[Dungeons & Dragons] Kamień Duszy
-
- Pomywacz
- Posty: 51
- Rejestracja: środa, 17 listopada 2004, 18:18
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Milendear
- Kontakt:
Dante
Gdy miecz leci w twoją stronę, ty szybko gotujesz swój i odparowujesz atak. Nogi mimowolnie Ci się uginają przed dość silnym atakiem, ale nie aż takim żeby cię powalić. Tuż po tym próbujesz oddać Aviusowi. Niestety on broni się swoimi mieczami bardzo zręcznie odbijając twój atak.
Daren
Nie zdążyłeś na czas przed atakiem, ale udało ci się pchnąć Demona gdy ten parował ataki Dantego. Zachwiał się i upadł na plecy. Walisz w niego korbaczem z całej siły krzycząc zawzięcie. Ten paruje twoje ataki swoimi mieczami gdy nagle niszczysz jeden z nich. W tym momencie szybko przeturlał się unikając twej następnej akcji i zarazem szybko wstając. Odrzuca pękniety w pół miecz .Trzymając drugi oburęcz szarżuje na ciebie, ale niestety i to mu się nie udaje. Zostaje zatrzymany przez strzały Soulfeina i Inqe, które dają mu spory uszczerbek na pancerzu i zdrowiu.
Soulfein
Patrzysz jak Avius nagle atakuje Dantego. Wymierzasz strzał gdy nagle w twoją drogę wchodzi Daren zasłaniając ci cel. Powala Przeciwnika. Dalej nic nie widzisz i nie możesz ryzykować trafieniem kompanów. Trafia ci się okazja gdy Demon wstaje i szarżuje na Darena. Strzelasz. Akurat Trafiasz mu w nogę. Potwór zachwiał się wymijając swój cel. Z jego rany wydobył się złotawy pył.
Inqe
Opatrujesz sobie rany. Bierzesz kuszę i widzisz Soulfeina Celującego w Aviusa. Podbiegasz szybko stając u jego boku i wraz z nim celując. Strzelasz w tym samym czasie co on. Bełt przeszywa szyje twemu celowi i o dziwo jeszcze żyje choć ma tak poważną ranę jak dla człowieka. Męczy się z tymi ranami u nogi i szyji. Z obydwóch ran wydobywa się złoty pył po czym znika. Po ranach zostaję tylko dziura wewnątrz czarna.
Duleraon
Będziesz próbował bronić każdy atak jaki cie może napotkać w danej chwili. Są nikłe szanse że ktoś cię zaskoczy.
Razorius się odzywa - Atakujcie póki możecie ! Druga okazja może się nie powtórzyć ! - Po czym sam nie atakuję tylko przygląda się waszej akcji
_____________________________
Komentarz
Jeśli ktoś podczas walki długo będzie się nie odzywał, będe zmuszony włączyć go w tak zwany "tryb obronny"
Gdy miecz leci w twoją stronę, ty szybko gotujesz swój i odparowujesz atak. Nogi mimowolnie Ci się uginają przed dość silnym atakiem, ale nie aż takim żeby cię powalić. Tuż po tym próbujesz oddać Aviusowi. Niestety on broni się swoimi mieczami bardzo zręcznie odbijając twój atak.
Daren
Nie zdążyłeś na czas przed atakiem, ale udało ci się pchnąć Demona gdy ten parował ataki Dantego. Zachwiał się i upadł na plecy. Walisz w niego korbaczem z całej siły krzycząc zawzięcie. Ten paruje twoje ataki swoimi mieczami gdy nagle niszczysz jeden z nich. W tym momencie szybko przeturlał się unikając twej następnej akcji i zarazem szybko wstając. Odrzuca pękniety w pół miecz .Trzymając drugi oburęcz szarżuje na ciebie, ale niestety i to mu się nie udaje. Zostaje zatrzymany przez strzały Soulfeina i Inqe, które dają mu spory uszczerbek na pancerzu i zdrowiu.
Soulfein
Patrzysz jak Avius nagle atakuje Dantego. Wymierzasz strzał gdy nagle w twoją drogę wchodzi Daren zasłaniając ci cel. Powala Przeciwnika. Dalej nic nie widzisz i nie możesz ryzykować trafieniem kompanów. Trafia ci się okazja gdy Demon wstaje i szarżuje na Darena. Strzelasz. Akurat Trafiasz mu w nogę. Potwór zachwiał się wymijając swój cel. Z jego rany wydobył się złotawy pył.
Inqe
Opatrujesz sobie rany. Bierzesz kuszę i widzisz Soulfeina Celującego w Aviusa. Podbiegasz szybko stając u jego boku i wraz z nim celując. Strzelasz w tym samym czasie co on. Bełt przeszywa szyje twemu celowi i o dziwo jeszcze żyje choć ma tak poważną ranę jak dla człowieka. Męczy się z tymi ranami u nogi i szyji. Z obydwóch ran wydobywa się złoty pył po czym znika. Po ranach zostaję tylko dziura wewnątrz czarna.
Duleraon
Będziesz próbował bronić każdy atak jaki cie może napotkać w danej chwili. Są nikłe szanse że ktoś cię zaskoczy.
Razorius się odzywa - Atakujcie póki możecie ! Druga okazja może się nie powtórzyć ! - Po czym sam nie atakuję tylko przygląda się waszej akcji
_____________________________
Komentarz
Jeśli ktoś podczas walki długo będzie się nie odzywał, będe zmuszony włączyć go w tak zwany "tryb obronny"
-
- Marynarz
- Posty: 174
- Rejestracja: środa, 24 listopada 2004, 11:55
- Lokalizacja: Menzoberranzan
- Kontakt:
Daren
Staje na przeciw nieumarego, znów rozkołysuje korbacz na łańcuchu. Grrreeee Warknął i zatakował, tarczę miał gotową do przejęcia ataku. Ale nie zaatakował stwora rozchużdaną kulą z kolcami, ale jego miecz. Korbaczem manewruje tak by łańcuch się owinął wokół ostrza miecza. Jeśli to się uda to pociąga z całej siły i odrzuca broń przeciwniak daleko od niego. Poczym atakuje stwora tak by zabić. Jeśli to sie nie uda to atakuje w normalny sposób, jęśli się uda odżucić broń przeciwnika, lub nie, samemu przytym tracąc oręż, to wtedy szybko wyciąga swój miecz i z większą ostrożnością atakuje.
Staje na przeciw nieumarego, znów rozkołysuje korbacz na łańcuchu. Grrreeee Warknął i zatakował, tarczę miał gotową do przejęcia ataku. Ale nie zaatakował stwora rozchużdaną kulą z kolcami, ale jego miecz. Korbaczem manewruje tak by łańcuch się owinął wokół ostrza miecza. Jeśli to się uda to pociąga z całej siły i odrzuca broń przeciwniak daleko od niego. Poczym atakuje stwora tak by zabić. Jeśli to sie nie uda to atakuje w normalny sposób, jęśli się uda odżucić broń przeciwnika, lub nie, samemu przytym tracąc oręż, to wtedy szybko wyciąga swój miecz i z większą ostrożnością atakuje.
-
- Stópkowy Tawerniak
- Posty: 138
- Rejestracja: środa, 10 listopada 2004, 10:30
- Numer GG: 2863670
- Lokalizacja: Podmrok
- Kontakt:
-
- Mat
- Posty: 565
- Rejestracja: wtorek, 26 października 2004, 19:31
- Numer GG: 3604434
- Lokalizacja: ^_^
- Kontakt:
-
- Marynarz
- Posty: 174
- Rejestracja: środa, 24 listopada 2004, 11:55
- Lokalizacja: Menzoberranzan
- Kontakt:
-
- Pomywacz
- Posty: 51
- Rejestracja: środa, 17 listopada 2004, 18:18
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Milendear
- Kontakt:
Daren
Obierasz sobie za cel miecz Demona. Po chwili bierzesz zamach i niestety chybiasz potykając się. Avius zobaczywszy okazję zaatakował cię. Nie pomogła tarcza. Przeszyła cię stal wraz z bólem. Mgła powoli zasłania ci widok. Kręci ci się w głowie. Próbujesz zobaczyć twą ranę. Zerkasz i widzisz miecz, ale jakoś nie ma rękojeści. Kiepski miecz pękł. Ostatkiem sił szarżujesz na Nieumarłego bez broni. Biegniesz tylko polegając na twoim wyczuciu. Udaje ci się. Czujesz jak korbaczem niszczysz go powoli. Demon wiedząc że nie ma szans rycząc szybko się wycofuje. Zemdlałeś.
Strzała Inqe trafia w drzwi tuż go mijając. Dalej nie zdołaliście go zaatakować. Szybko niczym cień Nieumarły zniknął za wrotami klasztoru. Nikłe są szanse że go dogonicie, ale wiecie jedno - dusza Prawdziwego Aviusa znosi teraz piekielne katusze, które nikt z was nie doświadczy w życiu. Tylko śmierć demona go uratuje.
Razorius zszokowany stał niczym ogłupiały troll patrząc tam gdzie ostatnio zniknął wróg. - Straciliście kamrata i jeden jest ranny ... lub martwy - powiedział ze smutkiem - tam są wejścia do lochów - pokazał palcem na niezbyt w dobrym stanie drzwi w drugim końcu sali. - Jeśli tam zejdziecie musicie uważać. Nikt co tam wszedł stamtąd nie wyszedł. - Patrzy na was czekając na odpowiedź. Widocznie jest obojętny na Darena.
_________________________________________
Komentarz
Przepraszam za nieobecność. Wpierw czekałem na odpowiedź Krycha, ale chyba zapomniał o istnieniu sesji. Nie mogę się do niego dobić. Jeśli ktoś z was ma z nim stały kontakt niech mu przypomni ! Dalej miałem mały dostęp do kompa.
Obierasz sobie za cel miecz Demona. Po chwili bierzesz zamach i niestety chybiasz potykając się. Avius zobaczywszy okazję zaatakował cię. Nie pomogła tarcza. Przeszyła cię stal wraz z bólem. Mgła powoli zasłania ci widok. Kręci ci się w głowie. Próbujesz zobaczyć twą ranę. Zerkasz i widzisz miecz, ale jakoś nie ma rękojeści. Kiepski miecz pękł. Ostatkiem sił szarżujesz na Nieumarłego bez broni. Biegniesz tylko polegając na twoim wyczuciu. Udaje ci się. Czujesz jak korbaczem niszczysz go powoli. Demon wiedząc że nie ma szans rycząc szybko się wycofuje. Zemdlałeś.
Strzała Inqe trafia w drzwi tuż go mijając. Dalej nie zdołaliście go zaatakować. Szybko niczym cień Nieumarły zniknął za wrotami klasztoru. Nikłe są szanse że go dogonicie, ale wiecie jedno - dusza Prawdziwego Aviusa znosi teraz piekielne katusze, które nikt z was nie doświadczy w życiu. Tylko śmierć demona go uratuje.
Razorius zszokowany stał niczym ogłupiały troll patrząc tam gdzie ostatnio zniknął wróg. - Straciliście kamrata i jeden jest ranny ... lub martwy - powiedział ze smutkiem - tam są wejścia do lochów - pokazał palcem na niezbyt w dobrym stanie drzwi w drugim końcu sali. - Jeśli tam zejdziecie musicie uważać. Nikt co tam wszedł stamtąd nie wyszedł. - Patrzy na was czekając na odpowiedź. Widocznie jest obojętny na Darena.
_________________________________________
Komentarz
Przepraszam za nieobecność. Wpierw czekałem na odpowiedź Krycha, ale chyba zapomniał o istnieniu sesji. Nie mogę się do niego dobić. Jeśli ktoś z was ma z nim stały kontakt niech mu przypomni ! Dalej miałem mały dostęp do kompa.
-
- Mat
- Posty: 565
- Rejestracja: wtorek, 26 października 2004, 19:31
- Numer GG: 3604434
- Lokalizacja: ^_^
- Kontakt:
-
- Marynarz
- Posty: 174
- Rejestracja: środa, 24 listopada 2004, 11:55
- Lokalizacja: Menzoberranzan
- Kontakt:
-
- Marynarz
- Posty: 174
- Rejestracja: środa, 24 listopada 2004, 11:55
- Lokalizacja: Menzoberranzan
- Kontakt:
dobra teraz to już przegiecie ile można tak leżeć i się wykrwawiać, a swoją drogą ta sesja juz padła a to co było 10 dni temu to pewnie przedśmiertne skurcze. Niech MG napisze że już nie chce grać i wkońcu skączy sie to nudne czekanie, no chyba że problem tkwi w czymś innym? W każdym razie jak sesja się kończy to niech ktoś zamknie temat!
-
- Marynarz
- Posty: 233
- Rejestracja: czwartek, 2 września 2004, 14:40
- Lokalizacja: Konin
- Kontakt:
-
- Pomywacz
- Posty: 51
- Rejestracja: środa, 17 listopada 2004, 18:18
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Milendear
- Kontakt:
TERION
Ciemność. Czyli to co w tej chwili ujrzeć nie chciałbyś, ale czy tak oby na pewno aż taki mrok. Widzisz coś jasnego, jakąś piękną damę w białych szatach. Podała ci ręke - ty ją złapałeś. Gdy stanąłeś na nogach ona przemówiła - Twoja droga się jeszcze nie skóńczyła ... jeszcze wiele trudów przeżyjesz w życiu - Nastąpił błysk i patrzyłeś na Duleraona który klęczał nad tobą.
DULERAON
Z wielką odetchnąłeś gdy rany Teriona znikły a on sam otworzył żywo oczy. "Było blisko" - pomyślałeś.
DANTE
Wkraczasz pewnie w progi krypty. Schody prowadzą w dół. Pochodnie lekko oświetlają mrok czychający przed tobą. Przeszły cię dreszcze na sam powiew zimnego powietrza.
____________________________________________
Nieobecność moja była spowodowana małą aktywnością graczy, a tu zwracam się do Nalavary. Miała sesja paść, ale z odsieczą przybył Krycho oznamiający powrót. Jemu należą się brawa.
Więc jedziemy dalej.
Ciemność. Czyli to co w tej chwili ujrzeć nie chciałbyś, ale czy tak oby na pewno aż taki mrok. Widzisz coś jasnego, jakąś piękną damę w białych szatach. Podała ci ręke - ty ją złapałeś. Gdy stanąłeś na nogach ona przemówiła - Twoja droga się jeszcze nie skóńczyła ... jeszcze wiele trudów przeżyjesz w życiu - Nastąpił błysk i patrzyłeś na Duleraona który klęczał nad tobą.
DULERAON
Z wielką odetchnąłeś gdy rany Teriona znikły a on sam otworzył żywo oczy. "Było blisko" - pomyślałeś.
DANTE
Wkraczasz pewnie w progi krypty. Schody prowadzą w dół. Pochodnie lekko oświetlają mrok czychający przed tobą. Przeszły cię dreszcze na sam powiew zimnego powietrza.
____________________________________________
Nieobecność moja była spowodowana małą aktywnością graczy, a tu zwracam się do Nalavary. Miała sesja paść, ale z odsieczą przybył Krycho oznamiający powrót. Jemu należą się brawa.
Więc jedziemy dalej.
-
- Marynarz
- Posty: 174
- Rejestracja: środa, 24 listopada 2004, 11:55
- Lokalizacja: Menzoberranzan
- Kontakt:
Daren
Wstaje na nogi i patrzy z niedowieżaniem na rany poczym na paladyna, cały czas niedowieżając że żyje mówi Dzięki ci ryceżu, kiedyś ci to wynagrodzę. sięgnął po swój sprzęt, broń i tarcze, dociągnął żemiki i ruszył za kompanami, cały czas był w szoku że jeszcze żyje a ciarki go jeszcze przechodziły w miejscu rany. Cały czas się zastanawiał nad głosami jakie usłyszał i top że nie nadszedł jeszcze jego czas.
Wstaje na nogi i patrzy z niedowieżaniem na rany poczym na paladyna, cały czas niedowieżając że żyje mówi Dzięki ci ryceżu, kiedyś ci to wynagrodzę. sięgnął po swój sprzęt, broń i tarcze, dociągnął żemiki i ruszył za kompanami, cały czas był w szoku że jeszcze żyje a ciarki go jeszcze przechodziły w miejscu rany. Cały czas się zastanawiał nad głosami jakie usłyszał i top że nie nadszedł jeszcze jego czas.