[X-Men: The Hunt For Xavier] Part 1: Meltdown

-
- Marynarz
- Posty: 234
- Rejestracja: sobota, 22 lipca 2006, 17:08
- Lokalizacja: Z domu<Toruń :D >
Havok
-Ale jazda...-powiedział cicho Alex.
Chłopak stał daleko od ognia jednak czuł gorące powiewy na twarzy.
-Co mam robić bracie??- zapytał Cyclopa a jego ręce emanowały czerwienią.
"Cholera gorąco tu..."-pomyślał i rozejrzął się po towarzyszach.
-Ale jazda...-powiedział cicho Alex.
Chłopak stał daleko od ognia jednak czuł gorące powiewy na twarzy.
-Co mam robić bracie??- zapytał Cyclopa a jego ręce emanowały czerwienią.
"Cholera gorąco tu..."-pomyślał i rozejrzął się po towarzyszach.
"Jedna czysta owca może zatruć życie całej parszywej owczarni"

-
- Kok
- Posty: 1275
- Rejestracja: poniedziałek, 10 lipca 2006, 09:55
- Numer GG: 9181340
- Lokalizacja: tam, gdzie diabeł mówi dobranoc
Gambit
Gdy Remy znalazł się za Pyro naładował swe karty i próbował trafić Alerdyce'a od tyłu by dać czas Psylocke na mentalny atak. "Zobaczymy jakim graczem jesteś, mon ami", pomyslał LeBau i cisnął trzema kinetycznymi kartami w Pyro. miał nadzieję, że dojdą celu
Gdy Remy znalazł się za Pyro naładował swe karty i próbował trafić Alerdyce'a od tyłu by dać czas Psylocke na mentalny atak. "Zobaczymy jakim graczem jesteś, mon ami", pomyslał LeBau i cisnął trzema kinetycznymi kartami w Pyro. miał nadzieję, że dojdą celu
Niebo i piekło są w nas, wraz ze wszelkimi ich bogami...
- Pussy Warhammer? - spytała Ouzi.
- Tak, to taki, gdzie drużynę tworzą same elfy. - odparł Serge.
- Pussy Warhammer? - spytała Ouzi.
- Tak, to taki, gdzie drużynę tworzą same elfy. - odparł Serge.

-
- Kok
- Posty: 1438
- Rejestracja: wtorek, 20 grudnia 2005, 11:05
- Numer GG: 3327785
- Lokalizacja: 3city
Collosus
Rosjanin twardo patrzał w ogień. Metaliczny dzwięk oznajmił wszystkim, że jest gotowy. Stalowe ciało oblekło potęznego faceta. Najpierw powoli, potem coraz szybciej Collosus jak czołg rozpędzał się i biegł w stronę płomieni. "Gorąco..." pomyślał i wbiegł w ogień. Ściana po chwili była już za nim. Ciało rozgrzało się, jednak nie doznało żadnych uszkodzeń. Jak taran biegł przed siebie i gdy Pyre odwrócił się by zadać kolejne płomienne uderzenie w coraz gęściej pojawiających się X-menów Piotr uderzył go barkiem z rozpędu. Przygniótł swoim ciałem, szybko podniósł się i potężnym lewym sierpowym dał opętanemu mutantowi w mordę. Szybko, towarzysze. Musimy go obezwładnić!
Rosjanin twardo patrzał w ogień. Metaliczny dzwięk oznajmił wszystkim, że jest gotowy. Stalowe ciało oblekło potęznego faceta. Najpierw powoli, potem coraz szybciej Collosus jak czołg rozpędzał się i biegł w stronę płomieni. "Gorąco..." pomyślał i wbiegł w ogień. Ściana po chwili była już za nim. Ciało rozgrzało się, jednak nie doznało żadnych uszkodzeń. Jak taran biegł przed siebie i gdy Pyre odwrócił się by zadać kolejne płomienne uderzenie w coraz gęściej pojawiających się X-menów Piotr uderzył go barkiem z rozpędu. Przygniótł swoim ciałem, szybko podniósł się i potężnym lewym sierpowym dał opętanemu mutantowi w mordę. Szybko, towarzysze. Musimy go obezwładnić!
Czasami mam uczucie, że przede mną rozpościera się wielki ocean prawdy, a ja siedzę na plaży i bawię się kamykami. Ale pewnego dnia nauczę się po nim żeglować.
Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.
Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.

-
- Bombardier
- Posty: 899
- Rejestracja: sobota, 20 maja 2006, 10:14
- Lokalizacja: Lublin

-
- Pomywacz
- Posty: 40
- Rejestracja: czwartek, 13 lipca 2006, 17:57
Karty Gambita doszły celu powalając rozszalałego mutanta na ziemię. Collosus który próbował uderzyć Pyro barkiem zatoczył się lekko tracąc na chwilę równowagę. W tym momencie Psylocke próbowała psychicznie zaatakować. Gdy Archangel przebił się przez ogień, zobaczył że Pyro leżał już na ziemi wśród jęzorów ognia. Nagle jego płomienie przybrały kształt trzech wielkich, prawie dwumetrowych ognistych istot, które próbowały chronić leżącego mutanta i teraz rzuciły się na Psylocke, Gambita i Collosusa. Korzystając z okazji Pyro zaczął znow uciekać krzycząc szaleńczo:
- Zostawcie mnie w spokoju! Xavier chce mojej smierci - przysłał was po to byście mnie zabili!!!
Alerdyce był już kilka kroków od pól kukurydzy. Cały płonął wskutek natężenia i mutacji działania wirusa Legacy.
- Zostawcie mnie w spokoju! Xavier chce mojej smierci - przysłał was po to byście mnie zabili!!!
Alerdyce był już kilka kroków od pól kukurydzy. Cały płonął wskutek natężenia i mutacji działania wirusa Legacy.

-
- Kok
- Posty: 1275
- Rejestracja: poniedziałek, 10 lipca 2006, 09:55
- Numer GG: 9181340
- Lokalizacja: tam, gdzie diabeł mówi dobranoc
Gambit
- Ice-Man!! - krzyczał Remy próbując unikać ciosów ognistej istoty. Wiedział że w konfrontacji z ogniem jest bezsilny.- Przydałoby się trochę mrozu, mon ami...Sam raczej nie dam rady rozwalić tego czegoś...
Gambit cofał się do tyłu zważając na to by ognisty stwór nie trafił go swoimi łapskami. Liczył, że jego lodowy towarzysz przyjdzie mu z odsieczą.
- Ice-Man!! - krzyczał Remy próbując unikać ciosów ognistej istoty. Wiedział że w konfrontacji z ogniem jest bezsilny.- Przydałoby się trochę mrozu, mon ami...Sam raczej nie dam rady rozwalić tego czegoś...
Gambit cofał się do tyłu zważając na to by ognisty stwór nie trafił go swoimi łapskami. Liczył, że jego lodowy towarzysz przyjdzie mu z odsieczą.
Niebo i piekło są w nas, wraz ze wszelkimi ich bogami...
- Pussy Warhammer? - spytała Ouzi.
- Tak, to taki, gdzie drużynę tworzą same elfy. - odparł Serge.
- Pussy Warhammer? - spytała Ouzi.
- Tak, to taki, gdzie drużynę tworzą same elfy. - odparł Serge.

-
- Bombardier
- Posty: 836
- Rejestracja: wtorek, 4 lipca 2006, 19:54
- Lokalizacja: z ziem piekielnych
- Kontakt:
Ice-Man
Bobby zaczął koncentować swe lodowe moce. Stanął naprzeciw ognistym, z dłoni jego zaczęły wystrzeliwać lodowe promienie wraz z ostrymi kolcami. Z wszystkich sił starał się ugasić monstra stworzone przez Pyro. Widząc że dobrze mu idzie wrzasnął na resztę.
- Niech ktoś się ruszy i ugasi zapały naszego chłopca, Collosus pokaż mu swój sierpowy- po czym powrócił do zabawy z trzema potworami ognia.
Bobby zaczął koncentować swe lodowe moce. Stanął naprzeciw ognistym, z dłoni jego zaczęły wystrzeliwać lodowe promienie wraz z ostrymi kolcami. Z wszystkich sił starał się ugasić monstra stworzone przez Pyro. Widząc że dobrze mu idzie wrzasnął na resztę.
- Niech ktoś się ruszy i ugasi zapały naszego chłopca, Collosus pokaż mu swój sierpowy- po czym powrócił do zabawy z trzema potworami ognia.

-
- Bombardier
- Posty: 621
- Rejestracja: poniedziałek, 26 grudnia 2005, 13:44
- Lokalizacja: Gdynia
- Kontakt:
Nightcrawler
"Mein Gott! Jest nas ośmiu i nie możemy sobie poradzić z tym psycholem!" pomyślał poirytowany Kurt.
*BAMF!*Nightcrawler pojawił się nad Allerdyce'm i walnął go w potylicę, tak by ogłuszyć. "Może przynajmniej te ogniste potworki znikną" zdążył pomyśleć przed teleportem.
"Mein Gott! Jest nas ośmiu i nie możemy sobie poradzić z tym psycholem!" pomyślał poirytowany Kurt.
*BAMF!*Nightcrawler pojawił się nad Allerdyce'm i walnął go w potylicę, tak by ogłuszyć. "Może przynajmniej te ogniste potworki znikną" zdążył pomyśleć przed teleportem.
Ostatnio zmieniony środa, 30 sierpnia 2006, 10:30 przez Memo, łącznie zmieniany 1 raz.
Raz sierpem, raz młotem w czerwoną hołotę!
Odmiana nicka mego:
M: Memo; D: Mema; C: Memowi; B: Mema; N: Memem; Msc: Memie; W: Memo!
Odmiana nicka mego:
M: Memo; D: Mema; C: Memowi; B: Mema; N: Memem; Msc: Memie; W: Memo!

-
- Bombardier
- Posty: 899
- Rejestracja: sobota, 20 maja 2006, 10:14
- Lokalizacja: Lublin

-
- Kok
- Posty: 1438
- Rejestracja: wtorek, 20 grudnia 2005, 11:05
- Numer GG: 3327785
- Lokalizacja: 3city
Collosus
Cholerny podpalacz.. Kurt przywal mu jeszcze raz i zabierz go z pobliza pól! Nie chcemy mieć kolejnego źródła ciepła. rosjanin spokojnie unikał ognistej bestii. Wiedział, że nie może jej nic zrobić, i jednyną szansą jest pokonanie Pyro. Najlepiej pojaw się z nim przede mną, to odwdziecze się mu prawym prostym
Cholerny podpalacz.. Kurt przywal mu jeszcze raz i zabierz go z pobliza pól! Nie chcemy mieć kolejnego źródła ciepła. rosjanin spokojnie unikał ognistej bestii. Wiedział, że nie może jej nic zrobić, i jednyną szansą jest pokonanie Pyro. Najlepiej pojaw się z nim przede mną, to odwdziecze się mu prawym prostym
Czasami mam uczucie, że przede mną rozpościera się wielki ocean prawdy, a ja siedzę na plaży i bawię się kamykami. Ale pewnego dnia nauczę się po nim żeglować.
Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.
Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.

-
- Tawerniak
- Posty: 2122
- Rejestracja: poniedziałek, 3 października 2005, 13:57
- Numer GG: 5438992
- Lokalizacja: Mroczna Wieża
- Kontakt:

-
- Pomywacz
- Posty: 40
- Rejestracja: czwartek, 13 lipca 2006, 17:57
niemożliwe jest byście lali z piąchy kogoś kto płonie. Bez przesady. Trochę pomyślunku i logiki na przyszłość 
Ice-Man w szybki sposób uporał się z ognistymi poczwarami zbliżającymi się do Gambita, Psylocke i Collosusa. Promień Cyclopsa dostał Pyro który zamroczony padł na ziemię. Z trudem próbował się podnieść a jego moc najwyraźniej nieco osłabła pod wpływem strzału Summersa.

Ice-Man w szybki sposób uporał się z ognistymi poczwarami zbliżającymi się do Gambita, Psylocke i Collosusa. Promień Cyclopsa dostał Pyro który zamroczony padł na ziemię. Z trudem próbował się podnieść a jego moc najwyraźniej nieco osłabła pod wpływem strzału Summersa.

-
- Bombardier
- Posty: 836
- Rejestracja: wtorek, 4 lipca 2006, 19:54
- Lokalizacja: z ziem piekielnych
- Kontakt:
Ice-Man
Bobby podbiegł do ledwo świadomego Pyro i zacząl ostudzać jego ognisty temperament lodowymi stromieniami. Starał się unieszkodliwić jego płomienie, aby dało się go szybko unieszkodliwić. Widząc efekty swego działania krzyknął do Collosus'a
- Przywal mu póki jest osłabiony.- po czym powrócił do ochładzania płomieni Pyro.
Bobby podbiegł do ledwo świadomego Pyro i zacząl ostudzać jego ognisty temperament lodowymi stromieniami. Starał się unieszkodliwić jego płomienie, aby dało się go szybko unieszkodliwić. Widząc efekty swego działania krzyknął do Collosus'a
- Przywal mu póki jest osłabiony.- po czym powrócił do ochładzania płomieni Pyro.

-
- Bombardier
- Posty: 621
- Rejestracja: poniedziałek, 26 grudnia 2005, 13:44
- Lokalizacja: Gdynia
- Kontakt:
Nightcrawler
- Wreszcie - rzekł. *BAMF!* pojawił się przy Warrenie. - Archie, dałbyś radę wyleczyć Johna z tego wirusa? - spytał go.
"Mam nadzieję, że wie gdzie jest profesor."
ps
To mogłeś napisać, że to są takie duże płomienie, że nie da się gościa walnąć ;p
- Wreszcie - rzekł. *BAMF!* pojawił się przy Warrenie. - Archie, dałbyś radę wyleczyć Johna z tego wirusa? - spytał go.
"Mam nadzieję, że wie gdzie jest profesor."
ps
To mogłeś napisać, że to są takie duże płomienie, że nie da się gościa walnąć ;p
Raz sierpem, raz młotem w czerwoną hołotę!
Odmiana nicka mego:
M: Memo; D: Mema; C: Memowi; B: Mema; N: Memem; Msc: Memie; W: Memo!
Odmiana nicka mego:
M: Memo; D: Mema; C: Memowi; B: Mema; N: Memem; Msc: Memie; W: Memo!

-
- Bombardier
- Posty: 899
- Rejestracja: sobota, 20 maja 2006, 10:14
- Lokalizacja: Lublin

-
- Marynarz
- Posty: 234
- Rejestracja: sobota, 22 lipca 2006, 17:08
- Lokalizacja: Z domu<Toruń :D >
Havok
Alex stał obok Scotta i gdy jego brat wydał rozkaz Havok się zawachał i niestrzelił.
-przeciez to też człowiek mogliście mu coś zrobić-powiedział cicho Alex.Gdy powalili Pyro chłopak podszedł do niego i przyjrzał się uważnie szukając czegoś ciekawego.
Alex stał obok Scotta i gdy jego brat wydał rozkaz Havok się zawachał i niestrzelił.
-przeciez to też człowiek mogliście mu coś zrobić-powiedział cicho Alex.Gdy powalili Pyro chłopak podszedł do niego i przyjrzał się uważnie szukając czegoś ciekawego.
"Jedna czysta owca może zatruć życie całej parszywej owczarni"

-
- Kok
- Posty: 1438
- Rejestracja: wtorek, 20 grudnia 2005, 11:05
- Numer GG: 3327785
- Lokalizacja: 3city
Collosus
Szybko podbiegł do Pyro i gdy Iceman go nieco schłodził Piotr zafundował mu terapię wstrząsową kilkoma bokserskimi sierpowymi.
Co teraz? zapytał
hmm wiesz, jak przebiegałem przez płomienie to nic nie napisałeś, więc sądziłem, że nic nie stoi na przeszkodzie aby mimo płomieni go walnąć
Szybko podbiegł do Pyro i gdy Iceman go nieco schłodził Piotr zafundował mu terapię wstrząsową kilkoma bokserskimi sierpowymi.
Co teraz? zapytał
hmm wiesz, jak przebiegałem przez płomienie to nic nie napisałeś, więc sądziłem, że nic nie stoi na przeszkodzie aby mimo płomieni go walnąć
Czasami mam uczucie, że przede mną rozpościera się wielki ocean prawdy, a ja siedzę na plaży i bawię się kamykami. Ale pewnego dnia nauczę się po nim żeglować.
Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.
Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.
