Książki, których czytania odradzam
- BAZYL
- Zły Tawerniak
- Posty: 4853
- Rejestracja: czwartek, 12 sierpnia 2004, 09:51
- Numer GG: 3135921
- Skype: bazyl23
- Lokalizacja: Słupsk/Gorzów Wlkp.
- Kontakt:
Książki, których czytania odradzam
Do stworzenia tego tematu zainspirowały mnie dyskusje z topicu o książkach polecanych. Ten ma służyć przestrzeganiu przed zakupem słabych pozycji.
Oczywiście wszyscy rozumiemy, że o gustach rozprawiać nie wypada, dlatego nie udowadniajmy, ze wpisana tu ksiażka jest świetna. Po prostu pogódźmy się z gustem osoby, która ją tutaj wpisała.
Ponadto każdy wpis powinien być opatrzony większym lub mniejszym (lepiej wiekszym) wyjasnieniem, dlaczego nie warto jej czytać.
No i żeby nie było za pusto rozpocznę od dwóch, któe zostały już wymienione w siostrzanym temacie:
trylogia Pierścień Mroku Nika Pierumowa;
Eragon Christophera Paoliniego.
Wyjatkowo uzasadnienie w innym topicu, chyba, ze komuś będzie się chciało przepisać...
Oczywiście wszyscy rozumiemy, że o gustach rozprawiać nie wypada, dlatego nie udowadniajmy, ze wpisana tu ksiażka jest świetna. Po prostu pogódźmy się z gustem osoby, która ją tutaj wpisała.
Ponadto każdy wpis powinien być opatrzony większym lub mniejszym (lepiej wiekszym) wyjasnieniem, dlaczego nie warto jej czytać.
No i żeby nie było za pusto rozpocznę od dwóch, któe zostały już wymienione w siostrzanym temacie:
trylogia Pierścień Mroku Nika Pierumowa;
Eragon Christophera Paoliniego.
Wyjatkowo uzasadnienie w innym topicu, chyba, ze komuś będzie się chciało przepisać...
Ostatnio zmieniony piątek, 1 września 2006, 21:33 przez BAZYL, łącznie zmieniany 1 raz.
Pierwszy Admirał Niezwyciężonej Floty Rybackiej Najjaśniejszego Pana, Postrach Mórz i Oceanów, Wody Stojącej i Płynącej...
- BLACKs
- Tawerniany Cygan
- Posty: 3040
- Rejestracja: poniedziałek, 21 listopada 2005, 17:30
Pisałem już w innym topicu, ale nie polecam
Roku Wilkołaka S. Kinga.
Ma tylko 120 stron w tym sporo obrazków, przeczytanie zajmuje koło godzinę, a nie wciąga tak bardzo.
Oczywiście na kolejnym miejscu Eragon, nie muszę wyjaśniać? Za dużo cukierkowatości . Mam przez to jeszcze większy uraz psychiczny do heroica.
Roku Wilkołaka S. Kinga.
Ma tylko 120 stron w tym sporo obrazków, przeczytanie zajmuje koło godzinę, a nie wciąga tak bardzo.
Oczywiście na kolejnym miejscu Eragon, nie muszę wyjaśniać? Za dużo cukierkowatości . Mam przez to jeszcze większy uraz psychiczny do heroica.
-
- Bosman
- Posty: 1691
- Rejestracja: piątek, 21 lipca 2006, 16:39
-
- Tawerniana Wiewiórka
- Posty: 2008
- Rejestracja: poniedziałek, 23 sierpnia 2004, 15:54
- Numer GG: 1087314
- Lokalizacja: dziupla ^^
- Kontakt:
No to jedziemy:
1. "Wojna polsko-ruska" i "Paw królowej" Masłowskiej - Masłowska to jedno wielkie nieporozumienie, tego się nie da czytać.
[długo, długo nic...]
2. Drugi i trzeci tom "Achaji" - równia pochyła, im dalej, tym gorzej.
3. "Dziedziczki" Pilipiuka - dwa pierwsze tomy były ok, ten jest o niczym i można go sobie odpuścić.
Czy pisałam już, żeby trzymać się z daleka od Masłowskiej?
Na chwilę obecną więcej nie pamiętam, jak mi się przypomni, do coś dorzucę.
1. "Wojna polsko-ruska" i "Paw królowej" Masłowskiej - Masłowska to jedno wielkie nieporozumienie, tego się nie da czytać.
[długo, długo nic...]
2. Drugi i trzeci tom "Achaji" - równia pochyła, im dalej, tym gorzej.
3. "Dziedziczki" Pilipiuka - dwa pierwsze tomy były ok, ten jest o niczym i można go sobie odpuścić.
Czy pisałam już, żeby trzymać się z daleka od Masłowskiej?
Na chwilę obecną więcej nie pamiętam, jak mi się przypomni, do coś dorzucę.
Sblam! | "Orły są duże i tupią"
-
- Tawerniany Che Wiewióra
- Posty: 1529
- Rejestracja: niedziela, 13 listopada 2005, 16:55
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Warszawa
Mnie się chciało przeklepać (czyt. technika wytnij - wklej)
Eragon - Christopher Paolini
A o to co mi się najbardziej nie podobało w książce: (tylko 10 ogólnych powodów, bo jakbym wymieniał po kolei to musiałbym całą książkę przeklepać)
- bohater jest zidiociałym kretynem, nie posiada mózgu, tylko nadwyrężony sznurek, przy nim pierwszy lepszy nastolatek (można wybierać z łapanki na ulicy) czuje się jak geniusz i osoba odpowiedzialna,
- wszyscy wokół posiadają podobny poziom inteligencji
- pisarz to matoł, nie zna się ani na geografii, ani na biologii, ani na fizyce, wypisuje takie debilizmy, że aż ciarki przechodzą,
- pisarz nigdy nie miał kaca, nie potrafi tego opisać, ani zresztą niczego innego, opisy są krótkie, suche i tragiczne,
- przyrost "mocy" Eragona jest jak w kreskówce dla dzieci, albo w dziecięcej zabawie, szybko i bez sensu,
- nie da się nauczyć walki mieczem (już nie mówię o mistrzostwie Eragona) w 3 tygodnie (piszę z pamięci), tak jak to jest w książce,
- autor stosuje wszystkie chwyty stosowane w Amerykańskich filmach i tak lubiane przez dzieci do lat 5. Przykład:
krwawiące nogi i jego wielki wysiłek oraz poświęcenie gdy mimo ran dalej szedł, potem każdy docenia jego trud i inne tego typu debilizmy,
- zagadki i intrygi autora są tak oczywiste, że aż zęby cierpną, książka zaskoczyła mnie tym, że mnie niczym nie zaskoczyła,
- język Eragona to bodajże 100 słów, powtarzających się w różnych konfiguracjach, liczba akurat żeby dziecko w pierwszej klasie mogło przeczytać i zrozumieć,
- autor nigdy chyba nie czytał żadnych książek, jedynie komiksy Marvel'a, bo wtedy jego bohaterzy mieliby bardziej sensowne zagrania, a ludzie by się zachowywali realistycznie, a nie jak w kiepskiej sztuce, w upadającym teatrze, z aktorami po przejściach i z widownią składającą się z chrapiącego wieśniaka, jego psa i pijanej kury ...
A Orzeszkowa też jest tragiczna
Eragon - Christopher Paolini
A o to co mi się najbardziej nie podobało w książce: (tylko 10 ogólnych powodów, bo jakbym wymieniał po kolei to musiałbym całą książkę przeklepać)
- bohater jest zidiociałym kretynem, nie posiada mózgu, tylko nadwyrężony sznurek, przy nim pierwszy lepszy nastolatek (można wybierać z łapanki na ulicy) czuje się jak geniusz i osoba odpowiedzialna,
- wszyscy wokół posiadają podobny poziom inteligencji
- pisarz to matoł, nie zna się ani na geografii, ani na biologii, ani na fizyce, wypisuje takie debilizmy, że aż ciarki przechodzą,
- pisarz nigdy nie miał kaca, nie potrafi tego opisać, ani zresztą niczego innego, opisy są krótkie, suche i tragiczne,
- przyrost "mocy" Eragona jest jak w kreskówce dla dzieci, albo w dziecięcej zabawie, szybko i bez sensu,
- nie da się nauczyć walki mieczem (już nie mówię o mistrzostwie Eragona) w 3 tygodnie (piszę z pamięci), tak jak to jest w książce,
- autor stosuje wszystkie chwyty stosowane w Amerykańskich filmach i tak lubiane przez dzieci do lat 5. Przykład:
krwawiące nogi i jego wielki wysiłek oraz poświęcenie gdy mimo ran dalej szedł, potem każdy docenia jego trud i inne tego typu debilizmy,
- zagadki i intrygi autora są tak oczywiste, że aż zęby cierpną, książka zaskoczyła mnie tym, że mnie niczym nie zaskoczyła,
- język Eragona to bodajże 100 słów, powtarzających się w różnych konfiguracjach, liczba akurat żeby dziecko w pierwszej klasie mogło przeczytać i zrozumieć,
- autor nigdy chyba nie czytał żadnych książek, jedynie komiksy Marvel'a, bo wtedy jego bohaterzy mieliby bardziej sensowne zagrania, a ludzie by się zachowywali realistycznie, a nie jak w kiepskiej sztuce, w upadającym teatrze, z aktorami po przejściach i z widownią składającą się z chrapiącego wieśniaka, jego psa i pijanej kury ...
A Orzeszkowa też jest tragiczna
-
- Pomywacz
- Posty: 21
- Rejestracja: sobota, 19 sierpnia 2006, 13:49
No jak... Eragon zły? W "Bravo" pisali, że super książka!
Tak serio to chyba dobrze zrobiłem, że nawet nie próbowałem po nią sięgnąć.
Czego nie polecam? Większości książek z Forgotten Realms. Choć sam regularnie je czytuję i mam ich sporą kolekcję, każdemu średnio wymagającemu człowiekowi odradzam. Są tak przewidywalne i pełne patosu, dziwactw i bezsensów, że strach. Jedyne co się odcina to "Wojna Pajęczej Królowej". No chyba że ktoś tak jak ja nie oczekuje od książki zawiłych intryg i wiarygodnego portetu psychologicznego bohatera, a tylko tego, żeby fajnie się czytało
Tak serio to chyba dobrze zrobiłem, że nawet nie próbowałem po nią sięgnąć.
Czego nie polecam? Większości książek z Forgotten Realms. Choć sam regularnie je czytuję i mam ich sporą kolekcję, każdemu średnio wymagającemu człowiekowi odradzam. Są tak przewidywalne i pełne patosu, dziwactw i bezsensów, że strach. Jedyne co się odcina to "Wojna Pajęczej Królowej". No chyba że ktoś tak jak ja nie oczekuje od książki zawiłych intryg i wiarygodnego portetu psychologicznego bohatera, a tylko tego, żeby fajnie się czytało
Mors certa, hora incerta
-
- Pomywacz
- Posty: 60
- Rejestracja: niedziela, 18 czerwca 2006, 13:44
- Lokalizacja: Chełm
-
- Bombardier
- Posty: 621
- Rejestracja: poniedziałek, 26 grudnia 2005, 13:44
- Lokalizacja: Gdynia
- Kontakt:
Henry N. Beard&Douglass C. Kenney - Nuda Pierścienia
Bardzo nieudana parodia(?) Władcy. Właściwie za zabawne mogę tylko uznać momenty w których Eorache gadała po niemiecku.
Terry Pratchett - Mort oraz Terry Pratchett - Maskarada
W porównaniu z innymi jego książkami, te dwie wypadają bardzo słabo.
Antygona, Makbet, Mały Książe, Syzyfowe Prace, Romeo i Julia
Bo to kiepskie letury są.
Bardzo nieudana parodia(?) Władcy. Właściwie za zabawne mogę tylko uznać momenty w których Eorache gadała po niemiecku.
Terry Pratchett - Mort oraz Terry Pratchett - Maskarada
W porównaniu z innymi jego książkami, te dwie wypadają bardzo słabo.
Antygona, Makbet, Mały Książe, Syzyfowe Prace, Romeo i Julia
Bo to kiepskie letury są.
Raz sierpem, raz młotem w czerwoną hołotę!
Odmiana nicka mego:
M: Memo; D: Mema; C: Memowi; B: Mema; N: Memem; Msc: Memie; W: Memo!
Odmiana nicka mego:
M: Memo; D: Mema; C: Memowi; B: Mema; N: Memem; Msc: Memie; W: Memo!
-
- Tawerniany Berserk
- Posty: 1044
- Rejestracja: poniedziałek, 26 grudnia 2005, 14:17
- Numer GG: 9350651
LOL zajebiste książki warte każdej chwili nad nimi spędzonej.Antygona, Makbet, Mały Książe, Syzyfowe Prace, Romeo i Julia
Bo to kiepskie letury są.
A bezwartościowe to są właściwe wszelkie romansidła xD
Acha i "Hannibal" Thomasa Harrisa - nie równa się do "Milczenia Owiec" oraz "Czerwonego Smoka"
Har Har Har
-
- Bosman
- Posty: 1864
- Rejestracja: poniedziałek, 25 kwietnia 2005, 20:51
- Numer GG: 5454998
Zaraz tu kogos powiesze za twierdzenie, ze Maly Ksiaze jest do kitu
Co do Romeo i Julii - osobiscie wole Makbeta i Krola Leara z jego tragedii. No i w koncu musze kiedys przeczytac "The Tempest" (sorry, ale nie pamietam jak sie ten dramat nazywal po polsku).
A co do ksiazek, ktore odradzam, to wiekszosc dziel pozytywizmu, a juz szczegolnie Lalka i Nad Niemnem - i o ile to pierwsze wielu moim znajomym sie podoba, to to drugie lezy na calej linii.
Poza tym nie mam zbytnio ksiazek do odradzania, gdyz raczej biore sie za sprawdzone tytuly, ewentualnie nie pamietam tych, ktore mi sie nie podobaly (bo rzucam ksiazke w kat i do niej nie wracam )
Co do Romeo i Julii - osobiscie wole Makbeta i Krola Leara z jego tragedii. No i w koncu musze kiedys przeczytac "The Tempest" (sorry, ale nie pamietam jak sie ten dramat nazywal po polsku).
A co do ksiazek, ktore odradzam, to wiekszosc dziel pozytywizmu, a juz szczegolnie Lalka i Nad Niemnem - i o ile to pierwsze wielu moim znajomym sie podoba, to to drugie lezy na calej linii.
Poza tym nie mam zbytnio ksiazek do odradzania, gdyz raczej biore sie za sprawdzone tytuly, ewentualnie nie pamietam tych, ktore mi sie nie podobaly (bo rzucam ksiazke w kat i do niej nie wracam )
-
- Kok
- Posty: 1348
- Rejestracja: niedziela, 14 sierpnia 2005, 17:33
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Z Karczmy "Pod Wyszczerbionym Toporem"
Nie polecam:
Edmunda Niziurskiego "Żaba, pozbieraj się!" - napisane niby w młodzieżowy sposób i poruszający młodzieżowe problemy, z czego napisane to jest wcale nie pod młodzież, tak więc problemy głównego bohatera wcale mnie nie ruszają, poprostu zwykłe naturalne sprawy jakich pełno codzień i w ogóle ciężko je określić mianem problemu. Przez sposób napisania i tandetną fabułę (bohater powieści wśród swych "problemów" młodzieżowych spotyka UFO! Och!) jest nudne niemiłosiernie. Odradzam... Książki przeczytałem z nieco ponad 50 stron i basta. Męczę ją od małego i doczytać do końca nie mogę.
(tu spotkam wiele sprzeciwów, ale to jest moje zdanie) J.K. Rowling "Harry Potter" - delikatny, a jakże potężny główny bohater, któremu nigdy się nic nie dzieje w starciu z głównym wrogiem danej części, pokonując każdego wroga niczym McGyver, wzbogacony o cukierkowate opisy zdecydowanie nie przypadł mi do gustu. Przeczytałem kilka części niby najlepsze, obejrzałem filmy i mogę się definitywnie wypowiedzieć, że seria z panem P. mi się nie podobają.
Edmunda Niziurskiego "Żaba, pozbieraj się!" - napisane niby w młodzieżowy sposób i poruszający młodzieżowe problemy, z czego napisane to jest wcale nie pod młodzież, tak więc problemy głównego bohatera wcale mnie nie ruszają, poprostu zwykłe naturalne sprawy jakich pełno codzień i w ogóle ciężko je określić mianem problemu. Przez sposób napisania i tandetną fabułę (bohater powieści wśród swych "problemów" młodzieżowych spotyka UFO! Och!) jest nudne niemiłosiernie. Odradzam... Książki przeczytałem z nieco ponad 50 stron i basta. Męczę ją od małego i doczytać do końca nie mogę.
(tu spotkam wiele sprzeciwów, ale to jest moje zdanie) J.K. Rowling "Harry Potter" - delikatny, a jakże potężny główny bohater, któremu nigdy się nic nie dzieje w starciu z głównym wrogiem danej części, pokonując każdego wroga niczym McGyver, wzbogacony o cukierkowate opisy zdecydowanie nie przypadł mi do gustu. Przeczytałem kilka części niby najlepsze, obejrzałem filmy i mogę się definitywnie wypowiedzieć, że seria z panem P. mi się nie podobają.
"Nie wiem na co będzie trzecia wojna światowa, ale czwarta będzie na pewno na maczugi." Albert Einstein
-
- Majtek
- Posty: 78
- Rejestracja: wtorek, 12 lipca 2005, 10:39
- Lokalizacja: kolwiek
- Kontakt:
-
- Pomywacz
- Posty: 70
- Rejestracja: czwartek, 31 sierpnia 2006, 21:03
- Lokalizacja: Neverwinter=>
- Kontakt:
Może z innej beczki :
Odradzam "Pana Tadeusza" A. Mickiewicza.
"Kamienie na szaniec"(autora nie pamiętam)
"Syzyfowe prace" Stefana Żeromskiego.
Nie lubie patrotycznych lektur, są tak pogięte, że nawet streszczenia sa durne
Odradzam "Pana Tadeusza" A. Mickiewicza.
"Kamienie na szaniec"(autora nie pamiętam)
"Syzyfowe prace" Stefana Żeromskiego.
Nie lubie patrotycznych lektur, są tak pogięte, że nawet streszczenia sa durne
http://www.f-a-e-r-u-n.blog.onet.pl -blog z moimi opowiadaniami *,...,*GiVe Me YOuR sOuL *,...,*
-
- Chorąży
- Posty: 3712
- Rejestracja: niedziela, 10 września 2006, 10:31
- Lokalizacja: Wro
Zupełnie odradzam Harry'ego Potter'a niejakiej Rowling (choć pewnie część z was już to przeczytała)
Powód? Totalna amatorszczyzna. Wiele wątków zaciągniętych z innych książek
Silmarilion Tolkiena.
Powód? Nie ciekawi mnie opisywanie ze szczegółami każdego dnia tworzenia Śródziemia. (Chyba, że ktoś lubi takie książki)
Romeo i Julia (wiadomo kogo)
Powód? Głupie romansidło.
Powód? Totalna amatorszczyzna. Wiele wątków zaciągniętych z innych książek
Silmarilion Tolkiena.
Powód? Nie ciekawi mnie opisywanie ze szczegółami każdego dnia tworzenia Śródziemia. (Chyba, że ktoś lubi takie książki)
Romeo i Julia (wiadomo kogo)
Powód? Głupie romansidło.
.
-
- Bosman
- Posty: 1759
- Rejestracja: piątek, 17 lutego 2006, 15:05
- Numer GG: 7524209
- Lokalizacja: Gliwice
Taaa, o Potterze już pisałem, a posta nie ma. Hmmm... Dobra, postaram się wypisać z pamięci wszystkie błędy które udało mi się wyłapać:
Hogwart-Akademia Pana Kleksa
Inferiusy-ożywione trupy, poznanie ich baaardzo przypomina przejście przez Bagna(opisy białych, martwych ciał itp)
Myślodsiewnia-Nie pamiętam nazwy, Frodo i jego towarzysz zaglądali w nie w Rivendell(jeśli dobrze pamiętam)
Dumbledore-Gandalf(Także stary, potężny dziadek, dziwnym trafem ginie, nie zdziwie się, jeśli w następnym tomie pojawi się Dumbledore Potężny czy coś w ten deseń)
Zakazany las-Nie wiem czemu, jakoś dziwnie kojarzy mi się z Fangor'em
Główny bohater +oddany na śmierć i życie towarzysz- wiadomo
Więcej przewinień nie pamiętam, obiecuję sprawdzić i je wypisać
Hogwart-Akademia Pana Kleksa
Inferiusy-ożywione trupy, poznanie ich baaardzo przypomina przejście przez Bagna(opisy białych, martwych ciał itp)
Myślodsiewnia-Nie pamiętam nazwy, Frodo i jego towarzysz zaglądali w nie w Rivendell(jeśli dobrze pamiętam)
Dumbledore-Gandalf(Także stary, potężny dziadek, dziwnym trafem ginie, nie zdziwie się, jeśli w następnym tomie pojawi się Dumbledore Potężny czy coś w ten deseń)
Zakazany las-Nie wiem czemu, jakoś dziwnie kojarzy mi się z Fangor'em
Główny bohater +oddany na śmierć i życie towarzysz- wiadomo
Więcej przewinień nie pamiętam, obiecuję sprawdzić i je wypisać
Od dziś płacę Eurogąbkami.
-
- Majtek
- Posty: 78
- Rejestracja: wtorek, 12 lipca 2005, 10:39
- Lokalizacja: kolwiek
- Kontakt:
Lestat pisze:Może z innej beczki :
Odradzam "Pana Tadeusza" A. Mickiewicza.
"Kamienie na szaniec"(autora nie pamiętam)
"Syzyfowe prace" Stefana Żeromskiego.
Nie lubie patrotycznych lektur, są tak pogięte, że nawet streszczenia sa durne
Aleksander Kamiński. Nawet jeśli "Kamienie na szaniec" wydaja ci sie nuda i rzygasz nimi, to Twoim psim obowiazkiem jest przeczytanie tej lektury chocby po to, zeby wiedziec i pamietac, ze nie zawsze byla wolnosc i rzadzila PiSdokracja.
Niestety, chyba nadchodzi pokolenie, ktoremu nie bedzie przeszkadzalo to, ze Niemcy tworza centrum wypedzonych i inne ziomkostwa, a 2 wojna swiatowa bedzie sie kojarzyla tylko z graniem w panzer generala...
sorry za offtop, ale bardzo mnie boli to, ze mlodzi ludzie maja w dupie innych mlodych ludzi, ktorzy gineli za to, zebysmy dzisiaj byli niepodlegli...zebysmy dzisiaj w ogole byli...
take a look to the sky just before You die, it's the last time he will
-
- Chorąży
- Posty: 3712
- Rejestracja: niedziela, 10 września 2006, 10:31
- Lokalizacja: Wro
dementory, ew śmierciożercy to nic innego jak nazguleTori pisze:Taaa, o Potterze już pisałem, a posta nie ma. Hmmm... Dobra, postaram się wypisać z pamięci wszystkie błędy które udało mi się wyłapać:
Hogwart-Akademia Pana Kleksa
Inferiusy-ożywione trupy, poznanie ich baaardzo przypomina przejście przez Bagna(opisy białych, martwych ciał itp)
Myślodsiewnia-Nie pamiętam nazwy, Frodo i jego towarzysz zaglądali w nie w Rivendell(jeśli dobrze pamiętam)
Dumbledore-Gandalf(Także stary, potężny dziadek, dziwnym trafem ginie, nie zdziwie się, jeśli w następnym tomie pojawi się Dumbledore Potężny czy coś w ten deseń)
Zakazany las-Nie wiem czemu, jakoś dziwnie kojarzy mi się z Fangor'em
Główny bohater +oddany na śmierć i życie towarzysz- wiadomo
Więcej przewinień nie pamiętam, obiecuję sprawdzić i je wypisać
.