[Nieważne] - Lacho Kalad

-
- Chorąży
- Posty: 3653
- Rejestracja: sobota, 19 listopada 2005, 11:02
- Numer GG: 777575
- Lokalizacja: Poznań/Konin

-
- Marynarz
- Posty: 299
- Rejestracja: piątek, 24 marca 2006, 21:00

-
- Chorąży
- Posty: 3653
- Rejestracja: sobota, 19 listopada 2005, 11:02
- Numer GG: 777575
- Lokalizacja: Poznań/Konin

-
- Marynarz
- Posty: 299
- Rejestracja: piątek, 24 marca 2006, 21:00
Dzieci mnie zaczepiły i pośpiewałam z nimi. Poszłam na wzgórze i usiadłam patrząc na dzrewa i liść, który dostałam od Valari. Dzieci się bawiły i śpiewały nadal radośnie, światła się mieszały, a Tealiamma nie było widać... Pewnie nie przyjdzie pomyślałam, bo opiekuje się jajem...Hmmm...Ciekawe, czy się wykluł już malutki Gryf... Szkoda, że nie wiem, gdzie mieszka mój przyjaciel... Tak dużo jeszcze nie wiem o nim. Ciekawe też jak sobie radzi Tealiamme z powracającymi wspomnieniami...

-
- Chorąży
- Posty: 3653
- Rejestracja: sobota, 19 listopada 2005, 11:02
- Numer GG: 777575
- Lokalizacja: Poznań/Konin

-
- Marynarz
- Posty: 299
- Rejestracja: piątek, 24 marca 2006, 21:00

-
- Chorąży
- Posty: 3653
- Rejestracja: sobota, 19 listopada 2005, 11:02
- Numer GG: 777575
- Lokalizacja: Poznań/Konin

-
- Marynarz
- Posty: 299
- Rejestracja: piątek, 24 marca 2006, 21:00
Położyłam się nisko na ziemi wśród traw i obserwowałam z zapartym tchem, co się dzieje., serce mi łomotało bardzo. Był półmrok, bo Teleperion już świecił. Nie mogłam dostrzeć twarzy, bo postać miała dobrze naciągnięty na głowę kaptur. Ten ktoś zbliżał się w moją stronę, chyba do drzew. Bardzo powoli szedł i pocichu bardzo, oglądając się dookoła ciągle, jakby się czegoś bał. Podczołgałam się na bok, żeby mnie nie zauważył. Gdy przechodził koło mnie schowałam twarz, bo w ciemnościach się odznacza.

-
- Chorąży
- Posty: 3653
- Rejestracja: sobota, 19 listopada 2005, 11:02
- Numer GG: 777575
- Lokalizacja: Poznań/Konin
Gdy Egis spojzała ponownei wstroen gdziepowinien byc ów przybysz niezobaczyla nic doslownie nic było pusto jakgdyby angle się rozmył
egis lekko uniosla glowę i zauważyła ze trawy dziwnei sie odksztalcaja jakby ktos tams zedl ale nikogo nie było widać
Egis była przerażona szybko zrownala wzrok z wysokoscia traw chcac w pierwszej chwili uciekac...
egis lekko uniosla glowę i zauważyła ze trawy dziwnei sie odksztalcaja jakby ktos tams zedl ale nikogo nie było widać
Egis była przerażona szybko zrownala wzrok z wysokoscia traw chcac w pierwszej chwili uciekac...

-
- Marynarz
- Posty: 299
- Rejestracja: piątek, 24 marca 2006, 21:00
Byłam zdezorientowana, bo postać zniknąła z pola mojego widzenia tak nagle. Rozglądałam się bezskutecznie, postaci nie było widać. Zaczęłam nasłuchiwać i do moich uszu zaczął docierać odgłos kroków i dźwięk przygniatanej trawy, a w pewnym momencie łamanego patyka. Serce mi tak waliło, jakby chciało wyskoczyć z klatki piersiowej. Chciałam uciekać, ale zostałam na miejscu łudząc się, że może mnie nie zobaczy. Postanowiłam obserwować rozwój dalszej akcji.

-
- Chorąży
- Posty: 3653
- Rejestracja: sobota, 19 listopada 2005, 11:02
- Numer GG: 777575
- Lokalizacja: Poznań/Konin

-
- Marynarz
- Posty: 299
- Rejestracja: piątek, 24 marca 2006, 21:00
Przeszywaly mnie dreszcze od panicznego strachu jaki mną ogarnął, a na moim ciele pojawił sie zimny pot, ale ciekawość brała górę i patrzyłam, co się dalej będzie działo. Przerażało mnie, że jest tak bezwietrznie. Blask Teleperiona przybladł na chwilę, pewnie postać podeszła do niego. Ciekawiło mnie po co i co tam robi, ale nie mogłam nic dostrzec. Słyszałam szelest liści, pewnie ten przybysz robił coś przy drzewie.Niedawno wydawało mi się tak nudno, a teraz leżałam w trawie i bardzo się bałam.


-
- Marynarz
- Posty: 299
- Rejestracja: piątek, 24 marca 2006, 21:00
Zbliżająza się, niewidoczna postać była coraz bliżej i Egis wpadła w panikę. Drżanie ziemi było coraz większe, a odgłosy kroków coraz bardziej słyszalne. Przybysz pewnie ją zobaczył i biegł w jej stronę. Nie wiedziała co ma robić. Zarwała się do ucieczki, chciała się gdzieś schować. Nie krzyczała z przestrachu, chcąc zwiększyć swe szanse na przytajenie się. Mogła liczyć tylko na swój słuch, gdyby udało się jej gdzieś skryć.

-
- Chorąży
- Posty: 3653
- Rejestracja: sobota, 19 listopada 2005, 11:02
- Numer GG: 777575
- Lokalizacja: Poznań/Konin

-
- Marynarz
- Posty: 299
- Rejestracja: piątek, 24 marca 2006, 21:00

