[Kryształy Czasu] Statek

Miejsce na zakończone lub wymarłe sesje. Jeśli chcesz ponownie otworzyć temat to skontaktuj się z modem albo adminem.
Logan
Pomywacz
Posty: 40
Rejestracja: czwartek, 13 lipca 2006, 17:57

Post autor: Logan »

Farandil

Paladyn pokłonił się po czym spytał Titiona, zachowując dobre maniery:
- Widzałem wraz z towaryzszami że byłeś pogrążony w rozmyślaniach, w dodatku dość nerowo się rozglądałeś. Czyżbyś posiadał jakieś informacje na temat tego, co wydarzyło się minionej nocy?? Jeśli tak, to zdradź nam je, a my postaramy zająć się resztą...

Książę spojrzał raz jeszcze na mężczyznę. Miał nadzieję, ze chociaż on naprowadzi ich na jakiś trop w tej sprawie. W oddali usłyszał kolejny grzmot i oczekiwał na to co odpowie mu Tition.
Serge
Kok
Kok
Posty: 1275
Rejestracja: poniedziałek, 10 lipca 2006, 09:55
Numer GG: 9181340
Lokalizacja: tam, gdzie diabeł mówi dobranoc

Post autor: Serge »

Rafast

Krasnolud popatrzył spode łba na Farandila, który rozmawiał z Titionem. "Niech on to załatwi, ja bym pewnie tylko wystraszył tego chłopinę". Rafast nie był w zbyt dobrym nastroju. Pogoda i wydarzenia ostatnich godzin nie dizałały na niego zbyt dobrze. Miał nadzieję, że sprawdzi się w walce zaciągając na pokład "Szepta", tymczasem przyszło mu rozwiązywać zagadkę czyjejś śmierci.
Niebo i piekło są w nas, wraz ze wszelkimi ich bogami...

- Pussy Warhammer? - spytała Ouzi.
- Tak, to taki, gdzie drużynę tworzą same elfy. - odparł Serge.
Miechu
Marynarz
Marynarz
Posty: 207
Rejestracja: środa, 3 maja 2006, 21:04
Lokalizacja: Ałów

Post autor: Miechu »

Berengar

Berengar w milczeniu podszedł do Farandila i stanał z nim ramie w ramie. Razem stojac obok siebie wygladali dosc imponujaco, mial nadzieje, ze Tition powie im cos co pomoze im rozwiklac ta dziwna zagadke.
- Wiec - przerwał milczenie ktore nastalo po pytaniu Farandila - Co ciekawego mozesz powiedziec obroncom statku..?
Come with me my little ones
Let's revel for the free
Raise your glass and praise the fact
How easy life can be..!
Awatar użytkownika
BAZYL
Zły Tawerniak
Zły Tawerniak
Posty: 4853
Rejestracja: czwartek, 12 sierpnia 2004, 09:51
Numer GG: 3135921
Skype: bazyl23
Lokalizacja: Słupsk/Gorzów Wlkp.
Kontakt:

Post autor: BAZYL »

Mężczyzna zawahał się wyraźnie widząc wycelowane w siebie spojrzenia bohaterów.

- Skąd mogę wiedzieć cokolwiek? - zamyśłił się na chwilę. - Wiem tylko tyle, że sprawy nie można pozostawić samej sobie. Zbyt wiele osób ginie... Czasami zastanawiam się czy za tym wszystkim nie stoi jakaś potężna siła... Ale ja wypłynąłem, zeby dotrzeć do Ranhargaru i zamierzam tego dokonać!
Pierwszy Admirał Niezwyciężonej Floty Rybackiej Najjaśniejszego Pana, Postrach Mórz i Oceanów, Wody Stojącej i Płynącej...
Awatar użytkownika
BAZYL
Zły Tawerniak
Zły Tawerniak
Posty: 4853
Rejestracja: czwartek, 12 sierpnia 2004, 09:51
Numer GG: 3135921
Skype: bazyl23
Lokalizacja: Słupsk/Gorzów Wlkp.
Kontakt:

Post autor: BAZYL »

Ciszę, która nastąpiła po tych słowach, przerwał drobny plusk. Odgłos nie ustępował, więc bohaterowie nachylili się nad burtą i spojrzeli w zieloną morską toń.

To co ujrzeli napełniło ich zdziwieniem, a po chwili – grozą. Oto wszystkie szczury opuściły pokład statku. Setki gryzoni, pluszcząc się w falach niespokojnej wody opuszczało „Szepta”! Po chwili przy burcie zebrało się już wielu marynarzy, którzy pokrzykiwali coś o morskich przesądach...

Dopiero spokojny i stanowczy głos Barbarossy zagonił wilków morskich do pracy.

- Sami widzicie – odezwał się Tition. – Nad tym statkiem wisi jakieś złowrogie fatum. Możecie mówić co chcecie, ale ja się już nasłuchałem. Szczury ustępują z tonącego okrętu... My wody nie nabieramy, więc czemu gryzonie uciekły? Tutaj dzieje się coś niedobrego i, na Asteriusza Wielkiego, albo pozbędziemy się tego, albo to coś pozbędzie się nas!

Okej – żeby wyeliminować przestoje, które się pojawiają proponuję żeby zmienić nieco sposób deklarowania czynności. Po prostu powiedzcie co chcecie robić do snu, a ja będę to kolejno opisywał. Oczywiście jeśli dojdziemy do jakiegoś newralgicznego miejsca, będziemy pisać normalnie.
Miechu
Marynarz
Marynarz
Posty: 207
Rejestracja: środa, 3 maja 2006, 21:04
Lokalizacja: Ałów

Post autor: Miechu »

Berengar

Wojownik z lekkim strachem oglądał dziwne i źle wróżące zachowanie szczurów.
- Musimy coś zrobic - powiedział Berengar do towarzyszy - Nie ma na co czekać, ja idę do Jaspera spytac czy udało mu sie odszyfrować cos z pergaminu z kajuty elfów..

***
Berengar idzie do Jaspera porozmawiac na temat pisma na zwitku bez wzgledu na to co robi reszta druzyny - z nimi lub bez nich:] . Potem zmierza do Barbarossy porozmawiac na temat ostatnich wydarzen, dalsze czynnosci uzeleznie od akcij...
Come with me my little ones
Let's revel for the free
Raise your glass and praise the fact
How easy life can be..!
BlindKitty
Bosman
Bosman
Posty: 2482
Rejestracja: środa, 26 lipca 2006, 22:20
Numer GG: 1223257
Lokalizacja: Free City Vratislavia/Sigil
Kontakt:

Post autor: BlindKitty »

Trassk

- Niech to piekło pochłonie... Nigdy nie miałem zaufania do morza, i teraz już wiem dlaczego... Trudno. Wziąłem zlecenie, trzeba je wykonać, cokolwiek nie miałoby sssię wydarzyć.

Trassk poszedł z Berengarem do Jaspera. Później szuka najstarszego z obecnych członków załogi i pyta o to, czy znają jakieś opowieści na temat szczurów uciekających z okrętów.
What doesn't kill you, just makes you... Stranger.

But above all - I feel I'm still on my long trip to nothingness.
Awatar użytkownika
BAZYL
Zły Tawerniak
Zły Tawerniak
Posty: 4853
Rejestracja: czwartek, 12 sierpnia 2004, 09:51
Numer GG: 3135921
Skype: bazyl23
Lokalizacja: Słupsk/Gorzów Wlkp.
Kontakt:

Post autor: BAZYL »

Jasper, jak można się było tego spodziewać znajdował się w swojej kajucie pochłonięty pracami nad tłumaczeniem. Na próby porozmawiania z nim odpowiadał szorstkimi słowami, prosząc aby mu nie przeszkadzać. Nic więc dziwnego, że przyjaciele zmuszeni byli zrezygnować z rozmowy z nim, przynajmniej do czasu kolacji.

Przy kolacji nadarzyła się także okazja do rozmowy z Barbarossą. Tym razem nikt nie odezwał się podczas posiłku, no może nie licząc jakiś słów szeptanych pod nosem przez Teodorika i zdawkowych przeprosin, spóźnionego jak zwykle Jaspera. Cała dziesiątka zgromadzonych w skupieniu spożywała posiłek.

- Waldarama – w pewnym momencie odezwał się pierwszy oficer – ciągle nie odzyskuje przytomności... Myślę, że powinniście o tym wiedzieć. Wielokrotnie jego... zdolności pozwalały nam wyjść cało z opresji jakie nam zdarzały się pod czas podróży... Pamiętam, że gdy służyłem na szepcie, jeszcze pod ojcem Walderamy, jako chłopak potrafił czytać w myślach co butniejszych marynarzy... Że też tym razem musiał zdarzyć się taki wypadek...
Miechu
Marynarz
Marynarz
Posty: 207
Rejestracja: środa, 3 maja 2006, 21:04
Lokalizacja: Ałów

Post autor: Miechu »

Berengar

Wojownik wstał od stołu i podszedł do Barbarossy.
- Witam - powiedział kłaniajac sie - Wydajesz sie najlepiej poinformowana osoba na statku, zarówno w kwestii Walderamy jak i ogólnych wydarzen z ostatnich dni.
Berngar usiadł obok Barbarossy, i milczal chwile dajac mezczyznie czas na zastanowienie:
- Czy wiesz co moze powodowac te wydarzenia na staku? Masz moze jakis pomysł co do tego kto zabił elfy? - wszystkie pytania wojownik zadał spokojnie i cierpliwie nie chcac zdenerwowc Barbarossy...
Come with me my little ones
Let's revel for the free
Raise your glass and praise the fact
How easy life can be..!
Awatar użytkownika
BAZYL
Zły Tawerniak
Zły Tawerniak
Posty: 4853
Rejestracja: czwartek, 12 sierpnia 2004, 09:51
Numer GG: 3135921
Skype: bazyl23
Lokalizacja: Słupsk/Gorzów Wlkp.
Kontakt:

Post autor: BAZYL »

Barbarossa wyglądał na zdziwionego tak zadanym pytaniem.

- Czy myślisz, że siedziałbym bezczynnie wiedząc, kto stoi za tym wszystkim? Jedyną osobą, która miała szansę dowiedzieć się tego, był Walderama. A co się z nim stało nie muszę chyba mówić. Jedno jest pewne. Ktoś kto stoi za tymi zbrodniami musi nadal znajdować się na statku. Innego wyjścia nie widzę.

- To prawda - wtrącił Gerard. - Na szepcie nigdy wcześniej nie było podobnych zdarzeń. Tą trasą pływamy dość często, więc trudno, żeby to było coś po drodze. Jedynym wytłumaczeniem jest to, że zabójca wsiadł z nami. A i jedyną jego szansą na ucieczkę jest nasze szczęśliwe dopłynięcie do celu...

- Mylisz się mój drogi. Jeżeli myślisz, że dopłyniemy do celu szczęśliwie. To psychopata. Wygląda na to, ze bedzie mordował po kolei, prawdopodobnie losowo. I w równym stopniu może to spotkać zwykłego marynarza, jak i któregoś z nas...

- Ojejku! - pisnął Teodorik.

- A propos marynarzy - wtrącił Tition. - Nie znam się na tm dobrze, ale mam wrażenie, ze na coś chorują. Dziwne żeby była to choroba morska w ich przypadku, a zauważyłem u niektóych dziwną bladość.

Na zewnątrz zagrzmiał grom. A zaraz potem na deski pokładu spałdy pierwsze krople deszczu.

- No tak - westchnął Barbarossa. - Zbierało się, zbierało, aż wreszcie pada. Czuję w kościach, że teraz to już długo nie przestanie...
Pierwszy Admirał Niezwyciężonej Floty Rybackiej Najjaśniejszego Pana, Postrach Mórz i Oceanów, Wody Stojącej i Płynącej...
Miechu
Marynarz
Marynarz
Posty: 207
Rejestracja: środa, 3 maja 2006, 21:04
Lokalizacja: Ałów

Post autor: Miechu »

Berengar

- Więc co robić? Zaciagnalem sie na ten statek aby ochraniać jego zaloga i ładunek, tak samo jak reszta kompanii - urwał na moment - Ale nie jestesmy w stanie walczyc z niewidzialnym. Wstał od stolu izaczal nerwowo chodzic kolo rozmawiajacych, krople deszczu siekły w twarz.
- Musimy razem cos wymyslic, zeby wyjsc z tego cało. Pomyślmy. Co prpoonujecie?
Come with me my little ones
Let's revel for the free
Raise your glass and praise the fact
How easy life can be..!
Awatar użytkownika
BAZYL
Zły Tawerniak
Zły Tawerniak
Posty: 4853
Rejestracja: czwartek, 12 sierpnia 2004, 09:51
Numer GG: 3135921
Skype: bazyl23
Lokalizacja: Słupsk/Gorzów Wlkp.
Kontakt:

Post autor: BAZYL »

I nastała taka niezręczna cisza...

Jecie w pomieszczeniu :lol:
Pierwszy Admirał Niezwyciężonej Floty Rybackiej Najjaśniejszego Pana, Postrach Mórz i Oceanów, Wody Stojącej i Płynącej...
BlindKitty
Bosman
Bosman
Posty: 2482
Rejestracja: środa, 26 lipca 2006, 22:20
Numer GG: 1223257
Lokalizacja: Free City Vratislavia/Sigil
Kontakt:

Post autor: BlindKitty »

Trassk

Czuł, że jego ruchy stają się minimalnie wolniejsze, bo deszcz sprawiał, że stawało się chłodniej. W panującej ciszy niemal słyszał bicie własnego serca.
- Jedyne czego jestem pewnien, to to, że należy ustalić warty w naszej kajucie. Na wszelki wypadek. A co poza tym... Nie wiem. Naprawdę nie wiem.
What doesn't kill you, just makes you... Stranger.

But above all - I feel I'm still on my long trip to nothingness.
Miechu
Marynarz
Marynarz
Posty: 207
Rejestracja: środa, 3 maja 2006, 21:04
Lokalizacja: Ałów

Post autor: Miechu »

- To dobry pomysł - powiedzial wojownik skinawszy głowa do Trasska - Proponowałbym jeszcze nocny spacer po jachcie, we dwojke lub trojke z nas, pochodzimy, zobaczymy czy bedzie w tej nocy cos... nietypowego. Berengar zamilkl i popatrzyl po kompanach:
- Co wy na to?
Come with me my little ones
Let's revel for the free
Raise your glass and praise the fact
How easy life can be..!
BlindKitty
Bosman
Bosman
Posty: 2482
Rejestracja: środa, 26 lipca 2006, 22:20
Numer GG: 1223257
Lokalizacja: Free City Vratislavia/Sigil
Kontakt:

Post autor: BlindKitty »

Trassk

- Ja sssię pissszę na taki ssspacer, po warunkiem, że pogoda będzie znośśśna... Jak ssssię okazało, nie jessstem najlepssszy w wytrzymywaniu kołysssania sssię pokładu, ale jeśśśli nie będzie zbyt mocnego wiatru, to rzeczywiśśście taki ssspacer będzie dobrym pomyssssłem.
What doesn't kill you, just makes you... Stranger.

But above all - I feel I'm still on my long trip to nothingness.
Awatar użytkownika
BAZYL
Zły Tawerniak
Zły Tawerniak
Posty: 4853
Rejestracja: czwartek, 12 sierpnia 2004, 09:51
Numer GG: 3135921
Skype: bazyl23
Lokalizacja: Słupsk/Gorzów Wlkp.
Kontakt:

Post autor: BAZYL »

Zanim bohaterowie położyli się spać, ustalili kolejność wart (Podajcie ją – kto pierwszy ten lepszy ;-) ). Krasnolud z elfem zalegli na kojach, zaś człowiek z reptillionem udali się na wieczorny rekonesans po pokładzie.

Zmrok zapadł już dawno. Na pokładzie było niewiele osób. Tylko wachta i wydający ostatnie dzisiaj polecenia Gerard. W kajutach powoli gasły światła, jedynie Jasper ciągle pracował nad tajemniczym tekstem.

Deszcz nie ustawał, ale wszyscy już się chyba doń przyzwyczaili. Pokład był śliski i co gorsza wciąż kołysał się na wszystkie strony. Tak, jakby bez tego podróż należała do przyjemnych...
Pierwszy Admirał Niezwyciężonej Floty Rybackiej Najjaśniejszego Pana, Postrach Mórz i Oceanów, Wody Stojącej i Płynącej...
Miechu
Marynarz
Marynarz
Posty: 207
Rejestracja: środa, 3 maja 2006, 21:04
Lokalizacja: Ałów

Post autor: Miechu »

Berengar

- Trassk - zwrócil sie do jaszczura - Chodzmy do ladowni i przejdzmy sie tak kilka razy na okolo statku, moze cos usłyszymy.
Wojownik razem z Trasskiem spacerowal po pokladzie, caly czas przygladajc sie wszystkim cieniom i wysłuchując kazdego nietypowego dzwieku.
Jesli po tym wszystkim nic sie nie stalo Berngar wrócil do kajuty i od razu stanał na warcie...
Come with me my little ones
Let's revel for the free
Raise your glass and praise the fact
How easy life can be..!
Zablokowany