[Forgotten Realms] Planobiegacze
![](./styles/WildWest/theme/images/bg-lastrow-2.jpg)
-
- Mat
- Posty: 589
- Rejestracja: poniedziałek, 6 lutego 2006, 11:51
- Numer GG: 3030068
- Lokalizacja: Z ukrycia i cienia
Norlen
Gdy tylko ujrzał liska, od razu się uśmiechnął. Czuł, że wreszcie coś idzie po jego myśli. Nie dość, że coś znalazł, to jeszcze owo "coś" nie miało szans ucieczki. Maszerując w stronę lisa zaczął zbierać siły i koncentrować umysł. Czuł już, jak jego wnętrzności płoną niewidzialnym ogniem, już zaraz miał użyć magii, gdy wtem jego koncentracje diabli wzięli. Gdzieś głęboko w umyśle przeskoczyła mu myśl. Właściwie nie myśl, raczej wizja. Wizja oślepiająca wszystkie zmysły, z tymi ukrytymi włącznie. A obraz, który przyniosła ze sobą przedstawiał trzy rzeczy: Piękną elfkę, tajemniczy list i zwierzę. Nie zwierzę. LISA.
Nie wiedział, czy to ten, czy inny lis, ale nie chciał ryzykować, bo nie wiedział, czy to naprawdę był lis.
- Nie zasługujesz nawet na śmierć, kreaturo. - Mruknął maszerując dalej i zastanawiając się, czym było to stworzenie przy drodze. Był pewien, że o ile to coś go nie zaatakuje, znajdzie inne zwierzę.
Powoli zaczynał myśleć o sobie, jako o zdziwaczałym paranoiku.
Gdy tylko ujrzał liska, od razu się uśmiechnął. Czuł, że wreszcie coś idzie po jego myśli. Nie dość, że coś znalazł, to jeszcze owo "coś" nie miało szans ucieczki. Maszerując w stronę lisa zaczął zbierać siły i koncentrować umysł. Czuł już, jak jego wnętrzności płoną niewidzialnym ogniem, już zaraz miał użyć magii, gdy wtem jego koncentracje diabli wzięli. Gdzieś głęboko w umyśle przeskoczyła mu myśl. Właściwie nie myśl, raczej wizja. Wizja oślepiająca wszystkie zmysły, z tymi ukrytymi włącznie. A obraz, który przyniosła ze sobą przedstawiał trzy rzeczy: Piękną elfkę, tajemniczy list i zwierzę. Nie zwierzę. LISA.
Nie wiedział, czy to ten, czy inny lis, ale nie chciał ryzykować, bo nie wiedział, czy to naprawdę był lis.
- Nie zasługujesz nawet na śmierć, kreaturo. - Mruknął maszerując dalej i zastanawiając się, czym było to stworzenie przy drodze. Był pewien, że o ile to coś go nie zaatakuje, znajdzie inne zwierzę.
Powoli zaczynał myśleć o sobie, jako o zdziwaczałym paranoiku.
Bóg na Krzyżu był tylko kolejną religią, która uczyła że miłość i morderstwo są nierozłącznie związane - że w końcu Bóg zawsze pije krew
![](./styles/WildWest/theme/images/bg-lastrow-2.jpg)
-
- Tawerniana Wilczyca
- Posty: 2370
- Rejestracja: czwartek, 22 czerwca 2006, 16:47
- Lokalizacja: ze 113-tej warstwy Otchłani
- Kontakt:
Silmathiel
- To wampir zniknął bez słowa, a nie Feyra... - mruknęła sprostowując. - Co do tej konwersacji z diablęciem... Cóż... Kolejna rzecz, która skłania mnie do kontynuowania tej wycieczki. Ciekawe co z tego wyniknie...
Zgubiła rytm gwizdanej melodii. Zaklęła szpetnie szukając miejsca, w którym skończyła. Ponieważ jej się to nie udało nie kontynuowała. Położyła sie na posłaniu i podłożywszy sobie ręce pod głowę obserwowała pojawiające sie na niebie gwiazdy.
- To wampir zniknął bez słowa, a nie Feyra... - mruknęła sprostowując. - Co do tej konwersacji z diablęciem... Cóż... Kolejna rzecz, która skłania mnie do kontynuowania tej wycieczki. Ciekawe co z tego wyniknie...
Zgubiła rytm gwizdanej melodii. Zaklęła szpetnie szukając miejsca, w którym skończyła. Ponieważ jej się to nie udało nie kontynuowała. Położyła sie na posłaniu i podłożywszy sobie ręce pod głowę obserwowała pojawiające sie na niebie gwiazdy.
![](./styles/WildWest/theme/images/bg-lastrow-2.jpg)
-
- Bosman
- Posty: 2312
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:15
- Numer GG: 2248735
- Lokalizacja: z Wrocławskiej Otchłani
- Kontakt:
Darkan:
-Jedna cholera...- burknął mężczyzna. -Kłopoty z linią melodyczną?- zapytał jeszcze i podjął gwizdanie melodii od miejsca, w którym skończyła półdemonica. Zafałszował parszywie. -Najwyraźniej ja radzę sobie z tym jeszcze gorzej. "Taniec Nocy"... stara piosenka... Skąd ja znasz?- zapyta, jakby przypominając sobie coś bardzo ważnego.
-Jedna cholera...- burknął mężczyzna. -Kłopoty z linią melodyczną?- zapytał jeszcze i podjął gwizdanie melodii od miejsca, w którym skończyła półdemonica. Zafałszował parszywie. -Najwyraźniej ja radzę sobie z tym jeszcze gorzej. "Taniec Nocy"... stara piosenka... Skąd ja znasz?- zapyta, jakby przypominając sobie coś bardzo ważnego.
UWAGA -ZŁOŚLIWY MG!
Mr.Z pisze posta
![Obrazek](http://img234.imageshack.us/img234/4746/pic09040oj3.gif)
Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!
Mr.Z pisze posta
![Obrazek](http://img234.imageshack.us/img234/4746/pic09040oj3.gif)
Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!
![](./styles/WildWest/theme/images/bg-lastrow-2.jpg)
-
- Tawerniana Wilczyca
- Posty: 2370
- Rejestracja: czwartek, 22 czerwca 2006, 16:47
- Lokalizacja: ze 113-tej warstwy Otchłani
- Kontakt:
Silmathiel
Fey'ri oparła sie na łokciu układając bokiem na posłaniu. - Od pewnego starego cyrkowca - odpowiedziała na pytanie Darkana nieco zaskoczona i natychmiast podjęła melodię w miejscu gdzie przerwał ją jej kompan. Skończyła całą piosenkę długim przygwizdem własnej kompozycji. Roześmiała się ze swojej improwizacji. Wyszła całkiem nieźle. Oddawała charakter piosenki. Chaotyczna natura demona zdecydowanie ułatwiała jej takie występy. Opadła na posłanie nadal śmiejąc się. Po chwili zaczęła wygwizdywać kolejną melodyjkę. Ta brzmiała trochę jak niektóre śpiewane przez stałych bywalców karczm i domów uciech. Co jakiś czas przerywała gwizdanie na korzyść co bardziej soczystych kawałków śpiewanych jej czystym elfim głosem (coś o ślicznej karczmareczce, wspaniałej nocy, obfitym biuście wyżej wspomnianej itp.). Dyrygowała sobie przy tym prawą dłonią, którą wymachiwała nad swoją głową.
Fey'ri oparła sie na łokciu układając bokiem na posłaniu. - Od pewnego starego cyrkowca - odpowiedziała na pytanie Darkana nieco zaskoczona i natychmiast podjęła melodię w miejscu gdzie przerwał ją jej kompan. Skończyła całą piosenkę długim przygwizdem własnej kompozycji. Roześmiała się ze swojej improwizacji. Wyszła całkiem nieźle. Oddawała charakter piosenki. Chaotyczna natura demona zdecydowanie ułatwiała jej takie występy. Opadła na posłanie nadal śmiejąc się. Po chwili zaczęła wygwizdywać kolejną melodyjkę. Ta brzmiała trochę jak niektóre śpiewane przez stałych bywalców karczm i domów uciech. Co jakiś czas przerywała gwizdanie na korzyść co bardziej soczystych kawałków śpiewanych jej czystym elfim głosem (coś o ślicznej karczmareczce, wspaniałej nocy, obfitym biuście wyżej wspomnianej itp.). Dyrygowała sobie przy tym prawą dłonią, którą wymachiwała nad swoją głową.
![](./styles/WildWest/theme/images/bg-lastrow-2.jpg)
-
- Bosman
- Posty: 2312
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:15
- Numer GG: 2248735
- Lokalizacja: z Wrocławskiej Otchłani
- Kontakt:
Darkan:
Czarny strażnik znał te piosenki... zapamiętał je w najmniej dla nich typowym miejscu...
Parsknął śmiechem.
-Gdybyś wiedziała, skąd ja znam te piosenki.... uśmiałabyś się!- powiedział, szczerząc zęby w upiornym grymasie. Nasunął hełm niżej. W ciemności świeciła para białych oczu. -A znasz tą?- zapytał i zaczął gwizdać. Tym razem czysto. Melodia była ponura. "Czarna Wojna" opowiadała o bitwach paladynów z nekromantami. Śpiewali ją wyłącznie paladyni.... traktowało o ich sile i woli walki. Przy końcu piosenki Darkan zaklął soczyście i dodał od siebie kontynuując melodię -I tak pozostanie po nich popiół i kilka kart spisanego pergaminu. Nic poza tym i nic ponadto, bo bohaterowie mają walczyć i ginąć...-
Czarny strażnik znał te piosenki... zapamiętał je w najmniej dla nich typowym miejscu...
Parsknął śmiechem.
-Gdybyś wiedziała, skąd ja znam te piosenki.... uśmiałabyś się!- powiedział, szczerząc zęby w upiornym grymasie. Nasunął hełm niżej. W ciemności świeciła para białych oczu. -A znasz tą?- zapytał i zaczął gwizdać. Tym razem czysto. Melodia była ponura. "Czarna Wojna" opowiadała o bitwach paladynów z nekromantami. Śpiewali ją wyłącznie paladyni.... traktowało o ich sile i woli walki. Przy końcu piosenki Darkan zaklął soczyście i dodał od siebie kontynuując melodię -I tak pozostanie po nich popiół i kilka kart spisanego pergaminu. Nic poza tym i nic ponadto, bo bohaterowie mają walczyć i ginąć...-
UWAGA -ZŁOŚLIWY MG!
Mr.Z pisze posta
![Obrazek](http://img234.imageshack.us/img234/4746/pic09040oj3.gif)
Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!
Mr.Z pisze posta
![Obrazek](http://img234.imageshack.us/img234/4746/pic09040oj3.gif)
Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!
![](./styles/WildWest/theme/images/bg-lastrow-2.jpg)
-
- Tawerniana Wilczyca
- Posty: 2370
- Rejestracja: czwartek, 22 czerwca 2006, 16:47
- Lokalizacja: ze 113-tej warstwy Otchłani
- Kontakt:
Silmathiel
- Tej nie znałam... - odparła cicho dziewczyna, gdy Darkan skończył. Podjęła nastrój narzucony przez towarzysza jego ostatnimi słowami. Oparła się plecami o drzewo i zaczęła nucić cicho smutną melodię. W pewnym momencie zaczęła śpiewać. Cicho, przejmująco w obcym języku, który tylko połowicznie pasował do treści pieśni. Był zbyt szorstki, ale mimo to wydawało się, że tej pieśni nie można śpiewać w innym języku. Melodia to wznosiła się to opadała. Opowiadała o wielkim smutku, pustce i samotności. Dziewczyna była pewna, że Darkan nie zna tej pieśni. Nie była ona bowiem starsza od samej dziewczyny... Śpiewała ją po raz pierwszy w życiu od momentu, gdy ją ułożyła wiele lat temu... W pewnym momencie urwała. Pieśń nie miała zakończenia i wyglądało na to, że już mieć go nie będzie.
- Tej nie znałam... - odparła cicho dziewczyna, gdy Darkan skończył. Podjęła nastrój narzucony przez towarzysza jego ostatnimi słowami. Oparła się plecami o drzewo i zaczęła nucić cicho smutną melodię. W pewnym momencie zaczęła śpiewać. Cicho, przejmująco w obcym języku, który tylko połowicznie pasował do treści pieśni. Był zbyt szorstki, ale mimo to wydawało się, że tej pieśni nie można śpiewać w innym języku. Melodia to wznosiła się to opadała. Opowiadała o wielkim smutku, pustce i samotności. Dziewczyna była pewna, że Darkan nie zna tej pieśni. Nie była ona bowiem starsza od samej dziewczyny... Śpiewała ją po raz pierwszy w życiu od momentu, gdy ją ułożyła wiele lat temu... W pewnym momencie urwała. Pieśń nie miała zakończenia i wyglądało na to, że już mieć go nie będzie.
![](./styles/WildWest/theme/images/bg-lastrow-2.jpg)
-
- Bosman
- Posty: 2312
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:15
- Numer GG: 2248735
- Lokalizacja: z Wrocławskiej Otchłani
- Kontakt:
Darkan:
Mężczyzna skrzywił się, gdy usłyszał głos. Szybko podjął melodię w tym samym języku. -Smutek zmieni się w rozpacz, samotność pochłonie człowieczeństwo, pustka wyżre Cię od środka aż łupiną do człowieka niepodobną się staniesz...- brzmiało zakończenie. Czarny strażnik warknął. Milczał dłużej. Skrzywił się i zanucił jeszcze jedna melodię. Po chwili dopiero słuchacze się zorientowali, ze to nie jest nucenie, a słowa. Słowa dziwnego języka. Pieśń o tym, że wszystko ma swój kres....
Mężczyzna skrzywił się, gdy usłyszał głos. Szybko podjął melodię w tym samym języku. -Smutek zmieni się w rozpacz, samotność pochłonie człowieczeństwo, pustka wyżre Cię od środka aż łupiną do człowieka niepodobną się staniesz...- brzmiało zakończenie. Czarny strażnik warknął. Milczał dłużej. Skrzywił się i zanucił jeszcze jedna melodię. Po chwili dopiero słuchacze się zorientowali, ze to nie jest nucenie, a słowa. Słowa dziwnego języka. Pieśń o tym, że wszystko ma swój kres....
UWAGA -ZŁOŚLIWY MG!
Mr.Z pisze posta
![Obrazek](http://img234.imageshack.us/img234/4746/pic09040oj3.gif)
Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!
Mr.Z pisze posta
![Obrazek](http://img234.imageshack.us/img234/4746/pic09040oj3.gif)
Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!
![](./styles/WildWest/theme/images/bg-lastrow-2.jpg)
-
- Bosman
- Posty: 2482
- Rejestracja: środa, 26 lipca 2006, 22:20
- Numer GG: 1223257
- Lokalizacja: Free City Vratislavia/Sigil
- Kontakt:
Silmathiel, Darka, Galanthe
Czarny Strażnik kontynuuował pieśń, aż spostrzegł że jego towarzyszki już usnęły. Prychnął.
- Żywi. Zapomniałem, że sen jest im potrzebny.
Usiadł i powiedział nekromancie siedzącym w jego czaszce, żeby czuwał. Nekromanta psioczył jak zwykle, ale Darkan nie przejmował się nim.
Feyra:
Wciąż siedzisz na polance, wygląda na to że jeszcze dłuższą chwilę będziesz czekać na maga...
Norlen:
Długi marsz zdążył cię już porządnie zmęczyć, wszelakoż słońce stało jeszcze na niebie, kiedy dotarłeś do polanki na której siedziała Feyra. Trzymała za uszy wyrwającego się królika.
- Chciałam zjeść go sama, ale tak, może przyda się nam obojgu. - stwierdziła.
Co robicie?[/i]
Czarny Strażnik kontynuuował pieśń, aż spostrzegł że jego towarzyszki już usnęły. Prychnął.
- Żywi. Zapomniałem, że sen jest im potrzebny.
Usiadł i powiedział nekromancie siedzącym w jego czaszce, żeby czuwał. Nekromanta psioczył jak zwykle, ale Darkan nie przejmował się nim.
Feyra:
Wciąż siedzisz na polance, wygląda na to że jeszcze dłuższą chwilę będziesz czekać na maga...
Norlen:
Długi marsz zdążył cię już porządnie zmęczyć, wszelakoż słońce stało jeszcze na niebie, kiedy dotarłeś do polanki na której siedziała Feyra. Trzymała za uszy wyrwającego się królika.
- Chciałam zjeść go sama, ale tak, może przyda się nam obojgu. - stwierdziła.
Co robicie?[/i]
What doesn't kill you, just makes you... Stranger.
But above all - I feel I'm still on my long trip to nothingness.
But above all - I feel I'm still on my long trip to nothingness.
![](./styles/WildWest/theme/images/bg-lastrow-2.jpg)
-
- Tawerniana Wilczyca
- Posty: 2370
- Rejestracja: czwartek, 22 czerwca 2006, 16:47
- Lokalizacja: ze 113-tej warstwy Otchłani
- Kontakt:
![](./styles/WildWest/theme/images/bg-lastrow-2.jpg)
-
- Mat
- Posty: 589
- Rejestracja: poniedziałek, 6 lutego 2006, 11:51
- Numer GG: 3030068
- Lokalizacja: Z ukrycia i cienia
Norlen
Nieopisana ulga odmalowała się na twarzy Norlena, gdy ujrzał Feyrę. Co prawda niezbyt ją lubił, ale na pewno darzył większym zaufaniem niż nowoprzybyłą Galanthe. Poza tym, każdy samotny wędrowiec wie, że nie ma nic przyjemniejszego niż widok znajomej osoby i bliska perspektywa posiłku. Czuł, że po tej wędrówce będzie to wyborny posiłek.
Przywitawszy się, poszedł na poszukiwanie drewna, by upiec królika nad ogniem. Oczywiście mógł go po prostu spalić kulą ognia i zjeść zwęglone szczątki po drodze, lecz czuł, że musi odpocząć przed dalszą wędrówką.
Nieopisana ulga odmalowała się na twarzy Norlena, gdy ujrzał Feyrę. Co prawda niezbyt ją lubił, ale na pewno darzył większym zaufaniem niż nowoprzybyłą Galanthe. Poza tym, każdy samotny wędrowiec wie, że nie ma nic przyjemniejszego niż widok znajomej osoby i bliska perspektywa posiłku. Czuł, że po tej wędrówce będzie to wyborny posiłek.
Przywitawszy się, poszedł na poszukiwanie drewna, by upiec królika nad ogniem. Oczywiście mógł go po prostu spalić kulą ognia i zjeść zwęglone szczątki po drodze, lecz czuł, że musi odpocząć przed dalszą wędrówką.
Bóg na Krzyżu był tylko kolejną religią, która uczyła że miłość i morderstwo są nierozłącznie związane - że w końcu Bóg zawsze pije krew
![](./styles/WildWest/theme/images/bg-lastrow-2.jpg)
-
- Bosman
- Posty: 1784
- Rejestracja: niedziela, 28 maja 2006, 19:31
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: A co Cię to obchodzi? :P
Feyra
Zabiła królika, przebijając go mieczem na wylot - było to brutalne, ale szybkie.
Udała się z Norlenem po drewno.
- Sądze, że dogonimy resztę - śmiało stwierdziła.
- To oni wezmą teraz na siebie uwagę przeciwnika, a my będziemy podróżowali na tyłach, gdzie jest znacznie bezpieczniej.
Zabiła królika, przebijając go mieczem na wylot - było to brutalne, ale szybkie.
Udała się z Norlenem po drewno.
- Sądze, że dogonimy resztę - śmiało stwierdziła.
- To oni wezmą teraz na siebie uwagę przeciwnika, a my będziemy podróżowali na tyłach, gdzie jest znacznie bezpieczniej.
Ostatnio bardzo mało sesji się tu gra... ciekawe dlaczego?
Odnosi się wrażenie, że to forum wymiera![Confused :?](./images/smilies/icon_confused.gif)
Ostatnio edytowano piątek, 30 luty 2012, 14:76 przez Mekow, łącznie edytowano 28 razy
Odnosi się wrażenie, że to forum wymiera
![Confused :?](./images/smilies/icon_confused.gif)
Ostatnio edytowano piątek, 30 luty 2012, 14:76 przez Mekow, łącznie edytowano 28 razy
![](./styles/WildWest/theme/images/bg-lastrow-2.jpg)
-
- Bosman
- Posty: 2482
- Rejestracja: środa, 26 lipca 2006, 22:20
- Numer GG: 1223257
- Lokalizacja: Free City Vratislavia/Sigil
- Kontakt:
Darkan, Silmathiel, Galanthe:
Noc minęła bez większych przygód.
Feyra, Norlen:
Upiekliście królika nad ogniem, co jednak zajęło wam sporo czasu. Słońce znikało już za horyzontem kiedy skończyliście jedzenie. Postanowiliście, że lepiej położyć się wcześnie, ale też wcześnie wyruszyć.
Wstaliście o wschodzie słońca.
Co robicie?
Noc minęła bez większych przygód.
Feyra, Norlen:
Upiekliście królika nad ogniem, co jednak zajęło wam sporo czasu. Słońce znikało już za horyzontem kiedy skończyliście jedzenie. Postanowiliście, że lepiej położyć się wcześnie, ale też wcześnie wyruszyć.
Wstaliście o wschodzie słońca.
Co robicie?
What doesn't kill you, just makes you... Stranger.
But above all - I feel I'm still on my long trip to nothingness.
But above all - I feel I'm still on my long trip to nothingness.
![](./styles/WildWest/theme/images/bg-lastrow-2.jpg)
-
- Tawerniana Wilczyca
- Posty: 2370
- Rejestracja: czwartek, 22 czerwca 2006, 16:47
- Lokalizacja: ze 113-tej warstwy Otchłani
- Kontakt:
Silmathiel
Dziewczyna obudziła się rano z niemiłym przeczuciem, że coś przegapiła. Zaklęła siarczyście budząc tym Darkana i Galanthe. Gdy pozbierała się z posłania reanimowała ognisko i przyrządziła prosty posiłek. Jedząc w milczeniu obserwowała towarzyszy. Może będą mieli coś do powiedzenia ciekawego?
Dziewczyna obudziła się rano z niemiłym przeczuciem, że coś przegapiła. Zaklęła siarczyście budząc tym Darkana i Galanthe. Gdy pozbierała się z posłania reanimowała ognisko i przyrządziła prosty posiłek. Jedząc w milczeniu obserwowała towarzyszy. Może będą mieli coś do powiedzenia ciekawego?
![](./styles/WildWest/theme/images/bg-lastrow-2.jpg)
-
- Bosman
- Posty: 2312
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:15
- Numer GG: 2248735
- Lokalizacja: z Wrocławskiej Otchłani
- Kontakt:
Darkan:
-Uśpiłem was wczoraj, ze ha... nie wiedziałem, ze mam taki talent!- zarechotał Czarny Strażnik. Spojrzał na owoce, które jadła Silmathiel i lekko się skrzywił. Wyciągnął ze schowka w pancerzu trochę suszonego mięsa i odgryzł kawałek. -Wszystkich tych piosenek nauczyłaś się...?- zapytał kobietę, przełknąwszy kęs.
-Uśpiłem was wczoraj, ze ha... nie wiedziałem, ze mam taki talent!- zarechotał Czarny Strażnik. Spojrzał na owoce, które jadła Silmathiel i lekko się skrzywił. Wyciągnął ze schowka w pancerzu trochę suszonego mięsa i odgryzł kawałek. -Wszystkich tych piosenek nauczyłaś się...?- zapytał kobietę, przełknąwszy kęs.
UWAGA -ZŁOŚLIWY MG!
Mr.Z pisze posta
![Obrazek](http://img234.imageshack.us/img234/4746/pic09040oj3.gif)
Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!
Mr.Z pisze posta
![Obrazek](http://img234.imageshack.us/img234/4746/pic09040oj3.gif)
Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!
![](./styles/WildWest/theme/images/bg-lastrow-2.jpg)
-
- Tawerniana Wilczyca
- Posty: 2370
- Rejestracja: czwartek, 22 czerwca 2006, 16:47
- Lokalizacja: ze 113-tej warstwy Otchłani
- Kontakt:
Silmathiel
- Większości piosenek nauczyłam się w cyrku - odparła kończąc jeść. - Był tam jeden stary minstrel, który ponad wszystko uwielbiał śpiewać. Tylko, że jego głos był gorszy niż skrzypienie starych zawiasów w bramie wjazdowej do Wrót Baldura. On nauczył mnie wielu piosenek. Resztę sama podchwyciłam lub nawet wymyśłiłam... Tylko, że pierwszy lepszy napotkany bard powie ci, że fałszuję - roześmiała się. Wstając zaczeła nucić cicho piosenkę o starej kurtyzanie. Wolała się nie wydzierać z tekstem sprośnej piosnki, bo nie wiedziała jak na to zareaguje Galanthe. Melodia miała specyficzny rytm i skończyła się długim piskliwym przyśpiewem, z którym Silmathiel już sobie nie poradziła. Nie umiała naśladować głosu pijanej, starej kurtyzany... Jest czas... Jeszcze się nauczy.
- Większości piosenek nauczyłam się w cyrku - odparła kończąc jeść. - Był tam jeden stary minstrel, który ponad wszystko uwielbiał śpiewać. Tylko, że jego głos był gorszy niż skrzypienie starych zawiasów w bramie wjazdowej do Wrót Baldura. On nauczył mnie wielu piosenek. Resztę sama podchwyciłam lub nawet wymyśłiłam... Tylko, że pierwszy lepszy napotkany bard powie ci, że fałszuję - roześmiała się. Wstając zaczeła nucić cicho piosenkę o starej kurtyzanie. Wolała się nie wydzierać z tekstem sprośnej piosnki, bo nie wiedziała jak na to zareaguje Galanthe. Melodia miała specyficzny rytm i skończyła się długim piskliwym przyśpiewem, z którym Silmathiel już sobie nie poradziła. Nie umiała naśladować głosu pijanej, starej kurtyzany... Jest czas... Jeszcze się nauczy.
![](./styles/WildWest/theme/images/bg-lastrow-2.jpg)
-
- Bosman
- Posty: 2312
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:15
- Numer GG: 2248735
- Lokalizacja: z Wrocławskiej Otchłani
- Kontakt:
Darkan:
Czarny strażnik pokręcił głową. -tam, gdzie ja się uczyłem tekstów piosenek nie było miejsca na sprośność...- westchnął. -Ponadto każda wesoła piosenka wyjdzie mi mniej więcej jak temu Twemu znajomemu bardowi.- skwitował i w czasie, gdy elfka nuciła on zdołał zjeść resztę porcji mięsa. -Znam pieśni o wojnach, walce, zabijaniu, przelewie krwi, kilka o zawiedzionej nadziei, jedną o złamanym sercu i kilka elfickich o chwale i cierpliwości. Znam je tylko fonetycznie, nie znam tekstu - nie wiem co znaczy.- powiedział i nasunął hełm mocniej na oczy.
Czarny strażnik pokręcił głową. -tam, gdzie ja się uczyłem tekstów piosenek nie było miejsca na sprośność...- westchnął. -Ponadto każda wesoła piosenka wyjdzie mi mniej więcej jak temu Twemu znajomemu bardowi.- skwitował i w czasie, gdy elfka nuciła on zdołał zjeść resztę porcji mięsa. -Znam pieśni o wojnach, walce, zabijaniu, przelewie krwi, kilka o zawiedzionej nadziei, jedną o złamanym sercu i kilka elfickich o chwale i cierpliwości. Znam je tylko fonetycznie, nie znam tekstu - nie wiem co znaczy.- powiedział i nasunął hełm mocniej na oczy.
UWAGA -ZŁOŚLIWY MG!
Mr.Z pisze posta
![Obrazek](http://img234.imageshack.us/img234/4746/pic09040oj3.gif)
Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!
Mr.Z pisze posta
![Obrazek](http://img234.imageshack.us/img234/4746/pic09040oj3.gif)
Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!
![](./styles/WildWest/theme/images/bg-lastrow-2.jpg)
-
- Tawerniana Wilczyca
- Posty: 2370
- Rejestracja: czwartek, 22 czerwca 2006, 16:47
- Lokalizacja: ze 113-tej warstwy Otchłani
- Kontakt:
Silmathiel
- Z języka elfów mogę tłumaczyć jeśli go nie znasz - odparła bez skrępowania. Ciekawiło ją czy zna którąś z piosenek, o których mówił Darkan. Poza tym nawet jeśli ich nie znała mogła się od niego ich nauczyć. Spakowała swoje szpargały nie chcąc niczego zostawić w obozie gdy wyruszą w dalszą drogę. - Co ty na to? - spytała wracając do przerwanego tematu po krótkiej krzątaninie.
- Z języka elfów mogę tłumaczyć jeśli go nie znasz - odparła bez skrępowania. Ciekawiło ją czy zna którąś z piosenek, o których mówił Darkan. Poza tym nawet jeśli ich nie znała mogła się od niego ich nauczyć. Spakowała swoje szpargały nie chcąc niczego zostawić w obozie gdy wyruszą w dalszą drogę. - Co ty na to? - spytała wracając do przerwanego tematu po krótkiej krzątaninie.
![](./styles/WildWest/theme/images/bg-lastrow-2.jpg)