Tylko nie 'kolego', kolego...

Moja wypowiedz nie komentuje twojej, gdyz _nie ma czego_ komentowac. Moze za bardzo sie wkurzylem jej niskim poziomem - za to przepraszam, w koncu nie jestem twoim nauczycielem. Tu mnie ponioslo, ale przykro widziec kogos z wlasnym zdaniem, kto nie potrafi go wyrazic. Poza tym jednak, pozwol ze ci wytlumacze: cos krzyczales, cos sie bulwersowales, ale ciezko pojac czym. Tylko o to mi chodzi, ze nie zrozumialem nic z twojej wypowiedzi, chociaz przeczytalem ja dwa razy - kogo wlasciwie krytykujesz i dlaczego. Mowisz: klasyczni satanisci? Jak bardzo klasyczni? Satanizm jest bardzo, bardzo stary. Czcicielki Izydy? Ezoterycy? Satanizm mlodopolski? Nowi, pseudo - kogo masz na mysli, tych co ida za Biblia Szatana Szandora La Veya? Nawet tutaj nie da sie okreslic jednolitej grupy. Jedni skupiali sie na wolnosci, inni na seksie, trzeci na zabawnych zakleciach. Co ma Fryderyk Nietzsche do satanizmu? To juz predzej do ateizmu i egoizmu, jakimi sie szczycisz. Nietzsche postulowal poszukiwanie nadczlowieka i krytykowal religie za slabosc - owszem. Ale to jeszcze nie satanizm, choc brzmi podobnie. Moze tych co sluchaja Dimmu Borgir? Nie zartujmy. Chyba najbardziej szczerze wypowiedziales sie, piszac, ze nie lubisz satanizmu, bo na niego latwo poderwac malolaty. Obawiam sie ze nie satanizm jednak jest w tym sporcie kluczowym aspektem...
Mam nadzieje ze teraz sie lepiej zrozumiemy, chociaz 'nie palam optymizmem' pod tym wzgledem. Jesli chcesz juz cos krytykowac, napisz jasno, co to jest.