[Kryształy Czasu] Dziedzictwo Zła

Miejsce na zakończone lub wymarłe sesje. Jeśli chcesz ponownie otworzyć temat to skontaktuj się z modem albo adminem.
Zablokowany
Sergi
Bombardier
Bombardier
Posty: 836
Rejestracja: wtorek, 4 lipca 2006, 19:54
Lokalizacja: z ziem piekielnych
Kontakt:

Post autor: Sergi »

Endril

Półolbrzym chwycił swój miecz. Chwile jeszcze zajęło mu wymówienie czaru nadajacego moc ostrzu, następnie wycelował ogniem w stwory oraz w runy pod czarnoksiężnikiem. Kolumna ognia wystrzeliła z runów na mieczu uderzając w wrogów. Endril miał nadzieje że każdy nacisk na kafle z runami aktywują moc ognia i że uda mu się w ten sposób przysmażyć monstra i ich pana.

Eillis

Elfka dobyła swój piękny łuk. Szybkim ruchem naciągła cienciwe, wtedy też pojawiła się lodowa strzała. Zaczęła słać jedną za drugą w strone wrogów starając się celować w miejsca w które ogień druida nie panował.
Bielik
Mat
Mat
Posty: 594
Rejestracja: środa, 7 czerwca 2006, 20:34
Numer GG: 5800256
Lokalizacja: GOP

Post autor: Bielik »

Direrin

Jak oni walczą to i ja też- myślę po czym rzucam śliskość pod nogi zombiaków tak aby powpadały w runy nie aktywowane jeszcze przez Endrila.
Po chwili staram rzucić na lewitujacego władce zombich "nie kończącą się drogę". I oczywiście cały czas szyję ze sztrzał w napastników.
Stare chińskie przysłowie mówi: "Jak nie wiesz co powiedzieć, to powiedz stare chińskie przysłowie"
Serge
Kok
Kok
Posty: 1275
Rejestracja: poniedziałek, 10 lipca 2006, 09:55
Numer GG: 9181340
Lokalizacja: tam, gdzie diabeł mówi dobranoc

Post autor: Serge »

Gortni

- Dobra, przyjaciele...Skoro wy zajmujecie się zombiakami, to ja sprawdze jak nasz czarnoksiężnik reaguje na prąd - krasnolud zacisnął zęby i wypowiadając zaklęcie wycelował swym magicznym ostrzem w lewitującego przeciwnika. Miał nadzieję, że uda mu się go trafić.
Niebo i piekło są w nas, wraz ze wszelkimi ich bogami...

- Pussy Warhammer? - spytała Ouzi.
- Tak, to taki, gdzie drużynę tworzą same elfy. - odparł Serge.
Evandril
Mat
Mat
Posty: 559
Rejestracja: sobota, 8 lipca 2006, 16:28
Numer GG: 19487109
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Evandril »

W momencie gdy Endril uaktywnił swój miecz strumień ognia zajął pierwszych dwóch zombiaków zmierzających na niego. Eillis sypała swoimi lodowymi strzałami i chwilę później dwóch kolejnych stało zamrożonych. Wystarczyły dwie zwykłe strzały posłane przez Drirerina by zarożone zombiaki rozbryzgły się w małe kulki lodu po całej komnacie. ostatni z zombiaków zmierzających na drużynę nadepnął na jeden z runów i został skąpany w fontannie ognia która go ogarnęła. Wszystkie martwiaki leżały na ziemi. Gdy Gortni próbował trafić czarnoksiężnika ten wypowiedział kilka słów i teleportował się na drugi koniec sali a piorun krasnoluda uderzył w sklepienie łączące ścianę z sufitem. Czarnoksiężnik machnął dłonią i w stronę Gortniego zmierzały teraz bardzo szybko cztery ostre sople lodu. Drugą ręke mag skierował na Drirerina i odparowując jego zaklęcie, wypowiedział swoje. Nagle Drirerin poczuł jak coś mocno do dusi. Elf tracił oddech a czym bardzij czarnoksiężnik zaciskał dłoń, tym bardziej złodziej nie mógł oddychać.
Sergi
Bombardier
Bombardier
Posty: 836
Rejestracja: wtorek, 4 lipca 2006, 19:54
Lokalizacja: z ziem piekielnych
Kontakt:

Post autor: Sergi »

Endril

Półolbrzym ponownie aktywował magię swojego miecza i wytworzył ognistą zaporę która miała osłonić krasnoluda przed soplami. Gdyby to się udało druid wykożystując moc wiatru starałby się sprowadzić czarnoksiężnika wprost na jedną z run na podłodzie.

Eillis

Elka zaczęła słać magiczne strzały w wroga, atakującego elfa. Starała się robić to jak najszybciej aby uratować jego życie.
Serge
Kok
Kok
Posty: 1275
Rejestracja: poniedziałek, 10 lipca 2006, 09:55
Numer GG: 9181340
Lokalizacja: tam, gdzie diabeł mówi dobranoc

Post autor: Serge »

Gortni

Krasnolud miał nadzieję, że ogień z ostrza Endrila zdoła na czas stopić sople zmierzające w jego stronę. Jednak w razie gdyby sie to nie udało skrył się za swym toporem. Gdy udało mu sie wyjść cało z opresji aktywował swój topór i posłał kolejny piorun w czarnoksiężnika.
Niebo i piekło są w nas, wraz ze wszelkimi ich bogami...

- Pussy Warhammer? - spytała Ouzi.
- Tak, to taki, gdzie drużynę tworzą same elfy. - odparł Serge.
Evandril
Mat
Mat
Posty: 559
Rejestracja: sobota, 8 lipca 2006, 16:28
Numer GG: 19487109
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Evandril »

Zapora Endrila zjawiła się na czas i stopiła sople. Chwile potem podmuch wiatru, lodowe strzały i piorun z ostrza Gortniego uderzyły w czarnoksiężnika. Wytrącony z równowagi przez wiatr wypuścił z uścisku leżącego i duszącego się Drirerina. Nie zdołał wypowiedzieć zaklęcia i trafiony został najpierw piorunem. Porażenie było tak silne że prawie zniszczyło całe ubranie maga, która opadło na podłogę. Chwilę później trafiony został lodową strzałą Eillis i zamrożony zwalił się na posadzkę rozpryskując na małe lodowe kuleczki po całej komnacie. walka została zakończona. Z resztek ubrania pod nogi Endrila trafił mały zawiniety pergamin. Półolbrzym odczytal go: "… macie znaleźć ten kamień! Pamiętajcie też jednak o kamieniu, który jest za kopalniami krasnali. Wy udajcie się teraz jak najszybciej do Twierdzy i wyciągnijcie stamtąd kamień. Jeżeli mnie zawiedziecie zobaczycie do czego jestem zdolny w gniewie. Barzug”
Serge
Kok
Kok
Posty: 1275
Rejestracja: poniedziałek, 10 lipca 2006, 09:55
Numer GG: 9181340
Lokalizacja: tam, gdzie diabeł mówi dobranoc

Post autor: Serge »

Gortni

- No więc do teraz?? - rudobrody spojrzał po twarzach przyjaciół - Idziemy sprawdzić jeszcze górę tej wieży czy zmywamy sie stąd? W koncu mamy to po co przyszliśmy...
Gortni założył topór na plecy i odruchowo sprawdził sakiewkę. kamień wciąż tam był. Pogrążony w milczeniu oczekiwał co odpowiedzą przyjaciele.
Niebo i piekło są w nas, wraz ze wszelkimi ich bogami...

- Pussy Warhammer? - spytała Ouzi.
- Tak, to taki, gdzie drużynę tworzą same elfy. - odparł Serge.
Sergi
Bombardier
Bombardier
Posty: 836
Rejestracja: wtorek, 4 lipca 2006, 19:54
Lokalizacja: z ziem piekielnych
Kontakt:

Post autor: Sergi »

Endril

- Szybko się uwinieliśmy to może sprawdzimy jednak górę.- rzekł półolbrzym chowając miecz do pochwy.- Kto wie co odnajdziemy tam, może będzie warto się pofatygować. Jak na razie mamy jeden kamień, jak na razie wystarczy to aby cała ta armia ciemności się nie uwolni.
Doi
Marynarz
Marynarz
Posty: 234
Rejestracja: sobota, 22 lipca 2006, 17:08
Lokalizacja: Z domu<Toruń :D >

Post autor: Doi »

Fallo

Hobbit nie uczestniczył w walce tylko tał z boku i się przyglądał.
Fallo spojrzał na woja broń "tym to ja mogę najwyżej w połaskotać wroga" -pomyślał i już po walce udał się w stronę przyjaciół.
-Ja bym poszedł zobaczyć jeszcze górę-powiedział hobbit i spojrzał na reakcje towarzyszy.
"Może będzie tam coś cennego" -pomyślał Fallo i uśmiechnął się błogo na myśl o bogactwach które mogą tam się znajdować.
Bielik
Mat
Mat
Posty: 594
Rejestracja: środa, 7 czerwca 2006, 20:34
Numer GG: 5800256
Lokalizacja: GOP

Post autor: Bielik »

Direrin

Khy... Uf... Dzięki. myślałem, że się tutak uduszę.- mówię powoli odzyskując oddech.
Też się zgadzam co do pójścia zobaczyc co jest na górze. Ale najpierw dajcie mi złapać oddech jeśli nie chcecie abym was spowalniał po drodze.- mówię starajac się uspokoić oddech i skołatane mysli.
Stare chińskie przysłowie mówi: "Jak nie wiesz co powiedzieć, to powiedz stare chińskie przysłowie"
Evandril
Mat
Mat
Posty: 559
Rejestracja: sobota, 8 lipca 2006, 16:28
Numer GG: 19487109
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Evandril »

Po pokonaniu czarnoksiężnika udaliście się na górę. Szybko znaleźliście się na parterze i ruszyliście w górę schodami wieży. Piętro pierwsze składało się z trzech pomieszczeń. Wy znaleźliście się w pierwszym czyli małej komnacie. Były z niej dwa wyjścia do dwóch pozostałych komnat. Pierwsza komnata z prawej strony to bardzo duża sypialnia. Pod ścianami stały łóżka. Było ich dwadzieścia. Gortni stwierdził, że są juz zbyt zbutwiałe by nadawały sie do czegokolwiek. Przy każdym łóżku stały na wpół zgnite otwarte skrzynie, w których dostrzegliście równie nadgryzione zębem czasu ubrania. Drugie pomieszczenie było również dość duże. To łaźnia. Pomieszczenie zakonserwowało się świetnie. Nawet nie zauważyliście aby było sprzed setek lat. Gładko wyrzeźbione ściany z marmuru pięknie błyszczały. Wszystko tu wygląda jak ongiś, prócz tego, że brakuje wody. Po dokładnym obejrzeniu tych komnat skierowaliście się w górę. Jak na piętrze pierwszym schody wychodziły do małej komnaty. Lecz tym razem było z niej tylko jedno wyjście. Wychodziło na komnatę niesamowicie dużą. Z zewnątrz, wieża nie wyglądała na tak szeroką. Pomieszczenie rozświetlone było przez wiszace na ścianach kandelabry. Komnata była bogatą, a przynajmniej tak wyglądającą, biblioteka. Na starych półkach, na których rzeźbione są piękne ornamenty leżały tony papirusów, ksiąg i zwojów. Jednak po przejzeniu ich przez Endrila, druid stwierdził, że nie zawierają nic ciekawego - ot, jakieś chaotyczne zapiski. Szybko skierowaliście sie zatem na trzecie piętro. Była to równiez bibliotek oświetlona kilkonastoma świecami. Gdy tylko weszliście zobaczyliście że przy małym stoliczku siedział odwrócony tyłem do was półork w czarnym płaszczu. Zajęty był przeglądaniem grubej księgi która przed nim leżała. Gdy was zobaczył był bardzo zdziwiony waszą obecnością w komnacie. Roześmiał się i powiedział:
- No cóż...widzę że mam gości. zapewne przyszliście po to samo co ja...Niestety dla was, jedyne co tutaj znajdziecie to śmierć...
Wypowiedział zaklęcie po czym z jego rąk wystrzeliły w kierunku was czarne uzbrojone w energię pociski.
Bielik
Mat
Mat
Posty: 594
Rejestracja: środa, 7 czerwca 2006, 20:34
Numer GG: 5800256
Lokalizacja: GOP

Post autor: Bielik »

Direrin

O cholera...- mówię odskakując z toru lotu pocisku. Gdy zagrożenie mija napinam cięciwę i zaczynam atakować orka.
Jak bym to już kiedyś przeżył..- myslę dalej atakując orka. jeśli zajmuje sie kimś innym ja rzucam na siebie "niewidzialność' i staram sie zakraść do niego od tyłu i wbić mu sztylet w kark/ plecy/ głowę.
Stare chińskie przysłowie mówi: "Jak nie wiesz co powiedzieć, to powiedz stare chińskie przysłowie"
Serge
Kok
Kok
Posty: 1275
Rejestracja: poniedziałek, 10 lipca 2006, 09:55
Numer GG: 9181340
Lokalizacja: tam, gdzie diabeł mówi dobranoc

Post autor: Serge »

Gortni

" No nie...zupełnie jak za starych, dobrych czasów", pomyślał Gortni i próbował zrobić unik. Jeśli mu się udało wypowiedział zaklęcie aktywujące piorun i uderzył nim prosto w przeciwnika.
Niebo i piekło są w nas, wraz ze wszelkimi ich bogami...

- Pussy Warhammer? - spytała Ouzi.
- Tak, to taki, gdzie drużynę tworzą same elfy. - odparł Serge.
Sergi
Bombardier
Bombardier
Posty: 836
Rejestracja: wtorek, 4 lipca 2006, 19:54
Lokalizacja: z ziem piekielnych
Kontakt:

Post autor: Sergi »

Endril

Druid natychmiast skoczuł w bok starając się uniknąc pocisków. Jeśli mu się udało wypowiada szybko słowa aktywujące magiczne własciwości miecza. Następnie wykorzystuję moc wody aby wzmocnić moc piorunów wsytrzelonych przez Gortniego. Zastosował manewr z wieży z której odbijali niegdyś księge pewnego maga.
Evandril
Mat
Mat
Posty: 559
Rejestracja: sobota, 8 lipca 2006, 16:28
Numer GG: 19487109
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Evandril »

Pociski nie doszły celu. Wszyscy zdążyliście w odpowiednim momenci zejść z toru ich lotu. Gdy tylko Gortni uderzył swym piorunem, fala wody z miecza Endrila omotała go i uderzyła ze zdwojoną siłą w czarnoksięznika. Ten próbował na szybko wypowiedzieć zaklęcie ochronnej bariery lecz zrobił to zbyt późno i magiczna aura która zaczynała się dopiero tworzyć nie odparła mocy pioruna i wody. Półorkiem wstrząsneły potęzne drgawki i został odrzucony do tyłu z ogromną siłą. Uderzył o stojące za nim regały z książkami i padł o posadzkę. Chwilę potem, bardzo osłabiony próbował się podnieść, ale strzała wypuszczona przez niewidzialnego teraz Drirerina doszła celu. Ze strzałą między oczami czarnoksiężnik padł na podłogę.
Sergi
Bombardier
Bombardier
Posty: 836
Rejestracja: wtorek, 4 lipca 2006, 19:54
Lokalizacja: z ziem piekielnych
Kontakt:

Post autor: Sergi »

Endril

- Czemu oni zawsze się przemądrzają przed walką?- rzucił druid do kompanów i zaśmiał się. Podszedł do stołu na którym czarnoksiężnik coś studiował i sprwadził te księgi, gdyby nic ciekawego nie znalazł powiedziałby do wszystkich.
- Czas chyba wracać do naszego podcziwego maga- po czym ruszył w drogę powrotną.
Zablokowany