Jaki rodzaj broni wybieracie?

Kącik Gier Fabularnych
ODPOWIEDZ

Jaki typ broni preferujesz??

Miecze
85
42%
Topory
34
17%
Obuchowe
4
2%
Młoty
11
5%
Miotane
4
2%
Strzeleckie
43
21%
Inne (napisz jakie w wiadomości Lolu)
21
10%
 
Liczba głosów: 202
Memo
Bombardier
Bombardier
Posty: 621
Rejestracja: poniedziałek, 26 grudnia 2005, 13:44
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Post autor: Memo »

podręcznika DnD
Świetne źródło. Wprawdzie miecz dwuręczny waży tam 7,5 kilo, ale co z tego?
Diablo 2
Jeszcze lepsze źródło ;p.

Ja mimo wszystko nadal polecam Wikipedię, serwis Broń Wieków Średnich, Szkolną Encyklopedię Historii wydanej przez WSiP (hasło: broń biała) czy Nową powszechną encyklopedię PWN Tom 6 (hasło: Topór bojowy).
Raz sierpem, raz młotem w czerwoną hołotę!
Odmiana nicka mego:
M: Memo; D: Mema; C: Memowi; B: Mema; N: Memem; Msc: Memie; W: Memo!
Craw
Bosman
Bosman
Posty: 1864
Rejestracja: poniedziałek, 25 kwietnia 2005, 20:51
Numer GG: 5454998

Post autor: Craw »

Runiq, megalol normalnie. Jezeli ktos mi sie bedzie jeszcze raz odnosil do D&D badz Diablo jako zrodla informacji historycznej, to zdziele buzdyganem po czerepie.

Czlowieku, kolesie ktorzy tworzyli takie DD w ogole sie nie znali na tym, co robia - wystarczy spojrzec na wage coponiektorych przedmiotow (miecz dwureczny 7,5KG!!!!!) czy wyglad zbroi. Normalnie smiech na sali.

A teraz jak jest na prawde:
1) Informacja ze strony Wolnej Kompanii Najemnej Poznań (ci sie zajmuja RR, nie to co kolesie z diendi)
Topór bojowy to uniwersalna broń obuchowa, składająca się z stalowego żeleźcca osadzonego na drewnianym stylisku. Używany zarówno w walce wręcz jak i do rzucania topór zadaje rany głównie swym ciężarem. Topór znany był od czasów prehistorycznych, a używany jako broń bojowa do XIX wieku.
Jak ktos chce wiecej poczytac, to odsylam tutaj: http://www.man.poznan.pl/~ritter/
2) A tu popularniejsze zrodlo, czyli wikipedia.
Siekiera, tasak, topór – najstarsze, złożone narzędzie nadal używane. Wynaleziony przed rokiem 12000 p.n.e.. Jest rozwinięciem pomysłu kija z obciążonym końcem, który dał początek takim wynalazkom jak: maczuga, młotek, motyka itp. Zmieniał się materiał i zastosowanie, ale zasada działania pozostała nie zmieniona. Początkowo wykonywany z kamienia i rogu, brązu a następnie stali.

Obecnie siekiera składa się zazwyczaj z obucha w kształcie zaostrzonego klina wykonanego ze stali węglowej i styliska z twardego drewna. W obuchu wykonany jest otwór równoległy do ostrza (najczęściej o przekroju prostokątnym), w którym za pomocą klina mocowane jest stylisko. Rzadko spotyka się siekiery o dwóch ostrzach. Często też – w celu obniżenia ceny – ze specjalnie utwardzonej stali wykonuje się tylko sam koniec klina i łączy się go z tańszym i mniej wytrzymałym materiałem reszty obucha.[...]
Starczy, czy moze mam dalej udowadniac Twoj blad?
Awatar użytkownika
BAZYL
Zły Tawerniak
Zły Tawerniak
Posty: 4853
Rejestracja: czwartek, 12 sierpnia 2004, 09:51
Numer GG: 3135921
Skype: bazyl23
Lokalizacja: Słupsk/Gorzów Wlkp.
Kontakt:

Post autor: BAZYL »

Tak, a jak to się dzieje, ze topory są bronią obuchową wbrew temu co się przyjęło uważać (na podstawie gier). Ano dlatego, że topory nigdy nie były ostrzone. Poza tym najwięcej uszkodzeń robiła zakumulowana energia, która w przypadku toporów rozkładała się podobnie jak po uderzeniu zwykłego obucha i powodowała obrażenia typu miażdżonego.
Pierwszy Admirał Niezwyciężonej Floty Rybackiej Najjaśniejszego Pana, Postrach Mórz i Oceanów, Wody Stojącej i Płynącej...
WinterWolf
Tawerniana Wilczyca
Tawerniana Wilczyca
Posty: 2370
Rejestracja: czwartek, 22 czerwca 2006, 16:47
Lokalizacja: ze 113-tej warstwy Otchłani
Kontakt:

Post autor: WinterWolf »

Powoli wyjaśnia się dlaczego lepiej rycerzyka w płytówce lepiej walnąć toporem niż mieczem :D (miecz sie ślizga, a topór wgniata płyty jak obuch) :P
Obrazek
Proszę, wypełnij -> Ankieta
Craw
Bosman
Bosman
Posty: 1864
Rejestracja: poniedziałek, 25 kwietnia 2005, 20:51
Numer GG: 5454998

Post autor: Craw »

Ano wlasnie. Jeszcze taka ciekawostka, ktora mi sie nasunela podczas czytania trylogii Splatanych Sieci (dawniej znanej jako Dylogia Liriel).


Ano jeden z glownych bohaterow, berserker imieniem Fyodor (szkoda, ze nie Dostoyewski) walczyl tepym mieczem dwurecznym. Bylo to tlumaczone w ten sposob, ze nie mogl on panowac nad swym szalem, wiec wladal owym mieczem by sie przypadkiem nie skaleczyc.

Problem w tym, ze dwuraki ogolnie nie byly ostrzone. Ich sila i tak przebijala sie przez prawie wszystko, tak wiec tepy miecz byl skuteczniejszy od naostrzonego :)
Awatar użytkownika
BAZYL
Zły Tawerniak
Zły Tawerniak
Posty: 4853
Rejestracja: czwartek, 12 sierpnia 2004, 09:51
Numer GG: 3135921
Skype: bazyl23
Lokalizacja: Słupsk/Gorzów Wlkp.
Kontakt:

Post autor: BAZYL »

Akurat w przypadku mieczy ciężkich - np. dwuraków walka polegała w 99% na zadawaniu sztychów, gdyż były one za ciężkie do innych ewolucji. I to dlatego nie było sensu ich ostrzyć...
Pierwszy Admirał Niezwyciężonej Floty Rybackiej Najjaśniejszego Pana, Postrach Mórz i Oceanów, Wody Stojącej i Płynącej...
Craw
Bosman
Bosman
Posty: 1864
Rejestracja: poniedziałek, 25 kwietnia 2005, 20:51
Numer GG: 5454998

Post autor: Craw »

Powiedz to kolesiom, ktorzy walczyli zweihanderami.

Dwuraki nie byly AZ tak ciezkie jak sie uwaza. Nie bede sie odnosil do obecnych walk turniejowych, gdyz uderzanie sztychem jest zabronione. Za to wrzucam fragment ze zrodla, z ktorego korzystalem ponizej.
Piechur walczący mieczem dwuręcznym zadawał głównie ukośne cięcia znad głowy - w bitewnym ścisku, przy rozmiarach tej broni zapewne trudno było o jakąś inną formę walki. Nie była zresztą konieczna. Przeciwnik wyposażony w miecz jednoręczny miał bardzo nikłe szanse na zablokowanie takiego ciosu. Co ciekawe miecze dwuręczne były często tępe - po prostu nie było potrzeby ich ostrzyć.
Awatar użytkownika
BAZYL
Zły Tawerniak
Zły Tawerniak
Posty: 4853
Rejestracja: czwartek, 12 sierpnia 2004, 09:51
Numer GG: 3135921
Skype: bazyl23
Lokalizacja: Słupsk/Gorzów Wlkp.
Kontakt:

Post autor: BAZYL »

Nie wiem co to za źdórło i dlatego nie będ podważał jego wiarygodności. Niemniej rozmawiałem z Rafałem Dębskim, który się tym zajmuje, poza tym brałem udział w jego pokazach i prelekcjach na ten temat.

Gdyby to co cytowałeś było prawdą, to nawet jeśli miecze dwuręczne nie były "aż" tak ciężkie, to i tak były wystarczająco ciężkie, aby nie móc wykonać więcej niż kilkanaście podobnych zamachów (znad głowy). Nie wspomnę już o tym, że w czasie bitwy nie było honorowych pojedynków równy przeciw równemu - a każdy zdążyłby przebić sztychem wojownika robiącego zamach dwurakiem. Nie wspomnę o ludkach uzbrojonych lżej - np. w krótki miecz.

Cytujesz:
w bitewnym ścisku, przy rozmiarach tej broni zapewne trudno było o jakąś inną formę walki
Mi jednak wydaje się, że w 'bitewnym ścisku' znacznie trudniej jest wziaść zamach niz wyprowadzić sztych.
Pierwszy Admirał Niezwyciężonej Floty Rybackiej Najjaśniejszego Pana, Postrach Mórz i Oceanów, Wody Stojącej i Płynącej...
Craw
Bosman
Bosman
Posty: 1864
Rejestracja: poniedziałek, 25 kwietnia 2005, 20:51
Numer GG: 5454998

Post autor: Craw »

BAZYL pisze:Gdyby to co cytowałeś było prawdą, to nawet jeśli miecze dwuręczne nie były "aż" tak ciężkie, to i tak były wystarczająco ciężkie, aby nie móc wykonać więcej niż kilkanaście podobnych zamachów (znad głowy).
To prawda - po kilku(czasami nastu) minutach walki taki koles byl mocno zmeczony, dlatego do walki dwurakiem wazniejsza jest wytrzymalosc, nie sila.
BAZYL pisze:Nie wspomnę już o tym, że w czasie bitwy nie było honorowych pojedynków równy przeciw równemu - a każdy zdążyłby przebić sztychem wojownika robiącego zamach dwurakiem. Nie wspomnę o ludkach uzbrojonych lżej - np. w krótki miecz.
Mylisz sie. Zauwaz, ze taka osoba najpierw musi dojsc do wojownika z dwurakiem, a to juz jest bardzo trudne. Osoby z taka bronia mialy olbrzymia przewage zasiegu. Poza tym krotkie miecze nie byly juz uzywane w czasach, kiedy uzywalo sie dwurakow na nieco szersza skale (teraz sie czepiam, nie zbijam tym Twojego argumentu).
Tobie sie chyba wydaje, ze taki zamach byl baaaaaaaaaaaaaaaaaardzo pooooowooooooooolny, ale to nie prawda. Cios byl blyskawiczny i spadal na ofiare jak z szybkoscia blyskawicy (ew. nieco wolniej). Uwierz mi, osoba poslugujaca sie ta bronia na prawde byla szybka.
Cytujesz:
BAZYL pisze:
w bitewnym ścisku, przy rozmiarach tej broni zapewne trudno było o jakąś inną formę walki
Mi jednak wydaje się, że w 'bitewnym ścisku' znacznie trudniej jest wziaść zamach niz wyprowadzić sztych.
Tyle ze uderzenie sztychem nie ma tyle sily co z zamachu. Mimo wszystko o wiele latwiej bylo przebic zbroje, gdy miecz opadal. Uderzenie sztychem mialo szanse objechac po zbroi
Jednak w jednym sie zgodze jezeli chodzi o sztychy - zaiste, atakowano tak wrogich wojakow, a mianowicie celowano w wizjer w helmie. Bylo to nadwyraz efektywne (i brutalne) konczac walke w ciagu kilku sekund.
Awatar użytkownika
BAZYL
Zły Tawerniak
Zły Tawerniak
Posty: 4853
Rejestracja: czwartek, 12 sierpnia 2004, 09:51
Numer GG: 3135921
Skype: bazyl23
Lokalizacja: Słupsk/Gorzów Wlkp.
Kontakt:

Post autor: BAZYL »

Craw pisze:
BAZYL pisze:Nie wspomnę już o tym, że w czasie bitwy nie było honorowych pojedynków równy przeciw równemu - a każdy zdążyłby przebić sztychem wojownika robiącego zamach dwurakiem. Nie wspomnę o ludkach uzbrojonych lżej - np. w krótki miecz.
Mylisz sie. Zauwaz, ze taka osoba najpierw musi dojsc do wojownika z dwurakiem, a to juz jest bardzo trudne. Osoby z taka bronia mialy olbrzymia przewage zasiegu.
Tylko dopóki nie zaczynały robić zamachu.
Craw pisze:Poza tym krotkie miecze nie byly juz uzywane w czasach, kiedy uzywalo sie dwurakow na nieco szersza skale.
Tego nie wiem, zapewne masz rację, ja się nie orientuję w tych kwestiach.
Craw pisze:Tobie sie chyba wydaje, ze taki zamach byl baaaaaaaaaaaaaaaaaardzo pooooowooooooooolny, ale to nie prawda. Cios byl blyskawiczny i spadal na ofiare jak z szybkoscia blyskawicy (ew. nieco wolniej). Uwierz mi, osoba poslugujaca sie ta bronia na prawde byla szybka.
Ale wciąż wolniejsza od osoby zadającej sztych, zwłaszcza mieczem krótkim, nawet po dojściu tego kroku...
Tobie się chyba wydaje, ze dwurak był baaaaaaaaaaaaaaaaaardzo dłuuuuuuuuuuuuuuugi ( :wink: ), a tymczasem różnica między nim a mieczem krótkich wynosiła ok. 50 cm (zależy jeszcze od rodzaju - podaję za Wikipedią).
Craw pisze:
BAZYL pisze:Mi jednak wydaje się, że w 'bitewnym ścisku' znacznie trudniej jest wziaść zamach niz wyprowadzić sztych.
Tyle ze uderzenie sztychem nie ma tyle sily co z zamachu. Mimo wszystko o wiele latwiej bylo przebic zbroje, gdy miecz opadal. Uderzenie sztychem mialo szanse objechac po zbroi
Z punktu widzenia fizyki niezupełnie - mniejsza siła jest supiona na mniejszej powierzchni. Poza tym nie celowało się w środek płyty pancerza a w spojenia płyt.
Craw pisze:Jednak w jednym sie zgodze jezeli chodzi o sztychy - zaiste, atakowano tak wrogich wojakow, a mianowicie celowano w wizjer w helmie. Bylo to nadwyraz efektywne (i brutalne) konczac walke w ciagu kilku sekund.
W wizjer w chełmie? W żadnym razie, na pewno nie dwurakiem - raz, że nawet jak na 3,5 kilo, to i tak był zbyt ciężki, zeby go utrzymać w poziomie, a dwa, że trzeba by trafić precyzyjnie w ruchomego przeciwnika. No chyba, ze masz na myśłi jakiegoś nieboraka powalonego na zienię, żeby skrócić mu męki...
Pierwszy Admirał Niezwyciężonej Floty Rybackiej Najjaśniejszego Pana, Postrach Mórz i Oceanów, Wody Stojącej i Płynącej...
Craw
Bosman
Bosman
Posty: 1864
Rejestracja: poniedziałek, 25 kwietnia 2005, 20:51
Numer GG: 5454998

Post autor: Craw »

BAZYL pisze:
Craw pisze:
BAZYL pisze:Nie wspomnę już o tym, że w czasie bitwy nie było honorowych pojedynków równy przeciw równemu - a każdy zdążyłby przebić sztychem wojownika robiącego zamach dwurakiem. Nie wspomnę o ludkach uzbrojonych lżej - np. w krótki miecz.
Mylisz sie. Zauwaz, ze taka osoba najpierw musi dojsc do wojownika z dwurakiem, a to juz jest bardzo trudne. Osoby z taka bronia mialy olbrzymia przewage zasiegu.
Tylko dopóki nie zaczynały robić zamachu.
Zastanawiam sie, co uwazasz za zamach. Bo na pewno nie robiono zamach zza plecow, a raczej szybki zamach znad glowy. Dodam do tego, ze taki zamach byl w miare latwy do wyprowadzenia po sparowaniu ciosu. Ewentualnie mozna sie bylo zamachnac z poziomu ramion - tez bylo ciekawie :)

BAZYL pisze:
Craw pisze:Tobie sie chyba wydaje, ze taki zamach byl baaaaaaaaaaaaaaaaaardzo pooooowooooooooolny, ale to nie prawda. Cios byl blyskawiczny i spadal na ofiare jak z szybkoscia blyskawicy (ew. nieco wolniej). Uwierz mi, osoba poslugujaca sie ta bronia na prawde byla szybka.
Ale wciąż wolniejsza od osoby zadającej sztych, zwłaszcza mieczem krótkim, nawet po dojściu tego kroku...
Tobie się chyba wydaje, ze dwurak był baaaaaaaaaaaaaaaaaardzo dłuuuuuuuuuuuuuuugi ( :wink: ), a tymczasem różnica między nim a mieczem krótkich wynosiła ok. 50 cm (zależy jeszcze od rodzaju - podaję za Wikipedią).
Z doswiadczenia wiem, ze juz roznica 10-15cm daje olbrzymia przewage osobie wladajacej dwurakiem :) Tak wiec pol metra to na prawde sporo. No i jak juz pisalem - najpierw trzeba bylo dobiec, a walka mieczem dwurecznym polegala m in na trzymaniu kogos na dystans. Osobam, zeby zadac cios podczas zamachu, najpewniej musiala by zrobic wypad(odslaniajac sie przy okazji i spotykajac smierc w przypadku niepowodzenia) albo podejsc kawalek, ale wtedy raczej nie zdazyla by zaatakowac :)
BAZYL pisze:
Craw pisze:
BAZYL pisze:Mi jednak wydaje się, że w 'bitewnym ścisku' znacznie trudniej jest wziaść zamach niz wyprowadzić sztych.
Tyle ze uderzenie sztychem nie ma tyle sily co z zamachu. Mimo wszystko o wiele latwiej bylo przebic zbroje, gdy miecz opadal. Uderzenie sztychem mialo szanse objechac po zbroi
Z punktu widzenia fizyki niezupełnie - mniejsza siła jest supiona na mniejszej powierzchni. Poza tym nie celowało się w środek płyty pancerza a w spojenia płyt.
Oj, to sztychem byloby na prawde ciezko. W kirysie musialbys wbic ten sztych od boku (bo to na przedzie blacha byla i raczej spojen nie mialo), wiec najpierw musialbys jakos zajsc przeciwnika (i nie wpasc na swojego).
BAZYL pisze:
Craw pisze:Jednak w jednym sie zgodze jezeli chodzi o sztychy - zaiste, atakowano tak wrogich wojakow, a mianowicie celowano w wizjer w helmie. Bylo to nadwyraz efektywne (i brutalne) konczac walke w ciagu kilku sekund.
W wizjer w chełmie? W żadnym razie, na pewno nie dwurakiem - raz, że nawet jak na 3,5 kilo, to i tak był zbyt ciężki, zeby go utrzymać w poziomie, a dwa, że trzeba by trafić precyzyjnie w ruchomego przeciwnika. No chyba, ze masz na myśłi jakiegoś nieboraka powalonego na zienię, żeby skrócić mu męki...
No dwurakiem rzadziej, raczej mieczem dlugim. Poa tym miecz wazyl cos kolo 3.3 kg i utrzymanie go przez chwile w poziomie nie bylo raczej problemem (szczegolnie, jesli sie go trzymalo w dwoch rekach).
Awatar użytkownika
BAZYL
Zły Tawerniak
Zły Tawerniak
Posty: 4853
Rejestracja: czwartek, 12 sierpnia 2004, 09:51
Numer GG: 3135921
Skype: bazyl23
Lokalizacja: Słupsk/Gorzów Wlkp.
Kontakt:

Post autor: BAZYL »

Craw pisze:Zastanawiam sie, co uwazasz za zamach. Bo na pewno nie robiono zamach zza plecow, a raczej szybki zamach znad glowy. Dodam do tego, ze taki zamach byl w miare latwy do wyprowadzenia po sparowaniu ciosu. Ewentualnie mozna sie bylo zamachnac z poziomu ramion - tez bylo ciekawie :)
Mam na myśli to co Ty, a co i tak wymaga uczynienia ruchu kolistego bronią.
Craw pisze:Z doswiadczenia wiem, ze juz roznica 10-15cm daje olbrzymia przewage osobie wladajacej dwurakiem :) Tak wiec pol metra to na prawde sporo. No i jak juz pisalem - najpierw trzeba bylo dobiec, a walka mieczem dwurecznym polegala m in na trzymaniu kogos na dystans. Osobam, zeby zadac cios podczas zamachu, najpewniej musiala by zrobic wypad(odslaniajac sie przy okazji i spotykajac smierc w przypadku niepowodzenia) albo podejsc kawalek, ale wtedy raczej nie zdazyla by zaatakowac :)
Idąc za Twoim tokiem myślenia, gość z dwurakiem też miał małe szanse skrzywdzić przeciwnika - bo skoro trzymał go na odległość, to jednocześnie miał go na granicy zasięgu. I teraz moment - podejście gościa z dwuręcznym i podejście gościa z krótkim - cios znad głowy, ale przedtem sztych w bebechy ;)
Craw pisze:Oj, to sztychem byloby na prawde ciezko. W kirysie musialbys wbic ten sztych od boku (bo to na przedzie blacha byla i raczej spojen nie mialo), wiec najpierw musialbys jakos zajsc przeciwnika (i nie wpasc na swojego).
Pomijam, ze kirysy były konstruowane do ochrony przed strzałami, a nie mieczem. Ale powołam się na Twoją wyobraźnię - jak wyobrażasz sobie zadanie sztychu od przodu (mowa o dwuraku)? Wtedy nawet gdyby broń trafiła na kolczugę mogłaby jej nie przebić, ze względu na zbyt małą siłę ciosu. Widziałem pokaz walki na dwuraki (Dębski i s-ka) i widziałem, że przeciwnicy byli skierowani do siebie bokiem przynajmniej w momenicie wymiany sztychów.
Pierwszy Admirał Niezwyciężonej Floty Rybackiej Najjaśniejszego Pana, Postrach Mórz i Oceanów, Wody Stojącej i Płynącej...
PrQ
Marynarz
Marynarz
Posty: 381
Rejestracja: czwartek, 18 sierpnia 2005, 15:41
Lokalizacja: Z miasta w którym "Gotyk (jest) na dotyk"

Post autor: PrQ »

A ja wam powiem, że ostatino nabylem 2 katany, więc teraz popieram tą broń pełną gębą!! A poza tym lubie topory(Som Fajne!!:p)
Prosiak (PrQ)
Memo
Bombardier
Bombardier
Posty: 621
Rejestracja: poniedziałek, 26 grudnia 2005, 13:44
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Post autor: Memo »

Co do wagi i długości mieczy dwuręcznych.

Ludzie z ARMY sprawdzili zważyli i zmierzyli 69 takowych mieczy. Mnie kliknij. Tabelka jest na samym dole prawie.

Jak komuś się nie chce zaglądać to:
Minimalna waga: 1.52 kg
Maksymalna waga: 5.92 kg
Średnia waga: 3.5 kg
---
Minimalna długość: 144.5 cm
Maksymalna długość: 199 cm
Średnia długość: 170.6 cm

Jak widać było tak wiele różnych rodzajów, że trudno powiedzieć czy efektywniejsze były potężne cięcia zza głowy czy precyzyjne pchnięcia.
Raz sierpem, raz młotem w czerwoną hołotę!
Odmiana nicka mego:
M: Memo; D: Mema; C: Memowi; B: Mema; N: Memem; Msc: Memie; W: Memo!
Craw
Bosman
Bosman
Posty: 1864
Rejestracja: poniedziałek, 25 kwietnia 2005, 20:51
Numer GG: 5454998

Post autor: Craw »

Nie ma jak ARMA ^__^

Tak na prawde to wszystko zalezalo od osobistej preferencji stylu walki :)
I dzieki za linka, nie zagladam czesto na ich strone (bo nie mam czasu :P), ale ten artykul sobie poczytam.

No i pytanie: nalezysz do RR?
Memo
Bombardier
Bombardier
Posty: 621
Rejestracja: poniedziałek, 26 grudnia 2005, 13:44
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Post autor: Memo »

No i pytanie: nalezysz do RR?
Jedyne co mi się kojarzy z RR to taka dobranocka sprzed kilku lat, ale chyba nie o to chodzi, a więc odpowiedź brzmi: nie, i nawet nie wie co to jest ;p.
Raz sierpem, raz młotem w czerwoną hołotę!
Odmiana nicka mego:
M: Memo; D: Mema; C: Memowi; B: Mema; N: Memem; Msc: Memie; W: Memo!
Craw
Bosman
Bosman
Posty: 1864
Rejestracja: poniedziałek, 25 kwietnia 2005, 20:51
Numer GG: 5454998

Post autor: Craw »

RR=Ruch Rycerski, innymi slowy - czy nalezysz do jakiegos bractwa :]
ODPOWIEDZ