(Vengard) aby tam była bezpieczna i zaciągnął się do oddziałów królewskich.
Dwudziestokilkuletni Merlin dość szybko stał się weteranem wojennym a przynajmniej na takiego wyglądał dzięki bliznom na twarzy. Niedługo po rozbiciu jego jednostki pod Monterą wraz z kilkoma ludźmi dostał się pod dowództwo charyzmatycznego, mądrego i silnego generała Lee. Niestety kontrowersyjna decyzja dowódcy skazała go na wygnanie do Khorinis, a Merlin uznał że już czas wracać do rodziny i na powrót zająć się kowalstwem dla zwykłych ludzi.
Niestety ten człowiek nie ma szczęścia w życiu. Po powrocie zastał swój dom zrujnowany a córkę ciągnęło właśnie kilku bandytów.(pomińmy szczegóły tej sceny). Skazany za zabójstwo został przewieziony na wyspę Khorinis do kolonii górniczej, a córka trafiła pod Czerwoną Latarnię.
Podczas pobytu wewnątrz bariery wiernie służył Lee jako kowal w obozie. Dorobił się całkiem przyzwoitej ilości złota którego nikt wtedy nie liczył, a i rudy mu nie brakowało. Po upadku bariery Udał się razem z resztą kompanów na farmę gdzie zajmował się wykuwaniem oręża. Regularnie pracował tam jednak tylko przez miesiąc czy dwa. Sporo czasu spędzał w lesie na rozmyślaniu i planowaniu powrotu na kontynent i wyrwaniu córki ze szponów burdelmamy. Po wielkiej aferze z bezimiennym, który obrobił paladynów ze statku i niby smoki zabijał, odszedł na pewien czas od Lee.
Jako pełnoprawny obwatel miasta(zatrudnił się u kowala, co za hańba) poszedł do koszar pladyńskich aby znów służyć królowi


a pora wcale nie była późna.... spróbujcie sie dorwać do nowego total war i zacznijcie grać w mmo. A po tym wszystkim wchodzccie na forum tawerny. musowo bedzie kolo drugiej nad ranem
Imperare sibi maximum est imperium
Heimdall
Bosman
Bosman
Posty: 1898
Rejestracja: wtorek, 3 października 2006, 20:11
Lokalizacja: Asgard

Post autor: Heimdall »

scorez gdzieś indziej pisze:Ps. REKLAMA SAM-SPAM: SESJA GOTHIC BY ScoreZ, proszę o zainteresowanie! Sesja ciekawa! Dzieje się w czasie po zburzeniu bariery i przed przebudzeniem bezimiennego! Opowiada o... taaak chcielibyście wiedzieć... dołączcie się i zobaczcie... rekrutacja TRWA'm!
W związku z tym chyba ostatnia część historii, ta gdzie wspominasz o bezimiennym, odpada. No ale to do scoreza należy ostateczna decyzja...

PS. scorez, kiedy zaczynamy :) ?
...
Azrael
Bosman
Bosman
Posty: 2006
Rejestracja: niedziela, 17 grudnia 2006, 11:38
Numer GG: 0
Lokalizacja: Nie chcesz wiedzieć... naprawdę nie chcesz wiedzieć...

Post autor: Azrael »

Ta,kiedy?
Zapisałem sie na forum 2 tygodnie temu.
Dostałem sie na (chyba) 4 sesje.
A ŻADNA JESZCZE SIE NIE ZACZEŁA!
Wy tak zawsze czy ja mam pecha poprostu?
Grupa Nieszanowania Praw Ludzkich oraz Wspierania Bratniej Nienawiści na Tawernie

Azrael (Śmierć Wszechświatów) jest ich władcą. Wszystkie inne Śmierci są zależne od niego.
Heimdall
Bosman
Bosman
Posty: 1898
Rejestracja: wtorek, 3 października 2006, 20:11
Lokalizacja: Asgard

Post autor: Heimdall »

My tak zawsze, a ty masz po prostu pecha :twisted: . Ja bym się jeszcze nie matwił, bo scorez coś tam wspominał, ze sesja zacznie się dzisiaj. Rozpaczać, że sesja się nie zacznie należy dopiero gdzieś tak po tygodniu, a nie w dzień jej rzekomego rozpoczęcia :wink:
...
scorez
Kok
Kok
Posty: 1183
Rejestracja: poniedziałek, 28 sierpnia 2006, 13:55
Numer GG: 3374868
Lokalizacja: otchłań

Post autor: scorez »

Sesja już jutro. Dziś za bardzo nie będzie bo mi się w wigilię dysk spalił i sami wiecie. Przeczytam postacie i coś wybiorę. SESJA SIĘ ROZPOCZNIE! To jest pewne.
jak piszę ortografy to nie poprawiaj... po wkurzamy BAZYL'E
Azrael
Bosman
Bosman
Posty: 2006
Rejestracja: niedziela, 17 grudnia 2006, 11:38
Numer GG: 0
Lokalizacja: Nie chcesz wiedzieć... naprawdę nie chcesz wiedzieć...

Post autor: Azrael »

Jupi! Jutro moja pierwsza sesja na T:RPG.
Zapisze w kajeciku żeby za rok zdmuchnąć jedną pianke z piwa na tą okazje.
Grupa Nieszanowania Praw Ludzkich oraz Wspierania Bratniej Nienawiści na Tawernie

Azrael (Śmierć Wszechświatów) jest ich władcą. Wszystkie inne Śmierci są zależne od niego.
Azrael
Bosman
Bosman
Posty: 2006
Rejestracja: niedziela, 17 grudnia 2006, 11:38
Numer GG: 0
Lokalizacja: Nie chcesz wiedzieć... naprawdę nie chcesz wiedzieć...

Post autor: Azrael »

Ja nie chcący te dwa posty zrobiłem.
Ten został zmieniony bo wyglądał jak poprzedni.
Ostatnio zmieniony czwartek, 28 grudnia 2006, 10:24 przez Azrael, łącznie zmieniany 1 raz.
Grupa Nieszanowania Praw Ludzkich oraz Wspierania Bratniej Nienawiści na Tawernie

Azrael (Śmierć Wszechświatów) jest ich władcą. Wszystkie inne Śmierci są zależne od niego.
seler
Pomywacz
Posty: 47
Rejestracja: poniedziałek, 12 czerwca 2006, 20:39
Numer GG: 910275

Post autor: seler »

no no moja druga, bo pierwsza rozpadla sie po kilku postach. ale moze uda mi sie jakos teraz zagrac. a historie zawsze mozna uciać i tyle. w takim razie jak bariera niedawno padla to do jakiego obozu nalezal bezimienny? tak z ciekawości.

a i jeśli dobrze pamiętam to przed bezimiennym a po założeniu placówki przez paladynów nie by ło ruchu morskiego w khorinis. buu to jak ja odpłynę :(
Imperare sibi maximum est imperium
Heimdall
Bosman
Bosman
Posty: 1898
Rejestracja: wtorek, 3 października 2006, 20:11
Lokalizacja: Asgard

Post autor: Heimdall »

Nie odpłyniesz, i będziesz musiał zostać w Khorinis. Przynajmniej dla paladynów coś zrobisz dobrego :wink: .

PS. Ja nigdy nie lubiłem paladynów. Wolę Lee, jego najemników oraz łowców smoków (no, może za wyjątkiem Sylvia).
...
scorez
Kok
Kok
Posty: 1183
Rejestracja: poniedziałek, 28 sierpnia 2006, 13:55
Numer GG: 3374868
Lokalizacja: otchłań

Post autor: scorez »

Sesja JUŻ SIĘ ZACZĘŁA!
http://www.trpg.pl/forum/viewtopic.php?t=2376
Zapraszam aby zobaczeć.
jak piszę ortografy to nie poprawiaj... po wkurzamy BAZYL'E
Lothar
Majtek
Majtek
Posty: 100
Rejestracja: niedziela, 22 stycznia 2006, 13:06
Lokalizacja: Zewsząd...
Kontakt:

Post autor: Lothar »

Witam! Znajdzie się miejsce dla jeszcze jednego gracza ? :?:
Bella Horrida! Bella!

"Quidquid latine dictum sit, altum videtur"
scorez
Kok
Kok
Posty: 1183
Rejestracja: poniedziałek, 28 sierpnia 2006, 13:55
Numer GG: 3374868
Lokalizacja: otchłań

Post autor: scorez »

Wysłałem ci tam wiadomość na priv'a. Co i jak.
jak piszę ortografy to nie poprawiaj... po wkurzamy BAZYL'E
Lothar
Majtek
Majtek
Posty: 100
Rejestracja: niedziela, 22 stycznia 2006, 13:06
Lokalizacja: Zewsząd...
Kontakt:

Post autor: Lothar »

Imię: Faktem Ab’ud Rahim Ishmar
Płeć: Mężczyzna

Wygląd: Wysoki i postawny mężczyzna jak na byłego kowala przystało. Arabskie rysy twarzy i bystre spojrzenie z czarnych jak noc oczu czynią jego lico wyjątkowo intrygujące. Ma długie czarne włosy upięte w ogon lub rozpuszczone, co jednak ogranicza jego widoczność (czego raczej nie lubi). Gdy pracował na pustyni zazwyczaj nosił szeroki spodnie podobne do pirackich i luźną, jasną szatę, by nie przyciągać palących promieni słonecznych. Teraz, gdy stał się szpiegiem, woli nosić coś co go nie wyróżnia lub wtapia w tło na jakim się znajduje. Zazwyczaj są to ciemno-zgniłe proste płaszcze z kapturami. Reszta ubioru różni się właściwie tylko ubarwieniem, od tej noszonej na pustynnej części Myrtany. Na plecach nosi ogromny miecz dwuręczny pięknie zdobiony na rękojeści. Mówiono, że to ostrze do wypraw na smoki, jednak tak na prawdę nikt nie wie, skąd Faktem go wytrzasnął.

Klasa: Łowca / Szpieg / Miecz dwuręczny

Religia: Zagorzały wyznawca Innosa.

Historia: Faktem żył i pracował jako kowal w mieście na pustynnej części Myrtany tak jak jego ojciec i dziad przed nim. Miał wspaniałą rodzinę, kochającą żonę, dwójkę dzieci i jeszcze jedno w drodze. Jego posada zapewniała mu niezbyt bogate ale dostatnie życie. Pewnego dnia wybrał się do niedalekiej huty po stal, której mu zabrakło już dawno a jej pobliskie złoża były raczej ograniczone. Wracając z całym jej worem na plecach usłyszał odgłosy kłótni we własnym domu. Przyspieszył krok, rzucił worek tuż przy drzwiach frontowych. Wchodząc zobaczył beduina wściekającego się o opóźnione dostawy broni i wyzywającego jego żonę od takich i owakich. Widocznie chciał się wywrzeszczeć ale bał się to zrobić na samym kowalu, ponieważ był mniej niż średniego wzrostu. Faktem bardzo nie lubił gdy obraża się jego rodzinę a gdy usłyszał, że jest nic nie wartym obibokiem jak i jego poprzednicy wpadł w szał, podszedł i z całej siły uderzył krzykacza w tył głowy... Ocknął się i zorientował co właśnie zrobił. Żona patrzyła na niego jakby zobaczyła ducha. Przerażenie w jej oczach było gorsze niż wszystkie te słowa, które z takim zapałem wyrzucał z siebie beduin. Pech chciał, że całą scenę widział przechodzący patrol strażniczy. Faktem nim się obejrzał, leżał na własnej posadzce trzymany przez trzech „stróżów prawa”. Jednak ci nawet po prośbach i wyjaśnieniach nie dali się ubłagać i zabrali go przed oblicze sądu. Ten skazał go na pobyt w koloni więziennej Khorinis. Został zakuty w kajdany i wsadzony na wóz. Jednak rozerwał je i szyderczym wzrokiem popatrzył na klawiszy, którzy powoli się odsuwali. Został umieszczony w wielkiej stalowej klatce, z której mógłby się wydostać, ale nie chciał tego robić. Wiedział że musi ponieść konsekwencje swoich czynów. Podczas podróży poznał też jakiegoś miłego gościa zwanego Chrostofem De la Ruz. Gdyby nie rozmowy z nim zapewne umarłby z nudów. Dotarłszy do Khorinis okazało się, że bariera upadła a kolonia karna już właściwie nie istnieje. Miał dwa wyjścia. Albo zostać obywatelem i odsiedzieć tam swoją karę i to tak, by nikt nie dowiedział się kim tak naprawdę jest, lub zgnić w lochu. Chyba nie trudno się domyślić co wybrał. Bądź co bądź jego kara miała trwać przez dość długi okres a chciał jeszcze zobaczyć swoją rodzinę.
Po kilku tygodniach został zauważony przez starszych miasta jako doskonały rzemieślnik i solidny obywatel. Zaczął również polować na grubą zwierzynę z którą mógł stanąć twarzą w twarz, ponieważ posługiwanie się kuszą czy łukiem było dla niego czarną magią. Do polowań używał wspaniałego miecza, który znalazł w odległej od miasta grocie do której trafił przypadkiem, goniąc za cieniostworem. Wiadomość o takim mieszkańcu dotarła do Lorda Hagena, przywódcy paladynów, którzy nie wiadomo kiedy pojawili się w mieście.
Został wezwany przed jego oblicze. „Ci paladyni są jacyć mali” śmiał się w duchu gdy był prowadzony przez rycerzyków niemal o dwie głowy niższych... Ale i on do malutkich się nie zaliczał. Hagen zobaczywszy go uśmiechnął się i złożył mu propozycję. Miał zostać jego szpiegiem, a po udanej akcji obiecano mu, że zostanie odesłany do domu. Ta perspektywa bardzo go ucieszyła i bez chwili zastanowienia zgodził się. Przeszedł kilkumiesięczny trening w ukrywaniu się, używaniu niektórych run i posługiwaniu się subtelniejszą bronią niż ten potwornie ciężki dla innych miecz. Nie chciał się jednak z nim rozstać. Gdy któregoś dnia, w środku nocy przyszli do niego paladyni już wiedział co się dzieje. Ruszał w drogę.

Zdolności: Faktem potrafi mistrzowsko posługiwać się zarówno mieczem który nosi zawsze przy sobie, jak i sztyletami służącymi do szybkiego i bezkrwawego w porównaniu do zachlastania mieczem likwidowania niepotrzebnych osobników. Dzięki polowaniom nauczył się też sztuki oprawiania zwierzyny.

Wady: Właściwie nie ma żadnych oprócz napadów złości, gdy ktoś wyraża się o jego rodzinie w sposób, jaki mu się nie podoba.
Bella Horrida! Bella!

"Quidquid latine dictum sit, altum videtur"
Zablokowany