[alternatywa] Kraina 7
-
- Mat
- Posty: 438
- Rejestracja: czwartek, 25 listopada 2004, 19:53
- Numer GG: 6635964
- Lokalizacja: tu
-
- Mat
- Posty: 565
- Rejestracja: wtorek, 26 października 2004, 19:31
- Numer GG: 3604434
- Lokalizacja: ^_^
- Kontakt:
-
- Marynarz
- Posty: 195
- Rejestracja: sobota, 27 listopada 2004, 20:12
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Basta
- Kontakt:
Mężczyzna (z plakietką Karol Skarżyński) zignorował Dawida, który został ostatni i zmiął kartkę.
- Dobra, więc formalności mamy za sobą. Teraz musicie się zaszczepić - skinął na ochroniarzy, jeden z nich wytrzasnął skądś niewielką teczuszkę i zaczął ją otwierać - i w drogę. Pierwsze ujęcia nakręcimy jeszcze dzisiaj wieczorem, jak dobrze pójdzie. Pan Staszek was zaszczepi, a ja w tym czasie opowiem o co chodzi w naszym show, OK?
- Dobra, więc formalności mamy za sobą. Teraz musicie się zaszczepić - skinął na ochroniarzy, jeden z nich wytrzasnął skądś niewielką teczuszkę i zaczął ją otwierać - i w drogę. Pierwsze ujęcia nakręcimy jeszcze dzisiaj wieczorem, jak dobrze pójdzie. Pan Staszek was zaszczepi, a ja w tym czasie opowiem o co chodzi w naszym show, OK?
-
- Mat
- Posty: 438
- Rejestracja: czwartek, 25 listopada 2004, 19:53
- Numer GG: 6635964
- Lokalizacja: tu
Pafnucy Muchol:
- Ej! A na co wy chcecie mnie zaszczepić? Tego nie było w umowie! - to mówiąc, Pafnucy wstaje z krzesła i staje w pozycji obronnej, by w razie czego jakiemuś agresorowi skręcić kark.- Od początku coś mi się tutaj nie podobało. Robimy tak: najpierw mówisz nam facet, na co to niby szczepionka, potem powiesz nam, o co chodzi w tym show i JAKA JEST GŁÓWNA NAGRODA - na te slowa Pafnucy daje szczególny nacisk. - a na koniec może ja dam się zaszczepić, nie wiem, jak reszta. - Pafnucy dalej stoi w pozycji bojowej, myśląc za razem ile on sam miałby szans z barczystymi ochroniarzami.
- Ej! A na co wy chcecie mnie zaszczepić? Tego nie było w umowie! - to mówiąc, Pafnucy wstaje z krzesła i staje w pozycji obronnej, by w razie czego jakiemuś agresorowi skręcić kark.- Od początku coś mi się tutaj nie podobało. Robimy tak: najpierw mówisz nam facet, na co to niby szczepionka, potem powiesz nam, o co chodzi w tym show i JAKA JEST GŁÓWNA NAGRODA - na te slowa Pafnucy daje szczególny nacisk. - a na koniec może ja dam się zaszczepić, nie wiem, jak reszta. - Pafnucy dalej stoi w pozycji bojowej, myśląc za razem ile on sam miałby szans z barczystymi ochroniarzami.
żyję
-
- Marynarz
- Posty: 195
- Rejestracja: sobota, 27 listopada 2004, 20:12
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Basta
- Kontakt:
- Boże - mruknął mężczyzna. - Ze zwykłej szczepionki robią problemy. Ideą show miała być pewna doza tajemnicy, ale trochę mogę wam zdradzić. Nagrodą jest dziesięć milionów złotych do podziału, musicie grać zespołowo, jeśli nie uda wam się wykonać zadania, otrzymacie tylko po sto tysięcy złotych.
Ochroniarze podeszli w tym czasie do dziadka i wyjęli strzykawkę.
- Zastrzyk to zwykłe szczepienie ochronne przeciwko tężcowi i grypie. Nie chcielibyśmy, żebyście opuścili program przed zakończeniem. Załatwmy to szybko, później Joanna przeprowadzi z każdym z was szczegółowy wywiad dla telewizji, a rankiem, jak trochę wypoczniecie show się zacznie.
Ochroniarze podeszli w tym czasie do dziadka i wyjęli strzykawkę.
- Zastrzyk to zwykłe szczepienie ochronne przeciwko tężcowi i grypie. Nie chcielibyśmy, żebyście opuścili program przed zakończeniem. Załatwmy to szybko, później Joanna przeprowadzi z każdym z was szczegółowy wywiad dla telewizji, a rankiem, jak trochę wypoczniecie show się zacznie.
-
- Mat
- Posty: 438
- Rejestracja: czwartek, 25 listopada 2004, 19:53
- Numer GG: 6635964
- Lokalizacja: tu
Pafnucy Muchol:
- 100 000 zł na głowę? - mówi Pafnucy. - No dobra, to wstrzyknijcie mi to świństwo... Za tą cenę, to bym se dał truciznę wstrzyknąć, hehe... Ale i tak trochę podejżliwa ta ostrożność... - po czym Pafnucy już mruczy do siebie: - na wszelki wpadek trza się jakoś zabezpieczyć... wiem! - i nim mu wstrzykną szczepionkę, mówi: - Prze pana! Wiem, że to trochę dziwnie zabrzmi ale dla pewności chciałem pana o coś poprosić. Niech się pan razem z nami zaszczepi, albo najlepiej przed nami. W końcu zwykła szczepionka przeciwko grypie i tężcowi nie zaszkodzi, a wręcz przeciwnie, prawda? - po czym Pafnucy złośliwie się uśmiecha i czeka na reakcję faceta.
- 100 000 zł na głowę? - mówi Pafnucy. - No dobra, to wstrzyknijcie mi to świństwo... Za tą cenę, to bym se dał truciznę wstrzyknąć, hehe... Ale i tak trochę podejżliwa ta ostrożność... - po czym Pafnucy już mruczy do siebie: - na wszelki wpadek trza się jakoś zabezpieczyć... wiem! - i nim mu wstrzykną szczepionkę, mówi: - Prze pana! Wiem, że to trochę dziwnie zabrzmi ale dla pewności chciałem pana o coś poprosić. Niech się pan razem z nami zaszczepi, albo najlepiej przed nami. W końcu zwykła szczepionka przeciwko grypie i tężcowi nie zaszkodzi, a wręcz przeciwnie, prawda? - po czym Pafnucy złośliwie się uśmiecha i czeka na reakcję faceta.
żyję
Dawid
Nie podobało mu się całe to przedstawianie się, sam nic o sobie nie wiedział, dlatego też zignorował mężczyznę, ten natomiast nie nalegał.
10 milionów wygranej było dobrą wiadomością, jednak konieczność współpracy nie zachwycała. Nie miał zastrzeżeń do szczepionki, może i nie wszystko było jasne, ale wątpił by próbowali czegokolwiek w tak banalny sposób. Dlatego też poddał się 'zabiegowi', bez względu na wątpliwości innych zawodników.
Nie podobało mu się całe to przedstawianie się, sam nic o sobie nie wiedział, dlatego też zignorował mężczyznę, ten natomiast nie nalegał.
10 milionów wygranej było dobrą wiadomością, jednak konieczność współpracy nie zachwycała. Nie miał zastrzeżeń do szczepionki, może i nie wszystko było jasne, ale wątpił by próbowali czegokolwiek w tak banalny sposób. Dlatego też poddał się 'zabiegowi', bez względu na wątpliwości innych zawodników.
-
- Mat
- Posty: 565
- Rejestracja: wtorek, 26 października 2004, 19:31
- Numer GG: 3604434
- Lokalizacja: ^_^
- Kontakt:
-
- Marynarz
- Posty: 195
- Rejestracja: sobota, 27 listopada 2004, 20:12
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Basta
- Kontakt:
Karol na moment zawahał się, a potem roześmiał i kazał się zaszepić jako pierwszego. Ochroniarz po kolei dał wszystkim zastrzyki i odszedł z walizeczką. Karol zerknął na srebrny zegarek na ręce i uśmiechnął się.
- Więc teraz szybko. Niedługo zostaniecie przetransportowani na miejsce akcji. Przeciwko wam gra druga drużyna, która posiada przedmiot, który musicie od niej wykraść - prostokątne, podobne do pilota urządzenie, gdy naciśniecie przycisk na urządzeniu, zotaną wam przekazane dalsze wskazówki. - Zamrugał i ziewnął. - Dobra, to chyba tyle. Na miejscu wszystkie chwyty dozwolone, jak natkniecie się na członka drugiej grupy, macie go wziąć do niewoli, ale bez brutalności, po prostu zatrzymujecie go przy sobie i trzymacie aż znajdziecie breloczek z urządzeniem. Jeśli ktoś z drugiej drużyny zostanie ranny, to potrącimy z waszej wypłaty koszty leczenia - zarechotał i mrugnął okiem. - To był żart.
- Więc teraz szybko. Niedługo zostaniecie przetransportowani na miejsce akcji. Przeciwko wam gra druga drużyna, która posiada przedmiot, który musicie od niej wykraść - prostokątne, podobne do pilota urządzenie, gdy naciśniecie przycisk na urządzeniu, zotaną wam przekazane dalsze wskazówki. - Zamrugał i ziewnął. - Dobra, to chyba tyle. Na miejscu wszystkie chwyty dozwolone, jak natkniecie się na członka drugiej grupy, macie go wziąć do niewoli, ale bez brutalności, po prostu zatrzymujecie go przy sobie i trzymacie aż znajdziecie breloczek z urządzeniem. Jeśli ktoś z drugiej drużyny zostanie ranny, to potrącimy z waszej wypłaty koszty leczenia - zarechotał i mrugnął okiem. - To był żart.
-
- Mat
- Posty: 565
- Rejestracja: wtorek, 26 października 2004, 19:31
- Numer GG: 3604434
- Lokalizacja: ^_^
- Kontakt:
-
- Mat
- Posty: 438
- Rejestracja: czwartek, 25 listopada 2004, 19:53
- Numer GG: 6635964
- Lokalizacja: tu
Pafnucy Muchol:
- No dobra, to jedziemy.
Podchodzi do reszty grupy i mówi:
- Musimy sobie niestety zaufać, inaczej nie przejdziemy nawet 1 rundy. I trza parę rzeczy uzgodnić. Najlepiej chodzić w grupkach, bo wiadomo, że w paru o wiele łatwiej kogoś wziąć do niewoli niż w pojedynkę. A co wy proponujecie?
- No dobra, to jedziemy.
Podchodzi do reszty grupy i mówi:
- Musimy sobie niestety zaufać, inaczej nie przejdziemy nawet 1 rundy. I trza parę rzeczy uzgodnić. Najlepiej chodzić w grupkach, bo wiadomo, że w paru o wiele łatwiej kogoś wziąć do niewoli niż w pojedynkę. A co wy proponujecie?
żyję
-
- Kok
- Posty: 1133
- Rejestracja: niedziela, 26 grudnia 2004, 14:02
Ferdynand:
"grupy? dobry pomysl. ale niepodobaja mi sie te wszystkie chwyty dozwolone... i kto jest w tej drugiej grupie? nie zebysmy na jakichs najemnikow trafili..."
wstaje i pyta sie pana Karola:
"co rozumie pan pod wszystkie chwyty dozwolone? smierc innych uczestnikow? wtedy juz niebedzie kosztow leczenia, ktore mozecie mi potracic... (tu usmiech). jaki sprzet dostaniemy i czego mozemy uzywac? bron pala moze? czy to zbyt brutalne?"
"grupy? dobry pomysl. ale niepodobaja mi sie te wszystkie chwyty dozwolone... i kto jest w tej drugiej grupie? nie zebysmy na jakichs najemnikow trafili..."
wstaje i pyta sie pana Karola:
"co rozumie pan pod wszystkie chwyty dozwolone? smierc innych uczestnikow? wtedy juz niebedzie kosztow leczenia, ktore mozecie mi potracic... (tu usmiech). jaki sprzet dostaniemy i czego mozemy uzywac? bron pala moze? czy to zbyt brutalne?"
-
- Marynarz
- Posty: 195
- Rejestracja: sobota, 27 listopada 2004, 20:12
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Basta
- Kontakt:
- Ale chyba to nie będziemy musieli robić czegoś niebezpiecznego - zapytała zdumiona Katarzyna. Karol pokręcił głową i usiadł na krześle.
- Wszysko czego potrzebujecie... już... poowiedziałem - mówił coraz wolniej, przeciągając głoski. Wyjął z kieszeni komórkę albo pager i zaczął coś pisać. Zauważyliście, że do sali weszła doktor Joanna w lekarskim fartuchu i ochroniarze. Obraz zamazuje wam się przed oczyma.
- Co jest kurwa? - ryknął staruszek. Głosy dobiegają jakby z oddali.
- Hefajstos ty idioto - słyszycie cichnący głos Joanny.
- Wszysko czego potrzebujecie... już... poowiedziałem - mówił coraz wolniej, przeciągając głoski. Wyjął z kieszeni komórkę albo pager i zaczął coś pisać. Zauważyliście, że do sali weszła doktor Joanna w lekarskim fartuchu i ochroniarze. Obraz zamazuje wam się przed oczyma.
- Co jest kurwa? - ryknął staruszek. Głosy dobiegają jakby z oddali.
- Hefajstos ty idioto - słyszycie cichnący głos Joanny.