Filmy
-
- Tawerniana Wiewiórka
- Posty: 2008
- Rejestracja: poniedziałek, 23 sierpnia 2004, 15:54
- Numer GG: 1087314
- Lokalizacja: dziupla ^^
- Kontakt:
Ogladalam we wtorek Munich - film o odwecie Izrael za masakre ich olimpijczykow w Monachium w 1972 roku. Glowny bohater, agent Mossadu, z czworka towarzyszy jezdzi po Europie i 'likwiduje' Arabow, ktorych ma na liscie i ktorzy, wg jego zwierzchnikow, sa odpowiedzialni za wydarzenia z '72.
Film naprawde dobry, trzyma w napieciu i daje do myslenia. Bardzo mi sie podobal. Wprawdzie momentami brutalny, ale obejrzec warto.
Film naprawde dobry, trzyma w napieciu i daje do myslenia. Bardzo mi sie podobal. Wprawdzie momentami brutalny, ale obejrzec warto.
Sblam! | "Orły są duże i tupią"
-
- Majtek
- Posty: 131
- Rejestracja: środa, 25 stycznia 2006, 11:51
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Kontakt:
-
- Majtek
- Posty: 131
- Rejestracja: środa, 25 stycznia 2006, 11:51
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Kontakt:
-
- Bosman
- Posty: 1898
- Rejestracja: wtorek, 3 października 2006, 20:11
- Lokalizacja: Asgard
- BAZYL
- Zły Tawerniak
- Posty: 4853
- Rejestracja: czwartek, 12 sierpnia 2004, 09:51
- Numer GG: 3135921
- Skype: bazyl23
- Lokalizacja: Słupsk/Gorzów Wlkp.
- Kontakt:
-
- Tawerniana Wiewiórka
- Posty: 2008
- Rejestracja: poniedziałek, 23 sierpnia 2004, 15:54
- Numer GG: 1087314
- Lokalizacja: dziupla ^^
- Kontakt:
Obejrzałam ostatnio kilka filmów, więc będzie zbiorówka:
- Happy Feet - film animowany o tańczących pingwinach; końcówka filmu zaskoczyła mnie zupełnie - niby był happy end, bo przecież zawsze jest, ale czegoś takiego się nie spodziewałam. Od strony technicznej cudo - lód, w porównaniu z tym z Epoki Lodowcowej, wygląda jak prawdziwy. Te wszystkie bąbelki w wodzie zachwycają. Ogólnie zachwyca. No i chyba się starzeję, bo prawie się popłakałam kilka razy ;) Polecam.
- John Tucker must die - film o nastolatkach. Głupawa komedia, ale fajnie się ogląda. Nie opłaca się na to iść do kina (dlatego nawet się nie wybierałam, jak to grali kieedyś tam), ale pożyczyć można. Dosyć zabawne. No i ładne panny są ;)
-Nacho Libre - boooski film :D Wprawdzie było kilka scen, które uważam za zbędne i nieśmieszne (bo mnie krowie łajno nie śmieszy), ale to nic w porównaniu z resztą. Jack Black jest teraz moim ulubionym aktorem. Nic więcej nie napiszę, żeby nie spoilerować. Trzeba zobaczyć, koniecznie! :)
- Happy Feet - film animowany o tańczących pingwinach; końcówka filmu zaskoczyła mnie zupełnie - niby był happy end, bo przecież zawsze jest, ale czegoś takiego się nie spodziewałam. Od strony technicznej cudo - lód, w porównaniu z tym z Epoki Lodowcowej, wygląda jak prawdziwy. Te wszystkie bąbelki w wodzie zachwycają. Ogólnie zachwyca. No i chyba się starzeję, bo prawie się popłakałam kilka razy ;) Polecam.
- John Tucker must die - film o nastolatkach. Głupawa komedia, ale fajnie się ogląda. Nie opłaca się na to iść do kina (dlatego nawet się nie wybierałam, jak to grali kieedyś tam), ale pożyczyć można. Dosyć zabawne. No i ładne panny są ;)
-Nacho Libre - boooski film :D Wprawdzie było kilka scen, które uważam za zbędne i nieśmieszne (bo mnie krowie łajno nie śmieszy), ale to nic w porównaniu z resztą. Jack Black jest teraz moim ulubionym aktorem. Nic więcej nie napiszę, żeby nie spoilerować. Trzeba zobaczyć, koniecznie! :)
Sblam! | "Orły są duże i tupią"
-
- Tawerniany Zabójca Trolli
- Posty: 425
- Rejestracja: sobota, 4 listopada 2006, 23:10
- Numer GG: 6386578
- Lokalizacja: Łódz
- Kontakt:
Dawno wspominane ale w święta obejrzałem i musze przyznać, że spodziewałem sie sieki i się nie zawiodłem. Jedynie pierwsza część miała to coś w sobie, a kolejne to nowa odsłona narzędzi za pomocą których można robić innym krzywdę, nuda. Nie ma tu napięcia ani horroru tylko masakra jak w innych produkcjach np. "Wzgórza mają oczy" po 30 minutach film był śmieszny a nie straszny.widział ktoś Saw III? W Anglii ludzie mdleli bądź wybiegali z krzykiem z kin Zobaczę prawodopodobnie jutro, i zdam relację Najwyżej nie będę spał po nocach
Prawdziwy horror który ma napiecie i klimat to "Lśnienie" Stanleya Kubrica z J.Nicolsonem po prostu odjazd, szkoda, że takich filmów już nie robią.
Ogladałem też "Borata" i w sumie jest kilka fajnych tekstów i ukazanie wspaniałych Amerykanów w świetle prawdy ale ogólnie to na 10 punktów to dałbym mu 5, nie wiem ale osobiście uważam ten film za odrobinę debilny.
-
- Bosman
- Posty: 1571
- Rejestracja: sobota, 7 października 2006, 11:14
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: piwnica
-
- Buńczuczny Tawerniak
- Posty: 1441
- Rejestracja: wtorek, 20 grudnia 2005, 19:04
- Lokalizacja: Baile Atha Cliath
- Kontakt:
Ech, ja sie tez delikatnie na Boracie zawiodlem, ale z innych powodow.Zanim nawet pojawil sie pomysl zrobienia filmu, widzialem wszystko co mozna widziec, z Boratem w roli glownej, na sieci. Dlatego znalem wiekszosc strzalow.makk pisze:Ogladałem też "Borata" i w sumie jest kilka fajnych tekstów i ukazanie wspaniałych Amerykanów w świetle prawdy ale ogólnie to na 10 punktów to dałbym mu 5, nie wiem ale osobiście uważam ten film za odrobinę debilny.
Moje demony nie odchodza, zasypiaja, ale zawsze sa obecne. Ktos potrafi nucic dla nich ciche kolysanki, ja sam potrafie tylko ryczec im wprost do ucha piesni wojenne. Ten ktos, spiewajac, jednoczesnie kladzie delikatnie palec na moich ustach.
-
- Chorąży
- Posty: 3712
- Rejestracja: niedziela, 10 września 2006, 10:31
- Lokalizacja: Wro
Jakoś niedawno oglądnąłem sobie Ace Venturę. Film jest porażający . Co prawda głębszego sesnu i przekazu w nim nie ma ale nie da się go obejrzeć z poważną miną. Po prostu miny, które robił Ace w filmie rzucają na kolana. To co on robił w tym filmie przechodzi ludzkie pojecie. Film mimo iż, jak już powiedizałem, nie ma przekazu lub choćby nawet sensu jest naprawdę godnym obejrzenia. Jeśli macie jakiegoś wielkiego doła albo mieliście ciężki dzień w pracy czy w szkole proponuję obejrzeć "Ace Ventura - The Pet Detective" a grwarantuję, że cały dzień będziecie mysleli juz tylko o filmie.
.
-
- Majtek
- Posty: 96
- Rejestracja: niedziela, 26 marca 2006, 16:54
- Numer GG: 2708525
- Lokalizacja: myszków dolnych
Ostatnio obejrzałem "APOCALYPTO" M. Gibsona. I przyzna się szczerze, że to jedyny film w którym przydałby się polski lektor. Bo cholera mnie brała gdy zamiaszt śledzić poczynania głównego bohatera, musiałem czytać literki na dole. Jeszcz żeby film był kręcony w mowie królowej Wiktorii, z którym nie mam problemów. Niestety aktorzy posługują się dialektem ludów zamieszkujący yucatan przed przybyciem Krzycha K. Choć można to zaliczyć na plus filmu. Ale te ujęcia.... bajka.
A ŻEBYŚCIE ŻYLI W CIEKAWYCH CZASACH... WSZYSCY... TY TEŻ CO SIĘ TAK GAPISZ... WIEM GDZIE MIESZKASZ, WIEM CO JADASZ NA KOLACJĘ, WIEM....
-
- Bosman
- Posty: 1759
- Rejestracja: piątek, 17 lutego 2006, 15:05
- Numer GG: 7524209
- Lokalizacja: Gliwice
A ja ostatno obejrzałem sobie "trylogię" Mad Maxa. I moje opinie o każdej części:
1- Dziwne kino akcji. Niby trwająca wojna, gangi na każdym kroku, garstka ostatnich sprawiedliwych. Ale telewizja jest :/ Za mało Neuroshimowo-Falloutowe jak dla mnie. Ale mimo to- fajny film, dokładnie przedstwione ważne momenty i brak niepotrzebnych wątków pobocznych.
2- Cud, miód i orzeszki. Pięknie przedstawiony świat, ludzie po katastrofach, dziwne ubiory, specyficzny subkultury... Ge-nial-ne. Walczenie o każdą kroplę benzyny, bestialski, brutalny świat. Jednym słowem- Neuroshima.
3- Cóż... Klimat jest, ale fabuła pozostawia wiele do życzenia... Filmy fajny, aż do momentu ponownego powrotu do Batertown. Końcowa ucieczka- porażka. Klepanie "gladiatorów" po łbach patelniami niczym w Tom&Jerry, super-ekstra wyczyny na pędzących maszynach... No i jak ktoś nie oglądał jedynki, to może nie wiedzieć, czemu główny bohater nie chciał zabić Blastera. No i dlaczego, powiedzcie mi, dlaczego większość budżetu poszła na Tinę Turner? Ale w tej części wyraźnie widać wpływ Holywood(czyt. im większa gwiazda zagra, tym więcej osób pójdzie do kina).
Mają zrobić czwartą część, prace nad nią zostały zawieszone... Zapewne wyjdzie dwa miesiące po premierze Duke Nukem Forever
1- Dziwne kino akcji. Niby trwająca wojna, gangi na każdym kroku, garstka ostatnich sprawiedliwych. Ale telewizja jest :/ Za mało Neuroshimowo-Falloutowe jak dla mnie. Ale mimo to- fajny film, dokładnie przedstwione ważne momenty i brak niepotrzebnych wątków pobocznych.
2- Cud, miód i orzeszki. Pięknie przedstawiony świat, ludzie po katastrofach, dziwne ubiory, specyficzny subkultury... Ge-nial-ne. Walczenie o każdą kroplę benzyny, bestialski, brutalny świat. Jednym słowem- Neuroshima.
3- Cóż... Klimat jest, ale fabuła pozostawia wiele do życzenia... Filmy fajny, aż do momentu ponownego powrotu do Batertown. Końcowa ucieczka- porażka. Klepanie "gladiatorów" po łbach patelniami niczym w Tom&Jerry, super-ekstra wyczyny na pędzących maszynach... No i jak ktoś nie oglądał jedynki, to może nie wiedzieć, czemu główny bohater nie chciał zabić Blastera. No i dlaczego, powiedzcie mi, dlaczego większość budżetu poszła na Tinę Turner? Ale w tej części wyraźnie widać wpływ Holywood(czyt. im większa gwiazda zagra, tym więcej osób pójdzie do kina).
Mają zrobić czwartą część, prace nad nią zostały zawieszone... Zapewne wyjdzie dwa miesiące po premierze Duke Nukem Forever
Od dziś płacę Eurogąbkami.
-
- Tawerniany Zabójca Trolli
- Posty: 425
- Rejestracja: sobota, 4 listopada 2006, 23:10
- Numer GG: 6386578
- Lokalizacja: Łódz
- Kontakt:
-
- Tawerniany Leśny Duch
- Posty: 2555
- Rejestracja: poniedziałek, 13 listopada 2006, 19:14
- Numer GG: 1034954
- Lokalizacja: Las Laurelorn/Dąbrowa Górnicza/Warszawa