1.
-
- Mat
- Posty: 438
- Rejestracja: czwartek, 25 listopada 2004, 19:53
- Numer GG: 6635964
- Lokalizacja: tu
Nie, nie, ja już się z BAZYLem (chyba) dogadałem, że komiks będzie na forum! Z tym że komiks będzie chu... znaczy sie strasznie dlugi i najprawdopodobniej 1 strona = 1 dzien, a to z wielu powodów (przede wszystkim szkoła)... Pojawi się dla niego nowy temat i być może nie bedę sam go tworzył (ale to nie jest pewne)
Więcej na ten temat na razie nie napisze, wszystko, co ważne opisze w temacie z komiksem (a na 99% takowy powstanie)
aha, i gdyby ktoś był chętny do współpracy ze mną niech pisze na PW lub gg!
Więcej na ten temat na razie nie napisze, wszystko, co ważne opisze w temacie z komiksem (a na 99% takowy powstanie)
aha, i gdyby ktoś był chętny do współpracy ze mną niech pisze na PW lub gg!
żyję
-
- Marynarz
- Posty: 361
- Rejestracja: poniedziałek, 18 października 2004, 11:58
Tymczasem w blizej nieokreslonym miejscu, na blizej nieokreslonej przestrzeni, Ono otworzylo oczy...Ragnarok sie skonczyl, i chc Ono caly czas bylo nieobecne cialem, wiedzialo...ze nastepnym razem, a ten z pewnoscia nadejdzie, wplynie na przeieg wydarzen i odda swiat w rece tego-ktorego-imienia-nie-nalezy-wymawiac...
(A co?! Lepiej pozno niz wcale )
(A co?! Lepiej pozno niz wcale )
-
- Trocheiczny Tawerniak
- Posty: 668
- Rejestracja: środa, 27 października 2004, 18:54
- Numer GG: 3654146
- Lokalizacja: Inonia.
Historia wcale niezła Ja bym proponował jakieś opowiadanko może? Albo hymn (Kalevala? ) na cześć Asgardzkich Paladynów. Komiks bardzo chętnie przeczytam.
Śnieżysta równina, biały krąg księżyca,
Całunem przykryta nasza okolica,
I zawodzą w lasach brzozy w bieli całe.
Kto zginął tu? Umarł? Nie ja sam skonałem?
(Sergiusz Jesienin, 1925)
Całunem przykryta nasza okolica,
I zawodzą w lasach brzozy w bieli całe.
Kto zginął tu? Umarł? Nie ja sam skonałem?
(Sergiusz Jesienin, 1925)
-
- Majtek
- Posty: 86
- Rejestracja: sobota, 18 grudnia 2004, 22:32
- Lokalizacja: z Warhammera prosto z Altdorfu
- Kontakt:
-
- Mat
- Posty: 565
- Rejestracja: wtorek, 26 października 2004, 19:31
- Numer GG: 3604434
- Lokalizacja: ^_^
- Kontakt:
-
- Bombardier
- Posty: 765
- Rejestracja: sobota, 18 września 2004, 12:59
- Lokalizacja: Piekło skute lodem
Ja też jestem ciekaw, jak będzie wyglądał komiks, ale Waltosowi się coś ostatnio nie chce robić... Powiedział mi przez Gadającego Gadulca (grunt to się przyznać do lenistwa). A co do hymnu:
Stanęli razem w jednym boju,
Oddział mężów, woj przy woju.
Podczas Ragnaroku dzielnie walczyli,
Niektórzy do końca nie dożyli.
Zginęło wielu wojowników
Wśród piekielnych demonów ryków.
I choć nikt nie odkupi im tej męki,
Wspomniałem o nich w brzmieniu piosenki.
Pomyślę nad karierą barda .
Stanęli razem w jednym boju,
Oddział mężów, woj przy woju.
Podczas Ragnaroku dzielnie walczyli,
Niektórzy do końca nie dożyli.
Zginęło wielu wojowników
Wśród piekielnych demonów ryków.
I choć nikt nie odkupi im tej męki,
Wspomniałem o nich w brzmieniu piosenki.
Pomyślę nad karierą barda .
-
- Mat
- Posty: 438
- Rejestracja: czwartek, 25 listopada 2004, 19:53
- Numer GG: 6635964
- Lokalizacja: tu
Ja komiksu mam 3 odcinki (tera robię czwarty) i tylko czekam na znak od BAZYLa, kiedy mogę temata robić. Komiks będzie tworzony nieregulanie, bo wszystko zależy od mojego wolnego czasu, natchnienia i ile mi bedziecie pomagać (w tej sprawie tylko na gg pisać!!) i chcaiłem zauważyć, że trzeci odcinek jest autorstwa Darkelffta (z moimi poprawkami )
żyję
-
- Mat
- Posty: 565
- Rejestracja: wtorek, 26 października 2004, 19:31
- Numer GG: 3604434
- Lokalizacja: ^_^
- Kontakt:
I tak nagle pojawiło się nowe zagrożenie...
Na zachodzie słyszano jak ocalały z masakry demon uwolnił lokiego i skierował go na polanę aragoth! Tam miało się rozegrać przeznaczenie tego świata tam miał nastąpić tym razem udany ragnarok. Loki powrócił wskrzesił Oinglapa i Przywołał Quinura by jednym potężnym atakiem znieść życie z tego świata...
Ragnarok 2 comming!!!!!!!!
Wtem rozeszła się wiadomość o rujnującej armii niszczącej wszystko na swej drodze wrzeszcząc rewanż na wyżynie Arogath!!!!!
Bohaterowie tego świata muszą znowu stawić się czoło. Czoło rzeczy która zwie się... ... ... Ragnarok!!
Na zachodzie słyszano jak ocalały z masakry demon uwolnił lokiego i skierował go na polanę aragoth! Tam miało się rozegrać przeznaczenie tego świata tam miał nastąpić tym razem udany ragnarok. Loki powrócił wskrzesił Oinglapa i Przywołał Quinura by jednym potężnym atakiem znieść życie z tego świata...
Ragnarok 2 comming!!!!!!!!
Wtem rozeszła się wiadomość o rujnującej armii niszczącej wszystko na swej drodze wrzeszcząc rewanż na wyżynie Arogath!!!!!
Bohaterowie tego świata muszą znowu stawić się czoło. Czoło rzeczy która zwie się... ... ... Ragnarok!!
-
- Marynarz
- Posty: 199
- Rejestracja: piątek, 10 grudnia 2004, 19:46
- Lokalizacja: z miejsca, gdzie mnie nogi zaniosły ( ostatnio trakt między Mantarem a Skulldust)
- Kontakt:
Elf, który się oddalał ( bardzo powoli:D) w kierunku zachodzącego słońca usłyszawszy tą wieść podskoczył z radości, zamerdał uszmi, bo wiedział, że teraz naprawdę będzie koniec. Znalazł konia i w pośpiechu wyruszył przed siebie...
Pałętam się tam i tu, zabijając rzezimieszków, cwaniaków, złodziei, oczyszczam arenę, pałętam się po lesie w nocy, bo jestem niezniszczalny Skrytobójca 10 poziomu ...
Otchłań
Otchłań
-
- Mat
- Posty: 565
- Rejestracja: wtorek, 26 października 2004, 19:31
- Numer GG: 3604434
- Lokalizacja: ^_^
- Kontakt:
-
- Bombardier
- Posty: 765
- Rejestracja: sobota, 18 września 2004, 12:59
- Lokalizacja: Piekło skute lodem
Oczywiście Runiq poczuł, że Qinur znówi się materializuje. Choć paladyn użył całej swej siły, Qinurowi udało się odzyskać ciało. Rycerz śmierci zaczął biec w stronę Lokiego, a Runiq nie mógł go dogonić. Po chwili pościgu, Runiczne Dziecię dało za wygraną.
Runiq: A więc znów się zaczęło... Cholerny Qinur...
Wtem zza skały wyłonił się mały, zapewne patrolowy oddział demonów. Runiq, jak zwykle dobył miecza. Jednak wielki demon o białej skórze wypuścił serię fireballi. Runiq oberwał i padł na ziemię. Biały demon kopnął paladyna w twarz. Na ziemi pojawiły się krople krwi Runiqa. W tym momencie pomioty piekieł, którym znacznie zwiększyły się morale, ruszyły na paladyna. Jednak Runiczne Dziecię w porę ominęło szczęki jakiegoś pełzającego stwora i wbiło miecz w głowę stworzenia.
Demon: Choć tutaj... dołącz do nassss...
Runiq: Nigdy!! DAGAAZ!!!
Czas zwolnił. Runiq wyskoczył jak najwyżej tylko umiał przedzierając się przez demony, które teraz utworzyły krąg wokół swego przywódcy.
Demon: Zostawcie go... Jessst mój!
Biały demon ryknął i skoczył ku paladynowi, ale ten drugi był szybszy i przetoczył się w bok. Runiq błyskawicznie zadał serię cięć w tors wroga. Paladyn, któremu obficie leciała krew z nosa wciąż zażarcie napierał na demona. Stwór widząc, że nie ma szans, zaczął uciekać, ale Runiq w porę wbił Płonące Żądło w łeb demona. Reszta wrogów rzuciła się na Runiczne Dziecię.
Runiq: A więc znów się zaczęło... Cholerny Qinur...
Wtem zza skały wyłonił się mały, zapewne patrolowy oddział demonów. Runiq, jak zwykle dobył miecza. Jednak wielki demon o białej skórze wypuścił serię fireballi. Runiq oberwał i padł na ziemię. Biały demon kopnął paladyna w twarz. Na ziemi pojawiły się krople krwi Runiqa. W tym momencie pomioty piekieł, którym znacznie zwiększyły się morale, ruszyły na paladyna. Jednak Runiczne Dziecię w porę ominęło szczęki jakiegoś pełzającego stwora i wbiło miecz w głowę stworzenia.
Demon: Choć tutaj... dołącz do nassss...
Runiq: Nigdy!! DAGAAZ!!!
Czas zwolnił. Runiq wyskoczył jak najwyżej tylko umiał przedzierając się przez demony, które teraz utworzyły krąg wokół swego przywódcy.
Demon: Zostawcie go... Jessst mój!
Biały demon ryknął i skoczył ku paladynowi, ale ten drugi był szybszy i przetoczył się w bok. Runiq błyskawicznie zadał serię cięć w tors wroga. Paladyn, któremu obficie leciała krew z nosa wciąż zażarcie napierał na demona. Stwór widząc, że nie ma szans, zaczął uciekać, ale Runiq w porę wbił Płonące Żądło w łeb demona. Reszta wrogów rzuciła się na Runiczne Dziecię.
-
- Marynarz
- Posty: 361
- Rejestracja: poniedziałek, 18 października 2004, 11:58
Falka&BAZYL sie poprzednio udzielali to...
Widzac, ze demony odrodzily sie, Ono skupilo uwage na swiecie. Powietrze nad polem walki zaczelo sie marszczyc i skrecac, zupelnie jakby nie chcialo dopuscic do manifestacji istoty przybywajacej spoza swiata. Niestety opor okazal sie daremny. Polem targnela potezna eksplozja posylajaca demony na kilka metrow, a Runiqa przygniatajaca do ziemi.
Ono : Ono przybylo...i jest glodneeee....
Ono : Ono przybylo...i jest glodneeee....
-
- Mat
- Posty: 565
- Rejestracja: wtorek, 26 października 2004, 19:31
- Numer GG: 3604434
- Lokalizacja: ^_^
- Kontakt:
-
- Marynarz
- Posty: 361
- Rejestracja: poniedziałek, 18 października 2004, 11:58
"Kotek" prawie zdematerializował się, przyjmując postać paszczy pełnej kłów tak ostrych, że mogłby przebić duszę. Choć demony próbowały się bronić, żaden z ich ataków nie sięgał celu. Zupełnie jakby coś zmuszało je do wyparcia "Kotka" ze świadomości...tak jakby w ogóle nie istniał.
Paszcza kłapnęła dwukrotnie pozostawiając na ziemi ciała dwunastu demonów - rozcięte ciała...
Paszcza kłapnęła dwukrotnie pozostawiając na ziemi ciała dwunastu demonów - rozcięte ciała...
-
- Marynarz
- Posty: 199
- Rejestracja: piątek, 10 grudnia 2004, 19:46
- Lokalizacja: z miejsca, gdzie mnie nogi zaniosły ( ostatnio trakt między Mantarem a Skulldust)
- Kontakt:
Elf kroczy przed sibie, nagle otoczenie zdaje mu sie wirować, coraz się przybliża, coraz oddala, elf czuje zawroty głowy, krzyczy, i powoli osuwa się na ziemię.
Pałętam się tam i tu, zabijając rzezimieszków, cwaniaków, złodziei, oczyszczam arenę, pałętam się po lesie w nocy, bo jestem niezniszczalny Skrytobójca 10 poziomu ...
Otchłań
Otchłań
-
- Marynarz
- Posty: 361
- Rejestracja: poniedziałek, 18 października 2004, 11:58
Z rozcietych cial zaczely sie unosic chmury ciemnego dymu, ktore natychmiast zostaly wessane w paszcze "Kotka". Ono znowu sie zmaterializowalo. Tym razem jednak, bylo wyraznie wieksze niz poprzednio. Istota zaczela sie rozgladac dookola w poszukiwaniu...nikt nie byl w stanie stwierdzic czego.
Jakims dziwnym sposobem, umysly zebranych na polu walki zaczely wypierac ze swiadomosci istnienie przybysza. Juz po chwili, jedynym swiadectwem obenosci "Kotka" bylo dwanascie rozcietych cial. A przynajmniej tak sie wszystkim zdawalo...
Jakims dziwnym sposobem, umysly zebranych na polu walki zaczely wypierac ze swiadomosci istnienie przybysza. Juz po chwili, jedynym swiadectwem obenosci "Kotka" bylo dwanascie rozcietych cial. A przynajmniej tak sie wszystkim zdawalo...
-
- Bombardier
- Posty: 765
- Rejestracja: sobota, 18 września 2004, 12:59
- Lokalizacja: Piekło skute lodem
Runiq leżał na ziemi krwawiąc. Całymi swoimi siłami podniósł się na rękach. Całą twarz miał we krwi, z boku również spływał czerwony płyn.
Runiq: Proszę... Błagam... Niech wybije północ!
W tym momencie na pole walki wbiegł Qinur w zupełnie nowym opancerzeniu i nowymi brońmi. Na sobie miał czerwoną zbroję z masą kolcy na ramionach, łokciach i kolanach. W ręku trzymał Upiorną Gwiazdę, a przy boku miał dodatkowo miecz, którego ostrze miało kształt fali. Co chwila z nowego miecza wylatywały małe błyskawice. Jakby tego było mało, Qinur na plecach miał przyczepioną X-kuszę.
Qinur: Oto nadszedł koniec dni światła! Od dziś nastanie era ciemności! Po tej nocy, już nigdy nie wzejdzie słońce!
Runiq bez słowa rzucił się na Qinura z Płonącym Żądłem w ręku. Rycerz śmierci blokował każdy cios paladyna bez najmniejszego wysiłku. Po chwili sam wyprowadził serię ataków raniąc Runiqa w ręce, prawą nogę i brzuch. Jednak paladyn zdołał wytrącić z rąk Qinura Upiorną Gwiazdę, która potoczyła się w dół. Qinur dobył nowego miecza.
Qinur: Oto Palec Boga. Twoja smierć!
Rycerz śmierci błyskawicznie skoczył w stronę Runiqa i rozciął mu gardło. Paladyn upadł na ziemię.
Qinur: Czujecie to? Powietrze staje się ciężkie... MÓJ PAN NADCHODZI!!
Qinur jednak się pomylił. Oto z czarnego nieba zaczął świecić jasny promień, jak gdyby słońce chciało przebić się przez ciemność. Na polanę Aragoth spadł najwyższy bóg... Hargif - Pan Świata.
Qinur: Co do...
Hagrif mocą telepatii posłał Qinura na wielki głaz. Siła, z jaką rycerz śmierci uderzył w głaz, zabiła go. W tym momencie jednak ziemi zaczęła pękać. Oto z piekielnych czeluści wylazł demon o imieniu Na'alaash. Jego głos był jakby krzykiem tysięcy dusz.
Na'alaash: Myślisz, że możesz zwyczajnie zabić mojego posłańca? Otóż nie... będzie on władał piekielnymi hordami!!
Na Qinura padł czerwony promień. Po chwili rycerz śmierci wstał. Nagle odezwał się Pan Świata swym tubalnym głosem:
Hargif: Właśnie na Ziemi wybiła północ.
Turkusowe światło dotykało ciała Runiqa. Chwilę później paladyn wstał. Nie było żadnych ran. Nawet krew na ziemi zniknęła.
Hargif: Runiq! Zostałeś wybrany! Od teraz jesteś dowódcą anielskich legionów.
Przed Runiqiem pojawiła się piękna niebieska zbroja z wielkimi skrzydłami wystającymi z tyłu. Paladyn wdział nowy pancerz na siebie i chwycił mocniej miecz. Za Runiqiem pojawiły się zastępy aniołów, a za Qinurem wypełzły kohorty demonów. Na Aragoth rozległ się dźwięk dęcia w róg. Wojska nieba i oddziały piekieł rzuciły się na siebie.
Runiq: Proszę... Błagam... Niech wybije północ!
W tym momencie na pole walki wbiegł Qinur w zupełnie nowym opancerzeniu i nowymi brońmi. Na sobie miał czerwoną zbroję z masą kolcy na ramionach, łokciach i kolanach. W ręku trzymał Upiorną Gwiazdę, a przy boku miał dodatkowo miecz, którego ostrze miało kształt fali. Co chwila z nowego miecza wylatywały małe błyskawice. Jakby tego było mało, Qinur na plecach miał przyczepioną X-kuszę.
Qinur: Oto nadszedł koniec dni światła! Od dziś nastanie era ciemności! Po tej nocy, już nigdy nie wzejdzie słońce!
Runiq bez słowa rzucił się na Qinura z Płonącym Żądłem w ręku. Rycerz śmierci blokował każdy cios paladyna bez najmniejszego wysiłku. Po chwili sam wyprowadził serię ataków raniąc Runiqa w ręce, prawą nogę i brzuch. Jednak paladyn zdołał wytrącić z rąk Qinura Upiorną Gwiazdę, która potoczyła się w dół. Qinur dobył nowego miecza.
Qinur: Oto Palec Boga. Twoja smierć!
Rycerz śmierci błyskawicznie skoczył w stronę Runiqa i rozciął mu gardło. Paladyn upadł na ziemię.
Qinur: Czujecie to? Powietrze staje się ciężkie... MÓJ PAN NADCHODZI!!
Qinur jednak się pomylił. Oto z czarnego nieba zaczął świecić jasny promień, jak gdyby słońce chciało przebić się przez ciemność. Na polanę Aragoth spadł najwyższy bóg... Hargif - Pan Świata.
Qinur: Co do...
Hagrif mocą telepatii posłał Qinura na wielki głaz. Siła, z jaką rycerz śmierci uderzył w głaz, zabiła go. W tym momencie jednak ziemi zaczęła pękać. Oto z piekielnych czeluści wylazł demon o imieniu Na'alaash. Jego głos był jakby krzykiem tysięcy dusz.
Na'alaash: Myślisz, że możesz zwyczajnie zabić mojego posłańca? Otóż nie... będzie on władał piekielnymi hordami!!
Na Qinura padł czerwony promień. Po chwili rycerz śmierci wstał. Nagle odezwał się Pan Świata swym tubalnym głosem:
Hargif: Właśnie na Ziemi wybiła północ.
Turkusowe światło dotykało ciała Runiqa. Chwilę później paladyn wstał. Nie było żadnych ran. Nawet krew na ziemi zniknęła.
Hargif: Runiq! Zostałeś wybrany! Od teraz jesteś dowódcą anielskich legionów.
Przed Runiqiem pojawiła się piękna niebieska zbroja z wielkimi skrzydłami wystającymi z tyłu. Paladyn wdział nowy pancerz na siebie i chwycił mocniej miecz. Za Runiqiem pojawiły się zastępy aniołów, a za Qinurem wypełzły kohorty demonów. Na Aragoth rozległ się dźwięk dęcia w róg. Wojska nieba i oddziały piekieł rzuciły się na siebie.