[Nieważne] - Lacho Kalad

Miejsce na zakończone lub wymarłe sesje. Jeśli chcesz ponownie otworzyć temat to skontaktuj się z modem albo adminem.
Zablokowany
Eglarest
Chorąży
Chorąży
Posty: 3653
Rejestracja: sobota, 19 listopada 2005, 11:02
Numer GG: 777575
Lokalizacja: Poznań/Konin

Post autor: Eglarest »

Egis w koncu zasnęła a spała długo i sniła o swym przyjacielu i w glowie slyszala glos ojca

.. Dostalas jego nazwisko gdyż jesteś mu pisana....

W koncu się przebudziła Laurelin był w pełnym blasku a miasto pelne zycia Egis czuła się ejdnak nieco zmęczona mimo dlugiego snu...
Egisahieb
Marynarz
Marynarz
Posty: 299
Rejestracja: piątek, 24 marca 2006, 21:00

Post autor: Egisahieb »

Nie pamiętałam, jak dawno tak długo spałam, ale wstałam zmęczona.Zastanawiałam się dlaczego ojciec powiedział, że dostałam nazwisko Tealiamma, bo jestem mu pisana... Pomogłam rodzinie w domu i poszłam na wzgórze, alby pomyśleć spokojnie...
Eglarest
Chorąży
Chorąży
Posty: 3653
Rejestracja: sobota, 19 listopada 2005, 11:02
Numer GG: 777575
Lokalizacja: Poznań/Konin

Post autor: Eglarest »

Po wzgorzu beigały dzieci i bawilys ie ze soba smiech dzieci spiewy i rozmowy wypelnialy zielone wzgorza Egis usiadła nieopodal by przysluchac sie dzwiekom i popatrzec na drzewa...
gdy swiatla maily sie meiszac spodziewala sie ze Tealiamme przybedzie ale dzis go nie było...
Egisahieb
Marynarz
Marynarz
Posty: 299
Rejestracja: piątek, 24 marca 2006, 21:00

Post autor: Egisahieb »

Dzieci mnie zaczepiły i pośpiewałam z nimi. Poszłam na wzgórze i usiadłam patrząc na dzrewa i liść, który dostałam od Valari. Dzieci się bawiły i śpiewały nadal radośnie, światła się mieszały, a Tealiamma nie było widać... Pewnie nie przyjdzie pomyślałam, bo opiekuje się jajem...Hmmm...Ciekawe, czy się wykluł już malutki Gryf... Szkoda, że nie wiem, gdzie mieszka mój przyjaciel... Tak dużo jeszcze nie wiem o nim. Ciekawe też jak sobie radzi Tealiamme z powracającymi wspomnieniami...
Eglarest
Chorąży
Chorąży
Posty: 3653
Rejestracja: sobota, 19 listopada 2005, 11:02
Numer GG: 777575
Lokalizacja: Poznań/Konin

Post autor: Eglarest »

w koncu laurelin zgasł zupełnie Egis myslala o przyjacielu i otym ze za kilka dni doslownie rozpozcna sie obchody festynowe ktore tez potrwaja dobrych kilka dni.. Dzwony maista zaczely bić a Egis pora zpierwszy poczula pewną monotonie i schemat ... pomyslala ze to troche nudne...
Egisahieb
Marynarz
Marynarz
Posty: 299
Rejestracja: piątek, 24 marca 2006, 21:00

Post autor: Egisahieb »

Nie umiałam się cieszyć tym razem ze zbliżającego festynu. Znowu mi się wszystko wydawało takie monotematyczne... Tealiamme pewnie nie przyjdzie na festyn, bo opiekuje się jajem... Może jak Gryfek się urodzi, to coś ulegnie zmianie.
Eglarest
Chorąży
Chorąży
Posty: 3653
Rejestracja: sobota, 19 listopada 2005, 11:02
Numer GG: 777575
Lokalizacja: Poznań/Konin

Post autor: Eglarest »

Egis juz miała aodchodzic gdy zobaczyla ze kts zbliza sie od strony ogrodow , psotac szla raczej staraac sie byc niezauwazoną okryt a byla w czarnym plaszczem i chyba nie zauwazyla egis przycupnietej nieopodal na wzgorzu...
Egisahieb
Marynarz
Marynarz
Posty: 299
Rejestracja: piątek, 24 marca 2006, 21:00

Post autor: Egisahieb »

Położyłam się nisko na ziemi wśród traw i obserwowałam z zapartym tchem, co się dzieje., serce mi łomotało bardzo. Był półmrok, bo Teleperion już świecił. Nie mogłam dostrzeć twarzy, bo postać miała dobrze naciągnięty na głowę kaptur. Ten ktoś zbliżał się w moją stronę, chyba do drzew. Bardzo powoli szedł i pocichu bardzo, oglądając się dookoła ciągle, jakby się czegoś bał. Podczołgałam się na bok, żeby mnie nie zauważył. Gdy przechodził koło mnie schowałam twarz, bo w ciemnościach się odznacza.
Eglarest
Chorąży
Chorąży
Posty: 3653
Rejestracja: sobota, 19 listopada 2005, 11:02
Numer GG: 777575
Lokalizacja: Poznań/Konin

Post autor: Eglarest »

Gdy Egis spojzała ponownei wstroen gdziepowinien byc ów przybysz niezobaczyla nic doslownie nic było pusto jakgdyby angle się rozmył

egis lekko uniosla glowę i zauważyła ze trawy dziwnei sie odksztalcaja jakby ktos tams zedl ale nikogo nie było widać
Egis była przerażona szybko zrownala wzrok z wysokoscia traw chcac w pierwszej chwili uciekac...
Egisahieb
Marynarz
Marynarz
Posty: 299
Rejestracja: piątek, 24 marca 2006, 21:00

Post autor: Egisahieb »

Byłam zdezorientowana, bo postać zniknąła z pola mojego widzenia tak nagle. Rozglądałam się bezskutecznie, postaci nie było widać. Zaczęłam nasłuchiwać i do moich uszu zaczął docierać odgłos kroków i dźwięk przygniatanej trawy, a w pewnym momencie łamanego patyka. Serce mi tak waliło, jakby chciało wyskoczyć z klatki piersiowej. Chciałam uciekać, ale zostałam na miejscu łudząc się, że może mnie nie zobaczy. Postanowiłam obserwować rozwój dalszej akcji.
Eglarest
Chorąży
Chorąży
Posty: 3653
Rejestracja: sobota, 19 listopada 2005, 11:02
Numer GG: 777575
Lokalizacja: Poznań/Konin

Post autor: Eglarest »

Egis Zobaczyła że liscie Telperiona i laurelinu poruszają sie neimogla dostrzec dokladnie co tam się dzieje ale to niebył wiatr bo pogoda byla bezwietrzna... blask telperiona zdał się nachwilę przybladnac....
Egisahieb
Marynarz
Marynarz
Posty: 299
Rejestracja: piątek, 24 marca 2006, 21:00

Post autor: Egisahieb »

Przeszywaly mnie dreszcze od panicznego strachu jaki mną ogarnął, a na moim ciele pojawił sie zimny pot, ale ciekawość brała górę i patrzyłam, co się dalej będzie działo. Przerażało mnie, że jest tak bezwietrznie. Blask Teleperiona przybladł na chwilę, pewnie postać podeszła do niego. Ciekawiło mnie po co i co tam robi, ale nie mogłam nic dostrzec. Słyszałam szelest liści, pewnie ten przybysz robił coś przy drzewie.Niedawno wydawało mi się tak nudno, a teraz leżałam w trawie i bardzo się bałam.
Eglarest
Chorąży
Chorąży
Posty: 3653
Rejestracja: sobota, 19 listopada 2005, 11:02
Numer GG: 777575
Lokalizacja: Poznań/Konin

Post autor: Eglarest »

nagle Egis poczula jak cos sie doneij zblzia czula drzenie ziemi i zblizajaca sie postac byl ablizej a trawy odchylaly sie szybko zmierzając w strone Egis.....
Egisahieb
Marynarz
Marynarz
Posty: 299
Rejestracja: piątek, 24 marca 2006, 21:00

Post autor: Egisahieb »

Zbliżająza się, niewidoczna postać była coraz bliżej i Egis wpadła w panikę. Drżanie ziemi było coraz większe, a odgłosy kroków coraz bardziej słyszalne. Przybysz pewnie ją zobaczył i biegł w jej stronę. Nie wiedziała co ma robić. Zarwała się do ucieczki, chciała się gdzieś schować. Nie krzyczała z przestrachu, chcąc zwiększyć swe szanse na przytajenie się. Mogła liczyć tylko na swój słuch, gdyby udało się jej gdzieś skryć.
Eglarest
Chorąży
Chorąży
Posty: 3653
Rejestracja: sobota, 19 listopada 2005, 11:02
Numer GG: 777575
Lokalizacja: Poznań/Konin

Post autor: Eglarest »

Egis wstała d ucieczki iw tedy cos zduza sila udezyło w nią ... to był ów jegomosć ktory nagle stał sie widoczny i przewrucił się udezajac o Egis egis odleciala kawalek i upadła on się przeturlał i tylko zaklnął coś szkaradnie...
Egisahieb
Marynarz
Marynarz
Posty: 299
Rejestracja: piątek, 24 marca 2006, 21:00

Post autor: Egisahieb »

Egis nie była w stanie utrzymać równowagi, przewróciła się i uderzyła głową o ziemię. Przybysz stał się widoczny, ale nadal nie mogła zobaczyć w mroku jego zasłoniętej twarzy. Zdenerwowała się, że ja przewrócił, a do tego jeszcze paskudnie klął.
Eglarest
Chorąży
Chorąży
Posty: 3653
Rejestracja: sobota, 19 listopada 2005, 11:02
Numer GG: 777575
Lokalizacja: Poznań/Konin

Post autor: Eglarest »

Egis poczuła złość a przybysz probował wstac byl napewno w gorszej sytuacji niz egis , mogal to wykorzystac...
Zablokowany