Umysl, magia czy sila fizyczna?
-
- Bombardier
- Posty: 899
- Rejestracja: sobota, 20 maja 2006, 10:14
- Lokalizacja: Lublin
-
- Majtek
- Posty: 78
- Rejestracja: środa, 1 lutego 2006, 19:28
- Numer GG: 8153680
- Lokalizacja: Marienburg
Magia i Miecz. Ja na swoje nieszczęście Lubie między rzucaniem Kuli Ognia rozpłatać komuś głowe ostrzem mego miecza. Niestety większości systemów nie toleruje tudziez wysoce utrudnia stworzenie takiej Hybrydy. Jedyenie mechanika WoDa umożliwia w miarę ciekawe i rozsądne połączenie tych dwóch Aspektów.
Dyslektyk Dysortografik i Dysgrafik koszmar Senny Miodka postrach polonistów Wszelakiej płci
Nonkonformistyczne spojrzenie na problem ortografii polskiej.
Nonkonformistyczne spojrzenie na problem ortografii polskiej.
-
- Bosman
- Posty: 1864
- Rejestracja: poniedziałek, 25 kwietnia 2005, 20:51
- Numer GG: 5454998
-
- Szczur Lądowy
- Posty: 1
- Rejestracja: wtorek, 19 września 2006, 18:15
Ja uwielbiam szybkich i zwinnych wojów. maks zbroja łuskowa.
moja postać to paladyn w łuskowej i z tarczą. stawiam bardziej na zwinność i dlatego mam umiejętności jak akrobatyka czy jeździectwo. Dobra defensywa nie oznacza siedzenia w puszce. jeżeli można uniknąć ciosów to po co mieć kary do testów?
moja postać to paladyn w łuskowej i z tarczą. stawiam bardziej na zwinność i dlatego mam umiejętności jak akrobatyka czy jeździectwo. Dobra defensywa nie oznacza siedzenia w puszce. jeżeli można uniknąć ciosów to po co mieć kary do testów?
-
- Kok
- Posty: 928
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 19:37
- Numer GG: 1692393
- Lokalizacja: Świnoujście - Koszalin -Szczecin
- Kontakt:
-
- Pomywacz
- Posty: 23
- Rejestracja: czwartek, 12 października 2006, 11:10
- Lokalizacja: Poznań
SW:
Zawsze grałem ludzmi o wysokiej inteligencji + zdolności mechaniki, naprawy czy Computer Science.
W SW to mnie zawsze rzucano na pierwszy ogień gdzie miałem zebrać potrzebne informacje z databanków, kraść z kont lub włamywać się przez elektroniczne drzwi. Zawsze było to dla mnie lepsze niż walenie z blasterów w ludzi. Co prawda zawsze miałem w grupie ludzi od tego. Więc jak zacyznała się strzelanina to ja się chowałem za nimi;-)
Zawsze grałem ludzmi o wysokiej inteligencji + zdolności mechaniki, naprawy czy Computer Science.
W SW to mnie zawsze rzucano na pierwszy ogień gdzie miałem zebrać potrzebne informacje z databanków, kraść z kont lub włamywać się przez elektroniczne drzwi. Zawsze było to dla mnie lepsze niż walenie z blasterów w ludzi. Co prawda zawsze miałem w grupie ludzi od tego. Więc jak zacyznała się strzelanina to ja się chowałem za nimi;-)
-
- Bosman
- Posty: 1571
- Rejestracja: sobota, 7 października 2006, 11:14
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: piwnica
Ale zakurzony ten temat niektóre posty są ze września...
Już wcześniej mówiłem o tym na łamach forum, powtórze raz jeszcze. Są dwa warianty:
1)
Najlepsza postać to postać dziwna, odbiegajaca od standardów jak tylko się da (nawet w stronę śmiesznosci) Postać musi być bardzo rozwinięta pod wzgledem osobowości. Musisz znać postać od podszewki to bardzo ważne. Musisz ją lubić, bo granie nielubianą postacią to męka. Postać powinna uciekać się do walki tylko wtedy gdy zawiedzie ją zdolność do dialogu i myślenia (chyba że sesja określa co innego). I co najwazniejsze kiedy już dojdzie do walki musi roznieść przeciwnika na najbardziej BEZKSZTAŁTNĄ, KRWAWĄ, NAPROMIENIOWANĄ MAGIĄ MIAZGĘ na jaką się da.
2) Postać to tak naprawde ty, plus "I co najwazniejsze kiedy już dojdzie do walki musi roznieść przeciwnika na najbardziej BEZKSZTAŁTNĄ, KRWAWĄ, NAPROMIENIOWANĄ MAGIĄ MIAZGĘ na jaką się da."
Już wcześniej mówiłem o tym na łamach forum, powtórze raz jeszcze. Są dwa warianty:
1)
Najlepsza postać to postać dziwna, odbiegajaca od standardów jak tylko się da (nawet w stronę śmiesznosci) Postać musi być bardzo rozwinięta pod wzgledem osobowości. Musisz znać postać od podszewki to bardzo ważne. Musisz ją lubić, bo granie nielubianą postacią to męka. Postać powinna uciekać się do walki tylko wtedy gdy zawiedzie ją zdolność do dialogu i myślenia (chyba że sesja określa co innego). I co najwazniejsze kiedy już dojdzie do walki musi roznieść przeciwnika na najbardziej BEZKSZTAŁTNĄ, KRWAWĄ, NAPROMIENIOWANĄ MAGIĄ MIAZGĘ na jaką się da.
2) Postać to tak naprawde ty, plus "I co najwazniejsze kiedy już dojdzie do walki musi roznieść przeciwnika na najbardziej BEZKSZTAŁTNĄ, KRWAWĄ, NAPROMIENIOWANĄ MAGIĄ MIAZGĘ na jaką się da."
-
- Tawerniak
- Posty: 1616
- Rejestracja: poniedziałek, 12 września 2005, 08:47
- Numer GG: 5879500
- Lokalizacja: Opole
- Kontakt:
Nie lubię psionów. Dlaczego? Ano są oni przepakowani. Jeśli używa się umysłu, trzeba robic to z finezją i czy jego używanie, w celu ranienia innych, nie sprowadza w końcu szaleństwa? Czy zwiększona percepcja nie jest taką samą szkodą jak i radością? Mistrzowie gry mogą nieźle natruć życie psionom, ja podam kilka przykładów tych bardziej popularnych mocy psionicznych i ich "ciemnej strony":
Telepatia - czyli czytanie w myślach. Przydatne, co nie? Ale co w chwili, kiedy nagle rozbrzmiewają nam w głowie myśli wszystkich osób wokół? Albo jeszcze lepiej - myśli wszystkich ludzi, zwierząt, roślin i przedmiotów (przyjmujemy, że mają swoją wolę)? I jeszcze jedno - czasami myślicie "Zabiję go chyba" - jak myślicie, co zrobi taki psion jak usłyszy od was tę myśl? Nie musicie nawet tego chcieć czynić, lecz on [psion] o tym nie będzie wiedział...
Telekineza - przedmioty wymykają się spod kontroli, nagle unosi się w powietrze coś zupełnie innego niż się chciało podnieść, wysiada np. prąd (przez zakłócenia w polu magnetycznym) lub... wytwarzają się wyładowania elektryczne, które wędrują wprost do psiona
Onejromancja (śnienie przyszłych zdarzeń) - to już temat na osobną sesję, ale można używać uczucia deja vu, czy sprawić, że gracza będzie czekał "Dzień Świstaka" lub... (totalne świństwo) psion będzie śnił, o tym, że będzie śnił, o tym, że będzie śnił (...) itd.
Telepatia - czyli czytanie w myślach. Przydatne, co nie? Ale co w chwili, kiedy nagle rozbrzmiewają nam w głowie myśli wszystkich osób wokół? Albo jeszcze lepiej - myśli wszystkich ludzi, zwierząt, roślin i przedmiotów (przyjmujemy, że mają swoją wolę)? I jeszcze jedno - czasami myślicie "Zabiję go chyba" - jak myślicie, co zrobi taki psion jak usłyszy od was tę myśl? Nie musicie nawet tego chcieć czynić, lecz on [psion] o tym nie będzie wiedział...
Telekineza - przedmioty wymykają się spod kontroli, nagle unosi się w powietrze coś zupełnie innego niż się chciało podnieść, wysiada np. prąd (przez zakłócenia w polu magnetycznym) lub... wytwarzają się wyładowania elektryczne, które wędrują wprost do psiona
Onejromancja (śnienie przyszłych zdarzeń) - to już temat na osobną sesję, ale można używać uczucia deja vu, czy sprawić, że gracza będzie czekał "Dzień Świstaka" lub... (totalne świństwo) psion będzie śnił, o tym, że będzie śnił, o tym, że będzie śnił (...) itd.
http://niwia.myforum.pl/ - forum Opolskiego klubu RPG i fantastyki
http://my.opera.com/gimnazjon/blog/ - sport, ruch, zdrowie, itepe
http://my.opera.com/gimnazjon/blog/ - sport, ruch, zdrowie, itepe
-
- Marynarz
- Posty: 370
- Rejestracja: niedziela, 20 sierpnia 2006, 00:22
-
- Mat
- Posty: 452
- Rejestracja: piątek, 23 grudnia 2005, 17:08
- Lokalizacja: Żywiec
- Kontakt:
-
- Szczur Lądowy
- Posty: 6
- Rejestracja: wtorek, 24 października 2006, 16:17
- Lokalizacja: wioska
Ja lubie skrytobójstwo morderce, który morduje tworząc magiczne trucizny (alchemia) lub robi sobie grila z ofiary rzucając kule ognia (oblivion).
A najczęsciej gram wojownikeim z charyzmą typu
- powiedz gdzie to jest... (w)
- nie nie powiem (świadek)
- to masz ty szlamo (zgrzyt miecza w czasce)
to preferuje
A najczęsciej gram wojownikeim z charyzmą typu
- powiedz gdzie to jest... (w)
- nie nie powiem (świadek)
- to masz ty szlamo (zgrzyt miecza w czasce)
to preferuje
-
- Bombardier
- Posty: 621
- Rejestracja: poniedziałek, 26 grudnia 2005, 13:44
- Lokalizacja: Gdynia
- Kontakt:
- BLACKs
- Tawerniany Cygan
- Posty: 3040
- Rejestracja: poniedziałek, 21 listopada 2005, 17:30
Jak dla mnie w Star Warsie prowadzi Jedi Consular - zwykłe machanie mieczem tak jak Jedi Guardian to nie jest to. Efektywne wykorzystanie potencjału tkwiącego w Mocy to droga prawdziwego Jedi . Rzucanie ciągle piorunów, duszenie, mind-trick'i i leczenie non stop. Od czasu do czasu pomacham mieczem czy też coś naprawię.
W Cyberpunku przoduje rockman. Nie muszę chyba tłumaczyć dlaczego .
W WFRP mam dwie ulubione postacie - pierwszą jest guślarz, drugą podżegacz, czyli postacie raczej nieprzydatne zbytnio do walki. (Nie wcale, a kto kupił dwuręczny topór od krasnoluda i miał 10 mutacji xD) Siłą guślarza (a później czarodzieja) jest magia i umysł, a siłą podżegacza jest tłum. Czyli postacie raczej nie nastawione na walkę :].
Oczywiście nie tylko walka, umysł czy ciągłe strzelanie headshotów z łuku decyduje o tym, czy postać jest fajna czy nie. Trzeba zrobić postać, którą będzie nam się dobrze grało, a jednocześnie MG pojmie jej skomplikowaną psychikę (zapomniałeś, że Hargin nie lubi słonej zupy! jesteś najgorszym MG!). A jeśli ktoś tu napisał, że walka go nie interesuje, to i tak nie uwierzę. Gracze są jak onaniści - 99% lubi walkę, 1% też lubi, ale się nie przynaje.
W Cyberpunku przoduje rockman. Nie muszę chyba tłumaczyć dlaczego .
W WFRP mam dwie ulubione postacie - pierwszą jest guślarz, drugą podżegacz, czyli postacie raczej nieprzydatne zbytnio do walki. (Nie wcale, a kto kupił dwuręczny topór od krasnoluda i miał 10 mutacji xD) Siłą guślarza (a później czarodzieja) jest magia i umysł, a siłą podżegacza jest tłum. Czyli postacie raczej nie nastawione na walkę :].
Oczywiście nie tylko walka, umysł czy ciągłe strzelanie headshotów z łuku decyduje o tym, czy postać jest fajna czy nie. Trzeba zrobić postać, którą będzie nam się dobrze grało, a jednocześnie MG pojmie jej skomplikowaną psychikę (zapomniałeś, że Hargin nie lubi słonej zupy! jesteś najgorszym MG!). A jeśli ktoś tu napisał, że walka go nie interesuje, to i tak nie uwierzę. Gracze są jak onaniści - 99% lubi walkę, 1% też lubi, ale się nie przynaje.
-
- Bosman
- Posty: 1571
- Rejestracja: sobota, 7 października 2006, 11:14
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: piwnica
Nie wiem ale mi najwiecej frajdy dawało granie łotrzykiem, ale nie zwykłym typu "zwędzę sakiewkę i zamkiem też sie pobawie", ale takiego który zajmuje sie ściganiem przestępców z mhrocznych i tajemnych organizacji. Ta ekscytacja kiedy dolewasz komus trucizny do jedzenia, kryjesz sie w cienu likwidujesz przeciwników pocichu z pomocą zatrutego sztyletu, kradniesz tajne informacje i wychodzisz nie zuważony, kiedy likwidujesz szefa gangu jednym strzałemz z dachu pzreciwległej kamienicy. Wiedziałem że to bez różnicy jak go zabije, ale zawsze sam dla siebie chciałem być jak najbardziej niwidoczny. Ogromna satysfakcja
Mimo to kocham magię...
Mimo to kocham magię...