
Seria Heroes of Might and Magic

-
- Pomywacz
- Posty: 26
- Rejestracja: czwartek, 5 października 2006, 19:59
- Kontakt:
Jak dla mnie zbyt duży byłby bajzel ... zwłaszcza grając np. kilkoma herosami i posiadając kilka miast. Dla przykładu chcesz np. coś w mieście opracować, a tu niespodziewanie pojawia się komunikat że twój heros został zaatakowany gdyż tury są prowadzone jednocześnie. Czy kolejny przykład: część miast jest zagrożonych przez herosów rywala... być może zdołasz uzbroić w garnizon jedne miasto, gdy a w tym czasie rywal zajmie drugie bo mnie zdążyłeś wykupić jednostek w drugim. Wolę jednak tradycyjne tury 


-
- Kok
- Posty: 1245
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:22
- Lokalizacja: Legionowo
- Kontakt:
Ale w tym chodzi o to, że tylko na początku są takie, gdy gracze "zbliżą się" do siebie (heh ale to zabrzmiałoRubenos pisze:Jak dla mnie zbyt duży byłby bajzel ... zwłaszcza grając np. kilkoma herosami i posiadając kilka miast. Dla przykładu chcesz np. coś w mieście opracować, a tu niespodziewanie pojawia się komunikat że twój heros został zaatakowany gdyż tury są prowadzone jednocześnie. Czy kolejny przykład: część miast jest zagrożonych przez herosów rywala... być może zdołasz uzbroić w garnizon jedne miasto, gdy a w tym czasie rywal zajmie drugie bo mnie zdążyłeś wykupić jednostek w drugim. Wolę jednak tradycyjne tury

I tak nikt tego nie czyta...

-
- Pomywacz
- Posty: 26
- Rejestracja: czwartek, 5 października 2006, 19:59
- Kontakt:

-
- Bosman
- Posty: 1864
- Rejestracja: poniedziałek, 25 kwietnia 2005, 20:51
- Numer GG: 5454998

-
- Kok
- Posty: 1245
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:22
- Lokalizacja: Legionowo
- Kontakt:
1. To nie mój pomysł, tylko pomysł nad którym pracują panowie z Nivalu.
2. Tury na początku trwają krótko, chyba że gracze walcza z neutralnymi stworami co jest bardzo częste na początku gry, bo trzeba zdobyć kopalnie, a autobitwa nie zawsze daje satysfakcjonujący nas wynik...
2. Tury na początku trwają krótko, chyba że gracze walcza z neutralnymi stworami co jest bardzo częste na początku gry, bo trzeba zdobyć kopalnie, a autobitwa nie zawsze daje satysfakcjonujący nas wynik...
I tak nikt tego nie czyta...

-
- Majtek
- Posty: 131
- Rejestracja: środa, 25 stycznia 2006, 11:51
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Kontakt:

-
- Bosman
- Posty: 1898
- Rejestracja: wtorek, 3 października 2006, 20:11
- Lokalizacja: Asgard
W Heroesa V pograłem może z godzinkę, wybitnie mi się nie spodobał, najgorsze jest to, że został przeniesiony w trójwymiar. To już IV byla lepsza. Dobry w niej był codzienny przyrost stworzeń, nie trzeba było czekać na początek tygodnia na nową dostawę. Ale zdecydowanie najlepszy Heroes to III, po prostu ma w sobie ten klimat, coś co pozwalało godzinami siedzić przed komputerem przez wiele miesięcy. W II też nawet przyjemnie się grało. A w jedynkę? Pamiętam tylko, jak jeszcze nie mialem kompa i chodziłem do kumpla pograć. Najlepiej było jak się czterech zebrało, chociaż trzeba było długo czekać na swoją kolej. Przez mgłę pamiętam taką mapę z teleportami. Każdy był na jednej wyspie, a żeby się dostać do wroga trzeba było przejść przez teleport, którego strzegł najpotężniejszy stwór. Ech, miło sobie czasem powspominać.
...

-
- Majtek
- Posty: 131
- Rejestracja: środa, 25 stycznia 2006, 11:51
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Kontakt:
Ja bym stawiał na pierwszym miejcu Trójkę, na drugim Piątkę, a na trzecim Dwójkę.
W czwórkę oraz w jedynkę także grałem, ale jedynkę, mimo to, że jak na tamte czasy była świetna, pomijam, a czwórka średnio mi się spodobała. Co prawda zastanawiam się nad kupnem Heroesa IV z wszystkimi dodatkami, bo jest w extra klasyce za 20zł.
W czwórkę oraz w jedynkę także grałem, ale jedynkę, mimo to, że jak na tamte czasy była świetna, pomijam, a czwórka średnio mi się spodobała. Co prawda zastanawiam się nad kupnem Heroesa IV z wszystkimi dodatkami, bo jest w extra klasyce za 20zł.

-
- Kok
- Posty: 1245
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:22
- Lokalizacja: Legionowo
- Kontakt:

-
- Bombardier
- Posty: 899
- Rejestracja: sobota, 20 maja 2006, 10:14
- Lokalizacja: Lublin
Mi najbardziej podobają się Herosi III. To jest klasyka gier strategicznych. Chociaż ta gra nie ma powalającej grafiki to naprawdę warto w nią grać. Czasami siedzę nad nią długimi godzinami. Są tam fajne zamki, kampanie i wiele innych czynników chociażbych sprawy technicznej. Np. wykupywanie wojsk co tydzień.
Czerwona Orientalna Prawica

-
- Majtek
- Posty: 131
- Rejestracja: środa, 25 stycznia 2006, 11:51
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Kontakt:

-
- Bosman
- Posty: 1898
- Rejestracja: wtorek, 3 października 2006, 20:11
- Lokalizacja: Asgard
Ja też spędziłem z kumplami najwięcej czasu przy trójce (najczęściej graliśmy we trzech albo czterech), przy jedynce też dużo, ale wtedy jeszcze kompa nie mialem, więc w domu kolegi. W czworkę też trochę graliśmy, ale na innych zasadach. Zawsze jeden na jednego, z tym że bez beśrośrednich walk, tylko wyścig, który dowódca zdobędzie najwyższy poziom w jakimś-tam czasie (czarownik z magią chaosu na poziomie szóstym i wszyskimi czarami to było coś
).

...

-
- Marynarz
- Posty: 237
- Rejestracja: czwartek, 22 czerwca 2006, 10:27
- Numer GG: 0
- Kontakt:
III to było coś, nie to co teraz. Może to i trochę stetryczałe stwierdzenie ale w 100% oddaje moje nastawienie. No i gra z kumplami na jednym kompie... Ale tak naprawdę to co mnie zaskakuje że po tylu latach gra nic a nic się nie zestarzała. Ani grafika, ani muzyka, ani tymbardziej frajda jaką daje rozgrywka nie robi gorszego wrażenia niż przed kilkoma laty.
Obce lasy przemierzam, serce szarpie mi krtań!
Nie ze strachu - z wściekłości, z rozpaczy!
Ślad po wilczych gromadach mchy pokryły i darń,
Niedobitki los cierpią sobaczy!
Nie ze strachu - z wściekłości, z rozpaczy!
Ślad po wilczych gromadach mchy pokryły i darń,
Niedobitki los cierpią sobaczy!

-
- Bosman
- Posty: 1898
- Rejestracja: wtorek, 3 października 2006, 20:11
- Lokalizacja: Asgard
No cóż, tali już urok Heroesa III. A co do grafiki, to wszysko dzięki grafice dwuwymiarowej. Taka grafa starzeje się jakieś trzy razy wolniej niż trójwymiar. Za jakieś dwa, trzy lata ludziska już będą narzekać, że w piątce taka słaba grafika, a teraz po siedmu (nie jestem pewien, ale chyba po siedmiu) latach od wydania trójki mało kto powie, że grafika w niej poraża i nie da się grać. Ja tak stwierdziłem jak zobaczyłem rok temu Arcanum.
...

-
- Bombardier
- Posty: 899
- Rejestracja: sobota, 20 maja 2006, 10:14
- Lokalizacja: Lublin

-
- Bosman
- Posty: 1898
- Rejestracja: wtorek, 3 października 2006, 20:11
- Lokalizacja: Asgard
Oczywiście, grywalność i pomysł są najważniejsze, i razem z grafiką tworzą mieszankę wybuchową jaką jest Heroes III. W ogóle jest to chyba jeden z nielicznych sequeli, które są lepsze od poprzedników.
PS. Ja deesjota nigdy nie lubiłem, bo mnie skoki narciarskie nie kręcą, pamiętam jak się zawsze wkurzałem, bo nie umiałem w to grać, zawsze lądowałem leżąc na śniegu
.
PS. Ja deesjota nigdy nie lubiłem, bo mnie skoki narciarskie nie kręcą, pamiętam jak się zawsze wkurzałem, bo nie umiałem w to grać, zawsze lądowałem leżąc na śniegu

...

-
- Bombardier
- Posty: 729
- Rejestracja: wtorek, 6 grudnia 2005, 09:56
- Numer GG: 4464308
- Lokalizacja: Free City Vratislavia
- Kontakt:
W trzeciego Heroesa przez sieć grało się z książką w ręce :]
Może rozwiązanie przyśpieszające turami zwiększy grywalność, ale na pewno zmniejszy ilość czytanych książek wśród niektórych ludzi(takich, którzy czytają 3 książki/rok[jak dobrze pójdzie], oraz takich którzy czytają TYLKO przy grze w turówki ;] )
Może rozwiązanie przyśpieszające turami zwiększy grywalność, ale na pewno zmniejszy ilość czytanych książek wśród niektórych ludzi(takich, którzy czytają 3 książki/rok[jak dobrze pójdzie], oraz takich którzy czytają TYLKO przy grze w turówki ;] )
